Portsmouth 0-0 Arsenal! The Gunners na czwartej pozycji w lidze!

Portsmouth 0-0 Arsenal! The Gunners na czwartej pozycji w lidze! 13.05.2007, 16:49, Patryk Bielski 0 komentarzy

W ostatnim spotkaniu Arsenalu Londyn w tym sezonie nie mieliśmy okazji ujrzeć żadnych bramek, bowiem pomimo przewagi The Gunners i zmarnowanego rzutu karnego, na Fratton Park drużyna Portsmouth zdołała utrzymać bezbramkowy remis. Mecz jednak jak najbardziej mógł się podobać kibicom, ponieważ nie brakowało w nim walki w środku pola, a także pięknych akcji zakończonych strzałami.

Bardzo aktywny był Julio Baptista, który najprawdopodobniej rozegrał dziś ostatni mecz w barwach The Gunners. Niestety w 39. minucie nie wykorzystał rzutu karnego, który wywalczył Eboue.

Od początku spotkania obie drużyny grały nerwowo, co zawocowało w dużą ilość fauli, o dziwo sędzia nie pokazał w tym meczu żadnej żółtej, a tym bardziej czerwonej kartki!

Bardzo dobre akcje konstruował dziś niezawodny Cesc Fabregas i do spółki z Clichym, Eboue, a także Baptistą siał postrach w szeregach obrony gospodarzy.

W zespole Portsmouth bardzo dobrze radził sobie były Kanonier, Nwako Kanu, który wielokrotnie próbował zaskoczyć Marta Pooma. Na szczęście większość strzałów nie trafiała w światło bramki.

W 39. minucie nastąpiła kluczowa akcja meczu, kiedy bardzo dobrą akcją popisał się Eboue, został sfaulowany w środku pola, po czym sędzia podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Baptista, który strzelił na tyle łatwo, iż James zdołał obronić.

Do połowy utrzymywał się remis.

W drugiej odsłonie spotkania na boisku wiele się nie zmieniło, nadal Kanonierzy próbowali atakować, jednak dobrze dziś spisywali się obrońcy gospodarzy, głównie Johnson i Pamarot.

w 49. silny strzał z 20 jardów oddał Alexander Hleb, jednak piłka minimalnie minęła lewy słupek bramkarza rywali.

Zespołowi Portsmouth taki wynik nie dawał wiele, ponieważ drużyna Reading w tym samym czasie remisowała 3-3 i tym samym to ona była w pucharze UEFA.

Tak wiec gospodarze rzucili sie do ataku, kilkakrotnie na bramkę Pooma próbował strzelać Kranjcar, a także ponownie Kanu. Rozpaczliwe i nieprzemyślane ataki nie dawały jednak żadnego rezultatu. Arsene Wenger mógł cieszyć się do tej pory z trzeciego miejsca w lidze, ponieważ na Anfield Road Liverpool sensacyjnie przegrywał z Charltonem 1-2!

W drugiej połowie Harry Redknapp dokonał trzech zmian, które jednak wiele nie wniosły na boisku.

Pod koniec spotkania o dziwo wiele się nie działo i obie drużyny jakby pogodzone były z podziałem punktów. Zapewne gracze The Gunners wiedzieli jaki wynik utrzymuje się na boisku rywala w Liverpoolu.

Jeszcze w 88. minucie w dobrej sytuacji znalazł się LuaLua, jednak sędzia dopatrzył sie pozycji spalonej i odgwizdał rzut wolny.

w 90. minucie dotarła do nas zła wiadomość. Na Anfield Road Liverpool zdobył bramkę, która jak się później okazało dała im trzecie miejsce w lidze. Strzelcem gola z karnego był Harry Kewell.

Parę minut później Graham Poll zagwizdał po raz ostatni w tym sezonie. Podsumowując zespół Arsenalu nie zagrał najlepiej, ponieważ miał wiele okazji do zdobycia bramki i mógł bez problemu wygrać to spotkanie. Remis oznacza, iż The Gunners zajmą na końcu czwarte miejsce w tabeli Premiership i będą mieli krótsze wakacje, ponieważ czeka ich faza klasyfikacyjna Ligi Mistrzów.

Kadry drużyn:

Portsmouth:
James, Johnson, Primus, Pamarot, Traore, O'Neil, Davis, Hughes, Kranjcar, Kanu, Mwaruwari

Ławka rezerwowych: Ashdown, Pedro Mendes, O'Brien, Mvuemba, LuaLua

Arsenal Londyn: Poom, Hoyte, Djourou, Senderos, Clichy, Eboue, Fabregas, Toure, Hleb, Diaby, Julio Baptista

Ławka rezerwowych: Mannone, Connolly, O'Cearuill, Randall, Gibbs

autor: Patryk Bielski źrodło: Kanonierzy.com
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady