Słaby Arsenal szczęśliwie remisuje z Evertonem 1-1
28.11.2012, 21:43, Damian Burchardt 1759 komentarzy
Arsenal jest chyba drużyną najbardziej chimeryczną z czołówki Premier League, a co za tym idzie, najbardziej nieprzewidywalną. Kanonierzy po serii złych wyników nagle rozbiili Koguty z White Hart Lane a następnie zwyciężyli Montpellier, przypieczętowując awans do następnej fazy Ligi Mistrzów. I gdy kibicom zespołu z The Emirates wydawało się, że Arsenal wraca na drogę usłaną zwycięstwami, nagle przydarzył się mu kolejny bezbarwny mecz z - Aston Villą - zremisowany 0-0. Teraz na drodze The Gunners stanął zaskakujący niezłymi wynikami w tym sezonie Everton Davida Moyesa na Goodison Park, który ostatnim razem u siebie przegrał 21 marca bieżącego roku właśnie z ekipą Arsene'a Wengera. Historia jednak nie powtórzyła się i mecz zakończył się remisem 1-1.
Menedżerowie obu drużyn rozpoczęli spotkanie w następujących zestawieniach personalnych:
Arsenal: Szczęsny - Sagna, Koscielny(3’ Gibbs), Mertesacker, Vermaelen - Wilshere, Arteta, Cazorla(90’ Coquelin) - Ramsey(80’ Gervinho), Walcott, Giroud
Everton: Howard - Hibbert, Distin, Jagielka, Baines – Naismith(62’ Oviedo) Osman, Pienaar, Gibson(73’ Hitzlsperger )- Fellaini, Jelavić.
Spotkanie rozpoczęło się przy dźwiękach śpiewających kibiców Arsenalu na cześć Oliviera Girouda. Fani Kanonierów zawsze wzorowo spisują się na meczach wyjazdowych swojej drużyny.
Co za otwarcie meczu! Już w pierwszej minucie Theo Walcott wpakował piłkę do siatki po dwójkowej akcji z Aaronem Ramseyem, przeprowadzoną lewą stroną boiska! Piłka odbiła się jeszcze od interweniującego obrońcy gospodarzy, jednak bramkę zapisano na konto wychowanka Southampton. 1:0 dla gości!
Radość fanów The Gunners nie trwała jednak długo. Chwilę po bramce Walcotta mecz zakończył Laurent Koscielny, którego zastąpił Kieran Gibbs. Francuz doznał kontuzji przy pierwszej interwencji we własnym polu karnym.
Everton szybko zabrał się jednak do odrabiania strat. Parę minut po straconej bramce Steven Pieenar z Leightonem Bainsem czarowali obrońców przyjezdnych na lewym skrzydle, co zakończyło się dośrodkowaniem reprezentanta Anglii na głowę Nikicy Jelavicia. Dobrze interweniował jednak Wojciech Szczęsny.
Po 15. minutach spotkania widzowie oglądający widowisko na Goodison Park wiedzieli już, że obie drużyny nie będą bały się twardej, fizycznej gry. Piłkarze z obu stron boiska często uciekali się do faulu na rywalu.
Stałe gragmenty gry to zdecydowanie pięta achillesowa Arsenalu.Gdy minął pierwszy kwadrans gry, po dośrodkowaniu Leightona Bainesa z rzutu rożnego wcześniej przez siebie wywalczonego, niebezpiecznie na bramkę polskiego golkipera, z 4 metrów uderzał głową Marouane Fellaini. Szczęsny jednak nie dał się pokonać.
W 20. minucie spotkania arbiter Michael Olivier pokazał pierwszą żółtą kartę tego wieczora. Otrzymał ją Kieran Gibbs po taktycznym faulu, będący wynikiem prostej straty Ramseya.
Baines na początku meczu był najbardziej wyróźniającą się postacią na Goodison Park.
W 25. minucie wreszcie celny strzał na bramkę Evertonu. Po uderzeniu z rzutu wolnego, mijając mur, Thomas Vermaelen zmusił do interwencji Tima Howarda. Amerykanin jednak, pomimo dużej siły strzału, nie "wypluł" piłki przed siebie, na co liczył Olivier Giroud.
Niestety! Gdy na zegarze widniała 27. minuta, Ramsey znów stracił w fatalny sposób piłkę w środku pola. Sytuację próbował ratować jeszcze Bacary Sagna, jednak chaotycznie wybił piłkę wprost pod nogi Marouana Fellainiego, a ten precyzyjnym, mocnym strzałem sprzed pola karnego nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu. Everton wyrównuje.
Zaraz potem brutalnie faulujący Theo Walcotta Darron Gibson dostaje żółtą kartkę. Skrzydłowy reprezentacji Anglii długo nie podnosił się z boiska, jednak ostatecznie był w stanie kontynuować spotkanie.
Po zdobytym golu, goście zdaje się spoczęli na laurach. W akcjach podopiecznych Wengera brakowało pomysłu na grę, prowadzącą do strzelenia kolejnej bramki.
Po prawie 40 minutach gry Kanonierzy, niczym piłkarze ręczni po obwodzie pola bramkowego, parę razy przerzucali piłkę wzdłuż jedenastki rywali. Ostatecznie jednak zakończyło się na groźnej kontrze Evertonu, w której Nikica Jelavić, w ostatniej chwili uprzedzony został przez Sagnę.
I znów Jelavić! Fellaini w końcówce pierwszej połowy głową zgrał piłkę do Chorwata, ten przyjęciem futbolówki na klatkę piersiową ograł Pera Mertesackera i mając wolną drogę do bramki Szczęsnego fatalnie przestrzelił ponad poprzeczką.
Po upłynięciu regulaminowych 45 minut arbiter tego spotkania doliczył trzy minuty.
Fatalnie mogła zakończyć się pierwsza część meczu dla Arsenalu. Kieran Gibbs nieopdowiedzialnie podawał piłkę w pole karne do Wojciecha Szczęsnego, jednak bliski przejęcia futbolówki był Nikica Jelavić. Na szczęście jednak Polak zdążył bezpiecznie wyekspediować piłkę.
Do końca doliczonego czasu gry nic wartego uwagi się nie zdarzyło i Michael Olivier zakończył pierwszą połowę spotkania.
Po kwadransie odpoczynku piłkarze obu drużyn w niezmienionych składach rozpoczęli drugie 45 minut środowego meczu.
W 52. minucie było bardzo groźnie pod bramką Szczęsnego. Pojedynek biegowy, na lewym skrzydle, z Perem Mertesackerem wygrał Nikica Jelavić. Chorwat dośrodkował piłkę do wbiegającego Stevena Naismitha, lecz w ostatniej chwili uprzedził go wślizgiem Kieran Gibbs.
5 minut później świetnie broni Wojciech Szczęsny! Distin będąc w polu karnym Arsenalu, po dośrodkowaniu Bainesa, głową uderza na bramkę Polaka, a ten popisuje się bardzo dobrym refleksem, broniąc groźny strzał Francuza.
Bardzo źle wyglądała gra londyńczyków po zmianie stron. Everton momentami przeprowadzał prawdziwe oblężenia bramki strzeżonej przez reprezentanta Polski, co nie spotykało się z jakąkolwiek odpowiedzią Kanonierów.
Wreszcie sensowna akcja, stworzona przez The Gunners! Po 2/3 meczu Gibbs podał do Walcotta, a ten precyzyjną wrzutką wyszukał w polu karnym The Toffees Oliviera Girouda. Francuz główkując minimalnie przestrzelił.
Theo Walcott widząc jak słabo gra jego drużyna postanowił wziąć ciężar gry na swoje barki. W 70. minucie Anglik wdał się w pojedynek z trzema rywalami, zyskując rzut wolny. Nie przyniosło to jednak Kanonierom żadnej korzyści.
Dwie minuty później, Ramsey postanowił zapisać się w statystykach pomeczowych czymś więcej niż sporą liczbą strat, uderzył więc zza pola karnego na bramkę Howarda. Niecelnie.
Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, przykład z Walijczyka wziął niewidoczny w tym meczu Santi Cazorla, który również uderzył z dystansu dając Timowi Howardowi szansę na interwencję.
Aktywny w tego wieczora Nikica Jelavić znów dał o sobie znać. W 78. minucie spotkania, z rzutu wolnego, podyktowanego po faulu Artety na Fellainim, Chorwat ze sporego dystansu, mierzonym strzałem uderzył na bramkę Szczęsnego. Polak jednak nie dał się zaskoczyć.
W 80. minucie Arsene Wenger postanowił zdjąć z boiska Aarona Ramseya i zastąpić go Iworyjczykiem Gervinho.
Zaraz potem ładna kontra Kanonierów. Piłkę wyprowadził Walcott, następnie prostopadle podał do Girouda. Francuz, w nietypowej dla siebie sytuacji, dośrodkował ją do Gervinho jednak skrzydłowy Arsenalu nie sięgnął piłki.
Na 5 minut przed końcem meczu, wysoki Belg - Fellaini - wygrał pojedynek główkowy z obrońcami Arsenalu i wycofał ją do wprowadzonego w drugiej połowie Hitzlspergera, ten jednak, zainspirowany występem Sergio Ramosa w półfinale Ligi Mistrzów z Bayernem, prawdopodobnie wybił ją poza stadion.
Kolejna groźna akcja Evertonu! Jelavić zakręcił fatalnie spisującym się w tym meczu Bacarym Sagną i dośrodkował futbolówkę w pole karne Szczęsnego. Piłka przeszyła jednak jedenastkę Arsenalu i trafiła pod boczną linię boiska.
W momencie, gdy sędzia ogłosił, że do regulaminowych 90 minut gry doliczy kolejne trzy, Arsene Wenger przeprowadził ostatnią zmianę. Cazorla został zastąpiony przez Coquelina.
Znów The Toffees poważnie zagrozili Szczęsnemu! Piłka latała w polu karnym to w jedną to w drugą stronę, raz również Polak wybił ją, nieporadnie interweniując. Ostatecznie obrońcy Arsenalu wykopali futbolówkę poza pole karne.
Koniec. Michael Olivier po trzech doliczonych minutach kończy to spotkanie. Arsenal, mimo wszystko szczęśliwie, remisuje drugi mecz z rzędu prezentując się co najwyżej średnio. Everton przeważał przez większą część gry, spychając drużynę Wengera do defensywy. Patrząc przez pryzmat całego spotkania, Arsenal zdaje się zdobył punkt a nie stracił dwa, gdyż lepsze wrażenie pozostawili po sobie w końcowym rozrachunku The Toffees.
źrodło: własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 22 | 16 | 5 | 1 | 53 |
2. Arsenal | 23 | 13 | 8 | 2 | 47 |
3. Nottingham Forest | 23 | 13 | 5 | 5 | 44 |
4. Manchester City | 23 | 12 | 5 | 6 | 41 |
5. Newcastle | 23 | 12 | 5 | 6 | 41 |
6. Chelsea | 23 | 11 | 7 | 5 | 40 |
7. Bournemouth | 23 | 11 | 7 | 5 | 40 |
8. Aston Villa | 23 | 10 | 7 | 6 | 37 |
9. Brighton | 23 | 8 | 10 | 5 | 34 |
10. Fulham | 23 | 8 | 9 | 6 | 33 |
11. Brentford | 23 | 9 | 4 | 10 | 31 |
12. Manchester United | 23 | 8 | 5 | 10 | 29 |
13. Crystal Palace | 23 | 6 | 9 | 8 | 27 |
14. West Ham | 23 | 7 | 6 | 10 | 27 |
15. Tottenham | 23 | 7 | 3 | 13 | 24 |
16. Everton | 22 | 5 | 8 | 9 | 23 |
17. Leicester | 23 | 4 | 5 | 14 | 17 |
18. Wolves | 23 | 4 | 4 | 15 | 16 |
19. Ipswich | 23 | 3 | 7 | 13 | 16 |
20. Southampton | 23 | 1 | 3 | 19 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 18 | 13 |
E. Haaland | 17 | 1 |
A. Isak | 15 | 5 |
C. Palmer | 14 | 6 |
C. Wood | 14 | 2 |
B. Mbeumo | 13 | 3 |
Y. Wissa | 11 | 2 |
Matheus Cunha | 10 | 4 |
O. Watkins | 10 | 4 |
J. Kluivert | 10 | 3 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Rafson95 - statystyki są od gościa, ale nawet jeśli mówiłeś o tej pomyłce, to bilans 9-0-1 nadal jest imponujący bez niego w składzie. A skoro mówiłeś, że Ramsey wszedł w 9 minucie, to nie było rozpoczęcie od pierwszych minut :)
@Shinev
To podaj ile Barca wygrywa mecze z Messim a ile bez niego. Porównaj z tym jak sobie radziły kluby z Heskeyem w składzie i bez niego. Jest różnica ?
Shinev - typu, że Messi nie strzelił gola w Premier League? Jeśli chcesz dyskutować, dyskutuj na poziomie. W takim razie Ramsey gra w porządku, ale z nim w składzie wygrywamy 30% meczów? Oczywiście nie zawala wszystkich meczów, ale w większości przypadków znacznie przyczynia się do naszej słabsze gry. A żarciki o Heskeyu są tutaj co najmniej nieśmieszne.
@stefcio
Chcesz kilkadziesiąt powodów dlaczego Heskey jest lepszy niż Messi? Wiele ciekawych statystyk...
Shinev - skoro statystyki wyraźnie pokazują, jaki piach gramy z Aaronem, to nie jest hejt, tylko rzeczywistość :)
A może dacie już spokój. Normalnie niektórzy popadają w obsesję na punkcie Ramseya. Nie ma to jak stracić czas na liczenie ile meczów z Aaronem w składzie przegraliśmy, ile wygraliśmy, ile zremisowaliśmy, ile wygrywaliśmy do 39 minuty...
To naprawdę musi być niezbyt ciekawe zajęcie. Ale hejterzy liczą - liczą i są z siebie dumni. Wklejają tu jakieś idiotyczne tabelki i prowokują kretyńskie dyskusje.
Już wolałem jak nudziliście o koszulkach albo filmach...
Nie wiem co jarają ludzie,którzy uważali, że Ramsey wczoraj zagrał przyzwoicie. Gdzie ogarniacie takie dobry towar? Mnóstwo strat,głupich podań,nieprzemyślanych decyzji (strzelanie na oślep). Przypominam, że to po jego stracie padła bramka. Co do asysty przy golu Theo, to każdy mógł podać w tak banalny sposób. Rozumiem prostopadłe podanie z 30m, wtedy byłby szacun. A podanie do Walcotta oddalonego 2m od Ramseya i już orgazm? Amica Wronki max. dla Aarona. Może miałby tam wyjście z łąwki w 80 min, aby nic nie zdążył zepsuć. Zaraz powiecie, że się uwziąłem na tego nieudacznika. Mówcie sobie co chcecie, jeśli nie macie oczu lub wadę - okulista.
No ja mam nadzieję , że Ramseya nie zobaczę w meczu ze Swansea w pierwszym składzie. Liczę na powrót Rosy już nawet na pierwszy skład ale to raczej nierealne. Chyba nawet dobrze , że zagra Carl bo Sagna zagrał bardzo słabo z Evertonem , odpoczynek dobrze mu zrobi. Marzę o skrzydłach Theo - AOC i na ofensywnym Rosa (trzeba dać trochę odpocząć Santiemu bo z Evertonem ledwo biegał po boisku , było widać , że jest potwornie zmęczony). Szkoda , że Koscielny kontuzja bo łapał formę ale Per z Thomasem muszą dać radę. Zobaczymy kto zagra w następnym meczu , mój wymarzony skład na mecz ze Swansea :
Szczęsny
Carl - Per - Verma - Gibbs
Mikel - Jack
Rosa
Theo - AOC
Giroud
Znając życie będzie Aaron i Gervinho/Lukas :/
Santi jeśli będzie na siłach to oczywiście pierwszy skład , ale wątpie żeby nagle aż tak wypoczął.
@bialysul
Ok, ale w takim razie niech sobie wraca do formy i odbudowuje psychikę na wypożyczeniu, a nie w pierwszym składzie Arsenalu.
@bialysul
Tracił mniej niż zwykle? Gut dżołk. (chociaż to akurat sztuką nie jest).
Mądrze podawał? Szkoda, że musi się zastanowić 10 sekund do kogo podać.
I co wynikło z tych groźnych strzałów?
Mnie już właśnie denerwuje, że próbuje strzelać prawie z każdej pozycji. Żeby chociaż raz trafił w światło bramki to by był z tego jakiś rożny, a tak to tylko bezsensowne oddanie piłki bramkarzowi. Takich strzałów to sobie może próbować Cazorla.
a Park właśnie zdobył gola ;)
Lewy nie pójdzie do Juve dla niego tylko liga ang.
Więcej wykrzykników proponuję, wtedy będziesz miał więcej racji
Grając w klubie który deklaruje walkę o PL i LM to koleś powinien gryźć trawę, ale i jakiś poziom umiejetności i zaangażowania. Aaron widocznie nie ma tych umiejętności... Zaraz jakiś fanatyk Ramseya powie, on wraca po kontuzji. 2 ROK??!? Jack wrócił i zobaczcie od razu dał coś drużynie, a ten patafian nie potrafi akcji do przodu pociągnąc ...
Clichy *
Ramsey
robi z tylu dziury? bo ***** ma ofensywne usposobienie a Wenger wystawia go Box-to-Box
wczoraj zagral ladnie, nawet nie chodzi o asyste, madrze podawal, ladnie utrzymywal sie przy pilce, oddal 2 grozne strzaly, tracil mniej niz zwykle.
kurde to ze Wenger uparcie na niego stawia nie moze byc przypadkiem, czasem mnie tez to irytuje, ale widac chlop musi ciezko pracowac, moze tez dobze wyglada na treningach, a problemem jest psychika, moze wciaz ma jakas blokade po urazie, kurde niewiem, ale jesli to zaufanie do niego sprawi ze wroci do formy z przed kontuzji to jestem za;), pieknie gral...napewno ma potencjal.
Ja już nie dam rady!! Tak sobie obejrzałem fajny filmik Arsenal 2005-2012 keep the faith i pomyślałem kur*** co nasz zarząd wyprawia. Straciliśmy Van Persiego to jest po prostu geniusz, Song, Cesc, Nasri, Clischy... , a kogo kupiliśmy... Podolski, Giroud, Park??? to są transfery... NA rynku jest W CHU*** kozackich piłkarzy. Niech wyłożą te zasrane 60 mln i kupią 3 klasowych zawodników inaczej ten klub się rozpadnie na naszych oczach. Kocham ten klub i płakać mi się chce jak widze co się dzieje!!!!
Ja staram się obiektywnie patrzeć na grę każdego naszego piłkarza i też nie lubię jak ktoś nadmiernie hejtuje Ramseya ale ostatnimi czasy już bardziej denerwują mnie ci nadmierni obrońcy Walijczyka.
Niedługo dojdzie do tego, że zaczniemy mu bić brawo za podanie do najbliższego kolegi na środku boiska.
I czasami wydawać się może że Ramsey chce być takim liderem zespołu np. kiedy zderzył się z Santim :)
Ramsey skonczy jak Denilson.
Wszyscy patrzą ile to Ramsey podawał, ale mało kto patrzy na cały aspekt jego gry. Nie wystarczy tylko ładnie podać piętką i dobrze podać. Trzeba umieć grac bez piłki, z piłką. Aaron w środku pola robi potężne dziury. Może hejter Ramseya, ale patrzcie na grę wielowymiarowo, a nie tylko "na youtubie ładnie podaje i kiwa". Na youtubie to każdy jest gwiazdą.
Trzeba chyba ogladac mecze po 8 piwach albo nie miec kompletnie pojecia o futbolu , jezeli nie widzi sie ze Ramsey to nasz najslabszy pilkarz, co z tego ze mial wczoraj asyste ktora nie byla niczym wybitnym tak poza tym, jezeli mial 3 takie straty ktore byly szaelenie niebezpieczne, co gorsze on takie straty ma niemal w kazdym meczu
@Ramsi
Co ukrywa się pod hasłem "udana akcja"?
Przyjęcie i podanie piłki? :P
Ale weźcie już skończcie o tym Ramseyu bo słabo się robi.
Strasznie denerwuje mnie to że Ramsey zwalnia gra wtedy co trzeba przyśpieszyć i odwrotnie. Przez to jest tyle strat w jego wykonaniu..
a ja zrobiłem mały ekperyment
Po pierwszej połowie strasznie hejtowaliście ramseya, więc postanowiłem policzyć udane akcje ramseya i jego straty lub zlamienia.
Okazało się że ramsey miał 5 plusów i 3 minusy, więc nie było aż tak źle. Na pewno lepiej zagrał od takiego cazorli...
Dobra, żeby nie wdawać się w nędzne dyskusje - najsłabiej wypadł Cazorla, nieco lepiej Aaron, a przyzwoicie Mikel i Theo.
"Niestety! Gdy na zegarze widniała 27. minuta, Ramsey znów stracił w fatalny sposób piłkę w środku pola. Sytuację próbował ratować jeszcze Bacary Sagna, jednak chaotycznie wybił piłkę wprost pod nogi Marouana Fellainiego" Ktos kto to pisal nie widzial chyba , ze po stracie Ramseya pilke w rekach mial juz Wojtek i potem szla nowa akcja, po ktorej padla dopiero bramka.
No pewnie, że nie wierzę ; D
Ale jaja by były niesamowite.
@schnor25
To trochę tak, że zaliczył asystę - niektórym zaczęło to nie pasować i jak straciliśmy gola to Aaron winny numer jeden, bo nie może mieć udanego spotkania.
Nie twierdzę, że zagrał jakoś wybitnie wczoraj, ale dawał radę. Lepszy od Cazorli, od Artety, od wielu.
@Qarol
Ja bym tego nie ogarnął swoim umysłem.
Dla mnie takie akcje to już podchodzą pod science-fiction :D
@Arsenal_1886
No to po tej pierwszej wypowiedzi utwierdzam się w przekonaniu, że oprócz Thierry'ego przyjdzie jeszcze jakiś napastnik na długoterminowy kontrakt.
Qarol
Ty w to wierzysz ? :P
Jeszcze a propos utraconej bramki, obwinianie Aarona za straconego gola jest typowym hejtem, więcej w tej sprawie nie mam do powiedzenia.
thekomar - pocaluj mnie w dupe
@Robizg1
A potem Downing wygrywa nam mecze i Wenger znowu jako bohater ; d To by dopiero była jazda.
Ja bym się ucieszył z każdego transferu. Potrzebujemy przede wszystkim świeżości!
youtube.com/watch?v=bY7viN2y43w&feature=g-logo
nie moge z tego :D
Beinsport is a french tv, but owner is Al Jazeera.
Wenger on BeinSport yesterday : "Henry is a possiblity during winter break, but we want to strengthened the team in a longern term" #AFC
Wenger : "We are working very hard for winter break, we have funds for that. A deal may be possible for 2 plys, but I can't give you names"
Jak papcio Downinga ściągnie to będzie best fail jego kariery
Ja tam uważam, że ktoś przyjdzie, pytanie czy będzie to pozytywne zaskoczenie. Osobiście wątpię, ale jako kibic muszę wierzyć
@Arsenal4Ev3R
Zawsze jest szansa, że Arsene zareaguje na to co się dzieje i ten styl zmieni. Chyba nawet on widzi, że jest kupa.
@Arsenal23
Każdy ma jakieś granice cierpliwości ^^
Ale raczej nie będę apelował o zmianę nicku :P
Co wy się tak nakręcacie? Najwyżej to przyjdzie Thierry na 1,5 miesięczne wypożyczenie. Transfery w styczniu to nie w stylu Wengera.
ArseneAl
Przecież ty zawsze chwaliłeś pod niebosa Wengera :D
Tymczasem Kamil Stoch nie wszedł do konkursu w Kuusamo -,-
Jak kupimy Downinga, to biorę siekierę i jadę do Londynu
@Arsenal23
Jeśli przyszedłby Dałning to znaczy, że Wenger zgłupiał do reszty i zapiszę się definitywnie do wyznawców Wengeroutyzmu :P
Wenger tych transferów dokona jeżeli w ogóle dotrwa do stycznia...
Bo jak tak dalej będzie się działo w klubie, że taki zespół jak Arsenal, który jest co roku wymieniany w gronie faworytów cieszył się z wywalczonego punktu...
To jest w ogóle fenomen trochę - mamy niby szeroką kadrę, tak pracujemy z młodzieżą (nie neguję tego), a jak przyjdzie do jakiejś analizy składu to braki są kosmiczne.
Przecież wiadomo, stawiam że przyjdzie Downing, Zaha i Henry, a odejdzie Walcott. Dziękuje do widzenia.