Ranking O2: 2. miejsce - Andriej Arszawin

06.07.2009, 11:53, Krzysztof Mierkiewicz 72 komentarzy

Znamy już nazwisko piłkarza, który zajął drugie miejsce w plebiscycie na najlepszego w ubiegłym sezonie zawodnika Arsenalu. Ta zaszczytna pozycja przypadła Andriejowi Arszawinowi.

Na 28-letniego reprezentanta Rosji swojego głosy oddało 19.4% wszystkich fanów Kanonierów, którzy wzięli udział w głosowaniu.

Swoje zdanie na temat wpływu rosyjskiego piłkarza na grę Arsenalu w drugiej połowie sezonu wyraził jeden z redaktorów oficjalnej witryny The Gunners - Richard Clarke.

Wydaje się, że gdyby Andriejowi było dane rozegrać pełen sezon w barwach Arsenalu, zdobyłby on tytuł Gracza Roku. Nie trudno o taki wniosek skoro udało mu się wspiąć niemal na sam szczyt rankingu pomimo faktu, iż rozegrał on mniej niż 1/4 spośród wszystkich meczów Arsenalu w sezonie 08/09.

Kapitan Sbornej przybył na The Emirates po wydającej się nie mieć końca sadze transferowej, a jego pozyskanie oficjalnie ogłoszono dopiero 3. lutego, tj. 3 dni po zamknięciu okienka transferowego. Na debiut w barwach nowego klubu przyszło mu poczekać jeszcze niespełna 3 tygodnie. W trykocie Arsenalu wybiegł na boisko 21. lutego, w meczu przeciwko Sunderlandowi.

Początkowo Andriej wydawał się mieć problemy z aklimatyzacją w Anglii, wiele do życzenia pozostawiała także jego kondycja, co było spowodowane tym, że przybywając do Londynu był on poza okresem przygotowawczym. Wszyscy jednak byli pewni, że jest on zawodnikiem bardzo utalentowanym i niebawem jego potencjał zostanie uwolniony.

Nastąpiło to 14. marca, gdy niemal samodzielnie wygrał on mecz przeciwko Blackburn Rovers. W pierwszych minutach meczu miał on spory udział przy bramce na 1-0, a w drugiej odsłonie spotkania strzelił bramkę, która od razu stała się – według redakcji Arsenal.com – golem sezonu.

Po tym spotkaniu Arszawin wielokrotnie wpisywał się na listę strzelców i asystujących. Po meczu z Rovers jedynie w dwóch spotkaniach Rosjaninowi nie udało się strzelić gola lub otworzyć koledze drogi do bramki. Zawodnik ten potrafił zachwycić swoją grą niezależnie od pozycji, na którą był desygnowany.

Nie wypada nie wspomnieć o meczu na Anfield Road. Najdoskonalszym przykładzie potencjału drzemiącego w Andrieju. 21. kwietnia nowy nabytek Arsenalu dokonał rzeczy niemal niemożliwej – strzelił 4 bramki na stadionie rywala. W dodatku tym rywalem był Liverpool FC. Tego dnia Arszawin w pojedynkę pozbawił The Reds marzeń o tytule. Od tej pory urodzony w Sankt Petersburgu zawodnik jest na ustach wszystkich interesujących się futbolem.

- On nie ma w sobie nic z "mięczaka". Nigdy nie widziałem go w gabinecie medycznym, to nie w jego stylu. Jest niezwykle twardy. Wygrał już kilka trofeów w swoim życiu i ma doświadczenie – powiedział o piłkarzu menadżer zespołu z Emirates Stadium.

Ostatnim dniem aklimatyzacji w nowym klubie był dla zawodnika 2. maja, kiedy to otrzymał on kapitańską opaskę.

Andriej Arszawin nie przestaje zaskakiwać swoją ambicją i wolą walki. Tuż po meczu na Anfield powiedział, że jego gra w pierwszej połowie była przeciętna, a on sam już myśli co zrobić, by w nadchodzącym sezonie grać jeszcze lepiej.

Taka perspektywa brzmi niezwykle kusząco, ale z pewnością każdy sympatyk Arsenalu zadowoli się nawet równie dobrym sezonem w wykonaniu Rosjanina, jak ten miniony.

Już w przyszły poniedziałek poznamy triumfatora plebiscytu.