Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Bundesliga
27.05.2012, 21:07, Damian Burchardt 1840 komentarzy
Sezon 2011/2012 z pewnością pozostanie na długo w pamięci wszystkich kibiców piłki nożnej. Był on pełen pięknych bramek, objawień, niespodziewanych wyników, zaskakujących rozstrzygnięć i pobitych rekordów. By raz jeszcze przeżyć te emocje, które towarzyszyły nam przez ostatnich dziewięć miesięcy na boiskach całej Europy, redakcja Kanonierzy.com przygotowała podsumowanie lig niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej. W części pierwszej skupimy się na poczynaniach drużyn niemieckiej ekstraklasy.
Preludium
Kto by się spodziewał, że w maju 2011 roku młoda drużyna Borussii Dortmund pod wodzą charyzmatycznego Jurgena Kloppa będzie świętować zdobycie mistrzostwa Niemiec, zostawiając za sobą Bayer Leverkusen oraz przede wszystkim Bayern Monachium? To jednak stało się faktem i jak na zaskoczenie sezonu przystało, przed kampanią 2011/2012 zespół z Zagłębia Ruhry stanął przed niezwykle trudnym zadaniem. Po pierwsze, musiał udowodnić, że zdobycie mistrzowskiej patery nie było jednorazowym wyskokiem, a zespół z Dortmundu stał się integralną częścią europejskiej śmietanki klubowej. Po drugie, trzeba było stawić czoła zainteresowaniu wielkich europejskich firm swoimi najlepszymi zawodnikami, co ostatecznie zakończyło się utratą mózgu Borussen – Nuriego Sahina - który dołączył do Realu Madryt. Jakby tego było mało, napastnik nr 1 – Lucas Barrios - w finale Copa America odniósł kontuzję uda i nie mógł pomóc swojej klubowej drużynie w pierwszych tygodniach nowego sezonu. W dodatku walkę o ligowe zwycięstwa trzeba było łączyć z występami w Champions League. Klopp miał więc ciężki orzech do zgryzienia, jednak, jak to się ma później okazać, dla niego nie ma rzeczy nie do przeskoczenia.
Bawarczycy z Monachium, upokorzeni koniecznością walki o fazę grupową Ligi Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji, spragnieni tryumfu w lidze oraz odegrania się na dzieciakach z Dortmundu nie mieli problemów z utrzymaniem składu i jak to zwykle bywa, typowani byli przed sezonem jako główny faworyt do wygrania ligi. U monachijczyków doszło do zmiany trenera, stanowisko to objął po raz kolejny Jupp Heynckes, a celem przed nim stawianym było oczywiście odbicie mistrzowskiej patery. Wywierana na nim i jego drużynie presja nie mogła się jednak równać tej odczuwanej przez Borussię, którym wpajano, że z piedestału, na którym się znaleźli można wyłącznie spaść.
Apetyt na podium Bundesligi miały też Schalke, wydający spore pieniądze Wolsfburg czy liczący na zrobienie kolejnego kroku do przodu wicemistrz Niemiec – Bayer Leverkusen. A stawka była spora, liga niemiecka uzyskała dodatkowe miejsce w Lidze Mistrzów – piłkarskim raju dającym ogromny zastrzyk gotówki. Sezon więc zapowiadał się niezwykle interesująco.
Przebieg sezonu
Wszyscy sceptycy dortmundzkiej potęgi tryumfowali po pierwszych kolejkach kampanii 2011/2012. Borussia Dortmund poniosła w pierwszych sześciu meczach 3 porażki, ulegając m.in. Hoffenheim czy beniaminkowi z Berlina. Sprowadzony z FC Nurnberg Ilkay Gundogan nie potrafił zastąpić genialnego Sahina, którego brak gołym okiem widać było po grze drużyny z Signal Iduna Park, sprowadzony przed sezonem młody Leitner również nie stanowił jeszcze o sile tej drużyny. Bayern tymczasem zaczął rozgrywki ligowe od falstartu w przegranym meczu z późniejszą rewelacją sezonu – Borussią Moenchengladbach, potem jednak gromiąc Freiburg, HSV i wygrywając z Schalke (odpowiednio 7:0, 5:0 i 2:0) oraz odnosząc jeszcze 2 zwycięstwa znajdował się po 6. kolejce na szczycie tabeli. Dobrze sezon rozpoczął również Werder Brema, który w tym samym okresie zaliczył 4 wygrane i po 1 remisie oraz porażce.
(tabela po 6. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
W 7. kolejce drużyna Kloppa mierzyła się z Mainz, wygrywając to wyjazdowe spotkanie w dramatycznych okolicznościach 2-1 po golu Łukasza Piszczka w doliczonym czasie gry. To był przełom ekipy z Dortmundu, od tego momentu aż do ostatniej serii spotkań Borussen utrzymali miano drużyny niepokonanej zarówno w lidze jak i Pucharze Niemiec. Po tamtym meczu sezon należał przede wszystkim do Roberta Lewandowskiego – najlepszego strzelca Dortmundu, który po wywalczeniu na stałe miejsca w podstawowej XI swojego zespołu, wspomagany przez genialnego Piszczka a także, w późniejszej fazie rozgrywek, Kubę Błaszczykowskiego, który skorzystał na kontuzji swojego rywala o miejsce w składzie, nadzieję niemieckiego futbolu Mario Goetzego, oraz flirtującego z Manchesterem United Japończyka Shinjiego Kagawę, w rozgrywkach krajowych strzelił 23 gole, zaliczając przy tym również 10 asyst. Generalnie określenie polska Borussia ma jak najbardziej uzasadnienie w statystykach, gdyż w sezonie 2011/2012 Polacy mieli swój udział w prawie 70% wszystkich ligowych trafień zespołu z Zagłębia Ruhry! Tym samym Lewy pobił rekord 20 bramek w Bundeslidze strzelonych w jednym sezonie przez Polaka, który należał do Jana Furtoka. Dortmundczycy pobili razem inny rekord – liczby zdobytych punktów na koniec sezonu, mając na swoim koncie 81 oczek.
Bayern tymczasem prezentował się w przekroju całego sezonu bardzo dobrze. Po pierwszej połowie sezonu Gwiazda Południa przewodziła przecież w tabeli, mając 3 punkty więcej od rywala z Dortmundu. Decydujące jednak były bezpośrednie pojedynki pomiędzy obecnie najlepszymi zespołami naszych zachodnich sąsiadów. Obydwa mecze zakończyły się wynikiem 1-0 dla Borussii. Gdyby to Bayern odniósł dwa zwycięstwa, Patera w geście tryumfu wzniesiona byłaby na Allianz Arena. Pewnym usprawiedliwieniem może być długa kontuzja Bastiana Schweinsteingera, brak Arjena Robbena z początku sezonu czy kompletny brak formy króla strzelców mundialu w RPA - Thomasa Muellera - jednak nie bez powodu Bayern określany jest mianem FC Hollywood, absencje nie powinny mieć znaczącego wpływu na postawę takiego zespołu. Zresztą Holender w kluczowych momentach sezonu zawiódł swoich kibiców, kiedy to nie wykorzystał rzutów karnych w końcówce meczu z Borussią w Dortmundzie, czy w pierwszej połowie dogrywki finałowego meczu Ligi Mistrzów z Chelsea o czym za chwilę.
Na słowa pochwały zasługuje z pewnością wspomniana już Borussia Moenchengladbach. Drużyna Luciena Favre’a w jeden sezon przemieniła się z walczącego o ligowy byt w barażach outsidera w zespół, który wystąpi w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów! Na uwagę zasługuje fakt, że liczba straconych goli przez Źrebaki spadła z 65 w poprzednim roku do 24. Wszystko dzięki kombinacyjnej grze na jeden kontakt, oraz liderze zespołu – Marco Reusie (18 gole, 10 asyst) - prawdziwym objawieniu Bundesligi, który jak już wiadomo po sezonie przenosi się do zespołu mistrza Niemiec. Również dobrze spisujące się w meczach ze średniakami Schalke powraca po roku absencji do Ligi Mistrzów. Drużyna liderów – Raula i Jana Huntelaara (króla strzelców) była jednak bezradna w meczach z potentatami, co dało ostatecznie 3. miejsce w tabeli. Należy również wspomnieć o beniaminku - Augsburgu. Bawarskiej drużynie długo zajęło zaadaptowanie się do warunków 1. Bundesligi, przez sporą część sezonu Augsburczycy zajmowali miejsce w strefie spadkowej a pierwsze zwycięstwo, czerwono-zieloni odnieśli dopiero w 9. kolejce. Potem jednak było już tylko lepiej, Augsburg potrafił zatrzymać chociażby późniejszych mistrzów Niemiec a koniec końców zajął 14. miejsce w tabeli, wyprzedzając chociażby drużynę Hamburgera SV.
Przechodząc do rozczarowań sezonu, z pewnością należy zganić Bayer Leverkusen czy wspomniane HSV Hamburg. Aptekarze nie poradzili sobie z tytułem wicemistrza Niemiec i nie zdołali zakwalifikować się nawet do Ligi Mistrzów. Hamburczycy tymczasem zaliczyli sezon pełen rozczarowań. Drużyna, która dwa sezony temu walczyła w półfinale Ligi Europy, teraz do samego końca rozgrywek ligowych drżała o utrzymanie w ekstraklasie.
Prawdziwymi antybohaterami sezonu byli jednak dwaj spadkowicze – FC Kaiserslautern i FC Koeln. Czerwone Diabły wykazały się prawdziwą indolencją strzelecką, zdobywając przez cały sezon jedynie 24 gole i zasłużenie żegnają się z 1. Bundesligą. Za to Koziołki, zespół z wielką tradycją i historią, mającą w składzie jednego z wygranych sezonu – Lukasa Podolskiego - który strzelił 18 bramek, bezpośrednio spadają do drugiej ligi, przez kompletny brak formy w ostatnich miesiącach kampanii 2011/2012.O pomstę do nieba przede wszystkim wołała postawa defensywy drużyny Koeln co co wydatnie uwypuklił chociażby ostatni, decydujący o bycie w ekstraklasie mecz z Bayernem Monachium, przegranym na własnym stadionie aż 1-4. To, na co przyszły Kanonier wraz z Serbem - Milivojem Novakowiciem - zapracowali podczas tego sezonu w ataku, obrona natychmiast obracała w niwecz lub nie dawała żadnych szans na pogoń za wynikiem. W kolekcji pogromów zespołu z Kolonii znajdują się także 1-4 z Freiburgiem, 0-4 z Mainz czy 1-6 z Borussią Dortmund, wszystkie odniesione w katastrofalnej, drugiej połowie rozgrywek. Komplet spadkowiczów uzupełniła mająca swoje wzloty i upadki Hertha BSC, która w nadzwyczaj dziwnych okolicznościach przegrała baraż o utrzymanie z drugoligową Furtuną Duesseldorf.
Europejskie Puchary
Jakkolwiek nie nazwać postawy w lidze ekipy z Dortmundu, to jednak Bawarczycy w Lidze Mistrzów osiągnęli zdecydowanie więcej. Występ Borussen w Champions League można nawet nazwać kompromitacją, gdyż w grupie z będącymi w kryzysie Arsenalem i Maryslią oraz przeciętnym Olympiakosem, mistrzowie Niemiec zajęli ostatnie miejsce, nie awansując nawet do 1/16 Ligi Europy. Bayern tymczasem zupełnie odwrotnie, w tych elitarnych rozgrywkach prezentował się znakomicie, awansując z pierwszego miejsca grupy śmierci (Manchester City, Villareal, Napoli) oraz docierając do finału. Bawarczycy pokonali w półfinale faworyzowany i galaktyczny Real Madryt, przyćmiewając w dwumeczu hiszpańskiego potentata, prowadząc grę i zachowując więcej zimnej krwi w konkursie rzutów karnych. Ostatecznie jednak cała ta przygoda zakończyła się klęską w finale z Chelsea na własnym stadionie w… rzutach karnych. Bayern miał więcej z gry, ale The Blues, wspomagani przez Arjena Robbena, który w swoim stylu nie wykorzystał wspomnianej jedenastki w dogrywce, skorzystali ze swojej magicznej broni, którą pokonali hiszpańską Barcelonę, czyli po prostu ustawili autobus pod własną bramką. Tym samym udowodnili całemu światu, że nawet rozgrywając finał na stadionie rywala nie ma faworytów. Ostatniemu przedstawicielowi niemieckiego futbolu w Lidze Mistrzów - Bayerowi - udało się wyjść z silnej grupy (Chelsea, Valencia, Genk) z drugiego miejsca, odnosząc m.in. zwycięstwo nad Chelsea czy Valencią. W kolejnej fazie rozgrywek czekała jednak FC Barcelona, co okazało się dla drużyny ówczesnego trenera - Robina Dutta - czymś podobnym do czołowego zderzenia z tirem. Aptekarze w dwumeczu przegrali z Dumą Katalonii aż 2-10, ulegając przede wszystkim na Camp Nou 1-7.
W Pucharze UEFA Niemcy reprezentowani byli przez Hannover i Schalke. Oba te zespoły zaprezentowały się solidnie, gdyż awansowały do ćwierćfinałów, ulegając jednak potem późniejszym finalistom, odpowiednio Atletico Madryt i rewelacji rozgrywek Athletic Bilbao - pogromcę Manchesteru United.
Podsumowanie
Największymi wygranymi Bundesligi w sezonie 2011/2012 są bez wątpienia obie Borussie. Mistrzowie Niemiec sprzed roku obronili tytuł, bijąc rekordy, kreując kolejną wielką gwiazdę i ostatecznie udowadniając, że jest to w tej chwili najlepsza i najpiękniej grająca drużyna w Niemczech. Źrebaki poczyniły bez wątpienia największy postęp spośród całej stawki niemieckiej ekstraklasy i dzięki temu zagrają w sierpniu o Ligę Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji. Przegranymi czuć się mogą beznadziejnie grający spadkowicze oraz ciągle drugi Bayern, który w pucharze Niemiec został rozgromiony przez Dortmund 2-5 zaliczający tym samym pierwszy dublet w swojej historii. Drugi sezon z rzędu to Wir sind Fussball, a nie bawarskie Mia san Mia jest na ustach wszystkich fanów niemieckiego futbolu.
Statystyki i klasyfikacje:
(tabela po 34. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
Mistrz Niemiec: Borussia Dortmund
DFB Pokal: Borussia Dortmund
Awans do Ligi Mistrzów: Borussia Dortmund, Bayern Monachium, Schalke
Eliminacje Ligi Mistrzów: Borussia Moenchengladbach
Awans do Ligi Europy: Bayer Leverkusen, VfB Stuttgart, Hannover 96
Degradacja: FC Koeln, FC Kaiserslautern, Hertha BSC
Strzelone gole łącznie: 875
Średnia goli: 2,86/mecz
Król strzelców: Klaas-Jan Huntelaar (29 goli)
Najlepszy asystent: Franck Ribery (21 asyst)
Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Klaas-Jan Huntelaar (42 punkty: 29 goli i 13 asyst)
MVP Sezonu: Robert Lewandowski
Odkrycie sezonu: Marco Reus
Łączna liczba widzów na stadionach: 13 492 108
Średnia widzów na mecz: 44 824
Zespół grający najostrzej: Hertha (67 żółtych, 8 czerwonych kartek)
Zespół grający najbardziej fair play: Borussia Dortmund (33 żółtych, 2 czerwonych kartek)
XI sezonu wg. Bild: Weidenfeller (Borussia Dortmund) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Lahm (Bayern Monachium) - Reus (Borussia M'Gladbach), Kroos (Bayern Monachium), Kagawa (Borussia Dortmund), Ribery (Bayern Monachium) - Podolski (FC Koeln), Lewandowski (Borussia Dortmund), Huntelaar (Schalke).
XI sezonu wg. Kicker: Leno (Bayer Leverkusen) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Brouwers (Borussia Moenchengladbach), Daems (Borussia Moenchengladbach) - Kehl (Borussia Dortmund), Schweinsteiger (Bayern Monachium) - Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Reus (Borussia Moenchengladbach), Ribery (Bayern Monachium) - Lewandowski (Borussia Dortmund)
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@agher
będzie ciężko :d chyba że śmignę ze środy na czwartek, jakoś tak w trakcie egzaminów.
Ciekawe jaka by była wasza reakcja jakby właśnie Ronaldinho do nas oficjalnie by przyszedł.
brookiew > Krzysiu Ibisz Ci podpowie jak żyć :)
napaliliście się na Giruda a to jest jak narazie grajek jednego sezonu...Myśle, że Chamakh z Parkiem wcale nie są gorsi od niego, w L1 też oboje byli kozakami.
No ale piłkarsko to jest jednak ścisła czołówka, ten Mario.
brookiew -> zachorować :P
Normalnie nadczłowiek z Balotelliego jest :D
Z innej beczki. Czytaliście wypowiedź Balotelliego?
Myślę, że jestem geniuszem Mam swoje życie, swój własny świat. Robię to co chcę, nie denerwując nikogo. Wydaje mi się, że jestem bardziej inteligentny niż większość ludzi. Talent, który otrzymałem od Boga, jest cudowny. Problemem jednak jest to, że wszyscy ludzie non stop na Ciebie patrzą i oceniają. Tylko kilka osób na świecie ma taki talent jak ja. Więc tylko kilka osób na świecie ma prawo mnie oceniać.
Boski jest :)
Żałoba narodowa, chłopaki.
Nie dali mi wolnego w pracy na Kraków... :
Lewandowskiego byśmy kupili i było by fajnie :) Piłkarz na lata :)
Na dzień dzisiejszy mamy atak obstawiony poki nie odejdą Bedtnery, Chamakhi, Parki, Vele nie odejdą oficjalnie to nie ma co doklejać Girouda i Llorente
my potrzebujemy środkowego pomocnika Sneijdera, Kaki, Capoue ( czy jak on tam sie zwie) M'Vila, Belhanda czy nawet ten Uzbek, widać jak środek bez Artety u nas wyglada, Song i Rosa też nie bedą cały sezon grali na najwyższych obrotach potrzebni zawodnicy
Obrona jest obstawiona Per i DJ jako trzeci i czwart obronca są spoko.
POMOCNIKÓW NAM TRZEBA!! nie napadu czy obrony.
Jak na razie te plotki jakieś marne.. Llorente? Kto to ma być? W zeszłym roku było nawet o Ronaldinho!^ ^
facebook.com/photo.php?fbid=225773107540753&set=a.160798777371520.31868.155032927948105&type=1&theater
pasuje mu ten strój :):)
mhm, niekoniecznie się z tym zgodzę, że tak kolorowo było z jednym napastnikiem. Gdyby Robin w paru meczach odpoczął jestem przekonany, że strzeliłby więcej bramek w całościowym rozrachunku (zwłaszcza te jego serie meczy z gorszą formą) Druga sprawa - myślę, że parę meczy, które przegralismy/zremisowalismy byśmy spokojnie wygrali gdyby Robin siedział na ławce i odpoczywał, a za niego grał klasowy zmiennik. Nie jadę tu oczywiście po Robinie, po prostu uważam, że taki zawodnik jak on potrzebuje czasami odpocząć. To nie jest typowa "9", która dostawia nogę. Robin dużo pracuje w środku pola i asystuje, więc odpoczynek by mu się przydał od czasu do czasu. Niewypoczęty Robin to nieproduktywny i sfrustrowany Robin. No ale kto za niego miał grać? Park? Chamakh? No proszę :P
Boże kochany przecież żadne wiarygodne źródło nie mówi o Giroundzie,a wy już ustawiacie go w naszym składzie. Znając życie ani on ani M villa nie dojdą do nas
Sytuacja jest prosta: Giroud przychodzi, Robin odchodzi. Wenger nie bedzie trzymal 3 klasowych napastnikow (nawet jesli Poldi bedzie gral glownie na skrzydle). W tym sezonie mielismy 1 klasowego napastnika i zajelismy 3 miejsce wiec wedlug Wengera posiadanie 2 klasowych napastnikow (Poldi, Robin/Giroud) to i tak wielki krok naprzod.
AtheneWins
PW ;)
Generalnie to nie widzę zbytnio Arsenalu grającymi trzema tak ofensywnie grającymi zawodnikami.
Robin - 30 bramek w tym sezonie
Lukas - 16(?)
Giroud też nastrzelał ich w pytkę.
Najpierw niech Robin zostanie, a Giroud przyjdzie, a nie wy się martwicie kto będzie grał jak bedą u nas Giroud, Podolski, Robin i jeszcze Llorente, pociesze was tak nie bedzie :D
Taktyka bezsensowna moim zdaniem i zbyt ofensywna.
Midgardsorm
Giroud
Poldi Robin Walcott (przypuścmy)
Tak by to wygladało ? i gramy 2 Dm-ów czy jak ?Czy Robin bedzie grał na pozycji rozgrywającego, tak jak teraz Rosa.?
albo bysmy przeszli na 2 napastnikow ale to u Wengera raczej nie przejdzie
@Arsenal23
5 bramek w 25 meczach, 11 razy dostał żółtą kartkę, na boisku spędził 1995 minut :D
TrueGunner
Też właśnie tak bym to widział - van Persie powieszony pod Giroud. Wątpię jednak, by Wenger się na to zdecydował.
Podolski , Robin i Giroud mogliby sie co chwile rotowac , ale wq mnie wygladalo by to tak ze Poldi gra skrzydlo , Giroud napadziora a Robin zaraz za nim , takie cos jak gral Lewy jak jeszcze Barrios gral w pierwszym skladzie .
Potrzebuje 8-10 zdań na temat stadionów na Euro 2012 w Polsce i Ukrainie . Podoła ktoś ? Musze mięć opinie innych . :(
azteco
No tak to oni na pewno nie zagraja. Zbyt ofensywnie. To wyglada w zasadzie na 4-2-4 bo Ronaldo w zasadzie sie nie cofa, podobnie Nani.
arsenallord
Tutaj sytuacja jest inna, bo Giroud ma w kontrakcie klauzulę na 12 mln funtów z groszami - wiadomo więc z góry, że za więcej nie pójdzie. Arsenal stara się jednak obniżyć cenę, włączając w transakcję Chamakha - ale Montpellier niekoniecznie może go wyceniać na tyle samo co Arsenal, więc muszą dojść do porozumienia ile Marokańczyk jest wart.
azteco
No tak to oni na pewno nie zagraja. Zbyt ofensywnie. To wyglada w zasadzie na 4-2-4 bo Ronaldo w zasadzie sie nie cofa, podobnie Nani.
W ogóle Portugalia to chyba najbardziej pechowa drużyna z tego Euro. Mają solidną paczkę + kilku wybitnych piłkarzy, a trafili do grupy, z której mogą nie wyjść i nikogo to nie zdziwi.
Quaresma to gra coś w tym Beskistasie ?
hmm.. Chamakh + dopłata za Giroud'a, tylko teraz jak bedzie wygladał atak, przy tym jak zostanie Robin jeden z nich prawdopodobnie bedzie musiał siedziec na ławie a wątpie, że Giroud na to pójdzie.
Chyba, że Robin będzie grał podwieszony pod Oliviera, bo na skrzydło raczej nie ma opcji.
Rui Patricio
Pereira, Pepe, Rolando, Coentrao
Meireles, Moutinho
Ronaldo, Nani
Postiga, Almeida
_D_B_
Będzie kolejna oferta. Klauza opiewa na nieco ponad 12 mln funtów - to mało i Arsenal z pewnością będzie chciał z tego skorzystać. Tylko jak to bywa z Arsenalem - negocjacje idą wolno.
Mnie na ogół też nie przekonują napastnicy z L1, bo po jednym dobrym sezonie gasną. Do Giroud jestem jednak zdecydowanie bardziej przekonany - i pasowałby do PL.
Ma ktoś z was talent to wypowiedzi ? :p
Negocjacje z Arsenal trwają mniej-więcej tak:
Załóżmy, żę chodzi o np. Girouda
-Montpellier oczekuje 20 mln
-Arsenal proponuje 8,5 mln
potem:
-Montpellier obniża cenę do 18 mln
-Arsenal proponuje 10 mln
potem:
-Montpellier obniża cenę do 16 mln
-Arsenal proponuje 12 mln
potem:
-Montpellier ostatecznie obniża cenę do 14 mln
-Arsenal zrywa negocjacje
szymonst
Quaresma.
Jak Ronaldo na szpicy to na bokach Nani i kto?
Midgardsorm
Wlasnie tez sie nad tym zastanawialem. Bo napastnikow maja srednich, a skrzydlowych maja kilku bardzo dobrych.
@Midgardsorm;
ta plotka jak widac ma rozne oblicza...
i pierwsza oferta to bylo chyba 6,5 m funtow + Chamakh...
3 raczej nie bedzie, lub nie szybko...bo to nie bylyby negocjacje tylko rozpacz...
i ja nie jestem przekonanydo Giroud, jakos napastnicy z L1 to czesto gwiazdy jednego sezonu...
Midgardsorm PW ;)
Ronaldo na szpice pójdzie..
ArseneAl
A może Ronaldo na szpicy?
Postiga, mu mecze w reprezentacji zawsze szły niesamowicie (jak na Portugalie).
@ArseneAl
Dobry pomysł, pomyślę chwilkę i coś naskrobie zaraz
A co powiecie teraz na analize skladu Portugalii? :) nie jestem specem portugalskiej pilki wiec nie jestem pewien kilku pozycji
Rui Patricio
Pereira, Pepe, Bruno Alves, Coentrao
Meireles, Veloso?
Nani, Moutinho, Ronaldo
???
Kto bedzie gral na szpicy Postiga? Almeida?
_D_B_
Ta plotka już krąży od ładnych kilku godzin - tylko jakoś nikt nie potrafi znaleźć tej informacji na Canal+.
I dlaczego nie wiesz czy się cieszyć czy smucić? Bo nie jesteś pewien, że to dobry zawodnik, czy może zastanawiasz się, czy ma on zająć miejsce RvP? A jeśli ta oferta by nie przeszła, to sądzę, że Arsenal wróciłby z kolejną.
Dołączam się do pytania Remiego : ).
canalplus.fr/c-sport/c-football/c-ligue-1/pid3511-c-news-ligue-1.html
macie canal+
jak coś znajdziecie o Giroud i Arsenalu to będzie świetnie ;>
Brazilian Gunners @brazilgunners
Seems like last night São Paulo fans started a twitter campaign with the hashtag "Stay Denilson". He tweeted he's very moved by it.
:)
@_Dennis_Bergkamp_
to oficjalne jest czy jak bo sam już nie wiem co czytać :P raz plotka , raz nieudany transfer jak tak to moim zdaniem dobrze by zrobili