Pomeczowa wypowiedź Wengera

06.01.2013, 18:58, Michał Kowalczyk 62 komentarzy

O meczu...

Powinniśmy go wygrać. W pierwszej połowie obserwowaliśmy piłkarskie szachy, natomiast w drugiej części spotkania gra była dużo bardziej otwarta. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji i nagle przegrywaliśmy 0-1. Pokazaliśmy wówczas charakter i piłkarską jakość. W końcówce zabrakło nam opanowania i koncentracji. Frustrująca jest strata bramki po rzucie różnym, do którego mogliśmy nie dopuścić. Szczególnie, że mogliśmy wybić tę piłkę. Niemniej, pokazaliśmy jakość i serce do gry, dlatego dobrze, jeśli będziemy umieli to powtórzyć.

O grze po utracie bramki...

Wciąż atakowaliśmy i stwarzaliśmy sobie sytuacje. Ich bramkarz zagrał fenomenalnie, u nas z kolei świetny mecz miał Kieran Gibbs. Z każdym spotkaniem jest lepszy. To było bardzo pozytywne.

Czy należała się jedenastka dla Arsenalu?

Tak i sędzia to widział. Ale wiecie czemu nie wskazał na wapno? Ponieważ myślał, że niechcący doszło do kontaktu między nimi, ale na pewno Ramsey nie potknął się o własne nogi. Był zahaczony przez piłkarza Swansea, nie wiem dokładnie którego. Sędzia miał moment zawahania, ale nie podyktował w końcu karnego. Mogliśmy mieć jedenastkę, ale równie dobrze mogliśmy grać w dziesięciu i przegrywać 0-1. Ogólnie pokazaliśmy się z dobrej strony pod względem mentalnym.

O konieczności rozgrywania kolejnego meczu...

Nie chciałem tego, ale mając do wyboru to a odpadnięcie, wybieram kolejny mecz. Zagramy na Emirates. Swansea również czeka wiele spotkań, a nam z kolei przyjdzie 23 stycznia rozegrać zaległy mecz z West Hamem.

Czy drużyna podoła tylu spotkaniom na raz?

Jeśli unikniemy kontuzji, to tak. Dzisiaj nie wziąłem ze sobą czterech piłkarzy i nie wprowadziłem Chamberlaina, Coquelina i Rosicky'ego. Diaby powoli wraca do składu i jeśli znajdziemy jednego, czy dwóch zawodników na rynku, to czemu nie.

Czy napięty terminarz skłoni Bossa do transferów?

Podstawą jest zatrzymanie obecnego składu, ale Chamakh i Djourou odeszli, więc mamy dwa miejsca na nowe twarze.

O kolanie Girouda...

Będzie miał bliznę, ale wszystko powinno być w porządku.

O Bartleyu...

Kyle zagrał dobry mecz, jednak trochę brak mu doświadczenia. Nie był zbyt cierpliwy i w obliczu wielu środkowych obrońców w składzie, nie mogłem mu zagwarantować regularnej gry. Przyszedł do Swansea, ale nie grał, bo leczył uraz. Kupiliśmy go w wieku 16 lat, kiedy grał w Boltonie. Widzieliśmy, że to wartościowy zawodnik. Potem grał w Rangers. Piłkarze powracający z wypożyczenia nie chcą zbyt długo czekać na swoją szansę, tylko chcą od razu grać.