Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Bundesliga
27.05.2012, 21:07, Damian Burchardt 1840 komentarzy
Sezon 2011/2012 z pewnością pozostanie na długo w pamięci wszystkich kibiców piłki nożnej. Był on pełen pięknych bramek, objawień, niespodziewanych wyników, zaskakujących rozstrzygnięć i pobitych rekordów. By raz jeszcze przeżyć te emocje, które towarzyszyły nam przez ostatnich dziewięć miesięcy na boiskach całej Europy, redakcja Kanonierzy.com przygotowała podsumowanie lig niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej. W części pierwszej skupimy się na poczynaniach drużyn niemieckiej ekstraklasy.
Preludium
Kto by się spodziewał, że w maju 2011 roku młoda drużyna Borussii Dortmund pod wodzą charyzmatycznego Jurgena Kloppa będzie świętować zdobycie mistrzostwa Niemiec, zostawiając za sobą Bayer Leverkusen oraz przede wszystkim Bayern Monachium? To jednak stało się faktem i jak na zaskoczenie sezonu przystało, przed kampanią 2011/2012 zespół z Zagłębia Ruhry stanął przed niezwykle trudnym zadaniem. Po pierwsze, musiał udowodnić, że zdobycie mistrzowskiej patery nie było jednorazowym wyskokiem, a zespół z Dortmundu stał się integralną częścią europejskiej śmietanki klubowej. Po drugie, trzeba było stawić czoła zainteresowaniu wielkich europejskich firm swoimi najlepszymi zawodnikami, co ostatecznie zakończyło się utratą mózgu Borussen – Nuriego Sahina - który dołączył do Realu Madryt. Jakby tego było mało, napastnik nr 1 – Lucas Barrios - w finale Copa America odniósł kontuzję uda i nie mógł pomóc swojej klubowej drużynie w pierwszych tygodniach nowego sezonu. W dodatku walkę o ligowe zwycięstwa trzeba było łączyć z występami w Champions League. Klopp miał więc ciężki orzech do zgryzienia, jednak, jak to się ma później okazać, dla niego nie ma rzeczy nie do przeskoczenia.
Bawarczycy z Monachium, upokorzeni koniecznością walki o fazę grupową Ligi Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji, spragnieni tryumfu w lidze oraz odegrania się na dzieciakach z Dortmundu nie mieli problemów z utrzymaniem składu i jak to zwykle bywa, typowani byli przed sezonem jako główny faworyt do wygrania ligi. U monachijczyków doszło do zmiany trenera, stanowisko to objął po raz kolejny Jupp Heynckes, a celem przed nim stawianym było oczywiście odbicie mistrzowskiej patery. Wywierana na nim i jego drużynie presja nie mogła się jednak równać tej odczuwanej przez Borussię, którym wpajano, że z piedestału, na którym się znaleźli można wyłącznie spaść.
Apetyt na podium Bundesligi miały też Schalke, wydający spore pieniądze Wolsfburg czy liczący na zrobienie kolejnego kroku do przodu wicemistrz Niemiec – Bayer Leverkusen. A stawka była spora, liga niemiecka uzyskała dodatkowe miejsce w Lidze Mistrzów – piłkarskim raju dającym ogromny zastrzyk gotówki. Sezon więc zapowiadał się niezwykle interesująco.
Przebieg sezonu
Wszyscy sceptycy dortmundzkiej potęgi tryumfowali po pierwszych kolejkach kampanii 2011/2012. Borussia Dortmund poniosła w pierwszych sześciu meczach 3 porażki, ulegając m.in. Hoffenheim czy beniaminkowi z Berlina. Sprowadzony z FC Nurnberg Ilkay Gundogan nie potrafił zastąpić genialnego Sahina, którego brak gołym okiem widać było po grze drużyny z Signal Iduna Park, sprowadzony przed sezonem młody Leitner również nie stanowił jeszcze o sile tej drużyny. Bayern tymczasem zaczął rozgrywki ligowe od falstartu w przegranym meczu z późniejszą rewelacją sezonu – Borussią Moenchengladbach, potem jednak gromiąc Freiburg, HSV i wygrywając z Schalke (odpowiednio 7:0, 5:0 i 2:0) oraz odnosząc jeszcze 2 zwycięstwa znajdował się po 6. kolejce na szczycie tabeli. Dobrze sezon rozpoczął również Werder Brema, który w tym samym okresie zaliczył 4 wygrane i po 1 remisie oraz porażce.
(tabela po 6. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
W 7. kolejce drużyna Kloppa mierzyła się z Mainz, wygrywając to wyjazdowe spotkanie w dramatycznych okolicznościach 2-1 po golu Łukasza Piszczka w doliczonym czasie gry. To był przełom ekipy z Dortmundu, od tego momentu aż do ostatniej serii spotkań Borussen utrzymali miano drużyny niepokonanej zarówno w lidze jak i Pucharze Niemiec. Po tamtym meczu sezon należał przede wszystkim do Roberta Lewandowskiego – najlepszego strzelca Dortmundu, który po wywalczeniu na stałe miejsca w podstawowej XI swojego zespołu, wspomagany przez genialnego Piszczka a także, w późniejszej fazie rozgrywek, Kubę Błaszczykowskiego, który skorzystał na kontuzji swojego rywala o miejsce w składzie, nadzieję niemieckiego futbolu Mario Goetzego, oraz flirtującego z Manchesterem United Japończyka Shinjiego Kagawę, w rozgrywkach krajowych strzelił 23 gole, zaliczając przy tym również 10 asyst. Generalnie określenie polska Borussia ma jak najbardziej uzasadnienie w statystykach, gdyż w sezonie 2011/2012 Polacy mieli swój udział w prawie 70% wszystkich ligowych trafień zespołu z Zagłębia Ruhry! Tym samym Lewy pobił rekord 20 bramek w Bundeslidze strzelonych w jednym sezonie przez Polaka, który należał do Jana Furtoka. Dortmundczycy pobili razem inny rekord – liczby zdobytych punktów na koniec sezonu, mając na swoim koncie 81 oczek.
Bayern tymczasem prezentował się w przekroju całego sezonu bardzo dobrze. Po pierwszej połowie sezonu Gwiazda Południa przewodziła przecież w tabeli, mając 3 punkty więcej od rywala z Dortmundu. Decydujące jednak były bezpośrednie pojedynki pomiędzy obecnie najlepszymi zespołami naszych zachodnich sąsiadów. Obydwa mecze zakończyły się wynikiem 1-0 dla Borussii. Gdyby to Bayern odniósł dwa zwycięstwa, Patera w geście tryumfu wzniesiona byłaby na Allianz Arena. Pewnym usprawiedliwieniem może być długa kontuzja Bastiana Schweinsteingera, brak Arjena Robbena z początku sezonu czy kompletny brak formy króla strzelców mundialu w RPA - Thomasa Muellera - jednak nie bez powodu Bayern określany jest mianem FC Hollywood, absencje nie powinny mieć znaczącego wpływu na postawę takiego zespołu. Zresztą Holender w kluczowych momentach sezonu zawiódł swoich kibiców, kiedy to nie wykorzystał rzutów karnych w końcówce meczu z Borussią w Dortmundzie, czy w pierwszej połowie dogrywki finałowego meczu Ligi Mistrzów z Chelsea o czym za chwilę.
Na słowa pochwały zasługuje z pewnością wspomniana już Borussia Moenchengladbach. Drużyna Luciena Favre’a w jeden sezon przemieniła się z walczącego o ligowy byt w barażach outsidera w zespół, który wystąpi w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów! Na uwagę zasługuje fakt, że liczba straconych goli przez Źrebaki spadła z 65 w poprzednim roku do 24. Wszystko dzięki kombinacyjnej grze na jeden kontakt, oraz liderze zespołu – Marco Reusie (18 gole, 10 asyst) - prawdziwym objawieniu Bundesligi, który jak już wiadomo po sezonie przenosi się do zespołu mistrza Niemiec. Również dobrze spisujące się w meczach ze średniakami Schalke powraca po roku absencji do Ligi Mistrzów. Drużyna liderów – Raula i Jana Huntelaara (króla strzelców) była jednak bezradna w meczach z potentatami, co dało ostatecznie 3. miejsce w tabeli. Należy również wspomnieć o beniaminku - Augsburgu. Bawarskiej drużynie długo zajęło zaadaptowanie się do warunków 1. Bundesligi, przez sporą część sezonu Augsburczycy zajmowali miejsce w strefie spadkowej a pierwsze zwycięstwo, czerwono-zieloni odnieśli dopiero w 9. kolejce. Potem jednak było już tylko lepiej, Augsburg potrafił zatrzymać chociażby późniejszych mistrzów Niemiec a koniec końców zajął 14. miejsce w tabeli, wyprzedzając chociażby drużynę Hamburgera SV.
Przechodząc do rozczarowań sezonu, z pewnością należy zganić Bayer Leverkusen czy wspomniane HSV Hamburg. Aptekarze nie poradzili sobie z tytułem wicemistrza Niemiec i nie zdołali zakwalifikować się nawet do Ligi Mistrzów. Hamburczycy tymczasem zaliczyli sezon pełen rozczarowań. Drużyna, która dwa sezony temu walczyła w półfinale Ligi Europy, teraz do samego końca rozgrywek ligowych drżała o utrzymanie w ekstraklasie.
Prawdziwymi antybohaterami sezonu byli jednak dwaj spadkowicze – FC Kaiserslautern i FC Koeln. Czerwone Diabły wykazały się prawdziwą indolencją strzelecką, zdobywając przez cały sezon jedynie 24 gole i zasłużenie żegnają się z 1. Bundesligą. Za to Koziołki, zespół z wielką tradycją i historią, mającą w składzie jednego z wygranych sezonu – Lukasa Podolskiego - który strzelił 18 bramek, bezpośrednio spadają do drugiej ligi, przez kompletny brak formy w ostatnich miesiącach kampanii 2011/2012.O pomstę do nieba przede wszystkim wołała postawa defensywy drużyny Koeln co co wydatnie uwypuklił chociażby ostatni, decydujący o bycie w ekstraklasie mecz z Bayernem Monachium, przegranym na własnym stadionie aż 1-4. To, na co przyszły Kanonier wraz z Serbem - Milivojem Novakowiciem - zapracowali podczas tego sezonu w ataku, obrona natychmiast obracała w niwecz lub nie dawała żadnych szans na pogoń za wynikiem. W kolekcji pogromów zespołu z Kolonii znajdują się także 1-4 z Freiburgiem, 0-4 z Mainz czy 1-6 z Borussią Dortmund, wszystkie odniesione w katastrofalnej, drugiej połowie rozgrywek. Komplet spadkowiczów uzupełniła mająca swoje wzloty i upadki Hertha BSC, która w nadzwyczaj dziwnych okolicznościach przegrała baraż o utrzymanie z drugoligową Furtuną Duesseldorf.
Europejskie Puchary
Jakkolwiek nie nazwać postawy w lidze ekipy z Dortmundu, to jednak Bawarczycy w Lidze Mistrzów osiągnęli zdecydowanie więcej. Występ Borussen w Champions League można nawet nazwać kompromitacją, gdyż w grupie z będącymi w kryzysie Arsenalem i Maryslią oraz przeciętnym Olympiakosem, mistrzowie Niemiec zajęli ostatnie miejsce, nie awansując nawet do 1/16 Ligi Europy. Bayern tymczasem zupełnie odwrotnie, w tych elitarnych rozgrywkach prezentował się znakomicie, awansując z pierwszego miejsca grupy śmierci (Manchester City, Villareal, Napoli) oraz docierając do finału. Bawarczycy pokonali w półfinale faworyzowany i galaktyczny Real Madryt, przyćmiewając w dwumeczu hiszpańskiego potentata, prowadząc grę i zachowując więcej zimnej krwi w konkursie rzutów karnych. Ostatecznie jednak cała ta przygoda zakończyła się klęską w finale z Chelsea na własnym stadionie w… rzutach karnych. Bayern miał więcej z gry, ale The Blues, wspomagani przez Arjena Robbena, który w swoim stylu nie wykorzystał wspomnianej jedenastki w dogrywce, skorzystali ze swojej magicznej broni, którą pokonali hiszpańską Barcelonę, czyli po prostu ustawili autobus pod własną bramką. Tym samym udowodnili całemu światu, że nawet rozgrywając finał na stadionie rywala nie ma faworytów. Ostatniemu przedstawicielowi niemieckiego futbolu w Lidze Mistrzów - Bayerowi - udało się wyjść z silnej grupy (Chelsea, Valencia, Genk) z drugiego miejsca, odnosząc m.in. zwycięstwo nad Chelsea czy Valencią. W kolejnej fazie rozgrywek czekała jednak FC Barcelona, co okazało się dla drużyny ówczesnego trenera - Robina Dutta - czymś podobnym do czołowego zderzenia z tirem. Aptekarze w dwumeczu przegrali z Dumą Katalonii aż 2-10, ulegając przede wszystkim na Camp Nou 1-7.
W Pucharze UEFA Niemcy reprezentowani byli przez Hannover i Schalke. Oba te zespoły zaprezentowały się solidnie, gdyż awansowały do ćwierćfinałów, ulegając jednak potem późniejszym finalistom, odpowiednio Atletico Madryt i rewelacji rozgrywek Athletic Bilbao - pogromcę Manchesteru United.
Podsumowanie
Największymi wygranymi Bundesligi w sezonie 2011/2012 są bez wątpienia obie Borussie. Mistrzowie Niemiec sprzed roku obronili tytuł, bijąc rekordy, kreując kolejną wielką gwiazdę i ostatecznie udowadniając, że jest to w tej chwili najlepsza i najpiękniej grająca drużyna w Niemczech. Źrebaki poczyniły bez wątpienia największy postęp spośród całej stawki niemieckiej ekstraklasy i dzięki temu zagrają w sierpniu o Ligę Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji. Przegranymi czuć się mogą beznadziejnie grający spadkowicze oraz ciągle drugi Bayern, który w pucharze Niemiec został rozgromiony przez Dortmund 2-5 zaliczający tym samym pierwszy dublet w swojej historii. Drugi sezon z rzędu to Wir sind Fussball, a nie bawarskie Mia san Mia jest na ustach wszystkich fanów niemieckiego futbolu.
Statystyki i klasyfikacje:
(tabela po 34. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
Mistrz Niemiec: Borussia Dortmund
DFB Pokal: Borussia Dortmund
Awans do Ligi Mistrzów: Borussia Dortmund, Bayern Monachium, Schalke
Eliminacje Ligi Mistrzów: Borussia Moenchengladbach
Awans do Ligi Europy: Bayer Leverkusen, VfB Stuttgart, Hannover 96
Degradacja: FC Koeln, FC Kaiserslautern, Hertha BSC
Strzelone gole łącznie: 875
Średnia goli: 2,86/mecz
Król strzelców: Klaas-Jan Huntelaar (29 goli)
Najlepszy asystent: Franck Ribery (21 asyst)
Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Klaas-Jan Huntelaar (42 punkty: 29 goli i 13 asyst)
MVP Sezonu: Robert Lewandowski
Odkrycie sezonu: Marco Reus
Łączna liczba widzów na stadionach: 13 492 108
Średnia widzów na mecz: 44 824
Zespół grający najostrzej: Hertha (67 żółtych, 8 czerwonych kartek)
Zespół grający najbardziej fair play: Borussia Dortmund (33 żółtych, 2 czerwonych kartek)
XI sezonu wg. Bild: Weidenfeller (Borussia Dortmund) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Lahm (Bayern Monachium) - Reus (Borussia M'Gladbach), Kroos (Bayern Monachium), Kagawa (Borussia Dortmund), Ribery (Bayern Monachium) - Podolski (FC Koeln), Lewandowski (Borussia Dortmund), Huntelaar (Schalke).
XI sezonu wg. Kicker: Leno (Bayer Leverkusen) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Brouwers (Borussia Moenchengladbach), Daems (Borussia Moenchengladbach) - Kehl (Borussia Dortmund), Schweinsteiger (Bayern Monachium) - Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Reus (Borussia Moenchengladbach), Ribery (Bayern Monachium) - Lewandowski (Borussia Dortmund)
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Czarny Łabędz ja nie moge sie do tego filmu przekonac zeby go obejrzeć
Chelsea się broi, a może się okazać, że my sprzedamy im jeszcze Walcotta i dodatkowo odejdzie od nas van Persie.
I jak dojdzie Hulk, to co zrobią z Lukkaku :P
ciekawe co zrobią tam chealsy z sturidgem i benayounem
Arsenal_1886
I jak ci się "Czarny Łabędź" podobał?
Leboeuf - "Arsenal should definitely buy Giroud. He's a bargain. He is the future of France. Giroud will fit into Wenger's plan." #afc
Frank Leboeuf said it's a dream for any French player to join Arsenal, as it's like a French Club.
Leboeuf said Giroud is the type of player AW is looking for.
@maly takiej okazji nikt by nie przepuścił. Trzeba Romka jakoś zawiadomić o promocji :P
talksport.co.uk/sports-news/football/premier-league/transfer-rumours/120530/arsenal-target-wont-decide-his-future-until-after-euro-2012-
Giroud rozważy przyszłość po Euro .
maciekbe->
ja bym jeszcze dorzucił SS w promocji. To pewny obrońca, może zajmować każdą pozycję...,
na ławce lub trybunach:)
Romek oszalał, trzeba szybko pchnąć mu Parka za 15 i Chamakha za 20 baniek póki jeszcze mu nie przeszło :D
miała potencjał ;] to juz czas przeszly.
The telegraph pisał ze hulk za 40mln idzie do Chelsea
Zobaczyłem dzisiaj tę mapkę z BBC cośtam i tak się zastanawiałem, że gdyby Jugosławia faktycznie istniała, to zastanówcie się, jaką mieliby teraz pakę :O To by było coś :D
futbolfc.pl/premier-league,naszym-okiem-transferowy-hazard pewnie było ale dobre
Pinguite->
ja bym u nas w kluby nie inwestował. Potem bym się dowiedział, że moi pracownicy mnie okradają, sprzedając mecze.
Wg mnie to i Hazarda przecenia się. Pewnie, to dobry grajek. Ale fenomenalne to on miał ostatnie 15 meczy w sezonie, bo jesienią nie zachwycał. Wg mnie bardziej na pochwałę zasługuje Wenger, za wyciągnięcie Podolskiego. Tylko tu nikt się tym nie zachwyca, bo jak to, Wenger i dobry transfer w jego stylu. poza tym, można różnie pokazywać przygodę Poldka z Bayernem.
berni33 > Prawda jest taka, że Legia ma potencjał, ale rządzą nią debile. Tyle i aż tyle. Jak to w polskich klubach. Nie umieją dobrze prowadzić klubu.
a co myślicie o tym co robi legia prawdopodobnie odejdzie od nich żyro i wolski do niemiec. A dzisiaj czytam że jutro ma powrócić na posadę trenera urban :D i to pisał przegląd sportowy wiec nie mal pewne info
sorry no wlasnie mialo byc 2.8 mld euro...
_Dennis_Bergkamp_ To na pewno prawda na mój gust jest wart z 20mln tyle samo dał bym za neymara który tez jest ładnie przeceniany
_Dennis_Bergkamp_ 2,8 mld wyliczyli ze tyle kosztowały go wszystkie wydatki na klub od zakupu do wygrania LM
Oj tam Roman Abramowicz. Jakbym miał choć połowę jego majątku to kupiłbym jakiś polski klub i starał się zrobić z niego potęgę. Ale nie tak jak Józef Wojciechowski. Ahhh marzenia! :D
podobniez Romek wladowal w klub juz 2.8 mln euro (globalnie, infrastruktura, place,transfery itd)... w tym samym czasie AFC wydalo mniej na pilkarzy niz CFC na managerow... coz ale kto bogatemu zabroni...
co do Hulk to chodza pogloski, ze jest przeceniany;), ale to akurat zweryfikuje boisko...
a Guardiola to bedzie narazie chodzil w glorii chwaly...
Mam przeczucie że Gerv wróci w nowym sezonie na petardzie. I będzie takim napędem dla Arsenalu. Pierwszy sezon w PL to cięzka sprawa. Żeby nie szukać dalek. Koscielny
Gervinho w pierwszej połowie sezonu to ciągnął grę bo theo grał gorzej. Później pojechał do afryki nie strzelił najważniejszego karnego i wrócił bez energii. Dopiero ostatnie 3-5 meczy zagrał bdb, db,
_Dennis_Bergkamp_ ponoć w ponidzialek byl guardiola w londynie z nimi gadac ale to byla by głupota. A hulk to na pewno świetny i nie doceniany gracz
Roman się podjarał CL i bedzie chciał bronić tytułu :). A poza tym urazona duma bogacza:" Man City więcej wyda na transfery? Nie niemożliwe to muszę być ja" :P. Tak szczerze to mam nadzieje że się obkupią i wylądują na 10 miejscu w lidze.
nowe złoże ropy odkryli w Rosji :P
z drugiej strony glosno, ze Hulk to taki sredni pilkarz w top zespole...
i nie sadze, aby Romek zostawil Di Mateo... moze inaczej Di Mateo bedzie chcial po tym sukcesie w LM tyle co inni, bo naprawde On nie bedzie narzekal na brak propozycji, a czy mu Romek da to hm watpliwe...
zreszta nigdy sie nie dowiemy jak tam bylo w CFC, moze po odejsciu Boas drzuzene prowadzili Lamp i Terry?
gunners.com.pl/news/10990-hazard-gervinho-moja-inspiracja
Ciekawe słowa wypowiedziane przez zawodnika, którego wypowiedziane przez zawodnika, którego większość uważa, za piłkarza o kilka klas lepszego od Gervinho. Pozostaje mieć nadzieję, że Gervais jeszcze powróci na swój wysoki poziom prezentowany w Lille.
seba9196 ja nie wiem co oni tak szaleją to przecież będzie kolejne 40mln
_Dennis_Bergkamp_ menadzer chyba zostanie czy nie ?
Głośno o Hulku w kontekście Chelsea.
_D_B_
czyli 1/3 kwoty poszła na Hazarda, kupią jeszcze kogoś za 40 mln, to akurat zostanie na odkupienie jakiegoś menadżera z dużym nazwiskiem.
youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=3vT7Bi2BXsE
może kogoś zaciekawi, w sumie ciekawy materiał.
Everything suggesting Chelsea will spend more than a 100 million funtow this transfer window
czy sa jakies granice?
btw. czy ten Romek sie nie nauczy? znow kupuje zawodnikow, a dopiero pozniej bedzie kupowal (w jego przypadku to dobre okreslenie) managera...
Pinguite
Cesku > Intryguje mnie twój avatar. Uwielbiasz liczbę PI? :D
Czasami ta nienawiść wynika z samego faktu istnienia państwa Izrael, wtedy to już nie jest antysemityzm lecz antysyjonizm, jeżeli chodzi o Polskę to chodzi głownie o domaganie się przez Izrael 84 miliardów dolarów odszkodowania(za co?) oraz to że, założyciel Gazety Wyborczej - Adam Michnik(Aaron Schechter) podczas pobytu w Australii nazywał Polaków idiotami
seba9196
berni33, myślę że wszystko okaże się po jego kilku występach w PL. Liga francuska to nieco inny styl gry itp.
patrze teraz na filmik z hazardem w roli głównej to jest technik jakich dawno nie widziałem każdy kto go kupi bedzie faworytem PL
Raphael Honigstein says Giroud would be a massive upgrade on Chamakh and would be an excellent signing for Arsenal.
Frank Leboeuf said it's a dream for any French player to join Arsenal, as it's like a French Club.
Leboeuf said Giroud is the type of player AW is looking for.
A taki wniosek jaki płynie z tej dyskusji, która się toczyła. Pozytywne jest to, że większość osób które sie wypowiadają tutaj to rozsądni ludzie potrafiący w kulturalny sposób przedstawić swoje zdanie. To dobrze świadczy o kibicach Arsenalu:)
arsenalarsenal.wordpress.com/2012/05/30/when-do-we-judge-arsene-wenger/
coz, nie wszyscy sa fanami AW...
seba9196; haha i by się z nas śmiał:D
youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=sC1CLnmtQFo#!
wenger najlepszy ale i sczesny zabawny
@malyglod
ogolnie dobrze mowisz, tylko jezeli chodzi o antysemityzm, to bol ogolnospoleczny dotknal cala europe...i nie da sie ukryc, ze i kosciol rzymskokatolicki sie do tego przyczynil jak i rowniez ruchy reformatorskie, takze w okolicach Polski... po prosto aby "zydzi" mogli przetrwac musieli sie izolowac, musieli byc bystrzejsi, rozsadzniejsi a takze musieli potrafic uzaleznic od siebie najlepiej pieniadzem tych, ktorzy beda ich ochraniac... no oczywiscie wieloktrotnie w historii, Ci ktorzy za duzo pozyczyli od "zyda", coz najprosciej bylo zrobic mala prowokacje, jakas zatruta studnia, jakies zaginione dziecko (bo to przeciez "zydzi" z niewinnych dzieci utaczali krew do swoich potraw), i maly pogromik, a ze akurat ginal wierzyciel i dlug sie umarzal...
wrona23, ale myślę że on czerpałby większą radość z tego gdyby pozostał anonimowy i wkręcałby ludzi na k.com, wrzucając jakieś plotki transferowe :)
mievo - ja też bym nie wyjechał, ale nie dlatego że pluję nienawiścią do tamtejszej kultury i religii, tylko dlatego, że rodzina zostaje w polsce, że boję się latać samolotem, że mój chomik jest chory i robi rzadką kupę, że lubię schabowe i nie chcę z nich rezygnować. to są powody które rozumiem, a nie na zasadzie "nie lubie żydów wienc nie jade".
A nienawiść do Żydów bardzo często wynikała z tego, że mieli lepsze pomysły. W trakcie gdy po Europie szalała "Czarna Śmierć" Żydzi bardzo rzadko chorowali w przeciwieństwie do tego, jak epidemia zabijała innych. No i wiadomo, antysemityzm wziął górę, a Żydzi to było samo zło. A czemu nie chorowali? Otóż oni po prostu dbali o czystość w swoich oborach, stodołach, ogólnie w gospodarstwach. Mniej syfu, mniej szczurów, mniej pcheł i mniej zarażeń. Nikt wtedy o tym nie pomyślał, po prostu z automatu było, że na pewno to oni są Ci źli :)
seba9196 --- chodziło mi o to że może by się spotkał z redakcją , zdjęcia by były,że dołączył do użytkowników k.com :) i jego nick:P