Przedmonachijski powiew optymizmu
08.03.2013, 13:10, Maciek Żmudzki 3088 komentarzy
Historia piłki nożnej pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych, a nawet bardzo niekorzystny wynik z pierwszej odnogi dwumeczu może zostać odrobiony. Poniżej prezentujemy pięć przykładów tego typu zdarzeń. Przesłanie jest proste: Arsenal z tegoroczną Ligą Mistrzów się jeszcze nie pożegnał, a my – jakkolwiek surrealistyczne się to może niektórym wydawać – mamy moralny i lojalnościowy obowiązek, aby temu klubowi w środę z całych sił kibicować. Zachęcam zatem zarówno do pokrzepiającej lektury, jak i do dalszej wiary w zespół z Emirates Stadium.
I – Fulham vs Juventus, 09/10
W pierwszym meczu ekipa Roya Hodgsona nie sprostała silnemu Juventusowi i w 1/8 finału Ligi Europejskiej uległa Starej Damie w stosunku 1-3 (brzmi znajomo?). Rewanż miał być jedynie formalnością – przewidywano, że Włosi zagrają uważnie w obronie i nie dadzą angielskim rywalom choćby małej nadziei na końcowy triumf. Piłkarze z Italii nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku, bowiem już w drugiej minucie David Trezeguet trafił do siatki rywali i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Wynik 1-0 dla Juve oznaczał, że Fulham, aby myśleć chociaż o dogrywce, musiało strzelić rywalom trzy bramki, nie tracąc przy tym już ani jednego gola. Trzykrotnie pokonać bramkarza będącego wówczas na fali Juventusu przez piłkarzy przeciętnego brytyjskiego Fulham? Z pozoru równie niemożliwe, co środowe pokonanie Manuela Neuera. Ekipa z Craven Cottage za nic sobie jednak miała rachunek prawdopodobieństwa i natychmiast wzięła się do roboty. Już w 9. minucie do remisu doprowadził Bobby Zamora. Kolejne dwa trafienia należały do Zoltana Gery i to, co z pozoru wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Fulham doprowadziło do remisu w dwumeczu i na tamten moment zapewniało sobie prawo do dogrywki. Gole Gery nie były jednak ostatnim słowem podopiecznych Roya Hodgsona. 8 minut przed końcem spotkania rewanżowego na listę strzelców wpisał się Clint Dempsey, który swoim trafieniem wprowadził Fulham do ćwierćfinału Ligi Europejskiej.
II – Deportivo la Coruna vs AC Milan, 03/04
Faworyt tego meczu od samego początku był tylko jeden. Podobnie jak w przykładzie powyżej wydawało się, że Włosi nie będą mieli większego problemu z awansem do kolejnej fazy europejskich rozgrywek. Przekonanie to utwierdził pierwszy mecz, kiedy Milan rozgromił Deportivo 4-1. Zawodnicy z Italii jechali do Hiszpanii spokojni i pewni swego. Wydawało się, że tylko cud mógłby sprawić, że Milan pożegna się z Ligą Mistrzów na tym etapie. Ten cud się zdarzył. Wielkie Deportivo szybko odrobiło straty z pierwszego meczu (strzelali kolejno Walter Pandiani, Albert Luque oraz Juan Valeron), a decydujący cios zadał jego kapitan – Fran. Wynik? 4-0 dla Deportivo. Kto mógł wtedy przewidzieć, że ta fascynująca hiszpańska maszyna kilka lat później będzie usiłowała uniknąć spadku z Primera Division. Wtedy – na pewno nikt. Ta kapitalna wówczas drużyna z nawiązką odrobiła 3-bramkową stratę z pierwszego meczu i w fenomenalnym stylu awansowała do dalszej fazy najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek Europy.
III - Middlesbrough vs Basel, 05/06
Tym razem w roli głównej ponownie ekipa z Anglii. Pierwsze spotkanie ćwierćfinałowej potyczki Ligi Europy w Bazylei pewnie wygrali gospodarze (2-0), dzięki czemu do rewanżu w Wielkiej Brytanii przystępowali w roli faworyta. Spotkanie zaczęło się dla Boro najgorzej jak mogło – od straty gola. Awans do półfinału wydawał się być niemożliwy – Anglicy musieli strzelić aż cztery bramki. Wykonywanie tego arcytrudnego zadania rozpoczął Mark Viduka, który dwukrotnie pokonał golkipera gości. Jeśli nazwiemy to „wlaniem nadziei w serca fanów”, to jak określić trafienie Jimmy’ego Floyda Hasselbainka z 79. minuty? Jedno było wówczas pewne – piłkarze Boro dadzą z siebie w ostatnich minutach 120%. W tym momencie nie liczyło się zmęczenie, trudy spotkania i aż trzy strzelone bramki. Wtedy liczyło się tylko to, aby bramkarz FC Basel skapitulował po raz czwarty. A to się udało. Ostatnią cegiełkę w budowie tego fantastycznego sukcesu dołożył Włoch Massimo Maccarone, który trafieniem w 90. minucie meczu wprowadził ekipę Steve’a McClarena do półfinału Ligi Europy.
IV – AS Monaco vs Real Madryt, 03/04
Pierwsze spotkanie na boisku w stolicy Hiszpanii Real wygrał z przewagą dwóch bramek (4-2). Do Monako Królewscy jechali głównie „dopełnić formalności”. Zaczęli świetnie, bo od bramki Raula na początku spotkania. Po tym trafieniu skończyło się jednak panowanie Realu, a tron od Królewskich przejęła ekipa z księstwa. Najpierw centra Evry, zgranie głową Morientesa i precyzyjny strzał Ludovica Giuly’ego, później gol Fernando Morientesa, a na 3-1 ponownie Giuly, tym razem perfekcyjnym strzałem piętą. Wielki Real za burtą, AS Monaco gra dalej!
V – Real Madryt vs Borussia Monchengladbach, 85/86
Ostatni przykład, który tu opiszę miał miejsce ponad 25 lat temu. Piłkarze Królewskich pojechali do Niemiec na pierwszy mecz 1/8 Pucharu Uefa, a kiedy wracali do domu byli niemal pewni odpadnięcia z tych prestiżowych rozgrywek. Borussia nie dała im żadnych szans i zakończyła spotkanie imponującym wynikiem 5-1. Niewielu wierzyło, że gracze Realu będą w stanie odrobić tak wielką stratę w rewanżu. Karkołomny proces wracania do gry rozpoczął Jorge Valdano, który dwukrotnie pokonał bramkarza gości. Po tym, jak trzecią cegiełkę dołożył Carlos Santillana stało się jasne, że cud w stolicy Hiszpanii znalazł się niemal na wyciągnięcie ręki. Do upragnionego awansu Królewscy potrzebowali już tylko jednego gola. O to ponownie zatroszczył się Santillana, który raz jeszcze skierował piłkę do siatki i w 88. minucie zapewnił Realowi miejsce w kolejnej fazie rozgrywek. Ten sukces stał się motorem napędowym ekipy z Hiszpanii, która wygrała wszystkie pozostałe mecze i zasłużenie sięgnęła po puchar.
Te przykłady miały zobrazować, że w futbolu nie ma rzeczy niemożliwych. To prawda, Arsenal znajduje się w fatalnej sytuacji po pierwszym meczu, ale dopóki sędzia nie zagwiżdże po raz ostatni – gra nie jest skończona. Zadanie, które stoi przed Kanonierami jest arcytrudne, ale nie jest niewykonalne. Niewielu z nas pewnie spodziewa się, że Arsenalowi uda się wyjść z tego meczu zwycięsko, ale mimo wszystko zachęcam, aby tej wiary jeszcze trochę jednak z siebie wykrzesać. Kibicujemy temu klubowi od wielu lat i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak obecnie wyglądają sprawy. Oczywiście, możemy obstawić w ciemno 0-5, a wykrzykiwanie sentencjonalnego „Wenger out” zainicjować już na długo przed rozpoczęciem meczu. Pytanie tylko – po co? Czy ten wszechobecny defetyzm naprawdę w czymkolwiek pomoże? Dlatego nawołuję, nie skreślajmy Kanonierów już teraz i nie piszmy, że sezon jest stracony, bo jeszcze nie jest. To prawda, musi zdarzyć się cud, ale, jak pokazały chociażby powyższe przykłady, cuda w piłce nożnej czasami się zdarzają. Cytując Sapkowskiego, może nie zrobimy więcej niż jesteśmy w stanie, ale postarajmy się, żeby to nie było dużo mniej. To się tyczy zarówno piłkarzy, jak i nas – kibiców. Dlatego po raz ostatni – wyłączmy chwilowo tryb narzekania, wściekłości i użalania się i jeśli będzie taka konieczność – powróćmy do niego w środę późnym wieczorem. A póki co optymizm, wiara i nadzieja, bo Arsenal z tegorocznej Ligi Mistrzów jeszcze nie odpadł!
źrodło: givemefootball.com / własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Spokojnie, szejki nas nie przejmą. Oferta za takie coś jest spóźniona już o jakieś 10 lat. 10 lat temu szejków byłoby bardzo chętnie miło przyjąć... wiecie... stadion by nam wybudowali i drużynę. Ale teraz mają przyjść na takie gotowe? Arsenal już prawie spłacił stadion, podpisuje coraz większe umowy sponsorskie. Arsenal będzie działał bardzo podobnie do Bayernu Monachium. Widzicie ile oni mają kasy, a żaden szejk nie ma tego klubu na własność. to jest prawidłowy model zarządzania klubem. Niestety wszystko wymaga czasu. A kibice są mało cierpliwi. Jeśli mielibyśmy zdobyć teraz tylko jedno trofeum kosztem tego że trzeba było czekać jeszcze kilka lat i za parę lat rozwiązałby się worek z pucharami to ja wolę właśnie posuchę :)
patrykob, zabawne, bo obserwuję Twoje posty i widziałem, że np. na napastnika proponowałeś jakiegoś janka z Ligue 1 a na obrońcę gości, których nazwiska widziałem pierwszy raz na oczy. A teraz piszesz, że ktoś, kto drugi sezon z rzędu strzela 20 bramek w BL albo koleś, który spędził w tym klubie ładnych parę lat i wszyscy wiedzą, że to bdb gracz, to transfery wątpliwej jakości. Jestem ciekaw skąd bierzesz takie wnioski.
patrykbob co ty gadasz?
Jakbym miał wybierać przejęcie szejków i transfery albo nieprzejęcie i brak transferów. To wybieram brak transferów.
Strasznie ciężko byłoby mi kibicować AFC jakby nas szejki przejeli i zrobilibyśmy transfery za 120 mln albo więcej.
Gervinho zostaje, ale przejmie rolę Arshavina-przynajmniej mi tak się wydaje. będzie kilka transferów, ale to bardzo wiele zależy od tego czy będzie 5,4, czy 3 miejsce na koniec
Transfery to jakieś pewnie będą ale jakbym miał postawić własne pieniądze to w sumie max 4 i to za nie więcej niż 40 mln euro. Dlatego to raczej będą młodzi albo anonimowi gracze. Sytuacji to zasadniczo nie poprawi bo pierwszym napastnikiem zostanie kłoda i pierwszym GK Wojtek. Nie liczyłbym też na skrzydłowego / WF bo czołinjo zostaje.
ŚPO nie jest nam potrzebny. Cazorla, Rosicky, Wilshere od biedy. A mozna tez wprowadzac Eisfelda przeciez powoli, nawet trzeba.
Są pozycje bardziej wymagające transferów. Wg. mnie jest to napastnik i defensywny pomocnik. Do tego środkowy obrońca i prawy, jeśli Sagna odejdzie.
PrzeArs, po pierwsze nie licząc Isco byłyby to transfery wątpliwej jakości. Po drugie, Malaga wcale nie musi oddać Isco za 18mln...
Letnie transfery trzeba będzie uzależnić od tego, czy przejmą nas Szejkowie, czy nie. Osobiście mam nadzieję, że tak i wtedy moglibyśmy ściągnąć zestaw załóżmy: Ter Stegen, Hummels, Carlos Martinez, Capoue, Isco, Cavani. W prawdopodobniejszej sytuacji, a więc w przypadku pozostania u władzy "Big Stana" nie będziemy sobie mogli pozwolić na takie transfery i kupimy załóżmy: Mignolet, N'Koulou, Carlos Martinez, Capoue, Aspas. Patrząc na to, że pozbędziemy się w lato wielu piłkarzy, będziemy zmuszeniu do zakupu kilku dość wysokiej klasy zawodników, ale pod rządami wąsatego yankesa nie będziemy mogli pozwolić sobie na samych graczy sprawdzonych jak Capoue, tylko będziemy musieli postawić podobnie jak w tym sezonie na kilka niewiadomych...
Co do tych pilek prostopadlych naszych pomocnikow to juz to pare razy poruszali w MOTD i nawet Gary Neville ostatnio ze to nie wina napastnkow bo i Theo i Giroud sie dobrze ustawiaja, tylko pomocnicy nie wykorzystuja okazji do podania. Tez czesto to zauwazam ze tak jakby niechca ryzykowac...
No ŚO to i Song może grać , no a prawy też by się przydał i solidny rezerwowy bramkarz ale już nie wymagajmy cudów - tak jak napisałem jak byśmy zrobili te 3 transfery to mamy mistrza :)
@PrzeArs
a obrońca środkowy, prawy i bramkarz?
Lewandowski - ŚN a nie ŚO - heh soryyy .
Ale kurs na Arsenal , wszędzie ok 9 zł !! Nic tylko obstawiać nasze zwycięstwo :) A jęsli chodzi o letnie transfery to nie potrzebne nam 70 mln funtów !! wystarczy 55 mln i nie sprzedanie żadnego zawodnika z obecnego podstawowego składu i jestesmy nie do zatrzymania !!!! A za te 55 mln trzeba zrobic 3 transfery które Wenger juz powinien zaklepywać czyli ;
ŚO - Robert Lewandowski - 22 mln funtów - wiadomo Światowa jakość prosto z Polski i gwarancja " nastu " bramek juz w 1 sezonie ,
ŚPO - Isco - 18 mln funtów - drugi Goetze tylko troche tańszy , będzie gwiazdą przez najbliższe 10 lat !
DP/ŚO - Alex Song - 15 mln funtów - " nasz chłop " niech wraca gdzie jego miejsce i robi kariere najlepszego DP na Świecie !!
I tyle w temacie bo z tymi 3 zawodnikami + obecna podstawowa kadra = TROFEA !!!!
w mecz z Bayernem nie ma co wnikać, wiadomo, nie można go oddać bez walki ale obecnie jest ważniejszy cel-dogonienie Tottenhamu
jest jeszcze 4 miejsce w lidze do zgarnięcia
Kaczaza - no już zobaczysz transfery jak nie dostaniemy się do LM. Nawet jakbyśmy mieli przegrać 10:0 jak zarząd zobaczy że kasiorki z LM nie będzie to będziesz miał transfery dzieciaków za paczkę fajek i dwa arbuzy.
Szkody?
Przegraliśmy z 4-ligowcem, już nie może by gorzej...a jeśli 5, 6 czy nawet 7-0 ma dac szanse na transfery to przełkne to z uśmiechem...
ja w ciemno to bym brał 3:0 dla nas, innego wyniku w ciemno nie chcę ;) no może 3:! jeszcze bym wziął, a w dogrywce niech się dzieje co chce ;)
musi grać Ramsey, czyli nasz Iniesta i Milner w jednym
Ja się boję, żeby Bayern nas nie upokorzył. Remis przed meczem biorę w ciemno.
Kaczaza- wydaje mi się, że wysoka przegrana zrobi nam krzywdę tak marketingowo jak jeśli chodzi o psychikę. Kolejna kompromitacja to może być za dużo. Wielu kibiców myślę przede wszystkim nie chce katastrofy kolejnej. Marzenia a równej walce z Bayernem są nie na miejscu. Dzieli na kilka klas różnicy. Trzeba zdać sobie z tego sprawę i spróbować wypaść jak najlepiej.
Śmieszni jesteście. Myślicie, że Wenger w pierwszym składzie da Rosickiego kosztem Ramseya ? Haha dobre. Nie możliwe.
Aaron na pewno zagra od początku i możliwe nawet na skrzydle, bo on ma nam pomóc przy większej ilości posiadania piłki. Do tego zagra ten klaun Giroud na ataku.
5-0 czy 0-0...wypad to wypad...
MajsterLM dobrze pisze..ale Sagna na stoperze mi się jakoś podobał :) z Perem w środku to będzie najlepsza opcja....Jack na DM przed nim Santi i Rosa...Theo--Poldi--Gervinho na atak i myśle że będzie dobrze...
pewnie się rzucimy na nich od początku, ale pewnie skończy się to tym, że stracimy jakąś szybką bramkę koło 10-15 minuty
Kaczaza- oczywiście, że jest czego bronić 0:0 to dobry wynik przy aktualnym układzie sił.
Jeśli chcemy zaatakować to na prawej i lewej obronie powinien zagrać Jenkinson i Gibbs.Bo z Vermą i Sagną na bokach nic nie zdziałamy
Pełna ofensywa..nie ma czego bronic..
Jestem tak rozżalony ze w 1 poscie napisalem to samo ... Staczam sie
Czemu nie robią ankiety ???? Widzicie jak arsenal gra to nie chca ich puszczac bo wolą liverpool :/ To świadczy o tym tylko jak gamy i nikt "nas" nie chce ogladac .. Przykre
Kombinowanie z taktyką przy naszych asach taktycznych i super inteligentnych piłkarzach to samobójstwo. Wenger też nie pójdzie na wielkie ryzyko bo jakieś 5-0 to jest wynik który nas totalnie ośmieszy. Zagramy standardową kaszanę i wrócimy 2-0 3-1 w plecy.
Bayern od początku będzie nas atakował aby przypieczętować awans
a co wy myślicie, że my będziemy z prędkością światłą atakować. I tak wiadomo, że jesteśmy skazani na atak pozycyjny od początku, przynajmniej do wyniku 0:2, to wtedy może Bayern się odkryje i będzie musiał zacząć atakować.
Ja pitole napalilem sie na swansea vs Arsenal a oni wybrali za tydzien southampton liverpool nie oszukujmy sie zapewne przez Boruca....zenada
Hmm.. ponoć Gibbs już trenuje normalnie więc moja propozycja na obronę:
Carl - Sagna - Verma - Gibbs
Diaby i Arteta w pierwszym składzie? to by jedynie oznaczało maksymalną przewidywalność i mozolność w wyprowadzaniu akcji
też tak myślałem, ale na wyjeździe to może byc strzał w stope..co do Diabiego - Boże chroń
na pewno pokombinowałbym z trzema obrońcami
może
----Kosa---Per---Verma
Carl----
ja bym dał środek Rosa, JAck, Diaby albo Arteta Rosa Jack a z przodu Poldi-lewa , Santi-prawa i Giroud.
ale najlepiej to dałbym taki skłąd
----Carl----Kosa---Verma----
--------Diaby-----Arteta------
Santi---------Jack---Rosa----Poldi
------------Giroud---------------
albo przód:
Santi------Jack------Rosa/Poldi
--------Theo-----Giroud------
Borekenema- nie ma co patrzeć na same liczby. Warto zobaczyć jak wygląda faktycznie sposób przeprowadzania akcji. Wilshere mija pomocnika który go kryje wychodzi na stoperów... I traci piłkę albo dogrania nie dochodzą do adresata. Czemu tak się dzieje to swoje hipotezy już napisałem. Generalnie lepiej dla umiejętności Wilshere'a byłoby jednak jakby się pod Wengerem nie rozwijał. Jak na razie Papcio się nie popisuje w prowadzeniu Anglika.
Ok, ale na niemiecką drużynę potreba szybkości. Uważam, że lepiej da 60 minut Poldiemu na środku.
Skrzydła Gervino po lewej i Theo po prawej.
Za nimi koniecznie Santi+Rosa.
@Kaczaza
mamy czwartą ofensywę w lidze, więc nie ma co zwalać wszystkiego na Giroud-też go nie lubie, ale jak się okazuje bo ilości goli strzelonych okazje do asyst są, a Jack ma ich mało
Jack może się okazac mistrzem świata, ale jesli ma podac do Girouda to nie ma znaczenia jak to zrobi bo ten psuje wszystko.
fakt, zauważyłem że z Jackiem trzeba obchodzić się jak z jajkiem, bo zaraz pójdą wyzwiska
Piłkarze- szczególnie pomocnicy pod Wengerem -przynajmniej ostatnio- nie poprawiają umiejętności strzeleckich, raczej je tracą. Rosa czy Cazorla w swoich poprzednich klubach oddawali zdecydowanie lepsze strzały. Podobno nasze treningi koncentrują się na grze na małej przestrzeni i to głównie na tym. Ofkors czego się nie trenuje tego się nie nabędzie/straci się. Albo Wenger odejdzie albo zmieni metody treningów albo Jack wiele strzałów nie poprawi. Cd key pass - Wilshere ma sporo prób ale celność coraz mniejszą bo:
1) obrońcy wiedzą kiedy on poda już się tego nauczyli
2) Spada celność dograń: IMO - zwykłe zmęczenie organizmu
3) Coraz gorsze zachowanie docelowych graczy. Żeby dogranie trafiło potrzebny jest też ruch na wolne pole. Coraz gorzej z tym.
4) Schematyczne zachowanie Jacka, jak już się rozpędza to podaje często tylko w dwa korytarze obok stoperów. Znowu wynika to moim zdaniem z zerowego przygotowania taktycznych schematów nawet w ataku.
5) "Jednonożność" ponieważ to Wilshere ma ciężar i odpowiedzialność ostatniego dogrania to polega na tym co umie. Unika słabszej nogi. To powoduje wielką przewidywalność w jego grze.
WNIOSKI
Dlatego też dla jego rozwoju powinien być wchodzącym do przodu b2b za AM (najlepiej Rosa). Ciężar gry wtedy spada na Czecha i Wilshere ma więcej miejsca i czasu grać też bardziej niestandardowo.
Do tego praca na treningu nad słabszą nogą. To Wengera obowiązek poprawić to, bo zważywszy na koordynację i szybkość Jack ma papiery na grę obiema nogami. Niestety to kwestia pracy na treningu.
Dennis,
racja.. wg. mnie Jackowi potrzeba powrotu do takiej samej szybkości co miał 2 lata temu.. teraz nabrał na sile, przez co zatracił się w szybkości...
potrafi przyśpieszyć z połowy, ale często te akcje kończą się na 20m.. 2 lata temu to i w pole karne się wbijał, również nie zaliczał statystyk, ale w obronie grał lepiej + to, że miał sporo key passów.
Ogólnie to Jack potrzebuje potrenować nad strzałem i szybkością. Bo podawać potrafi. Ma charakter, jest ambitny, więc to mu tylko pomoże.
W nastepna sobote znowu pokazuja mecz Boruca z Liverpoolem czyli Naszego spotkania ze Swansea nie bedzie w Canal+ :/
co do hejtu Jacka, to trudny temat, ale jak wszyscy chlopaka lubia to jednak wcale jego gra nie jest taka swietna a glownie jej efektywnosc, Jack na czas jaki spedza na boisku i pozyzje ma bardzo malo asyst i goli, takze zdecydowanie ma co poprawiac...
@NineBiteWolf
Dzięki, zgadzam się ;-)
Czajnik17
Miałem nadzieję, że ktoś tam był :D Jutro podam rezultat w takim razie .
filmik dodała dziewczyna? tym bardziej propsy. :D
Goonder
wygugluj sobie 'london eye panoramic wiev' i szukaj, może coś znajdziesz. ;)