Porażka
20.02.2012, 13:17, Przemysław Szews 2809 komentarzy
Kiedy we wrześniu nosy niektórych starałem się skierować na ferment roztaczający się po rekordowej porażce z United wielu zarzucało mi, delikatnie mówiąc, brak wiary wszelakiej, pesymizm skrajny postulując zarazem o „wydalenie” mnie z grona kibiców Arsenalu. Nie wydaliłem się i wydalać nie zamierzam, bez względu na okoliczności, wyjątkowo obecnie nie sprzyjające. Zaznaczam jednak, że infantylne jest twierdzenie, że o Kanonierach można pisać tylko dobrze, że w menedżera trzeba „inarsenetrustować”, że kiedy jest źle, źle pisać już nie wypada.
Mój pesymistyczny ton, towarzyszący mi od zeszłego roku, postanowiłem zmienić podczas sobotniej wizyty w Sportklubie. Powiedziałem, że po cichu liczę na wymęczone 2-1 dla Arsenalu, choć spodziewałem się czegoś innego, ale kiedy jak nie wtedy miał nadejść przełom? Kiedy jak nie wtedy mieli Kanonierzy przełamać niemocy beznadzieję i zbliżyć się do dotknięcia, innego niż tekturowy, pucharu. Zostałem za to pokarany meczem bezbarwnym, fatalnym, bez pomysłu i polotu. Czy było mi wstyd? Po środowym popisie wstyd nabiera różnych znaczeń…
Zanim przejdę do meritum, definiując tytułową porażkę, przestrzegam, że nie jest to tekst dla ślepo zapatrzonych we francuskiego szkoleniowca, wąskie grono, przypominające mi trochę grupkę z Krakowskiego Przedmieścia. Zamiast wnosić o przywrócenie koncesji dla Rydzyka, ich pieśnią na ustach jest „In Arsene We Trust”, a wszelka krytyka traktowana jest jako atak i świętokradztwo. Nie jestem – to modne ostatnio słowo – hejterem, znęcającym się dla zasady nad Wengerem (rym niezamierzony). Zresztą, nie o Wengerze i nie przede wszystkim o nim, będę w tym tekście wyrażał się w sposób mało pochlebny…
Ale... zacznijmy od właśnie naszego magistra ekonomii, który nie przestaje mnie zaskakiwać. Jak to umysł ścisły, Francuz opracował sobie schemat odpowiedzi na konferencjach i skrzętnie z niego korzysta. W zestaw wymówek wpisują się m.in. pogoda, sędzia i murawa. Wczoraj wybrał sędziego i murawę, pogodę zostawiając w spokoju. Wspomniał też o zaangażowaniu (zestaw B), a także wykrzesaniu ostatnich resztek sił (D). Czy tylko ja mam takie wrażenie, czy oglądaliśmy inne spotkania? Podobieństwo między grą Arsenalu, a wypowiedziami Wengera znaleźć jest nietrudno: nijakość, beznadzieja, banał. Brak mi czasem nazwania rzeczy wprost – daliśmy ciała, fatalnie zagrał ten i ten, ja biorę za to odpowiedzialność, albo ktokolwiek inny. A w rzeczywistości, odpowiedzialności nie bierze nikt. Ciągłe wybielanie zespołu, rzekome zdejmowanie – choć nawet nie zdejmowanie – odpowiedzialności, wcale zawodników nie odciąża. Raczej pokazuje, że kolejna przegrana nic nie zmieni, że nic się nie stanie. I jeszcze na usta wchodzi słowo jedno – hipokryzja. Efekt? Permanentny brak zaangażowania, determinacji woli walki (były jedynie wyjątkowe przebłyski w tym sezonie).
Nie będę już wracał do transferowej farsy w wykonaniu Arsenalu, której efekty możemy podziwiać dzisiaj. Przez niepohamowaną skromność wspomnę tylko, że pisałem wtedy, że nie wygramy nic, oprócz „prestiżowego” Carling Cup. Nawet tego nie udało się osiągnąć. Nie jestem dumny ze 75% skuteczności, trzeba sobie raczej odpowiedzieć, dlaczego najczarniejsza wizja spełniła się w takim procencie. Oczywiście – dziury w postaci odejścia Cesca, Nasriego a nawet Clichy’ego, trudno było zalepić – szczególnie „lepiszczem” niezbyt wyszukanej jakości. Hurtowe zakupy zdezorganizowały i tak postrzępioną drużynę, w jako tako poukładany zespół wprowadziły chaos, a obserwatorów w konsternację. Dwie skośnookie gwiazdy osiadły na rezerwie, niemieckiego obrońcę przygniotło charakterystyczne tempo ligi, a Santos raczy się urokami klubowego szpitala.
Domagałem się w duchu transferu piłkarza doświadczonego, ale nie tylko z najwyższej klasy umiejętnościami, ale o charakterze motywatora, walczaka, zdeterminowanego by walczyć do ostatniej kropli krwi. Mam przykre wrażenie, że jedynym takim zawodnikiem w obecnym składzie Arsenalu jest kontuzjowany, młodziutki Wilshere. Reszta grajków wydaje się nie mieć jaj, co pokazali dobitnie w Milanie i w sobotę na Stadium of Light. Nie można zganiać na zmęczenie, na morale. Po takim nokaucie klasowa drużyna powinna umieć się podnieść, a jeśli tego nie robi sama, to albo mamy do czynienia ze słabością mentalną, albo problemem z motywacją ze strony trenera, bo m.in. taka jego rola. Trenera, który podobno pokrzyczał coś na treningu. Musiało się dostać Walcottowi, który usiadł na ławce. Co z tego, skoro inny, bezbarwny od dłuższego czasu zawodnik, grający na bardzo ważnej w zespole pozycji, jak w pierwszym składzie występował tak i w sobotę wystąpił. Mam na myśli nikogo innego jak Ramseya, na którego z uporem maniaka stawia Wenger. A przy okazji, czy jak w sobotę na boisko wszedł Walcott, czy ktoś go widział?
Właśnie ta dwójka zawodników to jedni z wielu, których przyszłość w klubie powinno postawić się pod znakiem zapytania. Kolejny raz notujemy sezon bez przełomu, ale rekordowy. Bo: najwyższa porażka w lidze, najwyższa porażka w Europie, najwięcej porażek z rzędu – sukcesów: 0. To wyliczenie ewidentnie wskazuje, jak powinno się nazwać ten rok. Śmieszne i tragiczne zarazem jest wspominanie, że jeszcze nie wszystko stracone. Arsenal niebezpiecznie zbliża się do ligowego średniaka, odstając coraz bardziej od czołowej czwórki. Oby jeszcze do tego rekordowego zestawienia nie doszła rekordowa porażka z Kogutami… Czy powinno się zatem pożegnać Francuza? Nie, bo po pierwsze, on sam takiej decyzji nie podejmie, a tym bardziej daleki jest od niej zarząd. Po drugie, taka ewentualność nie ma żadnego sensu, bo gorzej już być nie może, a Francuz, abstrahując od aktualnej sytuacji, swoimi dokonaniami na ostatnią szansę zasługuje. Z tym, że podkreślam – ostatnią. Mam małą nadzieję, że gdzieś tam w środku Wengera tli się jeszcze jego dawne oblicze…
…bo obecne śmieszy i przeraża zarazem. W Mediolanie nie popełnialiśmy błędów taktycznych? A uparte próby rywalizacji środkiem z Mistrzami Włoch nie jest jednym z wielu błędów? Nie trzeba kończyć szkół trenerskich by zaobserwować, że drużyny, które wygrywały z Milanem, atakowały go skrzydłami, nie dopuszczając do otwartej walki w środku, stawiając na szybkość boków. Nie trzeba było 45 minut żeby to zauważyć, choć nawet połowa meczu nie wystarczyła, by Wenger zmodyfikował taktykę, o ile o jakiejkolwiek można było mówić (nie zganiajmy na murawę, proszę!). Chyba, że gra skrzydłami to już zjawisko w Arsenalu zapomniane… Przyjrzyjmy się poziomowi dośrodkowań, a zobaczymy, że jest to element chyba w ogóle nie trenowany, bo nawet słonia z czasem da się nauczyć tańczyć (a nie wierzę, że nasi boczni obrońcy i pomocnicy są aż tak odporni na wiedzę). To tylko dwie z wielu spornych spraw, o które możemy mieć zarzuty do Bossa. Ale jak wspomniałem, ja daję mu jeszcze kredyt w postaci letniej przerwy między sezonami.
Jak bym chciał, żeby ten kredyt spłacił? Przede wszystkim konieczna jest gruntowna przebudowa zespołu. Ale bez zaczynania od hurtowych zakupów, tym razem zamiast w ostatnim, to w pierwszym dniu okienka transferowego. Zacząć należy przede wszystkim od wyczyszczenia zespołu z zalegających tam niepotrzebnie grajków, zajmujących szafki w szatni i miejsce pod prysznicem. Uznajmy, że każdy ma prawo do nietrafionych inwestycji i nie ma potrzeby ich trzymać, aż zarosną kurzem, bo na wyjście na boisko się nie nadają. Chyba każdy pogodzi się z odejściem Chamakha, Arszawina, Diaby’ego, golleadora Squillaci’ego, czy azjatyckich objawień. A jak tak dalej pójdzie, swoją przyszłość przenegocjuje także Walcott, który zatrzymał się w rozwoju wraz z kupnem kolejnego Ferrari… Nie wymieniłem tutaj Ramseya, któremu większość także chciałaby kupić bilet w jedną stronę. Jako, że jest to pupil Wengera i jemu dałbym szansę, ale na wypożyczeniu, niech ogrywa się poza pierwszym składem.
By nie zaczerniać horyzontu - są perełki, które jeszcze będą w koszulce z armatką na piersi świecić. Pomijając sobotni mecz – Alex Oxlade-Chamberlain, Song (obecnie w swoim cieniu), Coquelin, Szczęsny, Gibbs, Sagna (jak się nauczy dośrodkowywać). Są też niezliczone tabuny młodzików, palących się do gry w pierwszym składzie. Oby wśród nich więcej Coquelinów niż Ramseyów… Jest też bardzo dobry duet: Verma i Kościelny.
Żeby nie było, że plotę herezje, nie kto inny jak legenda Kanonierów – nielatający Holender – bardzo trafnie określił to, co mam na myśli. Obecny Arsenal jest jednowymiarowy, przewidywalny. Dixon i Petit dodali jeszcze, że obecna drużyna nie ma cojones. Bolesna jak nigdy spływa krytyka na Wengera, na zespół. O ile zespół nie sprawia wrażenia przejętego obecną sytuacją, to przejęty powinien być menadżer. Nie ze strachu o swoją posadę, bo o to bać się nie musi, ale ze zwykłej przyzwoitości…
PS. Jeszcze mała ciekawostka na koniec. Arsenal został pokonany w Milanie przez drużynę, której skład wyjściowy był warty nieco ponad 70 milionów funtów. Sytuacja niemal niespotykana w obecnych czasach w odniesieniu do topowych drużyn. „Arsenal” był o 15 milionów tańszy… Wniosek? Drużynę można budować małymi nakładami finansowymi. Ale budując ją nie można zapominać o odpowiednim wyważeniu zawodników młodych (Nocerino) i doświadczonych (Seedorf), wychowanków (Abate) i graczy o uznanej już marce (Ibrahimovic, Maxi Lopez), bajecznych techników (Shaarawy) i zdeterminowanych przywódców (Boateng, van Bommel).
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Potrenuj najpierw czytanie ze zrozumieniem, a następnie coś napisz, bo z każdym Twoim komentarzem żałuję, że w ogóle uznałem, że warto dyskutować... Gdzie dopatrzyłeś się takiego uproszczenia? A na ostatnie pytanie (Twoje, choć bez znaku zapytania), przy odrobinie zastanowienia, być może odpowiesz sobie sam...
Don_Corleone ---> dla mnie celebryta to niesety szczególnie w tym kraju określenie pejoratywne...
a niestety trzeba przyznać ze Sportklub to stacja niszowa w fatalnej oprawie ale może kiedyś wzniesie się na wyższy pułap. Na plus odnalazłem Pana bloga i skrupulatnie będę go teraz śledził.
don corlone...
Bawisz mnie coraz bardziej. Rozumiem, że sformułowanie "odnoszę wrażenie" stanowi już dla Pana stwierdzenie równoznaczne ze słowem "wiem". :D
A uproszczenie... że występując na przykład w Radiu Z czyni z Ciebie celebrytę to już mistrzostwo. :D:D:D
Na koniec... pytanie niczym z Szekspira. "czy wśród dziennikarzy sportowych można mówić o celebrytach?" :D Przepraszam, ale jaki wpływ ma fakt wykonywanego zawodu na bycie celebrytą. :D
don corlone...
Rozumiem, że na przykład Pani Wielowieyska to celebrytka. :D:D:D
Po Twoim zestawieniu Kanonierów i Sportklubu z TVNem i Gazetą, stwierdzeniu, że krytyka to... krytyka faktycznie, dalsza dyskusja nie ma sensu, ale za tę właśnie skończoną, dziękuję. :)
@TomekO - "Odnoszę wrażenie, że wydaje się Panu iż osiągnął już szczyt popularności i już wkrótce będzie Pan występował w Loży Prasowej TVN-u i śniadaniu w Radiu Z w roli eksperta." - to komentarz sebastianaf, na który moja odpowiedź jest negatywna. Może w niefortunny w sposób ułożona, skoro pytasz. Nie jestem i nigdy nie będę - dla przykładu: czy wśród dziennikarzy sportowych można mówić o celebrytach?
don...
Nie wiem, ale sprawia Pan czasami wrażenie oderwanego od rzeczywistości. Co oznacza "nietrafiona krytyka"? Kto będzie sędzią w kwestii, czy krytyka jest trafiona, czy też nie? Krytyka to... krytyka. Każdy z obecnych ma tutaj do niej prawo, a Pan jako redaktor powienien się liczyć z faktem, że niekażdy będzie się zachwycał Pana dokonaniami.
"do zarzutu nr 2"... to już w ogóle jakaś wolta, której chyba Pan sam nie rozumie. :D
Co do obrażania... hmm... zwracam honor i zapraszam jednak do zastanowienia się nad swoją postawą.
Cóż... dla mnie sportklub, jak i ta strona nie jest niestety równa popularnością tvn-owi i choćby gazecie wyborczej. I przy odrobinie dobrej woli można było zrozumieć przekaz. Niestety nie wiedziałem, że Panu trzeba było to wyłożyć bardziej precyzyjnie. Przepraszam... poniosło mnie. :D
Myślę, że dalsza dyskusja w tej materii nie ma żadnego sensu. Każda ze stron pozostanie przy swoich racjach. Moje zdanie od dłuższego czasu w tej materii pozostaje niezmienne.
Jenkinson, Chamakh, Arshavin i Park zagrają dzisiaj w meczu rezerw.
Don_Corleone --> przeprasza, ale musiałem się włączyć w tą pasjonującą dyskusję.
Czyli podążając za odpowiedzią Pana na argument numer dwa, uznaje się Pan za celebrytę ?
Peter: Platini zarzekał się, że inteligentne omijanie FFP też spróbuje wytępić. Cóż, zobaczymy.
@malyglod - ale nie chciałem rozwijać problemu Wengera w tym tekście celowo, bo nie o nim jest w większości i nie taki miał cel. Problem pozostawienia, czy wyrzucenia Wengera jest tematem na oddzielny felieton/artykuł/komentarz. Ja chciałem tylko zaznaczyć, że warto poczekać na to, co zrobi w lecie.
Peter06
masz troche racji to cale Fair Play jest do obejscia np jakas firma Romka zostanie sponosrem oficjalnym Chelsea i juz jest kasa ale tez nie spodziewalbym sie ze Chelsea wyda 100mln kupimy kogos do ataku i pomocnika ewentualnie prawego obronce bo Bosingwa jest slabiutki
Ech... jakiś czuły punkt dotknąłem chyba? W którym miejscu Cię obraziłem? Nie mam przeświadczenia, że pisanie dla strony i występowanie w telewizji uprawnia mnie do czegokolwiek, ale sugeruję najpierw zastanowienie się nad definicją słowa niszowy, które średnio tu pasuje.
Do zarzutu numer 2 - odnosisz mylne wrażenie, nigdy moim marzeniem nie było zostać celebrytą, zająłbym się czymś innym... Wspomnianego Artetę i Santosa sam przywołałeś, stąd moje do nich odwołanie.
Krytyka w moich oczach i na moim ekranie jest zawsze mile widziana, o ile jest trafiona. Twoja była nietrafiona, a to jedynie przez to, że pisałeś coś, bez zapoznania się z tekstem, o którym wspomniałem ja. Przykro mi, iż nawet Pan Wołowski wykazuje się większą kulturą osobistą, pozostaje mi zaprosić do lektury tekstów Pana Darka.
Z uszanowaniem.
Uraz kostki Pera Mertesackera okazał się mniej groźny niż pierwotnie przypuszczano. Reprezentant Niemiec powinien wrócić na boisku już za około miesiąc.
Don_Corleone->
- Co do Wengera - właśnie o to mi chodzi, że piszesz o jego pozostawieniu dobierając argumenty zupełnie przeciwne. Jedynym za zostawieniem go są jego dokonania. One stanowią większość, więc są nieadekwatne na poparcie tezy. Chyba że napisałbyś: przecie trenerowi przemawia to, to i to, ale ja skłonny jestem zaufać mu jeszcze raz, bo to, to i to.
- co do zakupów - co by było gdyby. Na takim poziomie nie będziemy dyskutować. Na pewno zgodzę się, że mogły być lepsze. Tylko że z wszystkich letnich zakupów Gerv, Santos, Per, Arteta czy AOC są jak na razie wzmocnieniem.
- co do taktyki na odpowiednią murawę - Vermaelen przewrócił się na jej lepszej części.
Co do ogółu. Czasem warto wsłuchać się w krytyczne głosy użytkowników. Tym bardziej, że tej krytyki jest jak na lekarstwo, bo i artykuły naprawdę niezłe. W końcu piszesz też dla nas.
don corlone...
"Co do jakiś kwestii prawnych, to nie wiem co to ma do mnie"... to potwierdza jedynie wybiórcze przeglądanie strony kanonierzy.com. Być może jak Pan to ujął zajmuje się Pan jedynie kolorowymi obrazkami. Taki brak wiedzy nie przystoi redaktorowi. :D
cfcfan999
za duzo onetu czytasz ;]
przeciez to Arsenal ma na papierze lepsze skrzydla Walcoot Gervinho Oxle, Arshawin Chelsea ma tylko Mata Sturridge poniewaz Malouda i Kalou za pewne odejda. A Hazard bylby dla nas jak znalazl zawodnik mlody moze grac na srodku na skrzydle ale i dla was bylby bardzo przydatny wiec walka o nie go powinna byc ciekawe co do zainteresowania nim u Tottenhamu jestem zdania ze raczej nie dojdzie do nich Chelsea i Arsenal beda o nie go walczyc
don corlone...
Nie wiem dlaczego masz (macie?) takie przeświadczenie, że "pisanie" dla niszowej strony i występowanie w niszowej telewizji uprawnia Cię do obrażania mnie. Prawdę mówiąc nie masz zielonego pojęcia czym się zajmuje i używając górnolotnych powiedzeń... co sobą reprezentuje.
Odnoszę wrażenie, że wydaje się Panu iż osiągnął już szczyt popularności i już wkrótce będzie Pan występował w Loży Prasowej TVN-u i śniadaniu w Radiu Z w roli eksperta.
Wracając do tematu na którym się Pan zna... nigdy nie napisałem, że wspomniany Arteta i Santos to klasa światowa. Więc albo proszę o precyzję lub wstrzymanie się z tak płytkimi komentarzami do których nie jest Pan uprawniony. Zawsze twierdziłem, że to solidni zawodnicy. Powiem więcej w wypadku Santosa uważam, że jest na obecną chwilę strzałem w dziesiątkę.
Potwierdzam Pan jedynie moje nieodparte przeświadczenie, że krytykę odbieracie jako osobisty atak i uprawnia Was do obrażania innych użytkowników. Szczerze mówiąc czytam kilka blogów i nawet Pan Wołowski wykazuje się większą kulturą osobistą.
Trybolo --> Katolicy nie są prześladowani w tym kraju... raczej przedstawiciele innych wyznań / mniejszości są prześladowani przez Katolików w tym kraju. Muzułmanie, Żydzi (ulubiona pożywka mas i obiekt nienawiści tysięcy - z takich albo innych powodów), Czarni (plus wiele innych mniejszości w tym i seksualne jak geje i lesbijki) więc proszę nie pisz mi tutaj, że wyznawcy Chrystusa są prześladowani bo jest to śmieszne.
Jak ja zrezygnowałem w podstawówce z religii i powiedziałem że mam do tego prawo dyrektorce to wiesz mi, że 3/4 szkoły wytykało mnie palcami , miałem do tego prawo i miałem w głębokim poważaniu że mnie wytykają, bo czułem że postępuje wg swoich przekonań.
Co do krzyża to dla przypomnienia był upamiętnieniem dla ludzi którzy byli również i ateistami (o czym się zapomina generalnie), można było ich upamiętnić w inny sposób ale że ktoś chciał to wykorzystać dla swoich celów to wybór padł na krzyż.
sebastianf ---> to państwo nie jest świeckie, kościół ma za duży wpływ na to co się dzieje w tym kraju, zamiast się zajmować ubogimi i szerzeniem wiary zajmują się politykowaniem i bogaceniem (generalnie bo są oczywiście postacie bardzo pozytywne nie zapatrzone na bogacenie się)
Tyle ode mnie w tym temacie.
@sebastianf - a czy Twoja deklaracja o zgodzeniu się ze mną w wielu kwestiach tego artykułu ma zmienić mój komentarz? :P Co do jakiś kwestii prawnych, to nie wiem co to ma do mnie...
@cfcfan999
No bo Chelsea kupilo juz skrzydlowego a ma inne plany - chce sprzedac Torresa, Drogbe i kupic za 40mln Cavaniego. Wchodzi finansowe fair play i taka druzyna jak Chelsea bedzie miała problemy by wydac 40mln (a w ogole o 100mln nie ma mowy) bez sprzedazy innych pilkarzy.
Kolego, nie trzeba śledzić, uczyć się na pamięć, ani puszczać lektora i nagrywać. Wystarczy kliknąć w dział publicystyka i poszukać (a wiele szukać nie trzeba). Kto chce, ten poszuka. Nie było potrzeby przytaczania go tutaj, bo był jeszcze dłuższy od tego tekstu.
Rozumiem, że uważałeś Artetę i Santosa za zawodników z najwyższej, światowej czołówki.
Natomiast to co Ty napisałeś sugeruje, że siedzisz wyłącznie pod newsami, z reszty strony kojarząc tylko kolory...
@malyglod - daję odpowiedź dot. Wengera, poszukaj dokładnie... Nie rozwijam jej wprawdzie i nie argumentuję szerzej. A to, że wymienieni przez Ciebie zawodnicy są kontuzjowani to nie jest powód mojej krytyki... Piszesz, że hurtowe zakupy dały nam 4 miejsce. A może potrzeba było zakupów mniejszych, a bardziej klasowych, a byłoby 3?
I jeszcze co do Milanu... może oglądasz mecze tylko na najlepszej, wimbleDOŃskiej ;) trawie, ale ja widziałem gorsze murawy, a zespoły grały skrzydłami (cud?)
A już tak na marginesie drogi Panie Redaktorze gdybyś był taki uważny wiedziałbyś, że wcześniej pisałem, że zgadzam się z wieloma tezami tego artykułu. No, ale... nie podałem linka do tego wpisu. :D
malyglod...
Uważaj teraz dostaniesz warna...
don corlone...
Na łopatki to mnie rozłożył wpis "Pomijając kwestie "prawne"" o których czytając regulaminy tej strony, ani redaktorzy, ani redakcja... nie wspomne o twórcach tej strony nie mają żadnego pojęcia.
Jak mówiła moja Pani profesor "używaj wielu mądrych słów, a nawet Twoja przeciętna wypowiedź nabierze znaczenia". :D
don...
Proszę Cię... to co napisałeś w cytowanym akapicie to mniej więcej w takim tonie.
"Siedziałem i myślałem, że Arsenal dokonał kiepskich zakupów... że będą kiepscy i nic nie wygrają... że Arteta, Santos i reszta to zapchaj dziury... jak mnie jednak spytają to powiem inaczej... przecież zawsze mogę napisać, że w głowie miałem co innego." :D
Jednocześnie nie możesz zakładać, ze nowi użytkownicy kanonierzy.com, czy też nawet "starzy" nie robią nic innego i śledzą każdy Twój artykuł lub co już w ogóle jest śmieszne ZNAJĄ GO NA PAMIĘĆ.
Sądze, że żaden z nas nie śledzi z wypiekami na twarzy radosnej twórczości wszyskich innych użytkowników tej strony. To coś w stylu wielu zarzutów wobec mojej "pisaniny" i stwierdzenia jednego z redaktorów. "Tak czytałem wszystko co napisałeś na tej stronie i piszesz bzdury" :D
Ja ten artykuł podsumuję tak - żeby każdy klub radził sobie z podobną do naszej sytuacją, czyli z kryzysem, tak jak my.
W artykule wiele naprawdę trafnych spostrzeżeń. M.in. o zatraceniu swojego stylu, braku zmotywowanych graczy ciągnących zespół, obniżce formy niektórych piłkarzy.
Ale już wytykanie kontuzji meczowych czy zakupów reprezentantów swoich krajów - Santosa, Pera, Parka ( tzw. przez autora "lepiszcza niezbyt wyszukanej jakości" ) jest chyba nie na miejscu.
Mało kto oczekiwał chyba, że po stracie 3 bardzo ważnych dla nas graczy ten zespół będzie stanowił o sile ligi? A tzw. hurtowe zakupy pozwoliły nam wspiąć się na obecną 4. pozycję. Bez nich z tego co pamiętam "jako tako poukładany zespół" dostał 8:2 z MU.
Przed sezonem wiadomo było, że MC będzie rozdawało karty. Do tego silny jak zawsze MU, zmotywowany zakupami L`pool i zawsze licząca się Chelsea.
Argumenty że jesteśmy pośmiewiskiem pozostawiam bez komentarza.
Jednym słowem artykuł jak dla mnie nieco poplątany. Redaktor nie daje odpowiedzi, dlaczego chce zatrzymania Wengera. I mimo, że ja jestem tego gorącym zwolennikiem, to raczej przytacza argumenty na niekorzyść Wengera. Z którymi zresztą trudno się nie zgodzić. Niemniej tu znowu dziwny przykład dotyczący taktyki. Owszem gramy zawsze tak samo, ale ataki oskrzydlające miałyby być lekiem na Milan? Przecież pamiętamy jak tam wyglądały boki boiska. A klepisko w Sunderlandzie? Nie rozumiem.
Niemniej jednak sezon trwa z niecierpliwością będę czekał na podsumowanie posezonowe.
obiektywny artykuł, dzięka Bogu nie broniący Wengera, bo czytając komentarze, to można odnieść wrażenie, że poza Wengerem, to tylko degradacja do Champions League.
@sebastianf: nie wydaje mi się, żeby autor artykułu zmienił ton gdybyśmy wygrali z Sunderlandem.
odpowiedz sobie na pytanie czy Arsenal gra o mistrza, czy gra o środek tabeli? zwycięstwo z Sunderlandem to kwestia wydawać by się mogło oczywista, jak widać niekoniecznie.
przegrać z milanem, ok - byli lepsi, dostać 0:4 nie prezentując niczego godnego uwagi, to wstyd i hańba.
Co do tekstu i wszystkiego w nim zawartego to ja się zgadzam z Donem. Czytałem wszystkie Jego teksty.
Odnośnie tej nieszczęsnej regligii, skoro jest wolność wyznania, to ludzie zrogami nie powinni naruszać tej wolności ludziom modlącym się pod krzyżem. To wszystko w tym temacie.
Ja również jestem katolikiem. I jakie to ma znaczenie. Przepraszam za podwójny wpis.
Tutaj pojawia się tenże precedens. Sugerujesz, że skoro żyjemy w państwie gdzie większość społeczeństwa to katolicy mamy przymykać oczy na jawne łamanie prawa. Postawienie krzyża było złamanie wielu przepisów. Zakładam, że gdyby jakaś grupa ludzi postawiła Ci krzyż w ogrodzie i zbierała się pod nim licznie dołączyłbyś do modłów?
A mi się osobiście (o czym jeszcze nie pisałem) nie podoba w tym komentarzu kwestia, że oto czytelnik, nie przeczytał wrześniowego tekstu, który to do zarzucanych "przemytów" w pełni mnie uprawnia. Nie dodanie bezpośredniego linka zamyka już drogę do znalezienia owego tekstu?
"Nimb wszechwiedzy" rozłożył mnie na łopatki - piękne! Zanim założysz proroku mój drogi jakie byłyby tezy i ton artykułu radzę się zapoznać z innymi moimi tekstami, które nigdy nie były zależne od aktualnej dyspozycji czy techniki...
trybolo...
Z prostego powodu. Państwo jest świeckie. To, że dominującą religią jest katolicyzm nie ma tutaj żadnego znaczenia. Pamiętaj również, że konstytucja gwarantuje wolność wyznania. Jednocześnie nikt... powtarzam nikt, co jest zagwarantowane w konstytucji, kodeksie cywilnym jak również w pewnym stopniu kodekscie karnym NIE MA PRAWA OBRAŻAĆ UCZUĆ RELIGIJNYCH INNYCH LUDZI.
trybolo...
Z prostego powodu. Państwo jest świeckie. To, że dominującą religią jest katolicyzm nie ma tutaj żadnego znaczenia. Pamiętaj również, że konstytucja gwarantuje wolność wyznania. Jednocześnie nikt... powtarzam nikt, co jest zagwarantowane w konstytucji, kodeksie cywilnym jak również w pewnym stopniu kodekscie karnym NIE MA PRAWA OBRAŻAĆ UCZUĆ RELIGIJNYCH INNYCH LUDZI.
Katolicy stają się nietolerancyjni ? Hmm.. Nie powiedziałbym.
Może w tym przypadku, że to właśnie ateiści, że tak powiem uprzykrzają im życie. Bo dzisiaj ateistą być, to wszystko super i w porządku. Możesz się tym chwalić. A w razie przyznania się do katolicyzmu jest przeciwnie. Przykład mnie na uczelni. Jestem jedynym w grupie wierzącym. Wszyscy ze mnie szydzą. Nawet na fb jak w info pojawiło się im, że jestem wierzącym...
Mi się osobiście (o czym zresztą pisałem) nie podoba w tym artykule kwestia, że oto redaktor wiedział (co przemyca między wierszami), że w ten sposób Arsenal skończy sezon oraz, że transfery to "ogólnie" porażka i łatanie dziur. W tym zakresie się nie do końca zgodzę.
Jednocześnie nie podoba mi się, że ktoś napisał "Powiedziałem, że po cichu liczę na wymęczone 2-1 dla Arsenalu, choć spodziewałem się czegoś innego". Niedość, że takie sformułowania są wygodne, bo otaczają piszącego nimbem wszechwiedzy to jeszcze powodują, że dla mnie taki człowiek jest niewiarygodny. Skoro uważał i uważa, że dyspozycja zespołu jest taka powinien o tym powiedzieć. Zakładam, że gdyby Arsenal wygrał ton artykułu byłby inny... nie mówiąc już o tezach w nim zawartych. :D
Ja się zgadzam co do tego, że najlepszym miejscem modlitwy jest Kościół. Ale jednak nawet przy drogach widać krzyże, ktore upamiętniają ofiary. W tym wypadku na pewno to jest doyć kontrowersyjne. Ale nie chodzi mi o aspekt krzyża przy Pałacu tylko wspominanie o tym na łamach serwisu.
Ale dzięki za wytłumaczenie, rozumiem to.
Ale jeszcze co do krzyża,( tutaj nie piszę do kogoś, tylko tak ogólnie) to nie wiem czego ale nie mogę zrozumieć tego, że ludzie modlący się za krzyż nie mogą tego zrobić na ulicy bo przychodzą goście z rogami i wyszydzają ich i nawet zaczynają szarpaniny. Gdy Papież umierał w każdym mieście ludzie modlili się na ulicach. I w tedy nie było nikogo kto by przychodził z rogami. Po prostu szkoda mi patrzeć na to, bo decyzja o tym czy krzyż będzie przy pałacu czy nie powinna nas łączyć a nie dzielić. Moim zdaniem jeśli ktoś jest nie wierzący, ma do tego pełne prawo, ale nie powinien zakłócać porządku, i przeszkadzać ludziom zbierającym się przed krzyżem. To jest moje zdanie. W innym razie, możemy usunąć Kościoły, bo przecież niewierzący je widzi i mu przeszkadzają, musimy usunąć wszystko związane z religą z ulic bo to przeszkadza nie wierzącym. Wszystko, co przeszkadza nie wierzącym... Dlaczego mamy coś robić pod ateistów ? Krzyż pod Pałacem wg mnie powinien być. Gdyby zmarł w tragedii Palikot, to rozumiem, że w tym wypadku krzyż byłby nie na miejscu, bo Palikot krzyżowi się sprzeciwia. Jednak Polska powstała na fundamencie chrześcijaństwa i Krzyż przed Pałacem wg mnie powinien powodować jakichkolwiek zamieszek.
Trybolo: TomekO Ci wszystko wyjaśnił co miałem na myśli. Sam jestem osobą wierzącą, ale polityka, a kościół to dwa różne światy i nie należy mieszać jednego z drugim.
KuKluxKlan to inna sprawa, serio.
don...
To co piszesz jest trochę niebezpieczne. Może stworzyć bardzo istotny precedens. Należy również pamiętać, że według badań to "katolicy" stają się ostatnimi czasy najmniej otwarci, żeby nie użyć słowa klucza "nietoleracyjni". :D
Trybolo ---> KondzioElite (przepraszam że piszę za ciebie) zapewne chciał uznać za pajacowanie robienie z krzyża politycznego askpektu naszego życia i granie krzyżem na uczuciach polaków nie koniecznie wierzących nie może być wykorzystywane przez jego ugurpowanie polityczne, które później wszytskich nie obrońców wrzuca do jegnego wora.
Każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów i odczuć i nikt nie ma prawa ich zabraniać nawet ci w rogach mają prawo do wyrażania swoich odczuć i walczenia o swoje miejsce w społeczeństwie, którego nie mają. Sam nie jestem ich miłośnikiem i nie lubię się patrzeć na tego typu demonstrację ale cóż tak zakorzeniono w nas że to jedyna metoda walki o swoje.
btw, z szamaka mogą być ludzie ale niestety jest totalnie bez formy a do formy sprzed ponad roku on nie wróci bez grania regularnego a więc albo rezerwy albo transfer po za klub.
@Trybolo - nie chcę wdawać się w polityczno-światopoglądowe spory, ale moim skromnym zdaniem, najlepszym miejscem do modlitwy jest kościół, niedaleko zresztą, zaraz obok pałacu prezydenckiego. I nie, nie mówię tego jako osoba niewierząca (tak na marginesie).
Należy oddzielić fanatyzm od wiary - i temu służyło porównanie.
Mi się podoba artykuł. W ogóle, wszystkei artykuły Przemysława Szewsa. Ale dla KondzioElite. Jakie pajacowanie ? Masz na myśli, ludzi chodzących w rogach i pokaząjących tyłki ? Bo jeśli tak to rozumiem. Bo jak modlenie się do krzyża to jest pajacowanie wg Ciebie, to znaczy, że nie masz szacunku do innych ludzi, innej wiary itd.
Mi się wydaje, że w tekście to porównanie, ma za zadanie trochę ukazanie tego jako czegoś śmiesznego. Albo czegoś co można wyszydzić bo przecież dzisiaj krzyż to tylko coś co nam przeszkadzam. No nie wiem, ale mnie trochę zrażają takie rzeczy. Dzisiaj jest tak, że możesz być nie wierzącym i się z tym nie kryć i będziesz chwalony, a za przyznanie się i modlenie do krzyża jesteś wyszydzany. Taka smutna prawda. Sorry za ot, artykuł mimo wszystko dobry. Nie zgadzam się co do Chamakha. On jeszcze może się przydać. Grać umie, co pokazał w pierwszej częściu ubiegłego sezonu.
witam czemu kibice Arsenalu sadza ze Chelsea zrezygnowala z Hazarda ?
Trybolo: co innego modlić się do krzyża, a co innego pajacować pod nim :)
Trybolo --> Użycie tego określenia miało ułatwić zrozumienie czegoś i myślę że do większości to trafiło... nie widzę tutaj żadnego przejawu szydzenia a tylko sposób na określenia postępowania ludzi wobec pewnego zjawiska...
Świetny artykuł, nic dodać nic ująć
Przepraszam, ale w ogóle nie podobają mi się wzmianki o Krakowskim Przedmieściu. Co to ma do Wengera itd ? Nie chcę wkraczać w politykę, ale jaki jest powód do szydzenia z ludzi modlących się za krzyż ? Dzisiaj na ulicy można manifestować ateizm oraz chodzenie w rogach a nie można modlić się do krzyża ?
Śmieszne...
Przepraszam za małe ot. Ale takiego typu porównania nie powinny być zamieszczane w ogóle na tak poważnym portalu.
Dobry tekst ale nie zgodzę się co do Ryo i wypożyczenia Ramsey'a. Mamy też więcej graczy z jajami. Oprócz Wilshere'a jaja ma także Robin, Szczęsny, nie wspominając Thierry'ego, który był niestety bardzo krótko...
damianarsenal12345, nie wiem jak dlugo interesujesz sie arsenalem, ale musze ci powiedziec ze Arsenal gra niemal tylko w takiej formacji od kilkudziesieciu miesiecy.
@TomekO - no jest to dość przerażające. Inteligencja wcale nie musi iść w parze z wykształceniem itp. Jest coś takiego jak inteligencja uliczna i często te dzieciaki są bardziej zaradne niż ich rówieśnicy z dobrych domów itp. A Mario czasem zachowuje się jakby mu brakowało piątej klepki.
powinno byc takie ustawienie do końca sezonu
1-4-1-2-3
google.pl/imgres?q=zdj%C4%99cia+Arsenalu+50X50&hl=pl&sa=X&biw=1440&bih=796&tbm=isch&prmd=imvns&tbnid=2lQ5DEQ0HOq6hM:&imgrefurl=kanonierzy.com/shownews_id-23043,page-10.shtml&docid=sDV2DExtPue1sM&imgurl=http://i40.tinypic.com/5jyxhv.png&w=539&h=420&ei=s3JDT_7EJoLIsgaSuKwS&zoom=1&iact=hc&vpx=507&vpy=187&dur=2197&hovh=198&hovw=254&tx=185&ty=92&sig=115631743506383956572&page=1&tbnh=128&tbnw=164&start=0&ndsp=30&ved=0CEsQrQMwAg
Niech Wenger nie zmienia wgl ustawienia i niech grają takim ustawieniem jak z Chelsea.