Powtórka z rozrywki, czyli z Portsmouth znów 4:1!
30.12.2009, 21:54, Bartosz Polek 306 komentarzy
Arsenal zakończył 2009 rok efektownym zwycięstwem z Portsmouth na Fratton Park 4:1! Kanonierzy w identycznym stosunku wygrali z The Pompeys w sierpniu tego roku, jednak tym razem gole dla zespołu Wengera zdobyli: Eduardo, Nasri, Ramsey oraz Song, zaś honorową dla gospodarzy, Belhadj. The Gunners po tym zwycięstwie utrzymali się na trzeciej pozycji w tabeli i nadal utrzymują ścisły kontakt z czołówką.
W podstawowej jedenastce w porównaniu do poprzedniego meczu z Aston Villą, kontuzjowanego Denilsona zmienił Aaron Ramsey. W kadrze nie znaleźli się Cesc Fabregas oraz Theo Walcott (kontuzja?), zaś na ławce wylądowali m.in. Jack Wilshere, Fran Merida oraz Craig Eastmond.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy. Gdyby w 10 minucie Piquionne wykorzystał prezent defensywy The Gunners, które nieudanie zastawiła pułapkę ofsajdową, Portsmouth mogło szybko wyjść na prowadzenie. Napastnik wypożyczony z Lyonu jednak nieczysto trafił w piłkę i nie sprawił problemów Almunii.
Po chwili piłkę w środku pola stracił Alexandre Song, w stronę bramki niczym rażony piorunem popędził Kevin-Prince Boateng, uderzył mocno przy krótkim słupku, jednak Almunia zdołał sparować piłkę na róg. Arsenal odpowiedział strzałem Arszawina lewą nogą, jednak bardzo niecelnym.
W 17. minucie z prawej strony piłkę dośrodkowywał Bacary Sagna, ale strzał głową Eduardo okazał się dosyć niecelny. Dwie minuty później Kanonierzy stworzyli sobie pierwszą groźną sytuację bramkową. „Dudu” wycofał piłkę z linii końcowej do wbiegającego w pole karne Abou Diaby’ego, ten uderzył piłkę na krótki słupek, jednak Asmir Begović zdołał odbić ją na rzut rożny.
Podopieczni Arsene’a Wengera posiadali optyczną przewagę i starali się grać swoim stylem, opartym na dużej ilości podań. W 24. minucie to jednak gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Kolejna nieudana pułapka ofsajdowa defensywy The Gunners, jednak na nasze szczęście Boaetng źle opanował piłkę, która wpadła w ręce Almunii.
Arsenal na prowadzenie wyszedł w 28. minucie! Rzut wolny przed polem karnym wykonywał Eduardo, uderzył technicznie lewą nogą, piłka odbiła się jeszcze rykoszetem od Kaboula stojącego w murze i wpadła do siatki obok Hreidarssona asekurującego lewy słupek bramki! 0:1!
Portsmouth sporadycznie atakowało bramkę Kanonierów. W 33. minucie na uderzenie z przed pola karnego lewą nogą zdecydował się Belhadj, jednak futbolówka minęła lewy słupek bramki Almunii.
Podopieczni Arsene’a Wengera podwyższyli prowadzenie na trzy minuty przed przerwą! W polu karnym stoickim spokojem wykazał się Eduardo, który przy nieporadnie grającej defensywie gospodarzy poczekał na swoich kolegów w polu karnym, odegrał do Ramseya, ten do Samira Nasriego, a Francuz mocnym strzałem prawą nogą nie dał żadnych szans Begoviciowi! 0:2!
Arbiter spotkania doliczył do pierwszej połowy dwie minuty. Żółtą kartką został jeszcze ukarany Aaron Mokoena za faul na Ramseyu, a po chwili sędzia zagwizdał po raz ostatni. Do przerwy wynik 0:2!
Pierwsza godna odnotowania akcja w drugiej połowie to strzał Belhadjego z lewego skrzydła (może było to podanie?), jednak żaden z jego kolegów nie zdołał go przeciąć i skierować piłki do siatki. Dwie minuty później w polu karnym Portsmouth, Diaby ładnie minął dwóch obrońców i uderzył lewą nogą, lecz nad poprzeczką.
W 58. minucie Avram Grant przeprowadził pierwszą zmianę – Mokoenę zastąpił Andy Vanden Borre. Mecz się wyrównał, Arsenal nie forsował tempa mają korzystny wynik w garści. Almunię z dystansu postraszył Yebda, lecz dla hiszpańskiego golkipera strzał był zbyt prosty i pewnie go obronił.
Zastępujący Fabregasa, Aaron Ramsey, został bohaterem 69. minuty. Młody Walijczyk odebrał piłkę przed polem karnym, kiedy gospodarze próbowali wyprowadzić kontratak, przestawił sobie piłkę na lewą nogę mijając przy tym jednego z obrońców i pięknym strzałem podwyższył wynik na 0:3! Warto zaznaczyć, że zawodnik ten już w pierwszym meczu obu zespołów w sierpniu także wpisał się na listę strzelców.
W 71. minucie nastąpiła kolejna zmiana w zespole Portsmouth – kontuzjowanego Boatenga zastąpił były gracz Arsenalu, Nwankwo Kanu. Na pierwszą zmianę zdecydował się także Arsene Wegner – strzelca pierwszego gola, Eduardo, zastąpił rekonwalescent, Tomas Rosicky.
Dwie minuty później gospodarze zdobyli honorowego gola. Akcję rozpoczął przed polem karnym Kanu, podał do środka do Belhadjego, ten na prawą stronę do Vanden Borre, który z powrotem odegrał do Algierczyka, a ten ładnym technicznym strzałem pod poprzeczkę nie dał większych szans Almunii. 1:3!
Pomimo utraty gola, Kanonierzy nadal kontrolowali mecz, o czym świadczy niecelny strzał Rosicky’ego oraz czwarty gol, zdobyty już w 81. minucie.
The Gunnerswymienili niezliczoną ilość podań, zanim Samir Nasri z prawej strony pola karnego dośrodkował do Alexa Songa, a Kameruńczyk pięknie złożył się do główki i ładnym strzałem pokonał Begovicia! 1:4!
Wegner mając już pewny wynik w kieszeni zdecydował się na kolejne zmiany: Arszawina zastąpił Carlos Vela, zaś Nasriego debiutant w Premier League, Craig Eastmond.
W 86. minucie żółtą kartką został ukarany Richard Hughes. W doliczonym czasie gry kapitan gospodarzy został zmieniony przez Michaela Browna. W 94. minucie strzał na bramkę oddał jeszcze Eastmond, jednak nieskutecznie.
Arsenal w dobrym stylu pożegnał się więc z kibicami w 2009 roku. Oby nowy, 2010, przyniósł nam jeszcze więcej takich wieczorów jak ten dzisiejszy.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Szkoda że nie wygraliśmy tego meczu 4-0 lecz 4-1 ale to też dobry rezultat.
arsenalist.com/2009/12/30/arsenal-vs-portsmouth-highlights-4/
http://arsenalist.com/2009/12/30/arsenal-vs-portsmouth-highlights-4/
SKRÓT MECZU
przy wengerze ciężko o inne rozwiązanie jak zrobienie kolejnej gwiazdy:P
To się zaczynamy sylwestrować..ja ruszam z dobrą pianą na początek rozrywki :P najlepszego everybody ;)
Zwyżka formy, oby to był początek ^^
szkoda tej straconej bramy ale jest pieknie :)
A nasz Song w jedenastce kolejki ;]. Szkoda, że opuści nas na jakiś czas prze PNA. Licze na to, że wróci w jeszcze lepszej formi niż jest teraz ;)
Arsenal only one true love
Traore zdecydowanie odstaje w naszej obronie ..Szybki powrót Gibbsa lub Gaela jest niezbedny .Cieszy bramka Songa ,nalezy mu sie za ten sezon .C'ON ARSENAL !
mikros --> jak już pisałem w tych czterech mecach 8 pkt/ interesowały by mnie
chcialbym zeby Arsenal wygral z WHU, bo pamietacie ostatnio na ich stadionie bylo 2-2, no i potem beda kaarne, a mam przeczucie ze mlodziaki z Arsenalu sa za malo doswiadczone i beda pudlowac...
27.12 A.Villa 3:0
30.12 P'mouth 4:1
03.01 West Ham
06.01 Bolton
09.01 Everton
-
27.01 A.Villa
31.01 ManU
07.02 Chelsea
10.02 L"pool
Terminarz-MASAKRA!!!
Piękny mecz. Najbardziej spodobała mi się końcówka(przed golem Songa), gdy Arsenal grał podaniami niczym Barcelona. To był super:)
Z Boltonem gramy 6 stycznia.
dobrze! 3 pkt ostatnie w tym roku, wierzę że rok 2010 przyniesie nam tytuł! jeśli tak będziemy grać w każdym meczu, również mam na uwadze problemy kadrowe.
Idziemy na mistrza, oby tak dalej. Cały team gra coraz lepiej.
Bo 3 mamy grać z WHM. ;/
A będzie ten mecz zaległy 5 stycznia z Boltonem czy nie.?
EJ... to dopiero środek sezonu a my mamy 51 goli i może 5 bramek straconych więcej od chelsa ale za to 6 goli wiecej niż chelsa :))))
Song ma bardzo dobre warunki do strzałów z główki.musi na rzuty rożne być w polu karnym!
G0 gO Gunners! ;DDD super meczyk 3p i przewgada 3 bramek pewny meczy ;D
Zarabiscie ze wygralismy teraz meczyk z Boltonem i second place waiting. Mam nadzieja ze po powrocie Cesca Rvp Clichego powalczymy o złoto
teraz wygrać zaległy i pierwsza trójka będzie bardzo blisko siebie...
Jeszcze długa droga przed nami trzeba o tym pamiętać ale widać że nasza drużyna dopiero się rozgrzewa :D mimo kontuzji ważnych zawodników...
Taki sam wynik jak w tamtej rundzie ; P
Na Arsenal.com pisze ,że mecz z Boltonem rozpoczynamy o 20.45 ,a nie o 21.00 .
grzegorz17 też mam taką nadzieje
Lepiej nowego roku nie można rozpocząć ! :)
06.01.10 godz. 20:55
Bolton - Arsenal , Canal + Sport :)
i oto chodzi... oby tak dalej az do konca sezonu
Mowi sie ze jaka koncowka starego roku taki bedzie cały nowy :D Oby w tym przypadku sie sprawdzilo xD
Chłopaki nie zawiedli 3 punkty nasze tylko szkoda straconej bramki.
Szkoda tylko tego straconego gola.
Musimy być co najmniej na drugim miejscu w tabeli do przerwy!
Tam poniżej w komentarzu miałem na myśli że powróci z pucharów narodów afryki kontuzjowany
Ej Arsenal122 Chelsea jest aktualnie pierwsza ma zawodników w doskonałej dyspozycji ale w ostatnim czasie ciężko im idą te mecze i trzeba miec nadzieje że John Obi Mikel,Drogba i Kalou że któryś z tych zawodników przyleci do Londynu kontuzjowany więc jest szansa na wygraną :)
sky --> w niedziele jest PUCHAR.., 06. gramy zaległy z Boltonem,
Debiut Craiga Estmonda
ej jak to edzie z tym meczem zaległym z boltonem co?Arsenal powinien grac dwa mecze a teraz będzie grał pierwszy kiedy drugi?
27.01 - A.Villa WYJAZD
30.01 - Man.U DOM
06.02 - Chelsea WYJAZD
09.02 - Liverpool DOM
i póżniej odpoczynek 20.02 z Sunderlandem!
moim zdaniem z 12 możliwych do zdobycia pkt powinniśmy zdobyć 8. Aston-3 ManU-1/3 Chelsea-1(cieżko bd.) Liv-3
tak to bd wygladalo wdłg mnie :))))) co o tym sądzicie? wtedy jeśli zdobyli byśmy te 8 oczek bardzo przybliżyli byśmy się do mistrza.... THE GUNNERS!!!!!!!!
Najładniejszy gol Songa ;)
nie ma co dużo pisać, trzeba wygrać z Boltonem z 2-0 albo 3-0 :) i wtedy 1 pkt straty do ŚMIELSI, a później będzie już tylko z górki :D
Brawo.!!! Takie mecze zawsze bym chciał.!
brawo Kanonierzy! ;)
Po raz kolejny Arsenal zagrał świetny mecz, nawet bez czołowych graczy jak Cesc czy v. Persie, brawo!
świetne dośrodkowanie Nasriego do Songa.
Zwycięzcy* Przepraszam za błąd. ;)
Mecz dobry w naszym wykonaniu, ale fajerwerków nie było (nie licząc efektownych goli). Graliśmy trochę chaotycznie, zwłaszcza na początku. Później uzyskaliśmy przewagę i "weszliśmy" w mecz, ale skuteczność szwankowała albo bramkarz gospodarzy popisywał się paradami. No i później, tak jak ostatnimi czasy strzał z wolnego (choć piłka nie wpadła bezpośrednio po strzale Eduardo, bo zdążyła się jeszcze odbić od piłkarza The Pompeys, myląc bramkarza) otworzył wynik spotkania i zaczęliśmy grać coraz płynniej.
Jeżeli chodzi o poszczególnych zawodników, to dziś z bardzo dobrej strony pokazali się Song, Ramsey i Nasri.
Eduardo też według mnie zagrał przyzwoicie. W końcu walnie się przyczynił do strzelenia dwóch goli.
Arszawin średnio.
Diaby nieźle, choć nieco spuścił z tonu, w stosunku do poprzednich meczy.
Gallas i Vermaelen praktycznie bez zarzutu. Traore czasami trochę niepewnie, ale ogólnie występ niezły.
Po Sagny spodziewałam się nieco więcej. Rosicky średnio, niczym specjalnie się nie wyróżnił, choć szkoda, że gdy się zdecydował na strzał z dystansu, to piłka przeleciała niewiele nad poprzeczką. Zasłużył na gola, a tego nie udało mu się strzelić od zarania dziejów.
Eastmond praktycznie niewidoczny. W sumie nie miał zbyt wiele czasu do pokazania się.
Almunia dość pewnie-raczej nie zawinił przy bramce.
A skoro już o straconej bramce mowa... Liczyłam na zachowanie czystego konta, a tu lipa. ;/
Został strzelony trochę z niczego, spokojnie mogliśmy nie dopuścić do tej sytuacji, ale raz nasza obrona zaspała.
Ale co tam będę biadolić. Najważniejsze, że wygraliśmy i w Nowy Rok wchodzimy jako zwycięscy. I niech tak zostanie! Tego życzę naszej ukochanej drużynie, a także redaktorom i wszystkim użytkownikom tej wspaniałej strony w zbliżającym się 2010 roku! ;D
Brawo Arsenal, to wlasnie chce ogladac !!!=]
http ://videos.sapo.pt/byAJSstpvBlP2w1GvFHw - fajny skrót z meczu :) trzeba tylko usunac spacje na poczatku linku..
Pozycja lidera coraz bliżej... Pewnie wielu kibiców jak ja zwątpiło w mistrzostwo po meczu z Chelsea. A tu proszę! Teraz Chelsea powątpiewa czy uda się utrzymać pozycję lidera do końca sezonu :) Myślę że zaczęli się liczyć z nami.