Rice: To była historyczna noc dla klubu

16.04.2025, 23:36, Mateusz Kolebuk 2 komentarzy

Po emocjonującym zwycięstwie 2:1 na Santiago Bernabeu, które zapewniło Arsenalowi awans do półfinału Ligi Mistrzów, Declan Rice i Myles Lewis-Skelly podzielili się swoimi wrażeniami z TNT Sports.

Declan Rice z nagrodą dla najlepszego zawodnika meczu...

- Tak, drugi raz z rzędu. To była wyjątkowa noc dla naszego klubu. Historyczna chwila. Mamy jasny cel w tej rywalizacji - chcemy mierzyć się z najlepszymi i wygrać te rozgrywki - mówił Rice. - Przed meczem wiele się mówiło o tym, że Real potrafi odrabiać straty, ale my byliśmy pewni siebie po pierwszym spotkaniu. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudna przeprawa, ale wierzyliśmy w zwycięstwo. I udało się.

Myles o swoich wrażeniach z Bernabeu

- To było niesamowite. Oglądanie tego stadionu w telewizji to jedno, ale być tam na żywo to zupełnie co innego. Kiedy pierwszy raz wyszedłem na murawę, to było naprawdę dużo emocji, ale trzeba było po prostu cieszyć się chwilą.

Co oznacza awans do półfinału?

- To ogromne osiągnięcie - przyznał Rice. - Już przed podpisaniem kontraktu czułem, że klub jest na fali wznoszącej. Mamy świetnych zawodników i jasny kierunek rozwoju. W Premier League było ciężko, bo w zeszłym roku przegraliśmy tytuł o punkt, a w tym sezonie też nam się nie udało. Ale w Lidze Mistrzów radzimy sobie znakomicie. Wierzymy, że ten klub czekają wielkie rzeczy w najbliższych latach. Mamy pełne zaufanie do naszego menedżera, który jest niesamowity.

- Mamy też młodych zawodników jak Myles czy Ethan, którzy są głodni sukcesów. To świetna mieszanka doświadczenia i młodości. Awans do półfinału to dla nas ogromna sprawa. Chcemy cieszyć się tą chwilą i iść krok po kroku. Teraz czeka nas PSG, które jest fantastycznym zespołem.

Emocjonalna pierwsza połowa i 5-minutowa kontrola VAR

- Wiedziałem, że to nie był rzut karny - mówił Rice. - Owszem, miałem rękę na przeciwniku, ale w polu karnym trzeba walczyć o pozycję. Od razu powiedziałem sędziemu i Vasquezowi, że nie było faulu. Byłem pewien, że decyzja zostanie zmieniona. Musieliśmy zachować spokój, choć momentami brakowało nam doświadczenia w kontrolowaniu gry. Ostatecznie wykonaliśmy zadanie. To historyczna noc dla klubu i jestem bez słów. To coś wyjątkowego.

PSG na horyzoncie...

- Graliśmy już z nimi wcześniej i wiemy, że są innym zespołem niż wtedy. Widzieliśmy ich możliwości, ale także to, jak Aston Villa sprawiła im problemy ostatniej nocy. Będziemy ciężko pracować. Teraz musimy skupić się na meczu z Ipswich w niedzielę, bo chcemy tam wygrać - podkreślił Rice. - Kontynuujemy naszą walkę w Premier League i skupiamy się na Lidze Mistrzów.