Słaby Arsenal szczęśliwie remisuje z Evertonem 1-1
28.11.2012, 21:43, Damian Burchardt 1759 komentarzy
Arsenal jest chyba drużyną najbardziej chimeryczną z czołówki Premier League, a co za tym idzie, najbardziej nieprzewidywalną. Kanonierzy po serii złych wyników nagle rozbiili Koguty z White Hart Lane a następnie zwyciężyli Montpellier, przypieczętowując awans do następnej fazy Ligi Mistrzów. I gdy kibicom zespołu z The Emirates wydawało się, że Arsenal wraca na drogę usłaną zwycięstwami, nagle przydarzył się mu kolejny bezbarwny mecz z - Aston Villą - zremisowany 0-0. Teraz na drodze The Gunners stanął zaskakujący niezłymi wynikami w tym sezonie Everton Davida Moyesa na Goodison Park, który ostatnim razem u siebie przegrał 21 marca bieżącego roku właśnie z ekipą Arsene'a Wengera. Historia jednak nie powtórzyła się i mecz zakończył się remisem 1-1.
Menedżerowie obu drużyn rozpoczęli spotkanie w następujących zestawieniach personalnych:
Arsenal: Szczęsny - Sagna, Koscielny(3’ Gibbs), Mertesacker, Vermaelen - Wilshere, Arteta, Cazorla(90’ Coquelin) - Ramsey(80’ Gervinho), Walcott, Giroud
Everton: Howard - Hibbert, Distin, Jagielka, Baines – Naismith(62’ Oviedo) Osman, Pienaar, Gibson(73’ Hitzlsperger )- Fellaini, Jelavić.
Spotkanie rozpoczęło się przy dźwiękach śpiewających kibiców Arsenalu na cześć Oliviera Girouda. Fani Kanonierów zawsze wzorowo spisują się na meczach wyjazdowych swojej drużyny.
Co za otwarcie meczu! Już w pierwszej minucie Theo Walcott wpakował piłkę do siatki po dwójkowej akcji z Aaronem Ramseyem, przeprowadzoną lewą stroną boiska! Piłka odbiła się jeszcze od interweniującego obrońcy gospodarzy, jednak bramkę zapisano na konto wychowanka Southampton. 1:0 dla gości!
Radość fanów The Gunners nie trwała jednak długo. Chwilę po bramce Walcotta mecz zakończył Laurent Koscielny, którego zastąpił Kieran Gibbs. Francuz doznał kontuzji przy pierwszej interwencji we własnym polu karnym.
Everton szybko zabrał się jednak do odrabiania strat. Parę minut po straconej bramce Steven Pieenar z Leightonem Bainsem czarowali obrońców przyjezdnych na lewym skrzydle, co zakończyło się dośrodkowaniem reprezentanta Anglii na głowę Nikicy Jelavicia. Dobrze interweniował jednak Wojciech Szczęsny.
Po 15. minutach spotkania widzowie oglądający widowisko na Goodison Park wiedzieli już, że obie drużyny nie będą bały się twardej, fizycznej gry. Piłkarze z obu stron boiska często uciekali się do faulu na rywalu.
Stałe gragmenty gry to zdecydowanie pięta achillesowa Arsenalu.Gdy minął pierwszy kwadrans gry, po dośrodkowaniu Leightona Bainesa z rzutu rożnego wcześniej przez siebie wywalczonego, niebezpiecznie na bramkę polskiego golkipera, z 4 metrów uderzał głową Marouane Fellaini. Szczęsny jednak nie dał się pokonać.
W 20. minucie spotkania arbiter Michael Olivier pokazał pierwszą żółtą kartę tego wieczora. Otrzymał ją Kieran Gibbs po taktycznym faulu, będący wynikiem prostej straty Ramseya.
Baines na początku meczu był najbardziej wyróźniającą się postacią na Goodison Park.
W 25. minucie wreszcie celny strzał na bramkę Evertonu. Po uderzeniu z rzutu wolnego, mijając mur, Thomas Vermaelen zmusił do interwencji Tima Howarda. Amerykanin jednak, pomimo dużej siły strzału, nie "wypluł" piłki przed siebie, na co liczył Olivier Giroud.
Niestety! Gdy na zegarze widniała 27. minuta, Ramsey znów stracił w fatalny sposób piłkę w środku pola. Sytuację próbował ratować jeszcze Bacary Sagna, jednak chaotycznie wybił piłkę wprost pod nogi Marouana Fellainiego, a ten precyzyjnym, mocnym strzałem sprzed pola karnego nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu. Everton wyrównuje.
Zaraz potem brutalnie faulujący Theo Walcotta Darron Gibson dostaje żółtą kartkę. Skrzydłowy reprezentacji Anglii długo nie podnosił się z boiska, jednak ostatecznie był w stanie kontynuować spotkanie.
Po zdobytym golu, goście zdaje się spoczęli na laurach. W akcjach podopiecznych Wengera brakowało pomysłu na grę, prowadzącą do strzelenia kolejnej bramki.
Po prawie 40 minutach gry Kanonierzy, niczym piłkarze ręczni po obwodzie pola bramkowego, parę razy przerzucali piłkę wzdłuż jedenastki rywali. Ostatecznie jednak zakończyło się na groźnej kontrze Evertonu, w której Nikica Jelavić, w ostatniej chwili uprzedzony został przez Sagnę.
I znów Jelavić! Fellaini w końcówce pierwszej połowy głową zgrał piłkę do Chorwata, ten przyjęciem futbolówki na klatkę piersiową ograł Pera Mertesackera i mając wolną drogę do bramki Szczęsnego fatalnie przestrzelił ponad poprzeczką.
Po upłynięciu regulaminowych 45 minut arbiter tego spotkania doliczył trzy minuty.
Fatalnie mogła zakończyć się pierwsza część meczu dla Arsenalu. Kieran Gibbs nieopdowiedzialnie podawał piłkę w pole karne do Wojciecha Szczęsnego, jednak bliski przejęcia futbolówki był Nikica Jelavić. Na szczęście jednak Polak zdążył bezpiecznie wyekspediować piłkę.
Do końca doliczonego czasu gry nic wartego uwagi się nie zdarzyło i Michael Olivier zakończył pierwszą połowę spotkania.
Po kwadransie odpoczynku piłkarze obu drużyn w niezmienionych składach rozpoczęli drugie 45 minut środowego meczu.
W 52. minucie było bardzo groźnie pod bramką Szczęsnego. Pojedynek biegowy, na lewym skrzydle, z Perem Mertesackerem wygrał Nikica Jelavić. Chorwat dośrodkował piłkę do wbiegającego Stevena Naismitha, lecz w ostatniej chwili uprzedził go wślizgiem Kieran Gibbs.
5 minut później świetnie broni Wojciech Szczęsny! Distin będąc w polu karnym Arsenalu, po dośrodkowaniu Bainesa, głową uderza na bramkę Polaka, a ten popisuje się bardzo dobrym refleksem, broniąc groźny strzał Francuza.
Bardzo źle wyglądała gra londyńczyków po zmianie stron. Everton momentami przeprowadzał prawdziwe oblężenia bramki strzeżonej przez reprezentanta Polski, co nie spotykało się z jakąkolwiek odpowiedzią Kanonierów.
Wreszcie sensowna akcja, stworzona przez The Gunners! Po 2/3 meczu Gibbs podał do Walcotta, a ten precyzyjną wrzutką wyszukał w polu karnym The Toffees Oliviera Girouda. Francuz główkując minimalnie przestrzelił.
Theo Walcott widząc jak słabo gra jego drużyna postanowił wziąć ciężar gry na swoje barki. W 70. minucie Anglik wdał się w pojedynek z trzema rywalami, zyskując rzut wolny. Nie przyniosło to jednak Kanonierom żadnej korzyści.
Dwie minuty później, Ramsey postanowił zapisać się w statystykach pomeczowych czymś więcej niż sporą liczbą strat, uderzył więc zza pola karnego na bramkę Howarda. Niecelnie.
Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, przykład z Walijczyka wziął niewidoczny w tym meczu Santi Cazorla, który również uderzył z dystansu dając Timowi Howardowi szansę na interwencję.
Aktywny w tego wieczora Nikica Jelavić znów dał o sobie znać. W 78. minucie spotkania, z rzutu wolnego, podyktowanego po faulu Artety na Fellainim, Chorwat ze sporego dystansu, mierzonym strzałem uderzył na bramkę Szczęsnego. Polak jednak nie dał się zaskoczyć.
W 80. minucie Arsene Wenger postanowił zdjąć z boiska Aarona Ramseya i zastąpić go Iworyjczykiem Gervinho.
Zaraz potem ładna kontra Kanonierów. Piłkę wyprowadził Walcott, następnie prostopadle podał do Girouda. Francuz, w nietypowej dla siebie sytuacji, dośrodkował ją do Gervinho jednak skrzydłowy Arsenalu nie sięgnął piłki.
Na 5 minut przed końcem meczu, wysoki Belg - Fellaini - wygrał pojedynek główkowy z obrońcami Arsenalu i wycofał ją do wprowadzonego w drugiej połowie Hitzlspergera, ten jednak, zainspirowany występem Sergio Ramosa w półfinale Ligi Mistrzów z Bayernem, prawdopodobnie wybił ją poza stadion.
Kolejna groźna akcja Evertonu! Jelavić zakręcił fatalnie spisującym się w tym meczu Bacarym Sagną i dośrodkował futbolówkę w pole karne Szczęsnego. Piłka przeszyła jednak jedenastkę Arsenalu i trafiła pod boczną linię boiska.
W momencie, gdy sędzia ogłosił, że do regulaminowych 90 minut gry doliczy kolejne trzy, Arsene Wenger przeprowadził ostatnią zmianę. Cazorla został zastąpiony przez Coquelina.
Znów The Toffees poważnie zagrozili Szczęsnemu! Piłka latała w polu karnym to w jedną to w drugą stronę, raz również Polak wybił ją, nieporadnie interweniując. Ostatecznie obrońcy Arsenalu wykopali futbolówkę poza pole karne.
Koniec. Michael Olivier po trzech doliczonych minutach kończy to spotkanie. Arsenal, mimo wszystko szczęśliwie, remisuje drugi mecz z rzędu prezentując się co najwyżej średnio. Everton przeważał przez większą część gry, spychając drużynę Wengera do defensywy. Patrząc przez pryzmat całego spotkania, Arsenal zdaje się zdobył punkt a nie stracił dwa, gdyż lepsze wrażenie pozostawili po sobie w końcowym rozrachunku The Toffees.
źrodło: własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Nawet statystyki to potwierdzają, chociaż nie za bardzo ufam statystykom, bo wiemy dobrze jak to z nimi jest. Ogólnie mówiąc - gra Ramsey to się gra nie klei. ;)
Liverpool FC current top goal scorers: 1) Luis Suarez. 2) OWN GOALS. 3) Steven Gerrard.
Ciekawa statystyka ^^
Nie mogę dłużej patrzeć na występy naszego Arsenalu. Panie Arsene jeśli pan kocha ten klub i zależy ci na nim to proszę zrób cos w końcu!!!
@stefcio
lol ;d Tylko pokazać te statystyki Wengerowi
"Apparently Wenger revealed on French TV Arsenal will sign two players + Henry on loan"
Slyszał ktoś o tym ? czy to kolejna głupia plotka ?
Nie wiem ile jest prawdy w tych statystykach, ale jeśli rzeczywiście pokrywają się z rzeczywistością, to to jest w takim razie niewiarygodne.
I've got a statistics:
Since the beginning of last season(2011-2012)
For Premier League
35 matches with Ramsey in the starters
14W, 8D, 13L
16 matches without Ramsey in the starters
12W, 4D, 0L
Without Ramsey, we are unbeaten.
The data of last season only is more astonishing
28 matches with Ramsey in the starters
12W, 6D, 10L
Winning percentage 42%
Losing percentage 36%
10 matches without Ramsey in the starters
9W, 1D, 0L
Winning percentage 90%
Losing percentage 0%
Mówią mi , że Wenger nie wygrywa bo nie ma kasy. Owszem dużo nie ma, ale to nie zmienia faktu że takim składem powinniśmy być wyżej i grać lepiej. Nie widzę za grosz motywacji, dobrej taktyki, chłodnego spojrzenia na sytuacje. Nie patrzę na to z ekonomicznego punktu widzenia, ale z innego. Mourinho mówił że skład mamy bardzo dobry, Wenger to potwierdził, więc kogo wina ?
@pronik powinnismy ugrac 9-10 pkt z taki rywalami mowiac szczerze.......
biznes.onet.pl/encyklopedia-poprawionej-reputacji,18572,5315254,1,prasa-detal. Macie wzmianke o "czystosci" Usmanova
Swanse(H),WBA(H),Reading(A),Wigan(A) bedzie 10 punktow ?
Ludzie jesteśmy dopiero po 14 kolejkach a wy już wielcy prorocy.Spokojnie do 3 miejsca dzieli nas 5 pkt, każdy zespół jeszcze starci punkty. Na mistrza raczej predyspozycji nie mamy, ale na 3 bądz 4 miejsce + jakiś puchar COC bądz FA CUP mamy szansę. Skład się zgrywa ze sobą, w końcu wszystko zacznie funkcjonować, tylko Ramseya nie widzę w składzie, ten człowiek notuję za dużo strat i przez niego przeważnie tracimy bramki.
panowie i panie jak kiedyś wspominałem pracuje w Reserved i wiecie jaka weszła teraz kolekcja ? Barcelony -.- ja chyba się potne normalnie , wcześniej była United a teraz Farsy , nosz kurde , czy naprawdę nie ma innych klubów ?!
qwert > Przestałeś kibicować? To żegnamy i idź szukać nowych kolegów oraz klubu w który będzie zawsze wygrywał.
jest gdzies na stronie lista strzelcow bramek chodzi mi tylko o lige
qwert
wypiedalardalaj i nie wracaj
jesli skoncza na 10 miejscu sezon to Wengera tlumaczenia kazdy wysmieje i bedzie jego koniec na co licze bo on juz sie wypalil.... to widac na kazdym meczu.
ja tam przestalem arsenalowi kibicowac, mam nadzieje ze skoncza sezon w srodku stawki, jako kibic wiem ze lepiej zeby bylo najpierw gorzej zeby potem moglo byc lepiej- zwolnienie wengera i jego kochanka ramseya :P
Kadrowo owszem, problem jest taki, że niektórzy za dużo pozwalają sobie na błędy indywidualne. Z resztą spoko, niech sobie robią te błędy, byleby nie były one zgubne w skutkach, np. tak jak wczoraj błąd Ramseya pod własnym polem karnym albo Vermaelen i jego mecz z AC Milan.
Kadrowo w tym momencie stać nas na dużo lepszą grę co za tym idzie na dużo lepsze wyniki.
Argument o sprzedaży najlepszych zawodników jest totalnie nietrafiony.
afckonrad9101----
Podzielam Twoje zdanie w 100%. Na dodatek w tym abonamencie Ramseya jest dużo darmowych minut ;)
Ramsey jest chyba nieslubnym synem Wengera , bo to jest niemozliwe ze gosc o tak mizernych umiejetnosciach mial u nas abonament na gre...
Jak Wenger notorycznie wystawia Ramseya co jest dla mnie niezrozumiałe, bo ten gościu albo zwalnia grę, albo traci piłkę. W ogóle nie widzę harmonii pomiędzy drużyną a Aaronem. Współczuję Artecie, bo ma dużo roboty, a Ramsey zostawia dużo miejsca w polu. Robi tak potężne dziury, że nie dziwota iż przeciwnik to wykorzystuje. To jest profesjonalna piłka, nieprawdaż? :P
kamil_malin
Widze ze traci , ale czy nie uwazasz ze rosprzedawanie kluczowych graczy rok w rok nie odbedzie sie bez echa, jak budowac silna druzyne skoro nie ma stabilizacji skladu, co roku trzeba odbudowywac druzyne, jezeli w dalszym ciagu tak to bedzie wygladac to wynikow nie bedzie nigdy bo druzyna potrzebuje stabilizacji aby dojrzewac a u nas co lato jest przebudowa zespolu, pytam sie jakim cudem tu wszystko ma ze soba wspolgrac...
W ogóle, co w tych 2 ostatnich meczach robi Wenger i Coq? Wpuszcza go zawsze Wenger na końcowe minuty,a ten jak dostaje piłkę to wali byle przed siebie i to trafia do bramkarza (everton) albo jak ma sytuacje gdzie w polu karnym jest 3 zawodników to praktycznie z zerowego konta wali na bramkę (Aston Villa)
To Twoim zdaniem z góry założenie że Arsenal walczy o czwarte miejsce a potem je zdobywa jest sukcesem? Moim zdaniem to postój, a każdy postój po jakimś czasie oznacza cofanie się. A nawiązując do gry co 3 dni to nie tylko my tak gramy. Przykałdowo Manchester United gra podobnie a zawsze jakoś wymęczy zwycięstwo. Szkoda wielka że Wenger jest tak ślepy.
A po co patrzeć na stratę do lidera? Przecież Arsenal nie walczy o mistrzostwo kraju. Taki tytuł jest dla frajerów, taki klub jak Arsenal walczy o 4 miejsce. To jest prawdziwy sukces.
Nie spodziewajcie się poprawy ze Swansea. Gramy non stop co 3 dni to się musi odbić na zespole.
12 punktów straty do liera mówi samo za siebie. Wstyd.
a ja nie rozumiem mamy oxlade a on mimo to wystawia aarona ktory nie jest skrzydlowym !
Pytanie do zatwardziałych obrońców Wengera. Naprawdę nie widzicie, że z roku na rok Francuz traci kontrole nad zespołem?
Dalej miewa przebłyski, ale tylko miewa.
Nie będę cytował statystyk bo każdy jest zna. Każdy widzi, że z roku na rok tracimy coraz więcej bramek, że mamy problemy z przekroczeniem pułapu 75 punktów.
@ Oggy
Padakę to Arsenal serwuje nam już od dłuższego czasu.
Na tle naszej padaki z tej rundy nawet muły grają ładniej:// Nie wiem co się stało z nami, potrzeba jakiś bodźców bo tak dryfujemy ku środkowi tabeli. Nie ma innej opcji jak odważne zakupy wybitnych graczy, może to przywróci wiarę w drużynie, w końcu coś nowego XD
@stefcio15; No tak, jak wchodzi z ławki to jest groźny na zmęczonego rywala. Jak gra od początku to niewielki z niego pożytek.
stefcio, nawet nie chodzi tylko o kontry, bo i przy pozycyjnym próbowali grać skrzydłami. No ale jak widzę ten ruch na skrzydle w stylu stoi Ramsey i Sagna, klepią sobie na przestrzeni 2 metrów i nagle Sagna stwierdza "a wrzucę sobie" a przed nim stoi dwóch typa i piłka i tak ląduje na aucie/rożnym, to mnie rozpacz ogarnia.
Fabik - bo nasi nie wiedzą, że jak się wyprowadza kontrę, to atakować powinna cała drużyna, a nie tylko zawodnik znajdujący się przy piłce.
Bale dostał pięknego head shota :D
Joł,wyślijcie mi linka do kopniaka Girouda :)
A widzieliście samobója Bale'a? Giroud przyjmujący piłkę na twarz się chowa.
stefcio15, faktycznie, zapomniałem o tej sytuacji.
Nic dziwnego, że nie byli w stanie grać skrzydłami, różnica w dynamice akcji bokami boiska w wykonaniu Evertonu a Arsenalu była ogromna. Jak do tego dołożyć "wrzutki" Gibbsa albo Ramseya (a potem Gervinho), to nic dziwnego, że wszystkie próby gry ze skrzydła się kończyły niepowodzeniem.
Gofer - 4 gole i 4 asysty, a tylko 4 razy zaczynał od pierwszych minut i 7 razy wchodził na końcówki (po 15,20 minut)
@I_Tak_I_Nie Nie przesadzaj z tym Theo, w zeszłym sezonie w PL jego staty to 8 goli i 11 asyst. Teraz ma odpowiednio 3 braki i 4 asysty, w PL.
fabik, były dwie dobre wrzutki, raz się Giroud kopnął piłą w łeb, a drugi raz rzeczywiście o włos główką przestrzelił obok słupka
Fabik - najzabawniejszy jest fakt, że chcieliśmy grać skrzydłami, ale nawet tego nie byliśmy w stanie zrobić. Jestem przekonany, że Kamilowi chodziło o główkę, po której piłka minęła słupek o centymetry.
fabik- hahah właśnie Oliva kopnął się dość efektownie w japę xDD ktoś podrzuci gifa z tego? ;P
O właśnie, też mnie to wczoraj raziło, że w ogóle nie było wrzutek ze skrzydeł. A tymczasem Evertonu prawie wszystkie dośrodkowania wpadały na luzie w pole karne.
I nie wiem, czy kopnięcie się piłką w łeb to 'mały włos od zdobycia bramki' :D .
Oggy - po co mają pisać, skoro do okienka mimo wszystko jeszcze cały miesiąc? Za wcześnie na coś konkretnego.
stefcio15 - spox:) Ciekawe że mało plotek z dobrych źródeł jest ostatnio. Sanderson czy afcadmen (czy jakoś tak ;D) pisali coś może ciekawego?
Oggy - po prostu chciałem Ci pokazać, jak prawdziwy jest news o Bainesie.
Kamil - zgadzam się. Nie krzyczę głośno Wenger out i nie jestem za tym, ale prawda jest taka, że Francuzowi zaczynają kończyć się koncepcje. Nie wszystko można zrzucić na fakt, że nie mamy kasy na zastępowanie tych, których tracimy. Obecny skład mógłby prezentować naprawdę fajny futbol, więc dlaczego przyzwoicie gramy raz na kilka tygodni?
stefcio15--> byłbym wielce zadowolony jakby to była bzdura;) Proszę nie mów nic o placku Downingu... na samą myśl że miałby u nas grać... ;P
Za rok może nas zabraknąć w Lidze Mistrzów...
...
...
...
Więc w tym roku trzeba ją wygrać!
;D