Spotkanie...
04.06.2009, 21:32, Przemysław Szews 32 komentarzy
Wprowadzenie
Od zamachu minęło już ponad pół roku. Choć pierwsze miesiące nie wróżyły Vito Corleone dobrze, to jego stan stopniowo się poprawiał. Rezydencja wcześniej cicha, ciemna, pełna szeptów, zaczynała ponownie tętnić życiem w związku z licznymi odwiedzinami przyjaciół, radych z poprawy zdrowia Dona. Niektórzy przychodzili szczerze oddać wyrazy szacunku, inni przy okazji próbowali coś załatwić. On jednak wszystkich traktował tak samo przyjaźnie.
Na zewnątrz
Późne czerwcowe popołudnie. Ciemno. Niebo ubrane jest w granatowe barwy, ciężkie chmury wędrują pchane wiatrem. Ma się na deszcz. Przed wjazdem do willi Corleone stoją zaparkowane dwa czarne Tudory, wokół których kręcą się Soldati. Następne stoją przed posiadłością. Rocco Lampone na spółkę z Lucą rozdają ostatnie polecenia ochroniarzom. Pewne jest, że dzisiejszego dnia rezydencja Rodziny Corleone będzie wyjątkowo obstawiona. Don Corleone organizuje spotkanie całej rodziny, z udziałem jej najważniejszych członków.
Wewnątrz
W środku wyjątkowo cicho. Dom wydaje się opustoszały, mimo to w powietrzu czuć napięcie, niepokój, nerwy. Drzwi do pokoju Dona są zamknięte. Zebrani członkowie Rodziny czekają na rozpoczęcie spotkania w pokoju narad. Pokój spowity jest ciemnością, a od parapetów odbijają się pierwsze krople deszczu. Gdzieniegdzie, co krótką chwilę w pokoju błyskają czerwone punkty, od zaciąganych nerwowo cygar. Choć wymieniane spojrzenia nie docierają do adresatów, wszyscy wiedzą po co to zebranie. Czas na podsumowanie interesów i opracowanie planu na najbliższe miesiące. Wszyscy wiedzą też, że miniony czas nie był dla Rodziny szczęśliwy, dlatego trudno będzie mówić o świetlanej przyszłości…
Dźwięk skrzypiących drzwi oznaczał początek spotkania. Don usiadł za biurkiem, kazał otworzyć okno i zapalił lampę na biurku. Kryształową szklankę wypełniła whisky. To samo uczynili pozostali.
„Domyślacie się zapewne po co się tu zebraliśmy. Odłóżcie jednak niepokoje… Nie będę Was rozliczał, za ostatni rok. Od mojego wypadku minęło sporo czasu, nie mogłem w pełni uczestniczyć w życiu Rodziny. Dlatego część odpowiedzialności spada na mnie. Utraciliśmy swoje wpływy, nawet na naszych strategicznych terytoriach. Jesteśmy poza Wielką Trójką. Oddaliśmy im wszystko w minionych Vendettach. W Europie również nam się nie powiodło. Nie ma co rozpaczać. Niektórzy przychodzili do mnie z płaczem, mówiąc „Ojcze Chrzestny, co teraz będzie, tracimy nasze wpływy, pozycję!”, albo „Ojcze, zrób coś, wyrzuć tego Francuza, on sprowadzi nas na dno”. To są mężczyźni?! Gdzie honor pytam?! Gdzie nasz spokój, szacunek?! – głos Dona brzmiał dawną mocą, był to ton dosadny, choć nie podniesiony. Najważniejsze co musimy – kontynuował – to zachować spokój. Mam cierpliwość i bezgraniczne zaufanie do Arsene. On dobrze reprezentuje nasze interesy w Londynie. To był trudny czas dla nas i dla niego. Zamachy na naszych głównych Soldati były w tym sezonie bardzo częste. I tutaj możemy szukać przyczyn naszego osłabienia. Wraz z pieniędzmi dałem mu jeszcze więcej swojego zaufania na ten sezon. Wierzę całym sercem moi drodzy, że zaprocentuje. Ale myślałem też nad tym, by wysłać kogoś od nas z Włoch, tam do Londynu. Dobrze byłoby mieć tam kogoś z Rodziny, kto przypilnuje. Wysłałbym tam Giorgio, myślę, że by się nadał. Clemenza, na wszelki wypadek zawiadom go i jego rodzinę o naszych planach. Arsene pisał wprawdzie, że chciałby również pomocy Gianluigiego. Zdziwiła mnie ta prośba, muszę jeszcze to przemyśleć, przedyskutować z Wami. Obawiam się jednak, że tą prośbę odrzucimy. Gianluigi jest tam zbędny. Całkiem dobrze radzi sobie nasz Hiszpan, a przecież mamy jeszcze tego młodego Polaka w razie problemów. Nigdy nie chciałem ingerować w to jak Francuz prowadzi nasze interesy. Nie będę tego robił i tym razem, choć będę musiał zasugerować swój punkt widzenia na niektóre sprawy. Szczególnie na tą z Belgiem, którego chce przyjąć Arsene. Chciałbym, żeby to dobrze przemyślał, bo nie są to małe kwoty. Dowiedziałem się również, że możemy mieć problemy z Ruskimi. Podpisany z nimi pokój jest zagrożony. Upominają się o swojego ex-żołnierza, Adrieja. Musimy ostudzić ich zapędy, ale bez dodatkowego opłacania go.
Zapewne wiecie jak ważne miejsce w moim sercu zajmują włoscy imigranci. Sami nimi jesteśmy. Na nich i z nimi zbudowaliśmy potęgę Rodziny. Ale na naszym terytorium pojawił się nowy Consigliere rodziny Abramowiczów. Znam go od młodości, dlatego czuję się zdradzony i choć boleję nad tym, to włoska krew poleje się przy najbliższej Vendettcie. On nie ma takiego doświadczenia w interesach poza granicami Italli. Wiem, że czeka go szok kulturowy i ciężka presja ze strony ich Dona. Znałem go z przywiązania do piłkarzy, a przecież ich żołnierze już się starzeją. Czuję też, że dziennikarze będą mocno uprzykrzać mu życie, wykorzystując braki językowe. Ciekawym jest, że trafia do Londynu, po całkowicie nieudanym zeszłym roku w Italii… Skoro już jesteśmy przy tej Rodzinie… Mogą sporo namieszać na naszym terytorium. Od moich informatorów dochodzą wieści o imigrantach, których chcą wciągnąć w swoje szeregi. Dochodziły do mnie takie nazwiska jak Pato, Pirlo, którzy mieliby przejść za swoim starym Consigliere. Słyszałem też o Villi. Musimy bacznie przyglądać się ruchom na ich terenach. Frank i Salvatore, zajmijcie się tym.
Mój syn Frederico, który aktualnie przebywa na madryckich salonach w Hiszpanii, przysyła mi listy.. Niektórzy szukają pomocy na różny sposób. Gdy interesy nie idą po ich myśli zaczynają panikować, zachowywać się irracjonalnie. Szukają pomocy w pieniądzu, na drodze od zawsze przeze mnie negowanej. Zresztą już Wam kiedyś o tym opowiadałem, podczas dyskusji o Arabie, przypomnijcie sobie…
Fredo był też w Barcelonie. Znalazł bardzo interesujące materiały, które mogą nam się w przyszłości przydać, w kontekście interesów w Londynie. Spójrzcie w jaki sposób ten kataloński, nieopierzony Consigliere radził sobie z motywacją w Vendettcie z Czerwonymi. Zaimponował mi w pewnym stopniu. Genco, wyślij mu zaproszenie, chętnie się z nim spotkam i pogratuluję. Ich interesy nie kolidują na razie z naszymi, może oprócz zadry w postaci ex-żołnierza Rodziny – Titiego…
Don przerwał swoją mowę i rozejrzał się po pokoju. Wziął ostatni łyk swojej ulubionej whisky. „Zaschło mi w gardle – zaśmiał się. A to znak, że musimy coś zjeść i się napić, mam nadzieję, że coś już na nas czeka w jadalni”. Pokojówki donosiły ostatnie dania. Dyskusja przeniesie się zapewne do jadalni, choć Don nigdy nie lubił rozmów o interesach przy posiłku. Tematów do omówienia, pomysłów na przyszłość, możliwości wprowadzenia nowych twarzy do Rodziny jest całe mnóstwo. Spotkanie będzie trwało całą noc.
Na dworze burza przeszła. Niebo przejrzało setkami gwiazd , a księżyc rozświetlał otulony ciemnością ogród. Gdzieniegdzie przewijały się czarne sylwetki ochroniarzy. Dyskusje wciąż trwały. Rozświetlone okna od czasu do czasu wypełnione były cieniem przechodzących członków Rodziny. Jest o czym rozmawiać i o czym rozmyślać. Interesy Rodziny w Londynie muszą nabrać rozpędu. Muszą się zacząć bardziej owocne dni. Muszą przyjść lepsze chwile.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
oj sorka zapomniałem
acmilan24.com/news/id/2905/Nasri__Adebayor_zagra_w_Milanie.html
genialna informacja na bank tak by Nasri powiedział...
Nie widzę sensu takiego artykułu, skoro za główne źródła wymienia się News of the World, Mail on Sunday, Sunday Mirror. Równie dobrze sam mogę sobie wymyślić, że Arsenal obserwuje Villę, Manchester Huntelaara, a będzie to równie prawdopodobne jak te bzdury wyssane z palca przez brukowce. Gdy okno będzie zbliżało się ku końcowi - podamy podsumowanie.
Seria trzyma fason. Czekam na następne. Pozdrawiam Don. ;)
Widać ,że w Polsce są ludzie którym chce się pisać tego typu artykuły, mi by się nie chciało... szczerze nawet mi się nie chce tego czytać całego, to pewnie przez tą godzinę, ale szacunek.
Kolega chyba w ogóle nie czytał... ;] A, odgadł błyskotliwie zresztą, że to Ojciec chyba tylko po obrazku... :)
200 stron? Kolega chyba opracowanie czytał :)
Ludzie opamiętajcie się, przecież to jest "Ojciec chrzestny". Jak wam się podoba to sobie przeczytajcie całość (ponad 200 stron - format standardowy)
krzykus1990---> to są plotki na bank aż się rzygać chce tymi plotkami on do Milanu do tych staruchów??? niech się jarają ale i tak Fabregas na zawsze w Arsenalu!!!
News ze strony: www/acmilan24/com/:
Gazzetta: Fabregas chce opuścić Arsenal, Milan ma pomysł
Kibice Milanu marzą teraz o kimś, kto z sukcesem zastąpi Ricardo Kakę, jeśli ten odejdzie. Ale Cesk Fabregas to więcej niż tylko marzenie. Nie jest niedostępny finansowo (w przeciwieństwie do C. Ronaldo) i myśli o przyszłości w klubie bardziej utytułowanym od Arsenalu. Jego przyjaciele - Senderos i Flamini - powiedzieli mu, że Milan to miejsce znakomite. Dobrze się gra w Londynie, w młodej i zdolnej ekipie, ale w Hiszpanii nieustannie powtarzają Ceskowi, żeby zmienił klub, bo Arsenal nie jest "skazany" na wielkie wygrane. To głównie jego matka - pani Nuria - chce, żeby Hiszpan przeniósł się do wielkiej ekipy. Kiedy Cesk grał na San Siro, to bardzo spodobał mu się stadion i przywitanie publiczności. Mimo, że piłkarz chciałby zagrać w Barcelonie, to Katalończycy nie mają ochoty go zatrudnić, żeby nie popsuć sobie w tym momencie idealnej pomocy.
Wygląda na to, iż piłkarz chce odejść od Kanonierów i zdecydował się na obranie innego kierunku od Hiszpanii. Fabre to faworyt wielu, jeśli chodzi o zastąpienie Kaki. Mimo, że przekonanie Wengera do sprzedaży swojej perełki będzie trudne, nie było na tym świecie rzeczy niemożliwej do zrealizowania. Milan chce zacząć inwestować w przyszłość. Berlusconi wczoraj powiedział, że odejście Rickiego nie jest przesądzone. Jednak Galliani oświadczył, iż Brazylijczyka zastąpi trequartista. Być może to właśnie pomocnik Arsenalu? Milan myśli również nad kupnem bocznego i środkowego obrońcy: podoba im się Zapata z Udinese. Mówi się, iż Puyol mógłby zastąpić Maldiniego, ale jego ogromne zarobki przesądzają o wszystkim w tym momencie.
Tekst świetny. Brawa dla autora.
tvgolo.com/football.php?subaction=showfull&id=1244246208&archive=&start_from=&ucat=49& w drugiej połowie bronił nasz Wojtuś :D pokazał na co go stac :)
Kapitalny tekst :) sucksy też są super , ale Dony najlepsze :)
ja tam wolę sucksy :)
Super !
Stary, lej na SUCKSy, które są średnie, naprawdę, znacznie lepsze są te Dony. ;)
Świetny tekst Przemku, ciekawy i dobrze się go czyta :) Tak trzymaj, oby więcej takich :)
Drogi przmeku, SUCKSy sie chowają! ;]
ależ ja na to czekałem ;)
Świetny powrót Dona;] naprawdę dobry tekst.
Muszą przyjść lepsze chwile.. wszyscy na nie czekamy!
no i kolejna seria Dona świetna :)
Bardzo fajny felieton. Tak z innej beczki, dopoki nie bedziemy mieli "lawy" to nigdy nie zdobedziemy korony. Bo to wlasnie kontuzje nas wyeliminowaly w tym sezonie. A rezerwowi ( nie mowie wszyscy ) nie dorownuja poziomowi graczom z 1 skladu.
Nic nowego nie powiem...
Świetny tekst:) Bardzo fajnie się czyta...
Świetny tekst!! Nic dodać, nic ująć!
Pomysłowe :)
świetne te teksty.Fajnie dla odmiany coś takiego poczytać;)
miło i przyjemnie sie czyta :) brawa dla autora :) takie troche gangsterskie to jest i to mi sie w tym podoba :) pozdro
szczere brawa dla autora jestem pod ogromnym wrażeniem
*mi w nim
jasne że działają... fajny tekst, ale czegoś mi w nie brakuje... nie wiem sam do końca czego ale brawa dla autora
linki nie dzialaja :P