Saka czerpie inspirację od Henry'ego

07.04.2025, 15:46, Eryk Szczepański 2 komentarzy

Bukayo Saka zdradził, że słowa mądrości Thierry'ego Henry'ego dodają mu skrzydeł przed nadchodzącym meczem Arsenalu z Realem Madryt. Henry, który stał się mentorem młodego zawodnika, często z nim rozmawia i zachęca do gry z pewnością siebie. To będzie kluczowe, gdy Kanonierzy zmierzą się jutro z Królewskimi.

Arsenal podejmie Real Madryt w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów na Emirates Stadium, a Saka jest gotowy do gry po wyleczeniu kontuzji mięśnia dwugłowego uda.

- Dla mnie najważniejszą rzeczą, którą wynoszę z rozmów z Thierrym, jest jego pewność siebie - przyznał Saka. - Oczywiście, daje mi też wskazówki dotyczące sytuacji na boisku i tego, jak widzi grę. Ale najbardziej podziwiam jego wiarę w siebie.

Henry, będący rekordzistą Arsenalu pod względem liczby zdobytych bramek, miał swoje chwile chwały przeciwko Realowi Madryt w sezonie 2005-06. Francuz strzelił wtedy zwycięskiego gola na Bernabeu, co pomogło Kanonierom dotrzeć do finału.

Zapytany o to, czy marzy o podobnym momencie, Saka odpowiedział: - Oczywiście. Jego moment był wyjątkowy. My chcemy napisać własną historię, ale coś takiego byłoby wspaniałe.

Saka uważa, że wtorkowy mecz będzie dla niego największym wyzwaniem w koszulce Arsenalu i wykorzystał go jako motywację podczas rekonwalescencji.

- Jeśli zapytacie moich fizjoterapeutów, było wiele rozmów o tym meczu i chęci powrotu nie tylko do gry, ale w dobrej formie - powiedział Saka. - Pracowałem nad tym przez wiele miesięcy i teraz jestem gotowy.

Saka doznał kontuzji w grudniu i musiał przejść operację. Przyznał, że droga powrotna była trudna, ale przerwa pomogła mu mentalnie.

- Ostatnie pięć lat grałem mecz za meczem, więc to była moja pierwsza prawdziwa przerwa i była dla mnie naprawdę dobra - dodał Saka. - Mogłem zrobić wiele rzeczy, na które normalnie nie mam czasu.

- Było ciężko, kontuzja przyszła w złym momencie, ale teraz skupiam się na pozytywach i nie mogłem wrócić w lepszym momencie sezonu niż teraz. Mentalnie to było dla mnie bardzo dobre. Początkowo było ciężko usłyszeć diagnozę i konieczność operacji. Ale kiedy wszystko się udało, skupiłem się na powrocie silniejszym i miałem na to dużo czasu.