Pomeczowa wypowiedź Wengera

26.10.2011, 00:46, Michał Kowalczyk 16 komentarzy

O zwycięstwie...

W pierwszej połowie mieliśmy swoje szanse. Z kolei na początku drugiej odsłony spotkania straciliśmy bezsensownie piłkę, a w konsekwencji i bramkę. Od tamtej pory musieliśmy przejść prawdziwy test. Inicjatywę przejęli wówczas bardziej doświadczeni piłkarze jak Arszawin, Park i Benayoun - oni zrobili różnicę.

Muszę pogratulować mojej drużynie. Na bokach obrony zagrało dziś dwóch młodych chłopaków, którzy zwykle występują na innych pozycjach. Nasza pomoc była dziś pełna młodzieży, ale pokazaliśmy się z dobrej strony przeciwko dobrze grającemu Boltonowi.

O oznakach zmęczenia...

To prawda, w ostatnich 20 minutach czuliśmy zmęczenie w nogach. Wówczas dopisywało nam jednak szczęście. Niewielu piłkarzy jest przyzwyczajonych do gry w takim tempie i na takim poziomie. Kluczowe było w związku z tym rozstrzygnięcie tego spotkania w przeciągu 90 minut.

O powrocie Vermaelena...

Thomas zagrał bardzo dobrze. Musiał zejść na kilku minut przed końcem z powodu drobnego urazu łydki. Miejmy nadzieję, że to nic poważnego. Nie wiem jeszcze, czy wystąpi on w sobotę. Przeprowadzimy jutro potrzebne badania, ale na pierwszy rzut oka uraz ten nie wygląda zbyt poważnie.

Trzeba pamiętać, że Vermaelen nie grał przez długi okres i wziął udział tylko jednym pełnym treningu z resztą drużyny. Naprawdę nie spodziewałem się dziś tak intensywnego pojedynku. To był ciężki mecz dla środkowych obrońców, rywale napierali bowiem przez większość spotkania.

Nie wiem, czy to nadwyrężona łydka, czy tylko jakiś skurcz. Thomas nie grał przez dobre dwa miesiące i chciał zostać zmieniony w końcówce. Gwoli szczerości, to nie chciałem tego robić na cztery minuty przed końcem. Niemniej jednak on nalegał, tłumacząc, że nie mógł kontynuować gry. Mam nadzieję, że nic mu nie jest.

O powracającej formie...

Chcemy pójść za ciosem, wszystko teraz w naszych rękach. Mamy odpowiedniego ducha walki i wspaniałe nastawienie. Oczywiście, parę elementów gry wymaga poprawy, ale z meczu na mecz gramy coraz lepiej.

O występie Arszawina...

Andriej lubi ryzykować z piłką. Czasami niepotrzebnie traci futbolówkę, ale zwykle ma on wielkie przełożenie na naszą grę. Dzisiaj strzelił ładną bramkę i zaliczył asystę. To był dobry występ Arszawina.

Może Arszawin powinien częściej grać tuż za wysuniętym napastnikiem?

Nie da się grać dwoma skrzydłowymi i dwoma ofensywnymi zawodnikami w środku, bo kuleje na tym cała linia pomocy. Zwykle Andriej gra u nas na skrzydle, ale wiadome jest, że on lubuje się w grze właśnie za napastnikiem. Oczywiście, że Andriej zagra tam, gdzie go ustawię, ale on zawsze chciałby występować właśnie na tej pozycji.

O grze Parka...

Jestem bardzo zadowolony z jego występu. To był jego bardzo dobry mecz. Pokazał, że gra inteligentnie, umie się znakomicie poruszać po boisku i ma wspaniałe wykończenie. Udowodnił, że jest fenomenalnym piłkarzem, który jest gotów do gry w lidze.

W porównaniu z Parkiem z meczu przeciwko Shrewsbury, dziś widzieliśmy innego piłkarza, grającego z większą swobodą i pokazującego na każdym kroku, że jest dobrym zawodnikiem.

O AOC...

Alex ma jeszcze wiele nauki przed sobą. Na tym etapie każda piłka wymaga stuprocentowej koncentracji i walki. Wierzę, że wiele wyniesie z tego pojedynku.

O meczu z Chelsea...

Zagraliśmy dziś kompletnie innym składem niż w niedzielę, więc dokonam pewnie sporej ilości zmian na sobotnie derby. Czeka nas ciężki pojedynek, w którym trzeba zagrać na najwyższym poziomie, ale jednocześnie jestem przekonany, że możemy coś w ugrać w spotkaniu z Chelsea. Łatwo się lata w piłce nożnej, ale przecież w każdej chwili można z hukiem spaść na ziemie. Nie martwcie się, wyjdziemy na ten mecz z odpowiednim, walecznym nastawieniem.

O Fabiańskim...

Łukasz jest bramkarzem klasy światowej, zawsze zresztą to powtarzam. Mamy szczęście posiadać w klubie tak fenomenalnych golkiperów - Mannone również jest bardzo dobry. Problem na tej pozycji jest taki, że tylko jeden z nich może grać.

O występie Miyaichiego...

Ryo to piłkarz o wielkim sercu do gry. Nie miał zbyt wiele czasu na pokazanie swoich umiejętności, ponieważ, gdy pojawił się na murawie staraliśmy się nie dopuścić do utraty bramki, a nie tylko atakować. Niemniej, widać było u niego zaangażowanie, determinację i niesamowitą szybkość. On jest trochę jak Oxlade-Chamberlain - musi przywyknąć do gier toczonych w szaleńczym tempie.

Kiedy będzie gotów? Ostatnio był kontuzjowany i trenował z nami w sumie tylko raz. W ostatnich dniach ciężko pracował z trenerem sprawnościowym Wierzę, że w pełni będzie gotów na Święta Bożego Narodzenia.