Sroki bezradne na Emirates Stadium! Arsenal 3-0 Newcastle
26.01.2008, 16:54, Patryk Bielski 146 komentarzy
Kanonierzy po bezbarwnej pierwszej połowie i dwóch bramkach Adebayora oraz samobójczym trafieniu Butta w drugiej części gry wygrali z Newcastle United 3-0 na Emirates Stadium i tym samym to podopieczni Arsene Wengera zagrają w V rundzie Pucharu Anglii!
Pomimo ostatniej druzgocącej porażki Kanonierów z Tottenhamem na White Hart Lane, fachowcy przed meczem z Newcastle jednogłośnie wskazywali za faworyta Arsenal. The Gunners awansowali do IV rundy FA Cup po zwycięstwie z Burnley, z kolei "Sroki" potrzebowały dwóch spotkań, aby wyeliminować z tych rozgrywek Stoke City. Arsene Wenger zdecydował się postawić na parę atakujących Adebayor - Walcott. Na bramce od pierwszych minut zobaczyliśmy zaś Lehmanna. Piłkarze z północnego Londynu chcieli zmazać złe wspomnienia po meczu ze Spurs, toteż od pierwszych minut ruszyli na bramkę przeciwnika.
Już w pierwszej minucie spotkania prostopadłe podanie Adebayora do Rosicky'ego mogło otworzyć drogę do bramki Newcastle, jednak Czech nie doszedł do piłki. Chwilę później groźnie zrobiło się pod bramką Kanonierów, jednak wrzutka N'Zogbi z rzutu rożnego nie trafiła do żadnego z zawodników gości. Wówczas Adebayor sprytnie przejął piłkę, popędził z nią kilkanaście metrów, po czym podał do Flaminiego, jednak pomocnik The Gunners w świetnej sytuacji nie przyjął piłki.
W 6. minucie spotkania mogło być już 1-0, lecz dobrej piłki od Clichy'ego nie dosięgnął Cesc Fabregas, w rezultacie czego futbolówkę złapał Given. Na lewym skrzydle dość odważnie poczynał sobie Duff, z którym nie mógł sobie poradzić Justin Hoyte. Już w 9. minucie meczu nastąpiła zmiana w szeregach Kanonierów. Boisko opuścił kontuzjowany Tomas Rosicky, zaś na murawie pojawił się Eduardo. Tym samym Theo Walcott przeszedł do linii pomocy. W 11. minucie Theo Walcott zmarnował wspaniałą okazję wypracowaną chwilę wcześniej przez Adebayora. Anglik zbyt długo zastanawiał sie co zrobić z piłką, po czym źle dograł futbolówkę do Eduardo.
"Sroki" nie oddały jednak szybko pola gry. W 12. minucie N'Zogbia dobrze dośrodkował z rzutu rożnego, po czym piłki dopadł Alan Smith. Napastnik Newcastle z pewnością zdobyłby bramkę, jednak dobrze na linii bramkowej zachował się Clichy, który wybił futbolówkę. Już dwie minuty później ponownie dobrą okazję mieli goście. Alan Smith wrzucił piłkę w pole karne, jednak na 6. metrze nie dosięgnął jej Michael Owen. W 17. minucie dobrym strzałem popisał się Gael Clichy, jednak Shay Given stanął na wysokości zadania, łapiąc piłkę. Chwilę później uderzenia z dystansu próbował jeszcze Abou Diaby, jednak futbolówka przeleciała wysoko nad bramką Newcastle.
W 23. minucie błąd Taylora wykorzystał Eduardo da Silva, który przyjął piłkę, po czym potężnie uderzył na bramkę rywala z woleja. Na linii bramkowej dobrze jednak zachował się Given. Minutę później reprezentant Irlandii musiał ratować swoją drużynę ponownie, kiedy to Cesc Fabregas uderzał z 17. metrów. W 30. minucie meczu Taylor mógł wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie, jednak kapitan reprezentacji Anglii do lat 21. fatalnie chybił głową z odległości pięciu metrów od bramki Lehmanna.
W 32. minucie spotkania Damien Duff dobrze minął na skrzydle Walcotta, jednak całą akcję zaasekurował Hoyte, wybijając piłkę na rzut rożny. Minutę później Emmanuel Adebayor był bliski zdobycia bramki na 1-0, jednak Togijczyk po wrzutce Clichy'ego minimalnie chybił głową z odległości 7. metrów. W 38. minucie dobrą interwencją popisał się Jens Lehmann, kiedy to piłkę z lewego skrzydła wrzucił N'Zogbia, w polu karnym czyhał już Smith, jednak Niemiec okazał się szybszy i złapał piłkę.
W 42. minucie groźny strzał zza pola karnego oddał Cesc Fabregas, jednak Hiszpan minimalnie chybił. Trzy minuty później Abou Diaby mógł otworzyć wynik spotkania, jednak świetnie zachował się Given, wybijając piłkę na rzut rożny. Po chwili sędzia zakończył pierwszą część spotkania.
Obie drużyny wyszły na drugą połowę w takich samych zestawieniach. W 46. minucie rzut wolny na wysokości pola karnego wywalczył Walcott, jednak wrzutka Anglika okazała się niecelna. Chwilę później Adebayor przedarł się prawą stroną obrony Newcastle, lecz Given złapał strzał Togijczyka. W 47. minucie Alan Smith dobrze przyjął piłkę w polu karnym Kanonierów po czym próbował uderzenia na bramkę Lehmanna. Strzał Anglika zablokował jednak Gallas.
W 50. minucie Eduardo groźnie uderzył na bramkę Givena z 20. metrów. Bramkarz "Srok" sparował piłkę na słupek, jednak chwilę później dopadł jej Emmanuel Adebayor po czym strzałem w długi róg bramki gości pokonał irlandzkiego bramkarza.
Minutę później ten sam zawodnik mógł podwyższyć rezultat spotkania na 2-0, lecz tym razem z odległości 8. metrów uderzył zbyt lekko aby zaskoczyć golkipera rywali. Bramka dla Kanonierów nieco ostudziła zapał Newcastle, które do tego momentu radziło sobie całkiem nieźle. Z minuty na minutę przewaga Arsenalu rosła. W 62. minucie meczu gracze Newcastle domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką na 6. metrze przez Senderosa, jednak arbiter pozostał niewzruszony.
W 68. minucie Gael Clichy wywalczył rzut wolny. Do piłki podbiegł Cesc Fabregas. Hiszpan dobrze wrzucił piłkę w pole karne, tam sięgnął jej Senderos, jednak arbiter podatrzył się pozycji spalonej. Minutę później Michael Owen znalazł się w sytuacji sam na sam z Jensem Lehmannem jednak i tym razem sędzia liniowy odgwizdał spalony. W 70. minucie meczu Clichy świetnym rajdem lewą stroną otworzył przez Fabregasem sytuację bramkową, jednak pomocnik The Gunnes zdecydował sie dograć jeszcze piłkę do Eduardo. Strzał Chorwata ostatecznie zablokowali obrońcy Newcastle.
W 74. minucie spotkania Kanonierzy przeprowadzili składną akcję, jednak efekt końcowy, w rezultacie którego z 18. metrów piłkę uderzył Flamini pozostawił wiele do życzenia. Dwie minuty później Adebayor był bliski zdobycia swojego drugiego gola, jednak po wrzutce Fabregasa uderzył piłkę obok bramki. W 76. minucie gry managerowie obu zespołów dokonali zmian. Na boisku w miejscu Jose Enrique pojawił się Rozehnal, zaś Walcotta z Diabym zastąpili Hleb oraz Bendtner. W 81. minucie rzut rożny po podaniu Adebayora wywalczył Eduardo. Piłkę z narożnika wrzucił Fabregas, jednak togisjki snajper nie zdołał sięgnąć futbolówki.
Chwilę później było już jednak 2-0! Piłkę do siatki rywala wbił nie kto inny jak najskuteczniejszy strzelec Kanonierów - Adebayor. Napastnik reprezentacji Togo minął trzech rywali, po czym mocnym strzałem pokonał Givena.
Sześć minut później Eduardo mógł zdobyć trzecią bramkę dla swojej drużyny, jednak niepotrzebnie chciał podawać do Adebayora, w rezultacie czego piłkę wybili obrońcy Newcastle. Kanonierzy niesieni dopingiem swoich kibiców mknęli do przodu niczym pędzące metro.
W 89. minucie stan spotkania na 3-0 podwyższy... Nicky Butt, który zdobył bramkę samobójczą głową. Given był w tej sytuacji bez szans.
Dwie minuty później Emmanuel Adebayor mógł skompletować hat-tricka, jednak niepotrzebnie bawił sie piłkę i przegrał pojedynek z bramkarzem gości, chcąc minąć Givena w sytuacji sam na sam z. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Kanonierzy pokazali, że mecz z Tottenhamem był jedynie chwilowym zachwianiem formy i nie należy przykładać do niego zbyt dużej uwagi. Z pewnością nikt nie spodziewał się dziś tak łatwego zwycięstwa ze strony The Gunners. Miejmy nadzieję, ze kolejne spotkanie z Newcastle, które odbędzie się już we wtorek zakończy się podobnym wynikiem!
Miejsce: Emirates Stadium
Godzina: 16:00
Data: 26.01.2008
Arbiter: Martin Atkinson
Frekwencja: 60046
Arsenal Londyn - Newcastle United 3-0 (0-0)
51' Emmanuel Adebayor [ zobacz bramkę ]
83' Emmanuel Adebayor [ zobacz bramkę ]
89' Nicky Butt (o.g.) [ zobacz bramkę ]
Żółte kartki: Cacapa
Posiadanie piłki: 47% - 53%
Strzały (celne): 18-4 (12-3)
Rzuty rożne: 8-5
Faule: 6-11
Arsenal Londyn: Lehmann, Hoyte, Senderos, Gallas, Clichy, Diaby (Silva 76'), Flamini, Fabregas, Rosicky (Eduardo 9'), Walcott (Hleb 76'), Adebayor
Ławka rezerwowych: Fabianski, Eduardo, Hleb, Silva, Bendtner
Newcastle United: Given, Carr, Taylor, Cacapa, Jose Enrique (Rozehnal 76'), Milner, Butt, N'Zogbia, Duff (LuaLua 82'), Smith, Owen
Ławka rezerwowych: 13 Harper, Rozehnal, Edgar, LuaLua, Carroll.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Manchester City | 9 | 7 | 2 | 0 | 23 |
2. Liverpool | 9 | 7 | 1 | 1 | 22 |
3. Arsenal | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
4. Aston Villa | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
5. Chelsea | 9 | 5 | 2 | 2 | 17 |
6. Brighton | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
7. Nottingham Forest | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
8. Tottenham | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
9. Brentford | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
10. Fulham | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
11. Bournemouth | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
12. Newcastle | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
13. West Ham | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
14. Manchester United | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
15. Leicester | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
16. Everton | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
17. Crystal Palace | 9 | 1 | 3 | 5 | 6 |
18. Ipswich | 9 | 0 | 4 | 5 | 4 |
19. Wolves | 9 | 0 | 2 | 7 | 2 |
20. Southampton | 9 | 0 | 1 | 8 | 1 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 10 | 0 |
C. Palmer | 6 | 5 |
B. Mbeumo | 6 | 0 |
Mohamed Salah | 5 | 5 |
N. Jackson | 5 | 3 |
O. Watkins | 5 | 2 |
L. Díaz | 5 | 1 |
D. Welbeck | 5 | 1 |
K. Havertz | 4 | 1 |
L. Delap | 4 | 0 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
hehehe danielo pod koniec meczu pyta gdzie ogladamy xD :P
ja na 2147 sopcast
Nie no ja bym wpuścił Gilberto dopiero przy wyniku 2-0 dla nas!!!A nie teraz.
no to wiadomo ze lepiej miec wieksze zaplecze bramek , ale trzeba tez pilnowac sie przed kontrami
na jakim kanale oglądacie mecz
knolek może masz i racje ale wiesz miło by było 2 0 albo 3 kurcze GO GO GUNNERS !!!!!!!
Adebayor trochę śmiga jak by miał coś do udowodnienia,no kanonierzy jeszcze tylko 5 bramek
Adebayor trochę śmiga jak by miał coś do udowodnienia,no kanonierzy jeszcze tylko 5 bramek
nie ma za co :)
ok już nie będe
dzięki patryk jak bym nie widział jak by relacji live nie było !!!
o nie Glilberto !! tragedia obawiam się o wynik :-P
ogladam,widziałem, ale teraz nie ma co sie rzucać na 2-0 bo jezeli wtedy mieli takie sytuacje to jak bedziemy chcieli im dowalic to moze im jedna taka sie udac ( jest wieksze prawdopodobienstwo) a na dodatek teraz wszedl gilberto a nie jestem pewien co do jego gry w obroine dobrej..
Szkoda. Flamini chciał chyba pogonić gołebie z dachu stadionu ale miał trudną pozycję.
Ale cały czas gramy bardzo uważnie w obronie i nie tracimy głupich piłek. Podwójna zmiana Gilberto za Diaby'ego
Hleb za Walcotta
ajjjć prawie 2-0 , Adebayor troche ponad poprzeczką niestety...
knolek oglądasz widziałeś jakie newcastle miało okazje jak by było 2 by gra była spokojna !!!
taak reddy bardzo pouczające :P hehe ;D
Knolek - nie wnikam... też lubię DN i ... tyle z mojego prawienia :P
maris, tylko ze chcac strzelic na 2-0 mozna nadziac sie na kontre i wtedy zamiast 2-0 bedzie 1-1... xD
Knolek-->masz rację!!!Maris228-->>Po co atakować z tym wynikiem niech Sroki się teraz pomęczą a my w odpowiednim momencie skontrujemy:-)
Kobtrolujemy przebieg meczu, a kontry newcastle świetnie powstrzymuje nasza obrona, np. jak Diaby zatrzymał obrotówke Zidana, naprawde co do gry obrony nie można się przyczepić (wiem że Diaby to pomocnik ale chodzi mi o jego gre obronną)
reddy - a no ogladalem :P i co? xD
lepiej strzelić 2 i mieć spokój a nie martwic sie o wynik cały czas !! ale teraz fabregas przepościł do eduardo rewelacyjnie !!
po meczu z tottenhamem Arsenal teraz gra raczej uwazniej zeby nie stracic znowu takich bramek. w koncu, w bramce mamy lehmanna, ktory nie gra za czesto
heheh, Czyli oglądać musiałeś :)
Nie wnikam już :P
ale nie gramy swojego futbolu !! tego co lubimy ataku !!
no bardzo dobrze, kontrolujemy pole gry, bo teraz to newcastle musi sie odkryc, a co za tym idzie, narażają sie na kontre ;)
To chyba dobrze że gramy spokojnie!!!
martin kogutów nie licze , to byl wypadek przy pracy ;P
reddy - avatar to nie przypadek :)
fabregas, btw masz racje ;)
kurcze teraz Arsenal oddał trochę pola rywalom gramy spokojniej !!
martin93--->ale wtedy Adebayor nie strzelił pierwszy:-)
Adebayor zmyje swoje winy!!!za incydent z Beńkiem:-)
knolek : a z kogutami to co ??? :/ juz się to skończyło :/
Knolek -avatar z Death Note. Przypadeczek?
I już 1-0, jeszcze jedna i sprawdzi sie mój typ na dwa jajo. Jutro jeszcze MU z Tottenhamem i mam spokój z nerwami na następny tydzień.
Tak btw. ładna ta bramka...
jak strzela adebayor to nie przegrywamy ;) hehe
świetnie sie zachował, myślalem że poda ale bardzo dobrze uderzył ;)
a Eduardo chyba w słupek wcześniej trafił jak dobrze widziałem ;P
Ok P4teX,Super Adebayor!!!!!I obejmujemy prowadzenie
superowa brameczka mam nadziej ze jeszcze jakaś dla Arsenalu dziś padnie GO GO GUNNERS !!
szkoda ze odrazu Eduardo nie strzelił ale i tak jest super !!
piekna brameczka ADEBAYORAAA!!!!!!!!!!!!!!! :P
goooooooool adebayor
Jak będzie gdzieś bramka Diarry to podam link ;)
Ja chcę zobaczyć jego bramkę:-)
No to rzeczywiście jest zaskoczenie. znaczy dla mnie ale dobrze gratuluje po prostu nie wszedł w skład u nas, nie przyjął sie u nas po prostu !!
P4teX-->nie wierzę,wstawicie gdzieś do obejrzenia jego bramkę?No i mam nadzieję że nasz wynik ulegnie zmianie.
Wiadomość z angielskich boisk:
Portsmouth [2 - 1] Plymouth Argyle
34' Lassana Diarra...
teraz druga połowa mam nadzieje ze będą bramki oczywiście ze strony Arsenalu GO GO GUNNERS !!!