Pomeczowa wypowiedź Wengera

01.01.2014, 20:31, Marcin Kurek 59 komentarzy

O zwycięstwie w końcówce meczu…

Zaczęliśmy nieco ospale, ale to się zdarza, gdy rozgrywasz tak wiele spotkań. Ważne było to, że przeciwnik nie zdobył gola jako pierwszy, co pozwoliło nam odnaleźć właściwy rytm w drugiej połowie. W ostatnich 25 minutach gol wisiał w powietrzu, jednak piłka nie chciała wpaść do siatki, a przez to mogliśmy się narazić na kontrataki. Potrzebna nam była elastyczność i inteligencja, żeby nie tylko nie popełnić błędu, ale i atakować. W końcówce za sprawą Nicklasa poczuliśmy wielką ulgę.

O Bendtnerze…

To piłkarz, który ma za sobą ciężkie chwile, więc zasługuje na moje uznanie. Dzisiaj powiedziałem mu, że wrócił na poziom, jaki od niego oczekuję i jeśli dalej będzie się tak rozwijał, zacznie regularnie grać. Niestety, przytrafiła mu się kontuzja. Wygląda na to, że zwichnął kostkę, a jego powrót to nie kwestia dni, lecz tygodni. To wielki cios dla nas wszystkich.

O tym, czy ten uraz ma wpływ na plany transferowe…

Nie wiem, ale to nie oznacza, że przez kontuzję Nicklasa od razu udamy się na rynek transferowy. Znaczenie jest takie, że Giroud i Bendtner są poza składem.

O występie Podolskiego…

Nie grał przez 4 miesiące, przez co dzisiaj brakowało mu trochę zacięcia, które jest kluczowe w walce z przodu. Potrzebuje gry i dostał szansę. Nie było mu łatwo, ponieważ piłkarze Cardiff dzielnie walczyli i byli dobrze zorganizowani.

O nieszczęściu Bendtnera…

Miał po prostu pecha, bo z reguły nie jest to piłkarz podatny na kontuzje. Powiedział, że wylądował na zawodniku Cardiff i skręcił kostkę.

O Duńczyku zyskującym w oczach fanów…

Nigdy nie przekreślam ludzi, gdyż uważam, że zawsze należy im się szansa. Wiem za to, że reakcja kibiców to tylko obrazek dnia, który szybko może się zmienić w zależności od występu danego piłkarza.

O Bendtnerze, który ma prawo rozmawiać z innymi klubami…

Mamy początek stycznia, więc nie możemy mu tego zabronić, ale on twierdzi, że chce tu zostać. To wielki napastnik, jeżeli chce wykonać swoją robotę właśnie tutaj.

O potrzebie współpracy…

W naszym zespole panuje teraz poczucie wspólnoty. Piłkarze, którzy wychodzą na boisko, pokazują ogromne zaangażowanie, a to robi różnicę. Jeżeli brakuje w tobie pasji, nie masz szans, by sięgnąć po mistrzostwo. My jednak mamy ducha walki i musimy go ukazać w każdym meczu.

O potencjale Nicklasa…

Gdy jesteś menadżerem, zawsze czujesz się odpowiedzialnym za to, by wydobyć ze swoich piłkarzy maksimum i wpłynąć na nich w pozytywny sposób. To frustrujące, gdy nie dasz rady tego dokonać.

O rozmowie z zawodnikami podczas przerwy…

Chciałem, żebyśmy grali nieco wyżej, bo daliśmy przeciwnikowi zbyt dużo komfortu w posiadaniu piłki. Musieliśmy zwiększyć tempo i tak też się stało, bo Cardiff pod względem fizycznym to jedna z najsilniejszych drużyn w lidze.

O Solskjaerze oglądającym mecz…

Widziałem go przed rozpoczęciem spotkania i muszę przyznać, że grali tak, jakby wiedzieli, że ich obserwuje!

O nadziejach Walijczyków na utrzymanie…

Cardiff ma podstawowe atrybuty, by pozostać w Premier League. Żeby to uczynić, muszą zacząć zdobywać nieco więcej bramek. Jeżeli poprawią się w tym aspekcie, to pozostaną w lidze, gdyż posiadają tę niezbędną jakość.

O Solskjaerze, który prawdopodobnie przejmie walijski zespół…

Gdy jesteś młody, chcesz otrzymać szansę, a gdy tak się stanie, musisz wykorzystać ją na 100 procent. Jako menadżer Ole ma doświadczenie, które wyniósł z ligi norweskiej, więc zna się na tej pracy. Był także inteligentnym piłkarzem, a mądrość może pomóc mu w osiągnięciu sukcesu.

O zdrowiu Özila…

Co prawda Mesut odczuwa ból, ale to nic wielkiego. Nie sądzę, że da radę wrócić już w sobotę, ale powinien być gotów na mecz z Aston Villą.