Pomeczowa wypowiedź Wengera

16.02.2017, 01:52, Michał Kruczkowski 56 komentarzy

Arsenal fatalnie zaprezentował się na Allianz Arenie i został rozbity przez Bayern, przegrywając 1:5. Arsene Wenger spotkał się z dziennikarzami, aby wyjaśnić przyczyny tej klęski.

O meczu...

To był dziwny mecz, ponieważ według mnie nieźle się spisaliśmy w pierwszej połowie. Zaraz przed zejściem do szatni wykreowaliśmy sobie kilka dobrych okazji. Na początku drugiej części spotkania otrzymaliśmy dwa potężne ciosy. Pierwszym było zejście Koscielnego, a następnie straciliśmy dwie bramki w zaledwie trzy minuty. Byliśmy naprawdę zawiedzeni po golu Lewandowskiego, ponieważ wcześniej sędzia odgwizdał dla nas rzut rożny, ale zmienił decyzję. Mieliśmy pięciu zawodników w ich polu karnym, na boisku były dwie piłki, a oni wznowili grę. Prawdziwe problemy zaczęły się po utracie trzeciego gola, ponieważ zatraciliśmy naszą organizację i mocno podupadliśmy w strefie mentalnej. Ostatnie 25 minut w naszym wykonaniu to był istny koszmar. Nie potrafiliśmy w żaden sposób odpowiedzieć na boiskowe wydarzenia.

O tym, dlaczego zejście Koscielnego tak mocno odbiło się na występie drużyny...

Sam bardzo bym chciał, aby Laurent Koscielny pozostał na placu gry. Ciężko powiedzieć, jak bardzo jego absencja wpłynęła na losy meczu. Musimy sobie jakoś poradzić z tym wynikiem. Nieważne, co teraz powiemy, ponieważ z powodu tak bardzo niekorzystnego rezultatu i tak zostanie to przekształcone przez innych w szkodliwy dla nas sposób.

O tym, dlaczego piłkarze zawiedli na polu mentalnym w tak istotnym spotkaniu...

Uważam, że ciężko było przyjąć utratę dwóch goli w tak krótkim czasie. Musimy przeanalizować ten aspekt. Z zewnątrz rzeczywiście tak to wygląda. Straciliśmy nasz szyk, straciliśmy naszego podstawowego stopera. Po trzecim golu nie poradziliśmy sobie zarówno pod względem psychicznym, jak i organizacyjnym. Przed tym całkiem dobrze kontrolowaliśmy przebieg tego starcia.