Remis na początku przedsezonowych spotkań

22.07.2016, 22:45, bojowy schabowy 3181 komentarzy

O pierwszym przedsezonowym meczu Arsenalu większość fanów wolałaby zapomnieć. Zapewne tak się stanie. Za miesiąc nikt nie będzie pamiętał, że Kanonierzy w lipcu odwiedzili Francję i zremisowali z drugoligowym RC Lens. Trudno wyciągać wnioski po sparingu. Zwłaszcza, gdy większość piłkarzy w głowach ma jeszcze wakacje. Jednak mogliśmy dostrzec kilka pozytywów, które cieszą zarówno Arsene’a Wengera jak i fanów.

Zagraj z nami w Fantasy Premier League

Francuski menadżer Arsenalu na mecz z RC Lens postawił na taką jedenastkę:

Martinez – Debuchy, Mertesacker, Chambers, Monreal – Coquelin, Elneny – Reine-Adelaide, Iwobi, Walcott – Akpom.

Na ławce zasiedli: Macey, Bielik, Gibbs, Zelalem, Oxlade-Chamberlain, Willock, Campbell, Gnabry.

Mecz rozpoczął się równo o godzinie 20:00 czasu polskiego. Pomimo spotkania niskiej rangi na mecz przyszło wielu kibiców, zarówno w koszulkach lokalnego klubu jak i w biało-czerwonych trykotach z armatką na piersi.

Gra obu zespołów w pierwszych minutach spotkania wyglądała bardzo chaotycznie. Nikt nie chciał przejąć inicjatywy.

W 3. minucie Iwobi schodząc ze skrzydła podał do niekrytego Akpoma. Młody Anglik uderzył, jednak bramkarz pewnie interweniował.

Dosłownie po chwili zawodnicy RC Lens przeprowadzili sprawną kontrę. Krycie zgubił Monreal, a Mertesacker nie zdołał dobiec do przeciwnika. Przebojowy skrzydłowy francuskiego klubu – Zoubir - dał o sobie znać po raz pierwszy. Arsenal miał dużo szczęścia, ponieważ jego strzał był daleki od ideału.

Większość zawodników Kanonierów wyglądała na bardzo rozkojarzonych. Coquelin dwa razy z rzędu popsuł bardzo proste podanie. Być może francuski pomocnik czuje zbyt dużą presję z powodu pojawienia się konkurenta na jego pozycję – Granita Xhaki.

Kolejne minuty niosły za sobą jeszcze więcej chaosu w grze.

11. minuta i kolejna świetna sytuacja gospodarzy. Mertesacker ponownie nie zdołał wyprzedzić Zoubira i ten wyszedł na dogodną pozycję, jednak jego strzał ominął bramkę. Obrona Arsenalu wyglądała na bardzo rozkojarzoną.

Do plusów, które zostały wspomniane w pierwszym akapicie można zaliczyć wyprowadzanie piłki przez Chambersa. Widać, że Anglik ćwiczył ten aspekt gry i znacznie go poprawił. Również dużym zaskoczeniem dla wszystkich oglądających była postawa Debuchy’ego. Francuz zdaje sobie sprawę, że ma w obecnym klubie coś do udowodnienia. Kilka razy świetnie uruchamiał Walcotta, ale ten nie potrafił się przebić przez obronę rywala.

W 23. minucie Jeff Reine-Adelaide był blisko strzelenia bramki, Iwobi posłał mu świetne otwierające podanie z pierwszej piłki. Francuz zszedł do środka pola karnego, ale strzelił obok słupka.

1-0 dla RC Lens! Piękna asysta Chambersa. Anglik zgrał piłkę głową do przeciwnika. Zoubir nie zastanawiał się długo i strzelił. Martinez zdołał interweniować, jednak piłka odbiła się wprost pod nogi Autreta, który wbił ją do pustej bramki. Koszmarna interwencja Chambersa. W grze Anglika widać było brak pewności siebie.

45. minuta i żółta kartka dla Debuchy’ego. Kilka sekund później sędzia zakończył pierwszą połowę.

Arsene Wenger postanowił w czasie przerwy wprowadzić wypoczętych zawodników.

Macey <-> Martinez, Bielik <-> Monreal, Gibbs <-> Debuchy, Gnabry <-> Reine-Adellaide, Oxlade-Chamberlain <-> Akpom, Campbell <-> Elneny.

52. minuta, pierwsza sytuacja Arsenalu w drugiej połowie. Campbell wyszedł sam na sam, ominął bramkarza. Jednak sędzia odgwizdał spalonego, po czym Kostarykanin kopnął piłkę i trafił… w słupek.

Po kilku minutach mogliśmy dostrzec w jakim ustawieniu grają Kanonierzy. Iwobi oraz Coquelin operowali w środku pola. Walcott z Campbellem wymieniali się na szpicy, a Gnabry oraz Chamberlain biegali na skrzydłach. Chambers przesunął się na prawą obronę, a na środku defensywy pojawił się Bielik. Gibbs naturalnie zajął pozycję Monreala.

62. minuta. Świetna sytuacja Lens. Piłka po rzucie rożnym spadła pod nogi Bostocka, ten nie zastanawiając się uderzył. Macey był dobrze ustawiony i nie miał problemów z odbiciem piłki. Za tę interwencję należą się brawa dla młodego bramkarza Arsenalu.

To nie był najlepszy występ Walcotta. Anglik starał się rozprowadzać piłkę i nękać rywali na skrzydłach, jednak w większości przypadków podejmował błędne decyzje. Miał kilka sytuacji, jednak bramkarz świetnie radził sobie z jego strzałami.

Od 77. minuty swoją szansę dostali Zelalem oraz Willock. Iwobi oraz Walcott zeszli z boiska.

Tuż po zmianach byliśmy świadkami ciekawej akcji Kanonierów, kombinacja podań między Gibbsem a Campbellem zakończyła się strzałem skrzydłowego. Bramkarz Lens był na posterunku i złapał piłkę.

Co za bramka Oxlade-Chamberlaine’a! Świetne wykończenie. Popularny Chambo dostał piłkę od Gnabry’ego i znakomitym lobem umieścił futbolówkę w bramce. Coś wspaniałego.

Do końcowego gwizdka nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Arsenal w swoim pierwszym przedsezonowym sparingu zremisował 1-1 z RC Lens. Następnym przystankiem podopiecznych Wengera będzie Ameryka Północna i mecz z gwiazdami ligi MLS.