Rok 2012 - miesiąc po miesiącu
26.12.2012, 14:05, Adam Cygański
16 komentarzy
Rok 2012 nieuchronnie zmierza ku końcowi. Z tego powodu przypomnimy Wam co działo się w każdym miesiącu mijającego roku, oczywiście związanego z Arsenalem.
Na początku przypomnimy Wam wydarzenia ze stycznia, lutego i marca.
STYCZEŃ
Nowy rok zaczął się dla Kanonierów bardzo źle. Podopieczni Wengera przegrali bowiem z Fulham 1-2, jednak styczeń stał pod znakiem powrotu Thiery’ego Henry’ego do północnego Londynu. Francuz nie mógł sobie wyobrazić lepszego comebacku, gdyż już w swym „debiucie” na The Emirates zdobył jedyną bramkę w meczu z Leeds i zapewnił Kanonierom awans do kolejnej rundy FA Cup. Jeśli weźmiemy jednak pod uwagę wyłącznie rozgrywki ligowe, to pierwszy miesiąc roku 2012 był dla Arsenalu fatalny. Trzy mecze – trzy porażki (z Fulham, Swansea i Manchesterem United).
LUTY
Arsenal zaczął luty od bezbramkowego remisu z Boltonem. Potem przyszło przekonujące zwycięstwo 7-1 nad Blackburn i 2-1 nad Sunderlandem na wyjeździe. Kanonierzy jednak doznali również upokarzającej porażki z Milanem 0-4 w 1/8 Ligi Mistrzów i odpadli z Pucharu Anglii po porażce 0-2 z Sunderlandem. Niepowodzenia te jednak podopieczni Wengera fantastycznie zrehabilitowali swym kibiców. 26 lutego pokonali oni na własnym stadionie odwiecznego rywala – Tottenham – aż 5-2.
MARZEC
Marzec był dla The Gunners bardzo udany. Mimo że odpadli oni z Ligi Mistrzów, to pokazali wolę walki i pokonali 3-0 w rewanżowym meczu 1/8 tych rozgrywek AC Milan. Ponadto w lidze odnieśli bardzo ważne zwycięstwa z Liverpoolem, Newcastle (bramka Thomasa Vermaelena w doliczonym czasie gry), Evertonem, Aston Villą, przedłużając tym samym serię zwycięstw do 6 spotkań. Serię tę zakończyła dopiero porażka z ostatniego dnia marca z QPR 1-2.

03.09.2025, 23:30 8 komentarzy

03.09.2025, 08:41 19 komentarzy

03.09.2025, 08:39 8 komentarzy

03.09.2025, 08:38 5 komentarzy

02.09.2025, 07:46 7 komentarzy

02.09.2025, 07:43 15 komentarzy

02.09.2025, 07:39 2 komentarzy

02.09.2025, 07:32 1 komentarzy

02.09.2025, 07:31 4 komentarzy

31.08.2025, 20:04 1150 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 6 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #36: Trzy punkty na trudnym terenie
- 19.08.2025 13 komentarzy
-
Okiem kibica #1: 15-letni fenomen
- 17.08.2025 7 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Słabo zaczęliśmy ten rok dlatego poodpadaliśmy z pucharów. Mam nadzieję że w tym roku będzie o niebo lepiej ;p
I owacja na stojąco, gdy Henry wchodził na boisko w meczu z Leeds. Aż ciary przeszły po ciele. Magiczny moment.
@cwail
no emocje były, szkoda że nie zakończone happy endem ;/ ;)
oby w tym składzie Arsenalu był choć ten 1 zawodnik, który będzie tym "prawdziwym" kanonierem ... (może Wilschere ? ,)
Ja najmilej wspominam rewanz z Milanem Co za emocje.
ach ciary,jak przypominam sobie bramkę Titiego
Piękne chwile :)
Oczywiście najbardziej w pamięci zostaje:
''Bramka Henry'ego vs. Leeds''
''Arsenal 5:2 Tottenham (x2)''
''Arsenal 7-5 Reading (Comeback z 0-4)''.
@Quaresma
Mam podobnie.. zresztą tak jak z Nasrim, Clichym, Ade.. itd... itd..
tak szczerze mowiac pokochalem te dramaty z udzialem Kanonierow... chocby to mialo byc 5:2 z Tottenhamem czy nawet 7:5 z Reading to i tak ciesze sie jak dzieciak z takich zwyciestw :')
I weź mi ktoś powiedz rok temu,że dzisiaj RvP będzie biegał w koszulce Manure ...
Duzo sie działo a Arsenal i tak stoi w miejscu, nic nie wygrywa i nadal sie na to nie zanosi.
Co prawda, to prawda początek tego sezonu był fatalny...
szkoda, że teraz ewentualnie wygrywamy mecze fuksem ( wyjątek prawdziwych wygranych to mecz z Liverpoolem i Reading) gunners12 i spina RvP z Tim Krulem ;d
Czekamy na więcej =]
Hehe, te gol Vermy, niezapomniane chwile :D