Pomeczowa wypowiedź Wengera

02.10.2011, 20:29, Michał Kowalczyk 62 komentarzy

O frustrującym popołudniu...

W pierwszej połowie graliśmy jakby z zaciągniętym hamulcem ręcznym. Mimo to, udało nam się stworzyć cztery dogodne sytuacje strzeleckie. Drugą połowę rozpoczęliśmy z kopyta i zdołaliśmy wyrównać. Niestety nie przycisnęliśmy ich wystarczająco mocno i daliśmy im wrócić do gry. Brakuje nam w tej chwili pewności siebie. Musimy nauczyć się bronić korzystnych rezultatów.

O pierwszym golu dla Tottenhamu...

Frustrujący jest również fakt, że tam była ręka. Ciekawi mnie, co robił w tej sytuacji sędzia liniowy. Byłaby to dla tego piłkarza druga żółta kartka - jedną już miał, a drugą otrzymałby za celowe zagranie ręką.

Van deer Vaart rzucił się w tłum kibiców, by celebrować gola i również nie dostał kartki...

Nie jestem fanem karania za coś takiego. Rozumiem spontaniczne reakcje zawodników, którzy zdobywają bramki.

O drugiej bramce dla przeciwników...

Zostaliśmy skarceni, ponieważ nie broniliśmy się należycie. Musiałbym zobaczyć powtórki, ale Szczęsny jest zapewne rozczarowany, że to wpuścił.

O szansach na mistrzostwo...

Nie myślę o tym w tej chwili. Na razie musimy ustalić sobie jakiś realistyczny cel i nawiązać walkę z drużynami, które biją się o miejsce w Lidze Mistrzów. Dzisiaj wygranie przez nas ligi wydaje się wielce nierealne.

Jesteśmy 12 punktów za drużynami z Manchesteru, nie powiem dzisiaj, że wygramy ligę. Musimy jednak walczyć o lepszą pozycję w lidze - to jest rzeczywistość.

O przyśpiewkach kibiców obu drużyn...

Szanujemy wszystkich i również chcemy być szanowani przez innych.

O kontuzji Sagny...

Jesteśmy zmartwieni jego urazem. W tej chwili jest w szpitalu i jest jeszcze zbyt wcześnie, by cokolwiek stwierdzić. Niemniej, nie wygląda to dobrze. Powiedziano mi, że będzie miał prześwietloną kość strzałkową. Więcej będziemy wiedzieć wieczorem.

Nie wiem do końca, co się stało. Widziałem tylko, że został popchięty przez Assou-Ekotto. Może źle wylądował? Muszę zobaczyć powtórki. Od razu jednak poprosił o zmianę.