Reyes: Skazany na sukces w zawieszeniu
23.01.2016, 01:39, Mateusz Kolebuk 24 komentarzy
Był 9 listopada 2003 roku i już po pierwszych 45 minutach na wypchanym po brzegi kibicami Estadio Ramón Sánchez Pizjuán kroiła się sensacja. Sevilla podejmowała Real Madryt. Ten Real Madryt, naszpikowany gwiazdami - wystarczy wymienić takie nazwiska jak Zidane, Figo, Beckham, Raul czy Ronaldo. Żadne z tych nazwisk nie znalazło się jednak na nagłówkach dzienników sportowych, które zostały wydane następnego dnia. Show ukradł im bowiem młodzieniec z Sevilli - Jose Antonio Reyes. Może i drużyna Realu była "Królewskimi", ale prawdziwym królem tego dnia był on, Reyes. Co więcej dodawać, przecież słowo "Reyes" w języku hiszpańskim oznacza właśnie... królów.
Po piętnastu minutach spotkania Sevilla prowadziła już 3:0, a Reyes miał na koncie 2 asysty. Do szatni obie drużyny schodziły przy stanie 4:0. Zinedine Zidane nie mógł uwierzyć w to co się dzieje, nie tylko zresztą on. Po meczu miał podobno zapytać Juana Redondo czy "ten Reyes miał jakiś niewidzialny motocykl, na którym z taką łatwością mijał naszych obrońców?". El Mundo skwitowało występ 20-latka bardzo wymownie: "lekcja dla Realu".
Młody gracz, wychowanek Sevilli, obdarzony niesamowitą szybkością i wyjątkowymi umiejętnościami, nie mający litości dla obrońców drużyn przeciwnych, skazany był na sukces i miał osiągnąć wkrótce wszystko, czego zapragnął. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że "wkrótce" nie nadeszło tak naprawdę nigdy.
W zeszłym tygodniu Reyes zdobył swojego szóstego gola przeciwko lokalnemu rywalowi - Realowi Betis. Pierwszego gola w derbowym spotkaniu Hiszpan zdobył 13 lat temu. Hiszpan zawsze znakomicie prezentował się w meczach z lokalnym rywalem. W 2012 roku Jose zdobył w derbowym spotkaniu najszybszą bramkę w historii ligi hiszpańskiej. Piłka znalazła się w siatce już po 11 sekundach od rozpoczęcia meczu. Marca napisała wówczas: "Gdyby zrobić ankietę wśród kibiców Sevilli i zapytać ich o to, kto ma zagrać w derbowym spotkaniu w wyjściowej jedenastce, odpowiedź byłaby prosta - Reyes i dziesięciu obojętnie jakich zawodników".
Krótko po pamiętnym meczu z Realem, Reyes postanowił obrać odważny kierunek w swoim piłkarskim życiu i związać swą przyszłość z angielskim klubem - Arsenalem. Został sprzedany z wielkim bólem serca prezydenta i kibiców klubu za 10,5 miliona funtów. Jak się później okazało, młody Hiszpan, który w tamtym okresie był więźniem swoich ambicji, nie był na taki krok w ogóle gotowy.
Pierwsze miesiące w stolicy Anglii były dla Reyesa straszne. Hiszpan przyznał później w wywiadzie, że był chory z tęsknoty za domem, tak bardzo chciał wracać. Nie mógł przeżyć, że zamienił cieplutką i słoneczną Andaluzję na deszczowy i zimny Londyn. Jedynymi rzeczami, dzięki którym jako tako się trzymał była hiszpańska telewizja, rodzina, która mu towarzyszyła i dobry system grzewczy zainstalowany w domu.
Z punktu widzenia wszystkich w Arsenalu ten transfer zdawał się nie mieć minusów. Arsene Wenger skwitował to krótko: "Reyes potrafi asystować, strzelać bramki, jest szybki i bystry, ma świetną płynność, czyli wszystkie cechy, których oczekuję w budowanym przeze mnie zespole". Co więc mogło pójść nie tak?
W sezonie "The Invincibles" Reyes był w cieniu innych zawodników, którzy przyczynili się do tak niesamowitego wyczynu. Dołączył do drużyny w środku sezonu, a do jego końca rozegrał 13 spotkań i zdobył 2 bramki. Sporą rysą w karierze Reyesa był brak powołania do reprezentacji Hiszpanii na Euro 2004. Ówczesny selekcjoner "La Roja" Iñaki Sáez twierdził, że ma do dyspozycji lepszych graczy, a czas Jose Antonio brylującego w barwach Hiszpanii jeszcze nadejdzie. Patrząc na statystyki rozegranych spotkań reprezentacyjnych, czyli 4 gole w 21 meczach, czarno na białym widać, że ten czas także nigdy nie nadszedł.
Rozgrywki sezonu 2004/05 w Anglii zaczęły się dla Hiszpana najlepiej jak mogły. W każdym z sześciu pierwszych ligowych spotkań zdobył bramkę, a po ośmiu kolejkach miał już na koncie siedem trafień. Jeżeli ktoś narobił sobie apetytu wspaniałą dyspozycją Reyesa, sezon musiał kończyć głodny. Hiszpan nie utrzymał bowiem tak fantastycznej passy strzeleckiej, grając bardzo nierówno i kończąc sezon z dziewięcioma ligowymi trafieniami.
W rozwoju kariery w północnym Londynie nie pomógł mu z całą pewnością mały skandal, którego uczestnikiem mimowolnie się stał. Podczas treningu reprezentacji Hiszpanii mikrofony telewizyjne zarejestrowały słowa Luisa Aragonésa, które ten skierował właśnie do Reyesa. Selekcjoner kadry miał wówczas powiedzieć: "Jesteś lepszy niż to czarne gówno", mając na myśli Henry'ego, czyli klubowego kolegę Hiszpana. Piłkarzowi nie udało się wyjść z całego wydarzenia z twarzą, bo podczas gdy tacy zawodnicy jak Pires ostro krytykowali rasistowską "złotą myśl" Aragonésa, to sam Reyes próbował udawać, że nic się nie stało, a słowa selekcjonera "nie były na poważnie".
Oliwy do ognia dolał żart w radiu, którego mimowolnie (znowu) stał się ofiarą. Dziennikarz radiowy zadzwonił do niego, podając się za ówczesnego wiceprezydenta Realu Madryt - Emilio Butragueño - i zachęcał go do przenosin. Reyes łyknął haczyk i wyznał na fonii jak bardzo chciałby się w Realu znaleźć i jak bardzo źle czuje się grając w Arsenalu. To był początek końca Hiszpana w Londynie.
Reyes do Realu w końcu trafił, ale tylko na zasadzie wypożyczenia. Sezon 2006/07 był w jego wykonaniu dość przeciętny. Co prawda zakończył go mocnym akcentem i w ostatnim meczu rozgrywek zdobył dwie bramki, zapewniając tym samym Realowi mistrzostwo kraju (Real i Barcelona zakończyły sezon z tą samą zdobyczą punktową - 76 - a o mistrzostwie zadecydowały bezpośrednie spotkania), ale wypożyczenia nie przedłużono.
Prawdziwą ironią losu było to, że zawodnik, który zapewnił Realowi mistrzostwo w ostatnim meczu, 6 tygodni po tym triumfie biegał już w koszulce lokalnego rywala - Atletico. Przez 4 sezony zdobył tam co prawda Puchar Ligi Europy, w dodatku dwukrotnie, ale 8 goli w 104 ligowych spotkaniach to liczby, które pozostawiały wiele do życzenia. Co gorsza, 5 z 8 bramek Reyes zdobył podczas trwającej 2 miesiące zwyżki formy.
W styczniu 2012 roku Reyes powrócił do macierzy. Grając ponownie w barwach Sevilli czekał aż 18 spotkań na strzelenie swojego pierwszego i jedynego zarazem gola w rozgrywkach 2012/13.
Człowiek mijający obrońców jak na niewidzialnym motocyklu tak bardzo polegał na swojej dwukołowej maszynie, że ewidentnie przegapił swój autobus do sukcesu. Motocykl bardzo szybko stracił sprawność i nigdy jej już w pełni nie odzyskał. Główną zaletą Reyesa była jego niesamowita szybkosć, co często podkreślał sam Wenger. Dodatkowo, Cristobal Soria z Sevilli nazwał Hiszpana "najszybszym graczem w Europie". Gdy szybkości brakowało, brakowało również Reyesa.
Wraz z powrotem Hiszpana do Andaluzji historia zatoczyła pełne koło. Nie można jej jednak nazwać historią pełną sukcesów, mimo zdobytych trofeów, lecz co najwyżej pełną złych wyborów, wielkich nadziei i rozczarowań.
na podstawie artykułu Adama Bate'a ze Sky Sports
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Kocham czytać takie teksty! Jego historia mogła potoczyć się w zupełnie innym kierunku, szkoda.
Armata500, pewnie masz rację. Moim zdaniem przed Theo kluczowe 2 lata. Jeżeli do 28-29 roku życia nie zacznie regularnie strzelać to odejdzie. Nie jestem fanem Walcotta, ale myślę, że stać go na 20+ goli w sezonie.
@pauleta
Zgodzę się ogólnie, że Reyes nie wykorzystał pełni swojego potencjału. Podobnie póki co dzieje się z Theo.
Ale tak naprawdę czy będzie miał bardziej udaną karierę od Reyesa, to się dopiero okaże. Osobiście, nie byłbym tego taki pewien. Reyes mimo, iż nie spełnił w 100% pokładanych im nadziei, to karierę ma udaną.
Ponad 200 występów w mocnej Sevillii, ponad 110 u nas, sezon w pierwszym składzie Realu(ponad 30 występów), potem udany pobyt w Atletico Madryt(155 występów), w Benfice również i obecnie często gra w Sevillii.
Kariera naprawdę dobra, Theo będzie musiał się baaaaaardzo wysilić, by to przebić. Nie grał nigdy w słabym klubie, zawsze był ważną postacią każdego z nich, lub przynajmniej grał regularnie. Goli też nie strzelał tak mało.
Osiągnięcia? Mistrz Hiszpanii, mistrz Anglii(bez porażki, był częścią najlepszego zespołu Arsenalu w historii), Puchar Anglii, Tarcza Wspólnoty, finalista LM, 4x Liga Europy, Superpuchar Europy, Puchar ligi portugalskiej, mistrz świata z reprezentacją u-19.
Wszystko wziąłem z wiki, no ale to jasne. Dla mnie Walcott, jeżeli tak dalej pójdzie, nawet nie zbliży się w osiągnięciach do Reyesa, w każdym razie, będzie mu o to bardzo trudno.
Oczywiście wobec Walcotta też były ogromne oczekiwania. W końcu jako nastolatek pojechał na MŚ nim zdążył zadebiutować w koszulce Arsenalu.
Jednak w przypadku Reyesa ten ogromny potencjał było widać przede wszystkim na boisku. Walcott jest szybki, ale jest szybki bez piłki. Reyes był szybki z piłką. Miał niesamowitą technikę i na boisku widział więcej niż inni.
Obaj wydawało się, że odniosą znacznie większy sukces. Reyes moim zdaniem był większym talentem niż Theo, ale Walcott przez to że został przy Wengerze będzie miał bardziej udaną karierę od Reyesa.
Jak widać w przypadku Reyesa jedna decyzja może wiele zmienić.
Miałem tą wielką przyjemność oglądania debiutu Reyesa w Arsenalu. Na pierwszy rzut oka on zaimponował dynamiką,szybkością,wyszkoleniem technicznym,dryblingiem i wielką umiejętnością do gry kombinacyjnej.Reyes posiadał również dobre otwierające podanie dzięki czemu potrafił zaliczyć świetną asystę.Widać,że facet miał papiery aby zostać gwiazdą i liderem Arsenalu.Theo tylko mógłby nosić mu torby i czyścić obuwie bo skala talentu i wyszkolenie techniczne Hiszpana biło na głowę Anglika.Schnor25 użył świetnego porównania jego kariery do Quaresmy który dla wielu ekspertów talent miał większy od samego C.Ronaldo.Uważam,że obaj nie zrobili wielkich karier bo nie mieli odpowiednich psychicznych predyspozycji aby zawsze próbować osiągnąć perfekcję na treningach i jak w czasie meczów.Jeśli masz odpowiednią wielką psychikę mistrza to pogoda w Anglii i jej wszelkie minusy nie przeszkodzą Ci aby zrobić wielką karierę na wyspach.Idealnymi przykładami takich piłkarzy są Henry czy C.Ronaldo.
to samo mozna teraz powiedziec o Theo " gdy brakuje szybkosci brakuje tez Theo " . Jego jedyny atut , bo techniki przez 10 lat w AFC sie nie nauczyl . Joel za to jakos tak pykajac sobie szmacianka gdzies na plazy w Kostaryce
Jeden z moich ulubionych zawodników tamtych lat. W sumie to nadal nie wiem dlaczego nie zrobił światowej kariery. Czy w Arsenalu czy w Hiszpanii wydał się na nią skazany.
W Arsenalu bywał jednak przydatny. Lubiłem go.
Fajny artykuł.
Jeden z najbardziej zniszczonych talentów. Szkoda :)
Szkoda że jego olbrzymi talent został w pewnym sensie zmarnowany,no ale czasu nie cofniesz.
Rahu - dawno nie widziałem lepszego posta tutaj.
Oby więcej takich artykułów na k.com!
Gunner44: Naturalnie, można to zrobić poprzez "wyślij newsa", w tytule dopisując np [Publicystyka] żebyśmy wiedzieli o co chodzi.
Schnor25
Transfer Reyesa do AFC można porównać z transferem Ricardo do FCB same umiejętności nie zagwarantują ci owocnej kariery.
Dzięki za czujność, poprawione!
Jest jeden błąd, Reyes grał w Realu w sezonie 2006/07, a do nas trafił wtedy Julio Baptista. Sezon wcześniej grał z nami gdy doszliśmy do finału Ligi Mistrzów.
Można by rzec, że kariera podobna chociażby do Quaresmy. Też spory potencjał, ale nie wykorzystany w 100%.
Szkods troche, chlopak pewnie placze, ze Arsenal zmarnowal mu kariere
Momentami nie wiedzialem czy czytam o Reyesie, czy o Theo W.
Wówczas jedno z moich ulubionych nazwisk w świecie futbolu. Trzeba przyznać, temu dziennikarzowi udała się intryga w radiostacji. Niebagatelny pomysł.
Takie rzeczy mu w aklimatyzacji też nie ułatwiały:
youtube.com/watch?v=4vIKT3WMAQU