Red Dead Redemption
17.07.2023, 16:24, Dominik Kwacz 12 komentarzy
Letnie okno transferowe rozkręciło się na dobre, dodatkowo w tym roku wydaje się ono być jeszcze bardziej szalone. Ilość piłkarzy zmieniających kluby, kwoty, które są wymieniane zarówno odnośnie do transferów, jak i wysokości kontraktów wydają się kompletnie odrealnione, m.in. za sprawą nowych graczy z bliskiego wschodu. My, kibice Arsenalu żyliśmy w ostatnich tygodniach głównie sagą związaną z Declanem Rice’m, tym gdzie na boisku Arteta ustawi Kaia Havertza i Juliena Timbera i czy Folarin Balogun po udanym wypożyczeniu do Reims, zasługuje na szansę w pierwszym zespole. Nieco mniej mówi się o tych, którzy najpewniej opuszczą Londyn. Vieira, Lokonga, wspominany Balogun, Elneny, Holding, Tavares, Tierney, być może nawet Thomas Partey, przy każdym z tych nazwisk można postawić większy lub mniejszy znak zapytania.
Nieco wcześniej, bo jeszcze w maju, w prasie pojawiła się wiadomość o jeszcze jednym planowanym odejściu. Oto bowiem, po siedmiu latach spędzonych na The Emirates, Granit Xhaka zaczął być (ponownie) wiązany z Bundesligą. W sytuacji, kiedy wciąż niepewna była przyszłość Saki i Saliby, wieść o exodusie Granita przyjmowana była raczej bez większych emocji, ze zrozumieniem i spokojem. Xhaka w ciągu swoich siedmiu sezonów w Londynie wywoływał skrajne emocje. Wielu z nas zdążyło już postawić na nim krzyżyk, wręczając mu bilet w jedną stronę, byle dalej od Londynu. On jednak, choć kilkakrotnie był już jedną nogą poza klubem, zdecydował się zostać i udowodnić swoim hejterom, jak bardzo się mylili. Oto krótka historia odkupienia Granita Xhaki.
Red
Odkąd trafił na wyspy, żaden inny gracz Premier League nie obejrzał tylu czerwonych kartoników.
Agresywność. Odwaga. Odpowiedzialność. Te słowa najczęściej padały w artykułach opisujących nowego podopiecznego Arsena Wengera, kiedy w maju 2016 roku Francuz zdecydował się wydać 45 milionów euro na zakup kapitana Borussii Mönchengladbach, widząc w nim nowego lidera zespołu. On sam w pierwszym klubowym wywiadzie określił się mianem gracza agresywnego, dodając później, że jego marzeniem była gra w Premier League, gdzie sędziowie sięgają po gwizdek rzadziej niż w Bundeslidze. Agresja u piłkarza jest jednak bronią obosieczną, a połączeniu z gorącą, bałkańską krwią skutkowała graczem o bardzo krótkim loncie, którego łatwo było sprowokować. Debiutancki sezon to dwie bezpośrednie czerwone kartki, dzięki którym Xhaka jako zaledwie szósty gracz w historii Premier League zaliczył dublet czerwieni w jednym sezonie. Już wtedy zaczął też wychodzić na jaw jeden z jego największych piłkarskich braków - zwinność. Wysokie tempo angielskich boisk wymagało podejmowania decyzji często jeszcze przed otrzymaniem podania, umiejętności dynamicznego zabrania się z piłką, często będąc presowanym przez rywala. Braki w dynamice i zwinności często skutkowały utratą piłki, straty faulami, faule frustracją. A najtrudniejszy etap dopiero nadchodził.
Dla Xhaki presja zaczęła narastać na Mundialu w 2018 r., na którym to Szwajcarzy znaleźli się w grupie z Serbami. Dla piłkarzy o albańskim pochodzeniu, znaczenie tego spotkania wyrastało daleko ponad futbol. Szwajcarski dziennikarz Thomas Schifferle wspominał, że Granit podczas turnieju zachowywał się zupełnie inaczej:
„Miał kamienną twarz, bez uśmiechu. Być może był to efekt presji przed meczem z Serbią. Niektóre rzeczy ranią go bardziej, niż daje to po sobie poznać. I myślę, że presja podczas tego mundialu była większa, niż chciał przyznać".
Xhaka, po strzeleniu wyrównującej bramki w tamtym spotkaniu, celebrując ułożył z dłoni symbol dwugłowego orła, który widnieje na fladze Albanii. Radość, którą niewątpliwie wtedy poczuł, była jednak krótka. W alpejskim kraju wybuchła (nie pierwszy zresztą raz) dyskusja. Były obrońca – Stephane Henchoz stwierdził, że gracze pokroju Yanna Sommera, czy Fabiana Scharra, którzy reprezentują tradycyjną Szwajcarię, mogą czuć się wykluczeni i zarówno oni, jak i fani mogą mieć problem z identyfikowaniem się z takim liderem. Granit był zatem rozdrarty pomiędzy historią i tradycjami jego rodziny, a krajem, w którym się wychował i który reprezentował.
W klubie, prowadzonym wówczas przez Unaia Emeriego, po niezłym początku również coraz częściej dochodziło do spięć. Każdy gorszy występ, każde nieudane zagranie było obiektem krytyki. W zremisowanym we wrześniu meczu z Watfordem Xhaka przyznał, że jego drużyna była „przestraszona”. To wywołało dodatkową lawinę komentarzy. Kapitan mówiący o strachu stał się kozłem ofiarnym. Tydzień później Xhaka został zdjęty w meczu z Aston Villą przy wyniku 1:2. Bez niego Kanonierzy zdołali odrobić straty i ostatecznie zwyciężyć 3:2. Zejściu Granita towarzyszyło buczenie i wulgarne okrzyki ze strony własnych kibiców. Coraz większa presja powodowała coraz więcej błędów. Narastająca lawina krytyki sprawiała, że w Szwajcarze emocje wrzały do czerwoności.
Dead
Punkt krytyczny.
Niedziela, 27 Października, 2019
W siódmej minucie meczu przeciwko Crystal Palace Arsenal ma rzut rożny. Do piłki w prawym narożniku podchodzi Pepe. Dośrodkowuje w okolice piątego metra, gdzie piłka odbija się dwukrotnie, zanim znajdzie się na głowie Xhaki, który delikatną główką wystawia ją Sokratisowi, a ten otwiera wynik meczu. Wszystko wygląda dobrze. 1 – 0 to the Arsenal. Dwie minuty później jest już 2:0 po golu Luiza.
W drugiej połowie meczu, przy stanie 2:2 Emery decyduje się zastąpić Helweta Bukayo Saką. Kiedy ten zbliża się powoli do linii końcowej, przez cały stadion niosą się wyzwiska i buczenie. Wyrasta las środkowych palców. Xhaka pęka. Nagromadzenie buzujących w nim od miesięcy emocji wygrywa, wybucha. Czując się zdradzony przez trenera i fanów nie wytrzymuje. Zrzuca opaskę. Koszulkę. Prowokuje kibiców żegnając Emirates głośnym „Fuck Off”. Wszystko wskazuje na to, że to koniec.
Dwa dni później napisze na Instagramie:
„Poczucie, braku zrozumienia przez fanów i powtarzające się obraźliwe komentarze na meczach i w Internecie w ciągu ostatnich tygodni i miesięcy głęboko mnie zraniły. Ludzie mówili rzeczy takie jak: „Połamiemy ci nogi”, „Zabijemy twoją żonę” i „Oby twoja córka zachorowała na raka”. To mnie poruszyło i osiągnąłem punkt wrzenia, kiedy poczułem się odrzucony na stadionie w niedzielę”.
Granit po rozmowie ze swoją rodziną postanowił opuścić Londyn i jak najszybciej znaleźć nowego pracodawcę. Pierwszą myślą był powrót na Borussia-Park, jednak dla ekipy Die Fohlen ich były kapitan był poza finansowym zasięgiem. Pojawiła się propozycja z Herthy Berlin. Gdy w grudniu stery Kanonierów objąć miał Mikel Arteta, podczas pierwszej rozmowy Granit poinformował go o swojej decyzji. Hiszpan odparł, że rozumie i szanuje jego wybór. Walizki w domu państwa Xhaków były już spakowane, a na biurku leżał gotowy do podpisu kontrakt. Zdawało się, że nie ma siły, która byłaby w stanie zmienić bieg wydarzeń. Jako człowiek ceniący honor i szacunek, były już kapitan był przekonany, że podejmuje jedyną słuszną decyzję. Żałował pozostawienia przyjaciół z drużyny w kryzysowej sytuacji, jednak na pierwszym miejscu zawsze stawiał dobro swoich najbliższych. Ale wtedy telefon zadzwonił ponownie.
Redemption
Zaufanie łatwo stracić, bardzo ciężko odbudować.
„Bardzo trudno jest zmienić moje zdanie. Wtedy Mikel zaczął mówić o tym, że jestem dużą częścią jego planów. Podobało mi się jego ciepło. Był szczery i konkretny, przedstawiał jasny plan. Czułem, że mogę mu zaufać. Powiedział, żebym dał mu sześć miesięcy na udowodnienie, że się mylę, a potem, jeśli nadal będę chciał odejść, nie ma problemu. Zwykle spędzam dużo czasu na podejmowaniu takich decyzji. Konsultuję je z najbliższymi. Jednak tego dnia złamałem własne zasady. Zgodziłem się. Zadzwoniłem do żony i rodziców i powiedziałem im: Zostajemy. Rozpakujcie torby, to nowe wyzwanie. Albo jesteście ze mną, albo zrobię to sam”.
Czas pokazał, że Mikel był szczery. W miarę rozwijania projektu Restart z klubem pożegnało się wielu doświadczonych zawodników, Granit jednak wciąż pozostawał nie do ruszenia. Na boisku, jak i poza nim pełnił funkcję mentora i przykładu, na którym młodzi mieli się wzorować. Chociaż po murawie wciąż ruszał się z gracją pociągu towarowego i zdarzyło mu się stracić panowanie (duszenie Ashleya Westwooda w meczu z Burnley), tak w nim, jak i całej drużynie widać było progres. Wraz z pojawieniem się Thomasa Parteya jesienią 2020, wielu fanów przeczuwało odejście wychowanka FC Basel. Zamiast tego, zestawienie tej dwójki otworzyło przed bohaterem tego tekstu nowe możliwości. Pozbawiony części zadań defensywnych, Granit coraz częściej był ważnym elementem rozegrania, regularnie znajdując się przy piłce na połowie rywali. Solidne występy zwróciły uwagę Jose Mourinho, który latem 2021 roku usilnie starał się ściągnąć go do Romy. Sam zainteresowany przyznał później, że był bardzo blisko przenosin do stolicy Włoch, jednak kolejny raz do pozostania namówił go Arteta. Ostatecznie Xhaka podpisał przedłużenie umowy do 2024 roku i zakończył spekulacje na temat odejścia. Poprawiały się też relacje z kibicami, choć miał świadomość, że duża część z nich wciąż mu nie przebaczyła.
„Wiem, że nie zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi. Ale zapewniam wszystkich, że od pierwszego do ostatniego dnia, kiedy tu jestem, zrobię wszystko dla tego klubu. Będę popełniać błędy, ponieważ każdy je popełnia. Nie jesteśmy doskonali. Ale dam z siebie 100 procent na każdym treningu i w każdym meczu. To jest moja wiadomość dla fanów. Czasami dochodzi do nieporozumień i wydaje mi się, że to był jedyny powód naszego problemu. Czuję dużo więcej miłości niż rok czy dwa lata temu, ale odbudowanie zaufania to powolny proces”.
I tak dochodzimy do sezonu 2022/23.
Wielu znakomitych ekspertów napisało już w zasadzie wszystko, co możliwe na temat taktycznej zmiany i nowej roli, w jakiej widzieliśmy Granita w ostatnich kilkunastu miesiącach. Nie potrafiłbym zatem dodać niczego odkrywczego. Nie mam co do tego wątpliwości - ostatni sezon był jego najlepszym. W tym tekście wolałem jednak skupić się na rzeczach mniej oczywistych. W dobie piłkarzy robotów, z którymi wywiady brzmią jak wygenerowane przy pomocy chatGPT, historia Granita jest daleka od ideału, a przez to szczera i ludzka. Jednocześnie, w szerszym kontekście, droga Xhaki jest dla mnie metaforą drogi, jaką pokonała przez ostatnie siedem lat cała drużyna, a co za tym idzie my – kibice Kanonierów. Od popadania w stagnacje pod koniec kadencji Wengera, przez pełne frustracji i wściekłości sezony chaosu bez konkretnego planu, aż do momentu, w którym znajdujemy się teraz, o krok od marzeń, czując, że najlepsze wciąż jest przed nami. Całą tą podróż uosabia Xhaka. I bardzo się cieszę, że wytrzymał najtrudniejsze momenty, by móc teraz żegnać się z podniesioną głową i należytym szacunkiem.
Pożegnanie
Xhaka żegna się z Emirates.
Kiedy wpadłem na pomysł napisania kilku słów o Granicie, po cichu liczyłem, że kolejny raz siła perswazji Mikela okaże się wystarczająca, żeby przekonać go do ostatniego tańca. Teraz kiedy media obiegły już jego zdjęcia pozującego w nowej koszulce, wiemy, że to się nie stanie. By znaleźć nowego lidera, Arsenal musiał rozbić bank, pobijając rekord transferowy i przekraczając magiczny próg 100 milionów funtów. Czy Declan Rice napisze równie ciekawą historię? Czas pokaże.
Xhaka spektakularnie pożegnał się z Arsenalem. Dublet w ostatnim spotkaniu sezonu, do którego wystarczył mu zaledwie kwadrans i okrzyk ze strony Clock End w 75 minucie, kiedy będąc zmienianym, usłyszał zasłużone „Granit Xhaka we want You to stay”.
Nie każdy boiskowy lider musi mieć na ramieniu opaskę.
Tak więc, Kapitanie,
dziękuję.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
wiele razy na niego wyzywalem, ale ostatnim sezonem zamknal mi morde. dzieki Granit, bede tesknic. powodzenia!
Fajnie, że pozostawi po sobie dobre wrażenie z ubiegłęgo sezonu.
Dziękujemy Ci Granit za wszystko. Z przyjemnością Ciebie się oglądało, a szczególnie twoją przemianę, metamorfozę na boisku.
Trzeba przyznać, że jego pobyt na The Emirates był bardzo burzliwy. Myślę, że szczególnie było tak na samym jego początku przygody z Arsenalem później stopniowo zaczęło to się odmieniać. Nie mniej, ja zapamiętam go najbardziej z ostatniego sezonu jaki dla nas rozegrał, który był najlepszym ze wszystkich i będę miło go wspominał.
Brawa dla autora tekstu i oczywiście dla Xhaki - nie ważne jak zaczynał,ważne jak skończył.
@Womanizer: chcialem ale na podróbach midjourney wychodziły karykatury (;
jakis czas temu dodalem ten komentarz o Granicie.
"Xhaka, przez dlugi czas przez swoje wybryki psul nam mecze. Kartki, karne, "asysty" no i oczywiscie incydent z opaska. Teraz niemal oplakiwany i odchodzacy z tarcza z klubu.
De Gea. Przez wiele sezonow wybierany jako zawodnik roku ManU. Uratowane dziesiatki pkt. Wyciagane niemozliwe pilki. Klasa. Obecnie wysmiewany przez swoich kibicow. Popelniane tragiczne bledy. Brak pewnosci siebie. Klub tez sie wypial.
Kto by pomyslal, ze tak sie to moglo potoczyc.
Podroznik w czasie przesuwa krzeslo. Xhaka i DDG..."
Art super na pozegnanie prawdziwego Kanoniera.
Once a Gunner always a Gunner!
Mogliście jeszcze miniaturke Xhaki zrobić w kowbojskim kapeluszu z rewolwerem :D
@mistrzu973: faktycznie, był już remis
Bardzo fajny tekst tylko małe Ale
Z crystal Palace xhaka schodził przy 2:2
I to jego powolne schodzenie wywołało wtedy buczenie z tego co pamiętam
Wzruszyłem się. Super się to czytało
Przynajmniej w ostatnim sezonie grał swoje