Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Bundesliga
27.05.2012, 21:07, Damian Burchardt 1840 komentarzy
Sezon 2011/2012 z pewnością pozostanie na długo w pamięci wszystkich kibiców piłki nożnej. Był on pełen pięknych bramek, objawień, niespodziewanych wyników, zaskakujących rozstrzygnięć i pobitych rekordów. By raz jeszcze przeżyć te emocje, które towarzyszyły nam przez ostatnich dziewięć miesięcy na boiskach całej Europy, redakcja Kanonierzy.com przygotowała podsumowanie lig niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej. W części pierwszej skupimy się na poczynaniach drużyn niemieckiej ekstraklasy.
Preludium
Kto by się spodziewał, że w maju 2011 roku młoda drużyna Borussii Dortmund pod wodzą charyzmatycznego Jurgena Kloppa będzie świętować zdobycie mistrzostwa Niemiec, zostawiając za sobą Bayer Leverkusen oraz przede wszystkim Bayern Monachium? To jednak stało się faktem i jak na zaskoczenie sezonu przystało, przed kampanią 2011/2012 zespół z Zagłębia Ruhry stanął przed niezwykle trudnym zadaniem. Po pierwsze, musiał udowodnić, że zdobycie mistrzowskiej patery nie było jednorazowym wyskokiem, a zespół z Dortmundu stał się integralną częścią europejskiej śmietanki klubowej. Po drugie, trzeba było stawić czoła zainteresowaniu wielkich europejskich firm swoimi najlepszymi zawodnikami, co ostatecznie zakończyło się utratą mózgu Borussen – Nuriego Sahina - który dołączył do Realu Madryt. Jakby tego było mało, napastnik nr 1 – Lucas Barrios - w finale Copa America odniósł kontuzję uda i nie mógł pomóc swojej klubowej drużynie w pierwszych tygodniach nowego sezonu. W dodatku walkę o ligowe zwycięstwa trzeba było łączyć z występami w Champions League. Klopp miał więc ciężki orzech do zgryzienia, jednak, jak to się ma później okazać, dla niego nie ma rzeczy nie do przeskoczenia.
Bawarczycy z Monachium, upokorzeni koniecznością walki o fazę grupową Ligi Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji, spragnieni tryumfu w lidze oraz odegrania się na dzieciakach z Dortmundu nie mieli problemów z utrzymaniem składu i jak to zwykle bywa, typowani byli przed sezonem jako główny faworyt do wygrania ligi. U monachijczyków doszło do zmiany trenera, stanowisko to objął po raz kolejny Jupp Heynckes, a celem przed nim stawianym było oczywiście odbicie mistrzowskiej patery. Wywierana na nim i jego drużynie presja nie mogła się jednak równać tej odczuwanej przez Borussię, którym wpajano, że z piedestału, na którym się znaleźli można wyłącznie spaść.
Apetyt na podium Bundesligi miały też Schalke, wydający spore pieniądze Wolsfburg czy liczący na zrobienie kolejnego kroku do przodu wicemistrz Niemiec – Bayer Leverkusen. A stawka była spora, liga niemiecka uzyskała dodatkowe miejsce w Lidze Mistrzów – piłkarskim raju dającym ogromny zastrzyk gotówki. Sezon więc zapowiadał się niezwykle interesująco.
Przebieg sezonu
Wszyscy sceptycy dortmundzkiej potęgi tryumfowali po pierwszych kolejkach kampanii 2011/2012. Borussia Dortmund poniosła w pierwszych sześciu meczach 3 porażki, ulegając m.in. Hoffenheim czy beniaminkowi z Berlina. Sprowadzony z FC Nurnberg Ilkay Gundogan nie potrafił zastąpić genialnego Sahina, którego brak gołym okiem widać było po grze drużyny z Signal Iduna Park, sprowadzony przed sezonem młody Leitner również nie stanowił jeszcze o sile tej drużyny. Bayern tymczasem zaczął rozgrywki ligowe od falstartu w przegranym meczu z późniejszą rewelacją sezonu – Borussią Moenchengladbach, potem jednak gromiąc Freiburg, HSV i wygrywając z Schalke (odpowiednio 7:0, 5:0 i 2:0) oraz odnosząc jeszcze 2 zwycięstwa znajdował się po 6. kolejce na szczycie tabeli. Dobrze sezon rozpoczął również Werder Brema, który w tym samym okresie zaliczył 4 wygrane i po 1 remisie oraz porażce.
(tabela po 6. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
W 7. kolejce drużyna Kloppa mierzyła się z Mainz, wygrywając to wyjazdowe spotkanie w dramatycznych okolicznościach 2-1 po golu Łukasza Piszczka w doliczonym czasie gry. To był przełom ekipy z Dortmundu, od tego momentu aż do ostatniej serii spotkań Borussen utrzymali miano drużyny niepokonanej zarówno w lidze jak i Pucharze Niemiec. Po tamtym meczu sezon należał przede wszystkim do Roberta Lewandowskiego – najlepszego strzelca Dortmundu, który po wywalczeniu na stałe miejsca w podstawowej XI swojego zespołu, wspomagany przez genialnego Piszczka a także, w późniejszej fazie rozgrywek, Kubę Błaszczykowskiego, który skorzystał na kontuzji swojego rywala o miejsce w składzie, nadzieję niemieckiego futbolu Mario Goetzego, oraz flirtującego z Manchesterem United Japończyka Shinjiego Kagawę, w rozgrywkach krajowych strzelił 23 gole, zaliczając przy tym również 10 asyst. Generalnie określenie polska Borussia ma jak najbardziej uzasadnienie w statystykach, gdyż w sezonie 2011/2012 Polacy mieli swój udział w prawie 70% wszystkich ligowych trafień zespołu z Zagłębia Ruhry! Tym samym Lewy pobił rekord 20 bramek w Bundeslidze strzelonych w jednym sezonie przez Polaka, który należał do Jana Furtoka. Dortmundczycy pobili razem inny rekord – liczby zdobytych punktów na koniec sezonu, mając na swoim koncie 81 oczek.
Bayern tymczasem prezentował się w przekroju całego sezonu bardzo dobrze. Po pierwszej połowie sezonu Gwiazda Południa przewodziła przecież w tabeli, mając 3 punkty więcej od rywala z Dortmundu. Decydujące jednak były bezpośrednie pojedynki pomiędzy obecnie najlepszymi zespołami naszych zachodnich sąsiadów. Obydwa mecze zakończyły się wynikiem 1-0 dla Borussii. Gdyby to Bayern odniósł dwa zwycięstwa, Patera w geście tryumfu wzniesiona byłaby na Allianz Arena. Pewnym usprawiedliwieniem może być długa kontuzja Bastiana Schweinsteingera, brak Arjena Robbena z początku sezonu czy kompletny brak formy króla strzelców mundialu w RPA - Thomasa Muellera - jednak nie bez powodu Bayern określany jest mianem FC Hollywood, absencje nie powinny mieć znaczącego wpływu na postawę takiego zespołu. Zresztą Holender w kluczowych momentach sezonu zawiódł swoich kibiców, kiedy to nie wykorzystał rzutów karnych w końcówce meczu z Borussią w Dortmundzie, czy w pierwszej połowie dogrywki finałowego meczu Ligi Mistrzów z Chelsea o czym za chwilę.
Na słowa pochwały zasługuje z pewnością wspomniana już Borussia Moenchengladbach. Drużyna Luciena Favre’a w jeden sezon przemieniła się z walczącego o ligowy byt w barażach outsidera w zespół, który wystąpi w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów! Na uwagę zasługuje fakt, że liczba straconych goli przez Źrebaki spadła z 65 w poprzednim roku do 24. Wszystko dzięki kombinacyjnej grze na jeden kontakt, oraz liderze zespołu – Marco Reusie (18 gole, 10 asyst) - prawdziwym objawieniu Bundesligi, który jak już wiadomo po sezonie przenosi się do zespołu mistrza Niemiec. Również dobrze spisujące się w meczach ze średniakami Schalke powraca po roku absencji do Ligi Mistrzów. Drużyna liderów – Raula i Jana Huntelaara (króla strzelców) była jednak bezradna w meczach z potentatami, co dało ostatecznie 3. miejsce w tabeli. Należy również wspomnieć o beniaminku - Augsburgu. Bawarskiej drużynie długo zajęło zaadaptowanie się do warunków 1. Bundesligi, przez sporą część sezonu Augsburczycy zajmowali miejsce w strefie spadkowej a pierwsze zwycięstwo, czerwono-zieloni odnieśli dopiero w 9. kolejce. Potem jednak było już tylko lepiej, Augsburg potrafił zatrzymać chociażby późniejszych mistrzów Niemiec a koniec końców zajął 14. miejsce w tabeli, wyprzedzając chociażby drużynę Hamburgera SV.
Przechodząc do rozczarowań sezonu, z pewnością należy zganić Bayer Leverkusen czy wspomniane HSV Hamburg. Aptekarze nie poradzili sobie z tytułem wicemistrza Niemiec i nie zdołali zakwalifikować się nawet do Ligi Mistrzów. Hamburczycy tymczasem zaliczyli sezon pełen rozczarowań. Drużyna, która dwa sezony temu walczyła w półfinale Ligi Europy, teraz do samego końca rozgrywek ligowych drżała o utrzymanie w ekstraklasie.
Prawdziwymi antybohaterami sezonu byli jednak dwaj spadkowicze – FC Kaiserslautern i FC Koeln. Czerwone Diabły wykazały się prawdziwą indolencją strzelecką, zdobywając przez cały sezon jedynie 24 gole i zasłużenie żegnają się z 1. Bundesligą. Za to Koziołki, zespół z wielką tradycją i historią, mającą w składzie jednego z wygranych sezonu – Lukasa Podolskiego - który strzelił 18 bramek, bezpośrednio spadają do drugiej ligi, przez kompletny brak formy w ostatnich miesiącach kampanii 2011/2012.O pomstę do nieba przede wszystkim wołała postawa defensywy drużyny Koeln co co wydatnie uwypuklił chociażby ostatni, decydujący o bycie w ekstraklasie mecz z Bayernem Monachium, przegranym na własnym stadionie aż 1-4. To, na co przyszły Kanonier wraz z Serbem - Milivojem Novakowiciem - zapracowali podczas tego sezonu w ataku, obrona natychmiast obracała w niwecz lub nie dawała żadnych szans na pogoń za wynikiem. W kolekcji pogromów zespołu z Kolonii znajdują się także 1-4 z Freiburgiem, 0-4 z Mainz czy 1-6 z Borussią Dortmund, wszystkie odniesione w katastrofalnej, drugiej połowie rozgrywek. Komplet spadkowiczów uzupełniła mająca swoje wzloty i upadki Hertha BSC, która w nadzwyczaj dziwnych okolicznościach przegrała baraż o utrzymanie z drugoligową Furtuną Duesseldorf.
Europejskie Puchary
Jakkolwiek nie nazwać postawy w lidze ekipy z Dortmundu, to jednak Bawarczycy w Lidze Mistrzów osiągnęli zdecydowanie więcej. Występ Borussen w Champions League można nawet nazwać kompromitacją, gdyż w grupie z będącymi w kryzysie Arsenalem i Maryslią oraz przeciętnym Olympiakosem, mistrzowie Niemiec zajęli ostatnie miejsce, nie awansując nawet do 1/16 Ligi Europy. Bayern tymczasem zupełnie odwrotnie, w tych elitarnych rozgrywkach prezentował się znakomicie, awansując z pierwszego miejsca grupy śmierci (Manchester City, Villareal, Napoli) oraz docierając do finału. Bawarczycy pokonali w półfinale faworyzowany i galaktyczny Real Madryt, przyćmiewając w dwumeczu hiszpańskiego potentata, prowadząc grę i zachowując więcej zimnej krwi w konkursie rzutów karnych. Ostatecznie jednak cała ta przygoda zakończyła się klęską w finale z Chelsea na własnym stadionie w… rzutach karnych. Bayern miał więcej z gry, ale The Blues, wspomagani przez Arjena Robbena, który w swoim stylu nie wykorzystał wspomnianej jedenastki w dogrywce, skorzystali ze swojej magicznej broni, którą pokonali hiszpańską Barcelonę, czyli po prostu ustawili autobus pod własną bramką. Tym samym udowodnili całemu światu, że nawet rozgrywając finał na stadionie rywala nie ma faworytów. Ostatniemu przedstawicielowi niemieckiego futbolu w Lidze Mistrzów - Bayerowi - udało się wyjść z silnej grupy (Chelsea, Valencia, Genk) z drugiego miejsca, odnosząc m.in. zwycięstwo nad Chelsea czy Valencią. W kolejnej fazie rozgrywek czekała jednak FC Barcelona, co okazało się dla drużyny ówczesnego trenera - Robina Dutta - czymś podobnym do czołowego zderzenia z tirem. Aptekarze w dwumeczu przegrali z Dumą Katalonii aż 2-10, ulegając przede wszystkim na Camp Nou 1-7.
W Pucharze UEFA Niemcy reprezentowani byli przez Hannover i Schalke. Oba te zespoły zaprezentowały się solidnie, gdyż awansowały do ćwierćfinałów, ulegając jednak potem późniejszym finalistom, odpowiednio Atletico Madryt i rewelacji rozgrywek Athletic Bilbao - pogromcę Manchesteru United.
Podsumowanie
Największymi wygranymi Bundesligi w sezonie 2011/2012 są bez wątpienia obie Borussie. Mistrzowie Niemiec sprzed roku obronili tytuł, bijąc rekordy, kreując kolejną wielką gwiazdę i ostatecznie udowadniając, że jest to w tej chwili najlepsza i najpiękniej grająca drużyna w Niemczech. Źrebaki poczyniły bez wątpienia największy postęp spośród całej stawki niemieckiej ekstraklasy i dzięki temu zagrają w sierpniu o Ligę Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji. Przegranymi czuć się mogą beznadziejnie grający spadkowicze oraz ciągle drugi Bayern, który w pucharze Niemiec został rozgromiony przez Dortmund 2-5 zaliczający tym samym pierwszy dublet w swojej historii. Drugi sezon z rzędu to Wir sind Fussball, a nie bawarskie Mia san Mia jest na ustach wszystkich fanów niemieckiego futbolu.
Statystyki i klasyfikacje:
(tabela po 34. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
Mistrz Niemiec: Borussia Dortmund
DFB Pokal: Borussia Dortmund
Awans do Ligi Mistrzów: Borussia Dortmund, Bayern Monachium, Schalke
Eliminacje Ligi Mistrzów: Borussia Moenchengladbach
Awans do Ligi Europy: Bayer Leverkusen, VfB Stuttgart, Hannover 96
Degradacja: FC Koeln, FC Kaiserslautern, Hertha BSC
Strzelone gole łącznie: 875
Średnia goli: 2,86/mecz
Król strzelców: Klaas-Jan Huntelaar (29 goli)
Najlepszy asystent: Franck Ribery (21 asyst)
Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Klaas-Jan Huntelaar (42 punkty: 29 goli i 13 asyst)
MVP Sezonu: Robert Lewandowski
Odkrycie sezonu: Marco Reus
Łączna liczba widzów na stadionach: 13 492 108
Średnia widzów na mecz: 44 824
Zespół grający najostrzej: Hertha (67 żółtych, 8 czerwonych kartek)
Zespół grający najbardziej fair play: Borussia Dortmund (33 żółtych, 2 czerwonych kartek)
XI sezonu wg. Bild: Weidenfeller (Borussia Dortmund) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Lahm (Bayern Monachium) - Reus (Borussia M'Gladbach), Kroos (Bayern Monachium), Kagawa (Borussia Dortmund), Ribery (Bayern Monachium) - Podolski (FC Koeln), Lewandowski (Borussia Dortmund), Huntelaar (Schalke).
XI sezonu wg. Kicker: Leno (Bayer Leverkusen) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Brouwers (Borussia Moenchengladbach), Daems (Borussia Moenchengladbach) - Kehl (Borussia Dortmund), Schweinsteiger (Bayern Monachium) - Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Reus (Borussia Moenchengladbach), Ribery (Bayern Monachium) - Lewandowski (Borussia Dortmund)
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Chelsea - Hazard
Man Utd - Kagawa (prawdopodobnie)
Arsenal - ... nic jak co roku ;p
Pewnie sie Hazard pomylił, chciał napisać Carling Cup's winner może..
peciakk haha smieszny jesteś
Arsenal na zawsze
TBH Ogłosić swój przyszły klub na Twitterze to troszkę tak jak rzucić dziewczynę poprzez zmianę statusu na facebooku. "Zalatuje wiochą".
peciakk -- my tylko stwierdzamy fakty. Taka prawda że pieniądze dzisiejszym futbole rządzą
my sobie tutaj gadamy że my mamy historię a Tote nie City nie i Chelsea nie a taka prawda że już coraz więcej nam brakuje do City i Chelsea
My mamy swój styl i teraz trzeba transferów bo jak nie to znowu będzie dupnie
@grand92
Sturridge to napastnik, jak sam mowil wystawiaja go na skrzydle na sile, to samo sie tyczy Kalou. W dodatku maja uniwersalnych skrzydlowych, ktorzy potrafia rownie dobrze grac w srodku pola, np. Yossi, Mata, Malouda.
Dopóki nie zobacze eDENA na prezentacji w Chelsea to nie uwierze. Z nim nigdy nic nie wiadomo.
_D_B_,
"i tak nie gral w tym sezonie."
konkrety poproszę.
Z Milanem według ciebie Rosicky grał B2B?
@grand92
No to dawać Sturridge do nas :)
Ja rozumiem, że niektórzy pokładają wiele wiary w umiejętności AOC, ale to jeszcze nie jest gracz na miarę rozgrywania na najwyższym poziomie w Arsenalu. Talent wielki, ale nie przesadzajcie, że będzie ciągnął zespół przez 60 meczy w sezonie na wysokim poziomie.
Wronka23,ReArse95@
Chelsea,City,Malaga,PSG,Real,Anży już na was czekają ;)
Mata , Sturridge , Marin , Hazard , Malouda , Kalou , Benayoun - to Chelsea teraz chce mieć w składzie samych skrzydłowych ?!
@Topek
nie nie kpie i bedzie tak jak mowie, i jedno jest pewne, ze AOC zadnego b2b nie bedzie i tak nie gral w tym sezonie...i moze trzeba dac mu szanse dorosnac i trochu ogarnac na poziomie PL...
to Jacek bedzie cofniety i bedzie gral za nim...
no dziś wieczorem Hazard miał podjąć decyzje czyli wiadomo Hazard w chelsea
Mata, Hazard, Ramires, Lampard...nieźle. Może nie będą już chcieli Hulka.
My juz dawno nie gramy klasycznym dmf'em, gramy 2 cofnietymi srodkowymi pomocnikami i wg mnie najlepszy srodek to:
-----AOC-----
-Jack--Song-
Tyle ze Song by musial pamietac bardziej o tylach...
Życie jest brutalne no ale cóż jest mnóstwo ciekawych piłkarzy mvila również nie dojdzie wybierze inter moim zdaniem. Wierzę w Dempseya najbardziej i będę zadowolony
Najbardziej nie boli mnie to że Hazard do nas nie przejdzie, tylko własnie to że sprzątneli nam kolejnego zawodnika po Macie.
zmysł ofensywny w sensie pod bramką przeciwnika *
No i koniec afery hazardowej
ReArs95 -- dokładnie. Teraz pieniądze się liczą kto da więcej takie czasy
youtube.com/watch?v=sC1CLnmtQFo
WUT?
Warto też dodać, że bez zmian taktycznych i ustawienia niektórych graczy ciężko nam będzie poprawić w krótkim czasie takie mankamenty jak:
- dośrodkowania ze skrzydeł
- strzały z dystansu - dzięki Poldi że jesteś
- strzały głową po dośrodkowaniach
Bez poprawy tych elementów trudno liczyć na poprawę miejsca w tabeli.
@ReArs95
mówi Ci coś takie zdanie:
"Klasy, nie kupisz" ?
shark31, na teraz. Pierwszy sezon, miał Fabsa przed sobą. Kluczowe aspekty gry jako AMC wchodzący w drugie tempo
- rozgrywanie - Jack > AOC
- gra na małej przestrzeni Jack > AOC
- zmysł ofensywny - w tej chwili AOC > Jack, ale jak mówię, uważam, że z Wilsherem będzie jak z Fabsem - kiedy zaskoczy, będzie w stanie ładować po 15 goli na sezon
Strzał z dystansu czy drybling na pełnej szybkości, to nie ta pozycja.
niech jakiś koleś z kasą przejmie Arsenal. Chelsea ma kase zwycięstwo w LM i w FA CUP i juz jakie transfery mogą być: De Bruyne,Marin,Hazard(bardzo blisko),Hulk(blisko)
City ma kasę i jest PL
Taka jest prawda bez kasy(brak pożądnych transferów) Arsenal znowu w następnym sezonie nic nie wygra
kurde chelsea sie zbroi ;/
Przypominam niektórym użytkownikom, że to nie jest strona o Edenie Hazardzie.
najpierw nam Mate a teraz too..
"Eden Hazard przechodzi z Lille do Chelsea. Zawodnik potwierdził transfer na swoim Twitterze. "
Topek... Jack gral u nas glownie jako b2b/dm...
kurede szkoda ze sie skonczyl serial moda na hazard chcialbym jeszcze kilka odcinkow :D
Topek->
ale gra, gdyby Persi jako AMC miał lepszego wysuniętego napastnika myślę, że wyglądało by to lepiej. I tak takie sytuacje zdarzają się najczęściej, gdy gramy atakiem pozycyjnym, gdzie odległości między naszymi graczami nie są wielkie.
Co do wrzutek, racja. To wyraz naszej bezsilności. Ostatnia możliwość, jak nie możemy się przebić środkiem. Tylko zauważ, że dynamika akcji z boku zależy od wykonawców. I tu dochodzimy do kolejnego problemu - a na imię mu Walcott...
@Agher
haha dobre :D
fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/579693_371891366203118_309369765788612_1077440_1226766163_n.jpg
Falcao na szpicy van Persie za nim to byłoby coś:)
@jarmx
no chyba nie :c
Jeżeli Hazard pójdzie do Chelsea bo oni zdobyli LM i liczy na to że to powtórzą to się frajer rozczaruję , wg. mnie Chelsea wcześniej niż za 5-6 lat tego trofeum ponownie nie wzniesie
teraz wiadomo, że kagawa do united .
Eden juz jest w Chelsea, potwierdzone
screenshooter.net/data/uploads/ry/no/rknx.jpg
_D_B_, chyba kpisz. Jack na małej przestrzeni to absolutna czołówka światowa. AOC nawet nie ma startu, notorycznie gubi futbolówkę, musi być na pełnej szybkości inaczej wyłącza drybling. To właśnie on powinien grać B2B i WŁASNIE TAK grał w tym sezonie, kiedy występował na środku. Jakie krótki nóżki? chyba koszulki mylisz.
Jack na DM byłby marnotrawstwem tysiąclecia.
na 100% jest bo napisał na swoim twitterze!
Dennis_Bergkamp->
być może masz rację, czas pokaże.
Ale my w sezon nie możemy wchodzić mając na najważniejszej pozycji albo młodzika AOC, mającego za sobą 15 meczy na najwyższym poziomie, albo równie młodego rekonwalescenta po rocznej przerwie.
na 80% wedlug mnie Hazard będzie w Chelsea
malyglod, Robin grał na AMC w zeszłym sezonie, wyglądało to tak samo - był za daleko od zbijanych piłek.
Co do gry głową - fakt, nie jest w tym ekspertem, ale też w tym aspekcie znacznie się poprawił w ostatnich latach. Ja uważam, że problem z dośrodkowaniami jest inny. My gramy je jako wyraz bezsilności, na stojąco bez dynamiki. I takich wrzutek ładujemy po 25. Z tego coś zrobić mogą tylko wieżowce Croucho-podobne. Wrzutka przy dynamicznej akcji, w tempo, była często bardzo groźna. Wystarczy przypomnieć Robina vs Borussia czy kilka ładnych bramek z prawego skrzydła (dośrodkowanie Sagna/Walcott).
Powiem tak - Niech się Chelsea zbytnio do niego nie przyzwyczaja ,bo za 2-3 lata wyfrunie do Hiszpanii :D
i dobrze ze do ****i idzie !
Jack to bardziej OM, czy DM? Bo już tyle nie grał, że można zapomnieć ;p
Wkońcu się skończy ta saga z tą panienką ;p
nie sadze aby Jacek mial jakiekolwiek szanse na rywalizacje z AOC...
i to wlasnie AOC z tymi swoimi krotkimi nozkami, z rewelacyjnie nisko osadzonym srodkiem ciezkosci i wlasnie krotko prowadzona pilka, swietnym strzalem z dystansu bedzie gral za napastnikiem...
a Jacek bedzie gral obok klasycznego DM i mozemy go definiowac jak tam chcecie drugim DM/b2b/rozgrywajacym...