Toure: Musimy grać na wyjazdach tak jak u siebie

Fajnie by było powtórzyć wyczyn z sezonu 2003/2004, cały sezon bez porażki, ale to będzie trudne a w tym sezonie już nie do spełnienia:(

Dokładnie musimy na luzie wygrywać z słabymi drużynami, bo jak będziemy głupio remisować albo nie daj Boże przegrywać to nawet zwycięstwo z czołowymi klubami nie zapewni nam MA. Musimy być po prostu skupieni cały sezon bez jakiś rozprężeń, które wybiły by nas z rytmu.

Najważniejsze są pewne zwycięstwa z zespołami słabszymi ... jeśli walczymy o tytuł nie ma mowy o jakiś głupich wpadkach ...

O ile zwycięstwa nad pozostałymi ekipami z tzw. big 4 i oczywiście nad kogutami smakują najlepiej o tyle faktemjest,że ligę wygrywa ten kto skuteczniej - ''goli tzw. frajerów''.Najlepszy przykład to 2 sezony temu jak pokonaliśmy 2 razy mu,a i tak straciliśmy do nich ok.20 pkt.Na całym świecie istnieje prawidłowość,że drużyna zdobywa więcej pkt. u siebie niż na wyjeździe i jest to normalne i uzasadnione;problem polega na tym co należy uczynić by skuteczność wyjazdowa oscylowała wokół rezultatów osiaganych u siebie.Z grubsza wychodzi na to,że aby myśleć o mistrzostwie trzeba zdobyć ok. 38/40pkt. na wyjeździe i 46/47 u siebie.Trudne,ale mozliwe.

Ważne żeby nie tracić głupich punktów które będą nas oddalały od tytułu.

Tak jak pisze gooner92, w zeszłym sezonie przegraliśmy tytuł właśnie przez remisy ze słabeuszami..

madjer--->mozesz ewentualnie nazwac to dopingiem ale napewno nie solidnym;) nie w Anglii

AntonioThe ----> załóżmy że wygrasz z ManU, CFC i Liverpoolem czy Sprun na wyjeżdzie jak są to tylko 4 zespoły i maks 24 ptk. Trzeba wygrywać z zespołami typu Stoke, Hull czy Wigan.

AntonioThe >> według mnie najważniejsze są mecze ze stosunkowo słabszymi rywalami. Tak jak np. Stoke City... Liverpool jedynie z nimi zremisował, a powinien wygrać. Motywacja na mecze ze słabszymi drużynami jest bardzo ważna. Oczywiście mecze z Wielką Czwórką też są ważne, ale zwycięstwa w nich nie są kluczem do sukcesu.

AntonioThe--> nie zgadzam sie z toba,kazdy mecz jest wazny,nie wazne czy gramy u siebie z Hull czy na wyjezdzie z MU,go kazdego spotkania zawodnicy musza podejsc maksymalnie skoncentrowani i z wiara w koncowy sukces.

Najważniejsze mecze na wyjeździe to te z ManU, Chelsea i Liverpool jak się uda wygrać wszystkie te mecze to będzie bardzo dobrze.

Wiadomo że na wyjeździe brakuje solidnego domowego dopingu ,ale zawodnicy powinni sobie radzić z tego typu sytuacjami ... Arsenal to głównie młodzi gracze którzy są bardziej podatni na stres i tremę niż inni gracze z klubów o wyższej średniej wieku ...

Plusem dla Arsenalu jest to że ma mnóstwoo swoich kibiców na całym świecie:D:D

No masakra , jednak Arsenal jest swietna druzyna i powinien sobie z takiego typu presją radzic

Ale to maskra jest grać przy wrogiej publiczności....
Wiem bo sam tego doświadczylem...Trzeba poprostu olewaćwrogich kibiców i po kłopocie.

Nasz najbliższy rywal w lidze mistrzów FC Porto zremisowało na wyjeździe z Rio Ave 0 : 0 . Jestem ciekawy jakim składem grało Porto i czemu taki słaby wynik był :P Obyśmy my na Emirates wygrali przynajmniej 2 : 0 z Porto .

Musimy zdobywać jak najwięcej bramek :P

Spoko! Mamy za sobą wyjazdy do Blackburn, Boltonu i Londynu (Fulham). Dopiero mieliśmy 2 mecze u siebie. Liczę na to że rozwalimy Hull z 5-0 i będziemy mieć bilans 16-2 zajebiście by było. Tak jak Manu w tamtym sezonie :P

Potwierdzam w tym newsie jest błąd Arsenal nie przegrał u siebie :)

"W zeszłym sezonie Arsenal zdobył 83 punkty, z czego 47 pkt w meczach u siebie, a 36 pkt w meczach wyjazdowych. Zaś przegrali tylko 3 spotkania u siebie." Rok temu Arsenal ani razu nie przegrał u siebie :]

W zeszłym sezonie Arsenal nie przegrał ani jednego meczu u siebie.. Były 3 porażki, z Middlesborough 2-1, Chelsea 2-1 i z Manchesterem Uniter również 2-1.. Te wszystkie porażki to mecze wyjazdowe, nie u siebie..

Chciałoby się żeby u siebie nie było żadnej porażki...

Dobrze mówi Kolo . Tylko o wiele trudniej się gra na wyjeździe niż przed własną publicznością .