Pomeczowa wypowiedź Wengera

03.02.2016, 14:08, Michał Kruczkowski 54 komentarzy

Drużyna Arsenalu podzieliła się punktami w ostatnim meczu ligowym z Southamptonem, bezbramkowo z nimi remisując. Po meczu Arsene Wenger spotkał się z dziennikarzami, aby odpowiedzieć na ich pytania. Oto, co miał do powiedzenia:

O frustracji...

Jest ona odczuwalna, ponieważ całkiem dobrze się dzisiaj zaprezentowaliśmy, szczególnie w drugiej połowie, w której wypracowaliśmy sobie dziesięć sytuacji do strzelenia gola. W ostatecznym rozrachunku zakończyliśmy to spotkanie bez żadnego trafienia. Wierzę, że posiadaliśmy odpowiednią jakość, aby zwyciężyć, jednak nie możemy być zadowoleni ze stylu, w jakim kończyliśmy nasze akcje. Najbardziej rozczarowujące jest to, że niektórzy zawodnicy zmarnowali szanse, które zazwyczaj by wykorzystali. Nasze wykończenie jest w tym momencie naprawdę słabe. W trzech ostatnich meczach ligowych nie zdobyliśmy ani jednej bramki. We wszystkich tych spotkaniach mieliśmy sytuacje, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Ten aspekt jest bardzo ważny na takim poziomie rozgrywek.

O początku spotkania...

Rozpoczęliśmy je dość powoli, chociaż Özil miał dwie świetne sytuacje w pierwszej połowie. Nasze początkowe tempo i poddenerwowanie były spowodowane tym, że przegraliśmy nasz ostatni mecz u siebie. Jednak w drugiej połowie gra toczyła się do jednej bramki. Mimo tego, nadal nie potrafiliśmy zdobyć gola. W zły sposób wykorzystywaliśmy stałe fragmenty gry, a nasza skuteczność była na bardzo niskim poziomie.

O Forsterze...

Rozegrał on dobre zawody, wręcz wspaniałe, jednak mogliśmy się tego po nim spodziewać. Pod koniec ocenia się ilość stworzonych sytuacji, a także jakość ich wykończenia. Biorąc pod uwagę, że to Premier League, poziom wykreowanych przez nas szans był wysoki, natomiast ich wykończenie było słabe. Ta dysproporcja wyjaśnia, dlaczego zremisowaliśmy to spotkanie.

O różnicy na szczycie tabeli...

Leicester znów wygrało, dlatego jestem pewien, że każdy będzie ich traktował bardzo poważnie, szczególnie jeśli chodzi o media, co tylko spowoduje, iż również będą pod oni pod presją. Jednak nie możemy się za bardzo skupiać na drużynie Leicesteru czy Manchesteru City, tylko musimy wygrywać nasze spotkania. Musimy się skoncentrować na tym, jak szybko odpowiedzieć i zwyciężyć nasz kolejny pojedynek. Nie można myśleć, że się dogoni innych, gdy samemu się nie wygrywa meczów. W trzech ostatnich spotkaniach zgarnęliśmy jedynie dwa punkty.

O tym, czy piłkarze są pod presją...

Jeśli mam być szczery, to nie wierzę w to. Gdybyśmy nie byli w stanie rozgrywać piłki i kreować sobie sytuacji, to przyznałbym wam rację. Jednak my dzisiaj mieliśmy niemal 70 procent posiadania piłki i oddaliśmy 22 strzały na bramkę. Skuteczność jest rzeczą zmienną, raz jest wysoka, a raz niska. Muszę przyznać, że obecnie w naszym przypadku jest ona bardzo niska.

O tym, czy jest zmartwiony, że Arsenal przestanie się liczyć w walce o tytuł...

O tym przekonamy się pod koniec sezonu. Teraz jest za wcześnie, aby o tym mówić. To prawda, że 2016 rok jest dla nas póki co nieudany. Szczególnie możemy być niezadowoleni z dwóch spotkań na naszym boisku. Praktycznie cały mecz z Chelsea graliśmy w osłabieniu, a dzisiaj stworzyliśmy sobie dziesięć sytuacji i nie zdobyliśmy gola. Właśnie w tym leży teraz nasz problem. Musimy nadrobić stracone u siebie punkty. Mamy przed sobą ciężki terminarz, szczególnie jeśli chodzi o mecze wyjazdowe. Naszym zadaniem jest szybka odpowiedź na boisku rywala.

O tym, czy powinien kupić napastnika...

Jeśli znaliście jakiegoś światowej klasy napastnika, który mógł wzmocnić naszą drużynę, to mogliście mi o tym powiedzieć przed zamknięciem okienka transferowego. Tacy piłkarze nie chodzą po ulicy mówiąc "zobacz, jestem napastnikiem z najwyższej półki, zakontraktuj mnie". Wszyscy tacy gracze są w największych klubach i mają ważne kontrakty. Żaden z nich nie był dostępny. Mamy Walcotta, Girouda, Özila, Alexisa i Welbecka, który wraca po kontuzji. Uważam, że lepiej jest się zastanowić nad tym, jak zdobyć gole dzięki piłkarzom, którymi dysponujemy, niż rozmyślać nad tym, że jakiś cudowny zawodnik mógł zapewnić nam zwycięstwo. Potrafimy strzelać bramki, co już udowodniliśmy wcześniej.

O tym, jak się upewnić, aby piłkarze w siebie nie zwątpili...

Trzeba przypominać zawodnikom o celu, który chcemy osiągnąć, jak chcemy tego dokonać, a także o tym, jaką jakością dysponują. Nie możemy też być za bardzo pesymistyczni. Przeszliśmy do kolejnej rundy Pucharu Anglii, wciąż się liczymy w Lidze Mistrzów i w Premier League, więc podejdźmy do sprawy nieco bardziej realistycznie, nawet jeśli jesteśmy mocno przybici dzisiejszym wynikiem. Nie ukrywam tego, jednak wierzę, że ludzie, którzy dysponują najwyższą jakością są w stanie odpowiednio zareagować, gdy mają trudności.

O tym, czy reprezentacja Anglii zmierza w dobrym kierunku...

Tak, szczególnie jeśli chodzi o ich bramkarzy.