Przenosimy się na Ukrainę: Hiszpania vs Francja!

23.06.2012, 05:26, Sebastian Czarnecki 499 komentarzy

Za nami już wszystkie mecze ćwierćfinałowe, które odbyły się na terenie Polski. Ostatnie spotkania w Warszawie i Gdańsku wyłoniły już dwa zespoły, które uzyskały przepustkę do półfinałów, w których powalczą o grę w wielkim finale. Dzisiejszego wieczoru przenosimy się natomiast na Ukrainę, gdzie rozegrane zostaną dwa kolejne mecze, których zwycięzcy zmierzą się z Portugalią bądź Niemcami.

Jak dotąd w każdym spotkaniu padła jakaś bramka, a patrząc na to, że w stawce zostały same klasowe reprezentacje, nie zanosi się na to, żeby sytuacja miała nagle ulec zmianie. W trzecim meczu ćwierćfinałowym naprzeciwko siebie staną ekipy z Francji i Hiszpanii, więc już z góry możemy założyć, że szykuje się niesamowite widowisko. Zwłaszcza że podopieczni Vicente del Bosque to aktualni mistrzowie i Europy i świata, więc z całą pewnością zrobią wszystko, by jako pierwsza drużyna w historii obronili choć jeden z tych tytułów. Mimo wszystko Hiszpania wcale nie prezentuje się na tegorocznym turnieju jakoś zachwycająco. Mieszanka zawodników Realu i Barcelony, wspomagana kilkoma zawodnikami z innych klubów, wciąż nie może zaskoczyć i mimo że wygrała dwa spotkania grupowe a w jednym zanotowała remis, prezentuje ospały futbol, który prędzej może zanudzić odbiorcę, niż zachęcić go do dalszego oglądania meczu. Kiedyś jednak wszystkie gwiazdy muszą się obudzić, a kiedy to może nastąpić, jeśli nie w decydującej fazie, w której każda porażka oznacza pożegnanie się z turniejem?

Francuzi natomiast przez pierwsze dwa mecze przeszli jak burza. Całkowicie zdominowali Anglików i powinni wygrać to spotkanie, a następnie w pewnym stylu pokonali już współgospodarzy turnieju – Ukrainę. Dopiero w ostatnim pojedynku grupowym musieli uznać wyższość żegnających się już z turniejem Szwedów, których determinacja i chęć honorowego pożegnania się z kibicami okazała się większa, aniżeli ambicje Francuzów. Fatalnie w tamtym spotkaniu zaprezentowała się linia defensywna Les Blues, która całkowicie dala w ciała i pokazała, że nie należy do najpewniejszych na turnieju. Szczególnie blado wypadł Phillipe Mexes, który złapał drugą żółtą kartkę i na pewno nie wystąpi w pojedynku z Hiszpanią. Francja bez Mexesa ma o wiele większe szanse na pokonanie podopiecznych Vicente del Bosque, niż Francja właśnie z obrońcą Milanu w składzie. Jego absencja otworzy drogę do składu Laurentowi Koscielny’emu, który należy do jednych z najlepszych stoperów w najlepszej lidze świata – Premier League. Zupełnie nie wiadomo dlaczego Blanc usilnie stawiał na Mexesa, który nawet w sparingach prezentował się o wiele słabiej od gracza Arsenalu, który wreszcie doczekał się swoich pięciu minut i ma okazję do udowodnienia selekcjonerowi, że warto na niego stawiać.

Warto też zauważyć, że Hiszpania odniosła w przeszłości trzy zwycięstwa nad Francuzami, ale były to tylko i wyłącznie mecze towarzyskie, które nie miały właściwie większego znaczenia. Kiedy dochodziło zaś do konfrontacji tych dwóch zespołów na wielkim turnieju, cztery razy wygrywali Francuzi, a raz padł remis. Del Bosque na pewno będzie miał na celu przełamanie złej passy z Les Blues, z którymi jeszcze nigdy nie wygrali w meczu o wysoką stawkę, ale na pewno zadanie to nie będzie należało do najłatwiejszych. Laurent Blanc zrobi wszystko co w swojej mocy, by jego kadra w końcu pokazała światu, że po mistrzostwach świata w 2006 roku powróciła do gry i wciąż jest mocna. Na uwagę też zasługuje fakt, że jest to pierwszy turniej od czasu odejścia Zinedine’a Zidane’a, w którym Francuzom udało się awansować do fazy pucharowej!

Na pewno więc zanosi się na ciekawe widowisko, bowiem obie ekipy posiadają w swoich kadrach zawodników, którzy w pojedynkę są w stanie wygrać mecz. Na Hiszpanach ciąży w tym momencie ogromna presja, której towarzyszy żądza zdobywania ogromnych sukcesów. Najbardziej zdeterminowani będą na pewno zawodnicy z Barcelony, którzy musieli uznać wyższość innych drużyn w wyścigu po dwa najbardziej pożądane przez nich trofea, jakimi są mistrzostwo kraju, a także Liga Mistrzów. Francuzi muszą natomiast uważnie zagrać w obronie, gdyż w fazie grupowej była to ich pięta achillesowa. Wiemy tylko jedno: to będzie bardzo nieprzewidywalny mecz, w którym może mieć miejsce każdy możliwy scenariusz. Zwycięzca może być tylko jeden, a obie drużyny mają identyczny cel w tegorocznych rozgrywkach – zdobyć mistrzostwo Europy. Niech wygra lepszy!

HISZPANIA vs FRANCJA

Data: 23 czerwca 2012, godzina 20:45

Miejsce: Donbas Arena, Donieck

Arbiter: Nicola Rizzoli

Składy Kanonierzy.com:

Francja: Lloris – Debuchy, Rami, Koscielny, Evra – Diarra, M’Vila, Malouda – Nasri, Benzema, Menez

Hiszpania: Casillas – Arbeloa, Ramos, Pique, Alba – Busquets, Xabi Alonso, Xavi – Iniesta, Fabregas, Silva