Remis w meczu rezerw

24.03.2009, 12:35, Arek Warpechowski 13 komentarzy

We wczorajszym meczu, w którym zmierzyły się drużyny rezerw Chelsea i Arsenalu padł bezbramkowy remis. Opiekun drugiej drużyny Kanonierów - Neil Banfield - jest zdania, że to właśnie jego zespół powinien wygrać ten mecz.

Komentując występ podopiecznych...

"Jestem bardzo zadowolony z naszej gry. Ogólnie uważam, że powinniśmy wygrać. Chelsea to dobry zespół, mają paru naprawdę dobrych piłkarzy, a gra przeciwko dobrym drużynom jest wyznacznikiem formy naszych młodych graczy. Opierając się na mojej wiedzy o piłce nożnej mogę powiedzieć, że dominowaliśmy w pierwszej połowie."

Na temat poruszania się po boisku...

"Mówi się o czymś takim jak ruch bez piłki. Nie zawsze chodzi o to, by mieć futbolówkę przy nodze, czasami trzeba biegać w sposób, który może otworzyć innym drogę do bramki. Sądzę, że stworzyliśmy trzy dobre okazje w pierwszej połowie dzięki dobrej grze, dobrze poruszając się po boisku. Przedarliśmy się pod bramkę i może gdyby nie zabrakło opanowania, strzelilibyśmy parę goli w pierwszej odsłonie meczu."

O tym czy zimna krew przychodzi z wiekiem...

"Tak właśnie mi się wydaje. Myślę, że młodzi gracze trochę się spinają w polu karnym. Fran Merida powiedział, że powinien zdobyć bramkę, ponieważ piłkarze mocno odczuwają zmarnowane szanse, ale ogólnie jestem z nich zadowolony."

W szatni po meczu...

"Powiedziałem im, że dobrze się spisali. Defensywie nie można nic zarzucić, jeśli chodzi o taktykę, to postępowali właściwie. Dobrze dowodził im Mikael Silvestre, gra u jego boku była dla nich przyjemnością. W drugiej połowie zdjęliśmy nogę z gazu, ale to dlatego, że Chelsea poprawiła swoją grę. Jednak broniliśmy się solidnie i w każdej formacji. Wiedzą, że zagrali dobrze, zarówno indywidualnie jak i drużynowo."

Co do czerwonej kartki dla Miroslava Stocha...

"Będę szczery i przyznam, że to ciężka decyzja. To było wejście, po którym wydarzyło się coś trudnego do oceny. Jeśli faktycznie wykopał piłkę, powinien zostać odesłany z boiska, ale szczerze mówiąc nie widziałem, by się tego dopuścił."

Obecność Mikaela Silvestre'a...

"Uważam, że gra w piłkę sprawia mu radość. W szatni powiedział tylko - 'dobry mecz', dla młodych graczy występ u jego boku jest czymś bezcennym. Grając razem mogą się nauczyć od starszych kolegów najlepszych zagrań, więc mam nadzieję, że Kyle Bartley nauczył się czegoś tego wieczoru. Mikael nawet nie musi niczego mówić, wystarczy go obserwować i brać z niego przykład."

Następnym przeciwnikiem będzie Tottenham...

"Oni także mają w swoich szeregach dobrych, młodych piłkarzy. Są młodym zespołem, więc przed nami kolejny interesujący mecz piłki nożnej."