Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Bundesliga
27.05.2012, 21:07, Damian Burchardt 1840 komentarzy
Sezon 2011/2012 z pewnością pozostanie na długo w pamięci wszystkich kibiców piłki nożnej. Był on pełen pięknych bramek, objawień, niespodziewanych wyników, zaskakujących rozstrzygnięć i pobitych rekordów. By raz jeszcze przeżyć te emocje, które towarzyszyły nam przez ostatnich dziewięć miesięcy na boiskach całej Europy, redakcja Kanonierzy.com przygotowała podsumowanie lig niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej. W części pierwszej skupimy się na poczynaniach drużyn niemieckiej ekstraklasy.
Preludium
Kto by się spodziewał, że w maju 2011 roku młoda drużyna Borussii Dortmund pod wodzą charyzmatycznego Jurgena Kloppa będzie świętować zdobycie mistrzostwa Niemiec, zostawiając za sobą Bayer Leverkusen oraz przede wszystkim Bayern Monachium? To jednak stało się faktem i jak na zaskoczenie sezonu przystało, przed kampanią 2011/2012 zespół z Zagłębia Ruhry stanął przed niezwykle trudnym zadaniem. Po pierwsze, musiał udowodnić, że zdobycie mistrzowskiej patery nie było jednorazowym wyskokiem, a zespół z Dortmundu stał się integralną częścią europejskiej śmietanki klubowej. Po drugie, trzeba było stawić czoła zainteresowaniu wielkich europejskich firm swoimi najlepszymi zawodnikami, co ostatecznie zakończyło się utratą mózgu Borussen – Nuriego Sahina - który dołączył do Realu Madryt. Jakby tego było mało, napastnik nr 1 – Lucas Barrios - w finale Copa America odniósł kontuzję uda i nie mógł pomóc swojej klubowej drużynie w pierwszych tygodniach nowego sezonu. W dodatku walkę o ligowe zwycięstwa trzeba było łączyć z występami w Champions League. Klopp miał więc ciężki orzech do zgryzienia, jednak, jak to się ma później okazać, dla niego nie ma rzeczy nie do przeskoczenia.
Bawarczycy z Monachium, upokorzeni koniecznością walki o fazę grupową Ligi Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji, spragnieni tryumfu w lidze oraz odegrania się na dzieciakach z Dortmundu nie mieli problemów z utrzymaniem składu i jak to zwykle bywa, typowani byli przed sezonem jako główny faworyt do wygrania ligi. U monachijczyków doszło do zmiany trenera, stanowisko to objął po raz kolejny Jupp Heynckes, a celem przed nim stawianym było oczywiście odbicie mistrzowskiej patery. Wywierana na nim i jego drużynie presja nie mogła się jednak równać tej odczuwanej przez Borussię, którym wpajano, że z piedestału, na którym się znaleźli można wyłącznie spaść.
Apetyt na podium Bundesligi miały też Schalke, wydający spore pieniądze Wolsfburg czy liczący na zrobienie kolejnego kroku do przodu wicemistrz Niemiec – Bayer Leverkusen. A stawka była spora, liga niemiecka uzyskała dodatkowe miejsce w Lidze Mistrzów – piłkarskim raju dającym ogromny zastrzyk gotówki. Sezon więc zapowiadał się niezwykle interesująco.
Przebieg sezonu
Wszyscy sceptycy dortmundzkiej potęgi tryumfowali po pierwszych kolejkach kampanii 2011/2012. Borussia Dortmund poniosła w pierwszych sześciu meczach 3 porażki, ulegając m.in. Hoffenheim czy beniaminkowi z Berlina. Sprowadzony z FC Nurnberg Ilkay Gundogan nie potrafił zastąpić genialnego Sahina, którego brak gołym okiem widać było po grze drużyny z Signal Iduna Park, sprowadzony przed sezonem młody Leitner również nie stanowił jeszcze o sile tej drużyny. Bayern tymczasem zaczął rozgrywki ligowe od falstartu w przegranym meczu z późniejszą rewelacją sezonu – Borussią Moenchengladbach, potem jednak gromiąc Freiburg, HSV i wygrywając z Schalke (odpowiednio 7:0, 5:0 i 2:0) oraz odnosząc jeszcze 2 zwycięstwa znajdował się po 6. kolejce na szczycie tabeli. Dobrze sezon rozpoczął również Werder Brema, który w tym samym okresie zaliczył 4 wygrane i po 1 remisie oraz porażce.
(tabela po 6. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
W 7. kolejce drużyna Kloppa mierzyła się z Mainz, wygrywając to wyjazdowe spotkanie w dramatycznych okolicznościach 2-1 po golu Łukasza Piszczka w doliczonym czasie gry. To był przełom ekipy z Dortmundu, od tego momentu aż do ostatniej serii spotkań Borussen utrzymali miano drużyny niepokonanej zarówno w lidze jak i Pucharze Niemiec. Po tamtym meczu sezon należał przede wszystkim do Roberta Lewandowskiego – najlepszego strzelca Dortmundu, który po wywalczeniu na stałe miejsca w podstawowej XI swojego zespołu, wspomagany przez genialnego Piszczka a także, w późniejszej fazie rozgrywek, Kubę Błaszczykowskiego, który skorzystał na kontuzji swojego rywala o miejsce w składzie, nadzieję niemieckiego futbolu Mario Goetzego, oraz flirtującego z Manchesterem United Japończyka Shinjiego Kagawę, w rozgrywkach krajowych strzelił 23 gole, zaliczając przy tym również 10 asyst. Generalnie określenie polska Borussia ma jak najbardziej uzasadnienie w statystykach, gdyż w sezonie 2011/2012 Polacy mieli swój udział w prawie 70% wszystkich ligowych trafień zespołu z Zagłębia Ruhry! Tym samym Lewy pobił rekord 20 bramek w Bundeslidze strzelonych w jednym sezonie przez Polaka, który należał do Jana Furtoka. Dortmundczycy pobili razem inny rekord – liczby zdobytych punktów na koniec sezonu, mając na swoim koncie 81 oczek.
Bayern tymczasem prezentował się w przekroju całego sezonu bardzo dobrze. Po pierwszej połowie sezonu Gwiazda Południa przewodziła przecież w tabeli, mając 3 punkty więcej od rywala z Dortmundu. Decydujące jednak były bezpośrednie pojedynki pomiędzy obecnie najlepszymi zespołami naszych zachodnich sąsiadów. Obydwa mecze zakończyły się wynikiem 1-0 dla Borussii. Gdyby to Bayern odniósł dwa zwycięstwa, Patera w geście tryumfu wzniesiona byłaby na Allianz Arena. Pewnym usprawiedliwieniem może być długa kontuzja Bastiana Schweinsteingera, brak Arjena Robbena z początku sezonu czy kompletny brak formy króla strzelców mundialu w RPA - Thomasa Muellera - jednak nie bez powodu Bayern określany jest mianem FC Hollywood, absencje nie powinny mieć znaczącego wpływu na postawę takiego zespołu. Zresztą Holender w kluczowych momentach sezonu zawiódł swoich kibiców, kiedy to nie wykorzystał rzutów karnych w końcówce meczu z Borussią w Dortmundzie, czy w pierwszej połowie dogrywki finałowego meczu Ligi Mistrzów z Chelsea o czym za chwilę.
Na słowa pochwały zasługuje z pewnością wspomniana już Borussia Moenchengladbach. Drużyna Luciena Favre’a w jeden sezon przemieniła się z walczącego o ligowy byt w barażach outsidera w zespół, który wystąpi w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów! Na uwagę zasługuje fakt, że liczba straconych goli przez Źrebaki spadła z 65 w poprzednim roku do 24. Wszystko dzięki kombinacyjnej grze na jeden kontakt, oraz liderze zespołu – Marco Reusie (18 gole, 10 asyst) - prawdziwym objawieniu Bundesligi, który jak już wiadomo po sezonie przenosi się do zespołu mistrza Niemiec. Również dobrze spisujące się w meczach ze średniakami Schalke powraca po roku absencji do Ligi Mistrzów. Drużyna liderów – Raula i Jana Huntelaara (króla strzelców) była jednak bezradna w meczach z potentatami, co dało ostatecznie 3. miejsce w tabeli. Należy również wspomnieć o beniaminku - Augsburgu. Bawarskiej drużynie długo zajęło zaadaptowanie się do warunków 1. Bundesligi, przez sporą część sezonu Augsburczycy zajmowali miejsce w strefie spadkowej a pierwsze zwycięstwo, czerwono-zieloni odnieśli dopiero w 9. kolejce. Potem jednak było już tylko lepiej, Augsburg potrafił zatrzymać chociażby późniejszych mistrzów Niemiec a koniec końców zajął 14. miejsce w tabeli, wyprzedzając chociażby drużynę Hamburgera SV.
Przechodząc do rozczarowań sezonu, z pewnością należy zganić Bayer Leverkusen czy wspomniane HSV Hamburg. Aptekarze nie poradzili sobie z tytułem wicemistrza Niemiec i nie zdołali zakwalifikować się nawet do Ligi Mistrzów. Hamburczycy tymczasem zaliczyli sezon pełen rozczarowań. Drużyna, która dwa sezony temu walczyła w półfinale Ligi Europy, teraz do samego końca rozgrywek ligowych drżała o utrzymanie w ekstraklasie.
Prawdziwymi antybohaterami sezonu byli jednak dwaj spadkowicze – FC Kaiserslautern i FC Koeln. Czerwone Diabły wykazały się prawdziwą indolencją strzelecką, zdobywając przez cały sezon jedynie 24 gole i zasłużenie żegnają się z 1. Bundesligą. Za to Koziołki, zespół z wielką tradycją i historią, mającą w składzie jednego z wygranych sezonu – Lukasa Podolskiego - który strzelił 18 bramek, bezpośrednio spadają do drugiej ligi, przez kompletny brak formy w ostatnich miesiącach kampanii 2011/2012.O pomstę do nieba przede wszystkim wołała postawa defensywy drużyny Koeln co co wydatnie uwypuklił chociażby ostatni, decydujący o bycie w ekstraklasie mecz z Bayernem Monachium, przegranym na własnym stadionie aż 1-4. To, na co przyszły Kanonier wraz z Serbem - Milivojem Novakowiciem - zapracowali podczas tego sezonu w ataku, obrona natychmiast obracała w niwecz lub nie dawała żadnych szans na pogoń za wynikiem. W kolekcji pogromów zespołu z Kolonii znajdują się także 1-4 z Freiburgiem, 0-4 z Mainz czy 1-6 z Borussią Dortmund, wszystkie odniesione w katastrofalnej, drugiej połowie rozgrywek. Komplet spadkowiczów uzupełniła mająca swoje wzloty i upadki Hertha BSC, która w nadzwyczaj dziwnych okolicznościach przegrała baraż o utrzymanie z drugoligową Furtuną Duesseldorf.
Europejskie Puchary
Jakkolwiek nie nazwać postawy w lidze ekipy z Dortmundu, to jednak Bawarczycy w Lidze Mistrzów osiągnęli zdecydowanie więcej. Występ Borussen w Champions League można nawet nazwać kompromitacją, gdyż w grupie z będącymi w kryzysie Arsenalem i Maryslią oraz przeciętnym Olympiakosem, mistrzowie Niemiec zajęli ostatnie miejsce, nie awansując nawet do 1/16 Ligi Europy. Bayern tymczasem zupełnie odwrotnie, w tych elitarnych rozgrywkach prezentował się znakomicie, awansując z pierwszego miejsca grupy śmierci (Manchester City, Villareal, Napoli) oraz docierając do finału. Bawarczycy pokonali w półfinale faworyzowany i galaktyczny Real Madryt, przyćmiewając w dwumeczu hiszpańskiego potentata, prowadząc grę i zachowując więcej zimnej krwi w konkursie rzutów karnych. Ostatecznie jednak cała ta przygoda zakończyła się klęską w finale z Chelsea na własnym stadionie w… rzutach karnych. Bayern miał więcej z gry, ale The Blues, wspomagani przez Arjena Robbena, który w swoim stylu nie wykorzystał wspomnianej jedenastki w dogrywce, skorzystali ze swojej magicznej broni, którą pokonali hiszpańską Barcelonę, czyli po prostu ustawili autobus pod własną bramką. Tym samym udowodnili całemu światu, że nawet rozgrywając finał na stadionie rywala nie ma faworytów. Ostatniemu przedstawicielowi niemieckiego futbolu w Lidze Mistrzów - Bayerowi - udało się wyjść z silnej grupy (Chelsea, Valencia, Genk) z drugiego miejsca, odnosząc m.in. zwycięstwo nad Chelsea czy Valencią. W kolejnej fazie rozgrywek czekała jednak FC Barcelona, co okazało się dla drużyny ówczesnego trenera - Robina Dutta - czymś podobnym do czołowego zderzenia z tirem. Aptekarze w dwumeczu przegrali z Dumą Katalonii aż 2-10, ulegając przede wszystkim na Camp Nou 1-7.
W Pucharze UEFA Niemcy reprezentowani byli przez Hannover i Schalke. Oba te zespoły zaprezentowały się solidnie, gdyż awansowały do ćwierćfinałów, ulegając jednak potem późniejszym finalistom, odpowiednio Atletico Madryt i rewelacji rozgrywek Athletic Bilbao - pogromcę Manchesteru United.
Podsumowanie
Największymi wygranymi Bundesligi w sezonie 2011/2012 są bez wątpienia obie Borussie. Mistrzowie Niemiec sprzed roku obronili tytuł, bijąc rekordy, kreując kolejną wielką gwiazdę i ostatecznie udowadniając, że jest to w tej chwili najlepsza i najpiękniej grająca drużyna w Niemczech. Źrebaki poczyniły bez wątpienia największy postęp spośród całej stawki niemieckiej ekstraklasy i dzięki temu zagrają w sierpniu o Ligę Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji. Przegranymi czuć się mogą beznadziejnie grający spadkowicze oraz ciągle drugi Bayern, który w pucharze Niemiec został rozgromiony przez Dortmund 2-5 zaliczający tym samym pierwszy dublet w swojej historii. Drugi sezon z rzędu to Wir sind Fussball, a nie bawarskie Mia san Mia jest na ustach wszystkich fanów niemieckiego futbolu.
Statystyki i klasyfikacje:
(tabela po 34. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
Mistrz Niemiec: Borussia Dortmund
DFB Pokal: Borussia Dortmund
Awans do Ligi Mistrzów: Borussia Dortmund, Bayern Monachium, Schalke
Eliminacje Ligi Mistrzów: Borussia Moenchengladbach
Awans do Ligi Europy: Bayer Leverkusen, VfB Stuttgart, Hannover 96
Degradacja: FC Koeln, FC Kaiserslautern, Hertha BSC
Strzelone gole łącznie: 875
Średnia goli: 2,86/mecz
Król strzelców: Klaas-Jan Huntelaar (29 goli)
Najlepszy asystent: Franck Ribery (21 asyst)
Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Klaas-Jan Huntelaar (42 punkty: 29 goli i 13 asyst)
MVP Sezonu: Robert Lewandowski
Odkrycie sezonu: Marco Reus
Łączna liczba widzów na stadionach: 13 492 108
Średnia widzów na mecz: 44 824
Zespół grający najostrzej: Hertha (67 żółtych, 8 czerwonych kartek)
Zespół grający najbardziej fair play: Borussia Dortmund (33 żółtych, 2 czerwonych kartek)
XI sezonu wg. Bild: Weidenfeller (Borussia Dortmund) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Lahm (Bayern Monachium) - Reus (Borussia M'Gladbach), Kroos (Bayern Monachium), Kagawa (Borussia Dortmund), Ribery (Bayern Monachium) - Podolski (FC Koeln), Lewandowski (Borussia Dortmund), Huntelaar (Schalke).
XI sezonu wg. Kicker: Leno (Bayer Leverkusen) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Brouwers (Borussia Moenchengladbach), Daems (Borussia Moenchengladbach) - Kehl (Borussia Dortmund), Schweinsteiger (Bayern Monachium) - Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Reus (Borussia Moenchengladbach), Ribery (Bayern Monachium) - Lewandowski (Borussia Dortmund)
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
David92->
Hazard się tak zachowuje, jakby cały świat tylko śledził jego twittera. Już mu nieco sodówka dokucza. Choć niektórzy pewnie odświeżają go co parę sekund.
Boże ten cały Hazard to mnie bardziej od Ca$hmira irytuje , życzę mu aby stał się transferowym niewypałem roku w Anglii , należy mu się za jego wypowiedzi jaki on nie jest świetny i gdzie by nie chciał grać
Barcelona will play the Gamper Trophy at the Camp Nou on Sunday 12 August. Arsenal is a possible opponent. [via @barcastuff]
jarmx naprawde chyba se jaja robisz nawet bez Gervinho na ławce i z trzema napastnikami w składzie no napewno
Good one!
p.twimg.com/AuAayg2CAAIs6vp.jpg
no nudzi, zwłaszcza ze duzo osob ciagle robiło sobie nadzieje. Dobrze ze w koncu ten temat się skonczy ;)
Nie nudzi was juz ten gwiazdorek z Belgii ? Robi z tego transferu jakis kabaret -.-
z twittera Hazarda: "I'm signing for the champion's league winner."
Hazard do chelsea. Z jego twittera:
"chose promise chose due... je vais rejoindre le champion d europe"
Topek->
Fakt, Robin dobrze się zastawia, gra tyłem do bramki.
Słabo u niego jednak z grą głową, co jest koniecznością u wysuniętego napastnika. Po prostu nie mogą przeboleć, że z 25 dośrodkowań w meczu nie robimy żadnego pożytku.
No i Robin grający tyłem, odgrywający piłkę na klepkę do AMC, nie ma z kim grać. Bo nasi AMC nie potrafią strzelać bramek.
takim składem możemy walczyć o trofea:
wojtek
Sagna, kosa, VERMA, santos,
song, arteta, dempsey,
poldi, van PERSIE, llorente.
ławka-
fabian, gibbs, per, mvila, rosa, theo, aoc
kanubelieveit.wordpress.com/2012/05/28/three-midfield-signings-that-would-benefit-arsenal-this-summer/
a tu jest calkiem niezly tekst, mozna sie z nim zgadzac lub nie, ale mozna dyskutowac i tego brakuje na k.com...
i RvP gra rewelacyjnie tylem do bramki, biorac pod uwage, ze On sie tego tak naprawde zaczal uczyc jak mial chyba 25 lub 26 lat...
Powiem tak,
albo AMC z wysokiej półki, czyli z magicznym przeglądem pola, dobrym uderzeniem z dystansu
albo zwinny, dobrze grający wysunięty napastnik.
a najlepiej obie opcje.
Z drugiej strony nie widzę Wengera przesuwającego gdziekolwiek Persiego, czy zdejmującego z podstawowego składu Walcotta.
Co do bramkostrzelnych ofensywnych pomocników, to uważam, że lepszy od AOC będzie w tym Wilshere. Tylko musi jak Fabs nauczyć się opanowania. On genialnie gra na małej przestrzeni, zjada w tym aspekcie Alex na śniadanie.
malyglod, Robin wcale nie gra źle tyłem do bramki. Tylko musi mieć piłki na nogę, a nie na głowę. Siema Szczęsny.
Granie klasyczną 9 wymaga zmiany całej taktyki i tu jest pies pogrzebany, bo my tego grać zwyczajnie nie potrafimy. Próbowaliśmy z Chamakhiem i Marokańczyk zbijał futbolówkę tuż przed polem karnym, a ofensywny pomocnik był w kole środkowym. Zero pożytku. Jasne, że fajnie byłoby mieć opanowane dwa style, najlepiej trzy, z autami z ręcznika, z rożnymi na trzy kontakty w tył itd. Rzeczywistość nie jest tak kolorowa.
@malyglod
daj szanse AOC daj mu dorosnac...i oby nie dostal oferty 250 k p/w
seba...
ja b. podziwiam Twoja wiare w 25 letniego francuskiego napastnika z L1, ale to jest wlasnie 25 letni napastnik z L1, z malego klubu ktoremu w tym sezonie wszystkow wyszlo, a wiesz co jest zrobic najtrudniej w sporcie? potwierdzic sukces...
Dennis_Bergkamp->
wiem, że nie wspominałeś o Rosie, ale nawet jak on gra jako AMC a nie Aaron, to problem z dublowaniem Presiego nadal istnieje. Żaden nasz AMC nie jest bramkostrzelny, nie potrafi znaleźć się w sytuacji jak Fabs w sezonie 2009/10
@RvPersie
eurosport.pl/pilka-nozna/ligue-1/2011-2012/zlote-mysli-edena-hazarda_sto3289398/story.shtml
mtmichael@
Skąd ten tekst wzieliście ?^
Topek->
ja preferowałbym jednak opcję z cofniętym/cofającym się Persim i klasyczną 9. Żaden bowiem AMC nie będzie grał w powietrzu jak klasyczny, rosły i zwinny napastnik. Żaden też nie będzie tak grał tyłem do bramki.
Zresztą to są czysto akademickie spory. Chodzi mi o różne warianty, które daje gra z 9. Obecnie gramy cały czas tak samo, co niezwykle mnie irytuje i przypomina walenie głową w mur lub na siłę szukanie Persiego, bo może jemu się uda.
@Kysio2607
No ten tekst "Hazarda widziano na Old Trafford. Był ubrany w koszulkę Chelsea i rozmawiał z Roberto Mancinim" miazdzy cały system :D
@malyglod
ja pisalem o Aaron, a nic o Rosa, On chyba ani razu nie zdublowal pozycji RvP...
Rosa gral swietnie ale ma jeden wielki minus Rosa nie strzela bramek i tu jest wielki dramat calej srodkowej lini AFC...
i kiedys Ci napisalem, ze trzeba poczekac na stabilizacje Jacka oraz rozwoj AOC...
bo to AOC bedzie gral za napastnikiem w przyszlosci, no chyba ze go AW nie utrzyma w klubie...
grajac jednym napastnikiem to trzeba miec Crouch aby tak naprawde z glowy tworzyc potencjalne zagrozenie...
sebastianf -- van Persie cofniety na skrzydło Aoc lub Walcott lub kupic Dempseya :P
Ee faktycznie dzisiaj poniedzialek :D Cos ze mna nie tak :D
Dennis...
A ja będe powtarzał jak mantre.
---------- Giroud ----------
Podolski - xxx -- van Persi
Za x sobie kogoś wstaw. I dwóch DP. :P
dziś szymongoooł
Dennis_Bergkamp_>szkoda, że Benio jednak, nawet na 9., to nie klasa na pierwszy skład Arsenalu. Najwyżej jako rezerwowy środkowy napastnik. Choć kto wie, jak by się rozwinął, jakby grał regularnie. Pewności siebie mu nie brakuje, a to u napastnika konieczne.
Dlatego na 9. widziałbym zawodnika pokroju Ba. Wysoki, świetny w powietrzu, potrafiący grać tyłem do bramki ( na klepkę, co próbujemy czasem z Chamakhiem ), a do tego świetny technicznie, zwinny i szybki. Taki Adebayor v2
wtorek wojewódzki
Nie widziałem ostatniego komentarza, więc po prostu biorę pod uwagę tylko:
'bramkostrzelny AMC i Persi na swoim miejscu.'
Hazard już podpisał z Chelsea...
David92@
Dzisiaj jest poniedziałek ;D
malyglod, z Ade nie było grane 4-3-3. Brak zawodników w polu karnym wynika z nieudolnej wymiany pozycji. Przy cofnięciu Robina, powinien wchodzić albo ofensywny pomocnik albo skrzydłowy. Tyle, że nam brakuje graczy. Ramsey wchodzi, zgarnia piłki i wszystko psuje, a Tomas woli operować przed polem karnym. Ze skrzydłami też jest problem, bo wymiana jest tylko z Walcottem. Gervinho dziecko we mgle.
lol telenowela jak z Arszawinem
Dzisiaj u Wojewodzkiego bedzie Burneika, moze byc ciekawe.
Dennis_Bergkamp_>
jeśli chodzi o schemat z Ramseyem dublującym pozycję RvP to i Rosa tego nie robi dobrze. W tym się odnajdował Fabs.
Więc albo klasyczna 9. i Persi na AMC, albo bramkostrzelny AMC i Persi na swoim miejscu.
Obecnie jednak wydaje mi się, że Persi, pomimo tylu bramek, nie stanowi zagrożenia przy dośrodkowaniach. Praktycznie po tym elemencie gry nie stwarzamy zagrożenia. Chyba że wchodzi Verma, środkowy obrońca, co tylko udowadnia, że nie ma kto grać głową w ataku.
"Hazarda widziano na Old Trafford. Był ubrany w koszulkę Chelsea i rozmawiał z Roberto Mancinim"
To jest pocisk xDD
@malyglod
no wlasnie sam sobie odp. mial Benia i to byl material na 9, a On mu kazal albo biegac albo klepac pile jak reszcie...AW to AW i dobrze
i M'Vila raczej bedzie w AFC w przyszlym sezonie gral...
Kitaz
stare ale super! ;D
youtube.com/watch?v=-Qwnbgo0zHU
www.youtube.com/watch?v=-Qwnbgo0zHU
Dennis_Bergkamp_>
z jednej strony racja. Ale przypominam, że już niegdyś z Adebayorem to było grane. Zresztą ciągle trzeba uczyć zawodników nowych rzeczy.
Z drugiej strony, to Wenger widział Bendtnera jako skrzydłowego. Brrr, jak o tym pomyślę to mam ciary...
kwaitinho
nigdy nie grałem w FM Arsenalowi kibicuje 0d 2004r -.-
TomekO_.
Jeśli w tych wszystkich wypowiedziach o M`Vili jest choć 1% prawdy, tzn. jeśli Wenger widzi potrzebę sprowadzenie dobrego DP i robi jakieś ruchy w tym kierunku to mi to wystarczy.
Czy będzie to akurat Francuz - dla mnie to ma mniejsze znaczenie. W każdym razie DP jest konieczny i mam nadzieję, że Arsene to dostrzega.
Prawdopodobieństwo transferu może nawet spadać w Fakcie i na Onecie i nadal mnie to nie interesuje.
Zobaczymy co się stanie. Patrzysz na cyferki jakby miały one na coś wpływ.
AW nie zdecyduje sie na klasyczna 9 to jest pewne...poprostu starych drzew sie nie przesadza (AW), aby byl taki zawodnik to trzeba za duzo schematow zmieniac...
natomiast moze bedziemy grac jak z Aaronem na poczatku sezonu, kiedy dublowal pozycje RvP i calkiem niezle potrafil wchodzic w pole karne jak RvP wyciagal obroncow... no jezeli chodzi o wykonczenie Aarona to zapomnijmy...
Eden Hazard został nowym menedżerem Liverpoolu tp tez dobre
wszyscy piszą o m`vili jak by to był transfer dokonany a prawda jest taka że prawdopodobieństwo transferu na transfermarket od rana radykalnie spada a oni naprawdę wiedzą co w trawie piszczy więc jeszcze bym się nie napalał...
Dalibyście sobie już spokój z tym Hazardem. Więcej piszecie o nim niż np o Poldim.
"Hazarda widziano na Old Trafford. Był ubrany w koszulkę Chelsea i rozmawiał z Roberto Mancinim" hahahahaha :D
transfery Girouda i M'Vili i podolskiego mysle ze przekonaja van Persiego do pozostania