Roy Keane z przymrużeniem oka o Arsenalu po incydencie z Lewis-Skellym

25.03.2025, 08:45, Mateusz Kolebuk 2 komentarzy

Myles Lewis-Skelly po raz drugi wystąpił w barwach Anglii, przyczyniając się do zwycięstwa nad Łotwą. Po debiutanckim golu przeciwko Albanii, Lewis-Skelly ponownie znalazł się w centrum uwagi.

Roy Keane nie omieszkał pochwalić sprytu młodego zawodnika, który wywalczył rzut wolny, z którego Reece James otworzył wynik meczu. Jednak przy okazji nie mógł sobie odmówić drobnej uszczypliwości pod adresem Arsenalu.

Lewis-Skelly, który błysnął w piątkowym meczu z Albanią, zdobywając bramkę już w 19. minucie swojego debiutu, nie zdołał wpisać się na listę strzelców przeciwko Łotwie. Mimo to, jego udział w akcji, która zakończyła się pięknym golem Jamesa, był nieoceniony. Po starciu z Vladislavsem Gutkovskisem, Lewis-Skelly sprytnie wykorzystał sytuację, by wywalczyć rzut wolny.

Podczas analizy w przerwie meczu na ITV, Keane uznał zagranie Lewis-Skelly'ego za przejaw piłkarskiego sprytu, sugerując jednocześnie, że to "ciemna sztuka", którą młody zawodnik opanował w północnym Londynie.

- To było na granicy - stwierdził Keane. - Myślę, że byli sprytni w wywalczeniu tego rzutu wolnego. Łotysze mieli trochę pecha. Ale nie można umniejszać jakości samego strzału.

Były napastnik Arsenalu, Ian Wright, który komentował mecz razem z Keanem, dodał:

- Dziś za takie rzeczy dostaje się rzuty wolne.

Keane odpowiedział: - To było sprytne i inteligentne.