Pomeczowa wypowiedź Wengera

02.02.2015, 15:27, 16 komentarzy

Arsene Wenger spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej po zwycięstwie Arsenalu nad Aston Villą 5:0. Oto, jak Boss odpowiadał na zadane mu pytania:

O zwycięstwie...

Strzeliliśmy kilka goli i nie straciliśmy żadnego. Zagraliśmy świetnie w ofensywie, mimo iż mieliśmy kilka słabszych momentów, gdy rywale byli przy piłce. Sami jednak byliśmy niebezpieczni, gdy futbolówka była w naszym posiadaniu i dobrze zaprezentowaliśmy się w obronie. Ogólnie mówiąc, spotkanie zaliczamy do tych pozytywnych. Rywale walczyli i dali z siebie wszystko. Może to będzie dla nich trudne, ale w ostatnich dwudziestu minutach odczuwali zmęczenie i dlatego udało się nam ich dobić. Drugi gol musiał być dla nich ciosem, ale ogólnie dobrze walczyli.

O tym, czy forma nadeszła w odpowiednim czasie...

Tak, racja. To pokazuje, że chyba odnaleźliśmy regularność i trzeba utrzymać taką postawę do końca sezonu. Pokażmy, że potrafimy wygrywać i jesteśmy pewniejsi w grze. Kiedy wszyscy pomagają w defensywie, to działa na plus. Stabilność w obronie jest niesamowicie ważna - bez niej nie dasz rady zwyciężać.

O tym, czy Alexis był blisko powrotu na mecz...

Nie, nie był blisko. Cieszę się, że strzeliliśmy kilka bramek i zdobywaliśmy je nie tylko dzięki mocy uderzenia. Przykładaliśmy się do umieszczenia piłki w odpowiednim miejscu i to udowadnia, że nie musisz uderzać piłki jak szaleniec, aby zdobyć gola. Özil i Bellerin to pokazali - kierowali się techniką, nie mocą.

O występie Özila...

Zawsze padają pytania: "Na jakiej pozycji gra? Na skrzydle czy w środku boiska?". Myślę, że brakuje mu jeszcze rytmu meczowego, ale nie można podważać jakości jego gry. Pracował bardzo ciężko - głównie pod względem fizycznym - i jest gotowy, by wychodzić na boisko.

O trafieniu Walcotta...

Nadal uważam, że może strzelać w każdym meczu. Ogólnie potrzebuje jeszcze trochę wyrazistości i więcej kontaktów. Jest inteligentnym zawodnikiem, a jakość pokazuje, gdy jest przy piłce i sposobem poruszania się na boisku. Jest niebezpieczny i ma świadomość, że potrafi zdobywać gole. Kiedy w pierwszej połowie dostał podanie i przedarł się przez linię obrony, byłem zaskoczony, bo Okore go dogonił, a przecież Theo ciężko dogonić. Okore musi być bardzo szybki.

O potrzebie kontaktu Walcotta...

Musi się przyzwyczaić do kontaktu. Kontaktu fizycznego. Z każdym spotkaniem staje się silniejszy.

O pewności siebie Walcotta...

Zgodzę się, że przy bramce na 3:0 podanie nie było kierowane do niego. Chciał jednak przejąć piłkę. Kiedy prowadzisz 3:0, ściągasz napastników, ale oni nadal chcą grać, ponieważ czują okazję na zdobycie kolejnych goli. Theo jest bardzo szybki i rozumie prawa futbolu. W okolicach szesnastki rywala zawsze jest groźny.

O Deadline Day...

Nie sądzę, że będę zajęty w tym dniu. Zrobiliśmy potrzebne zakupy. Jeśli ktoś do mnie zadzwoni - nie dziennikarz, ale agent - to dlaczego nie? W tym momencie nic się nie dzieje.

O tym, czy ktoś odejdzie z klubu...

Nie.

O bólu głowy przy ustalaniu składu...

Znam to uczucie, ale taka jest moja praca. Czasem nie ma znaczenia kogo wybierzesz, bo i tak możesz się mylić. Czasem nieważne kogo wybierzesz, bo masz jakościowych piłkarzy i podejmiesz dobrą decyzję.