Seaman o kulisach dołączenia do Arsenalu

07.09.2018, 18:33, Tomasz Koch 9 komentarzy

David Seaman stał się jednym z naszych najlepszych bramkarzy w historii, ale niewiele brakowało, by nie dołączył on do Arsenalu.

Były reprezentant Anglii, który już jutro wystąpi w spotkaniu przeciwko legendom Realowi Madryt, występował na co dzień w QPR, kiedy George Graham chciał sprowadzić go do klubu, jednak pechowa kontuzja niemalże wszystko zepsuła:

- W poprzedzającym sezonie dowiedziałem się, że dołączę do Arsenalu, miałem okazję, aby przejść do nich. To dziwne, bo tego samego poranka rozmawiałem z pewnym Alexem Fergusonem, który powiedział, że chciał mnie w Manchesterze United, ale tuż po południu wkroczył Arsenal, złożył ofertę i załatwił formalności, jednak temat upadł i musiałem wrócić do Queens Park Rangers.

- Doszliśmy do porozumienia z Arsenalem, a ja byłem o krok od podpisania kontraktu. Pojechałem na Mistrzostwa Świata jako trzeci bramkarz i złamałem wówczas swój kciuk na treningu i w mojej głowie pojawiły się myśli: "O nie". Wyruszyłem prosto do szpitala, gdzie spotkałem byłego lekarza Arsenalu i reprezentacji. Wyszło na to, że mój kciuk został złamany i mimo wszystko pojechałem na spotkanie z Georgem Grahamem oraz Davidem Deinem i powiedzieli, że wszystko jest w porządku i byłem gotowy na start sezonu.

- Było to dla mnie coś wspaniałego, ponieważ gdy wygryzłem Johna Lukica ze składu, wiele osób mówiło mi, że jest on ode mnie lepszy i nie chcieli, aby odchodził, więc byłem bardzo zdeterminowany, aby wystąpić w Arsenalu i pokazać na co mnie stać. Pierwszy sezon był niczym spełnienie marzeń. Wygraliśmy ligę i straciliśmy zaledwie 18 bramek, zachowując przy tym 23 czyste konta, a było to nie lada osiągnięciem w tamtym czasie.