Ray Parlour: Arsenal jest już prawie niezwyciężony

04.11.2007, 17:07, Mateusz Kolebuk 13 komentarzy

Legenda Arsenal Ray Parlour wierzy, że po tym co zobaczył podczas sobotniego meczu na Emirates Stadium 'Kanonierzy' są już prawie niezwyciężeni, gdyż swoja postawą na boisku usilnie próbują to udowodnić i będą to robić cały czas.

Podwójny zwycięzca 'dubletu' wraz z Arsenalem był na Emirates Stadium i oglądał drużynę Arsene Wengera, która nie dała odebrać sobie fotela lidera remisując z Manchesterem United 2-2. Mimo tego, że przed Arsenalem jeszcze długa droga do końca sezonu, to Parlour wierzy, że młodzi 'Kanonierzy' mogą powtórzyć ten historyczny wyczyn z 2004 roku, który jemu wraz z kolegami z drużyny udało się osiągnąć.

"Gdy Ronaldo zdobył bramkę na 2-1 siedziałem na moim miejscu i myślałem - to on jest zwycięzcą. Jednak Arsenal nie poddawał się i nie przestawał naciskać. W sezonie 2004 też przechodziliśmy przez takie sytuacje i wiem z własnego doświadczenia, że to może bardzo korzystnie wpłynąć na ich dalszą grę."

"Ten punkt dla Arsenalu był bardzo ważny. Pokazali swój charakter i udowodnili, że nigdy nie zrezygnują. Ten ostatni gol może być swoistym streszczeniem całego sezonu w ich wykonaniu, czyli oznaczać, że nie poddadzą się nigdy. W takiej dobrej grze remis wydaje mi się być sprawiedliwym, bo zdobywając gola pod koniec spotkania gracze Manchesteru mogli poczuć się zbyt silni, pokonując lidera na ich własnym stadionie. Arsenal zdołał jednak wyrównać i zdobyć bardzo dobry jeden punkt."

"Nie ma wątpliwości, że młodzi gracze wierzą, że są w stanie dokonać tego, co sobie założyli."

Zapytany kto z obecnego składu najbardziej przypomina jego osobę, gdy grał w Arsenalu, odpowiedział że Mathieu Flamini. Był gracz Arsenalu twierdzi również, że już wcześniej wiedział, że Francuzowi uda się w końcu przebić do pierwszego składu i współpracować tak świetnie jak obecnie z Cescem Fabregasem.