Ucieczka w XX wiek: Anders Limpar
09.11.2013, 12:26, Eryk Delinger 10 komentarzy
Dynamiczny, kreatywny, wyjątkowo uzdolniony technicznie, sprytem nadrabiający fizyczne braki. Obcokrajowiec bez wcześniejszego kontaktu z brytyjską piłką. Dziś w północnym Londynie zawodnik o takiej charakterystyce to żadna osobliwość, ale w 1990 roku szwedzki czarodziej Anders Limpar był w Arsenalu prawdziwym rodzynkiem.
Pierwsze kroki w profesjonalnym futbolu Limpar stawiał w rodzimej Brommapojkarnie, skąd po kilku latach dobrej gry przeniósł się do zespołu świeżo upieczonego mistrza Szwecji – Örgryte. Klub wbrew oczekiwaniom nie powtórzył sukcesu, ale Anders zdołał się wypromować i otrzymał szansę wyruszenia na podbój Europy. Z ojczyzny trafił do Szwajcarii, gdzie reprezentował barwy Young Boys. W Bernie nie zagrzał miejsca zbyt długo i już po roku przeniósł się do beniaminka włoskiej Serie A – Cremonese. Tam również nie było mu dane napisać dłuższej historii, bowiem debiutancki sezon Andersa – 1989/90 - zakończył się dla niewielkiego klubu z Lombardii powrotem do niższej klasy rozgrywkowej i Szwed raz jeszcze zmienił pracodawcę po zaledwie dwunastu miesiącach.
Właśnie wtedy trafił do Anglii, gdzie wraz z Davidem Seamanem z QPR i Andym Linighanem z Norwich stał się jednym z trzech nowych nabytków prowadzącego Arsenal George'a Grahama. Samą swoją obecnością Limpar wniósł w szeregi The Gunners świeżość – zanim trafił na Highbury, najbardziej egzotyczną nację na jaką można było się natknąć w szatni Kanonierów stanowili... Irlandczycy. Londyńczycy, mimo reputacji zespołu o – delikatnie powiedziawszy – mocno pragmatycznym podejściu do futbolu, mógł się w tamtym czasie pochwalić kilkoma zdolnymi technicznie, ekscytującymi zawodnikami (jak choćby David Rocastle czy Paul Merson), ale Szwed był niczym przybysz z innej planety. Umiejętność gry obiema nogami oraz niespotykany przegląd pola sprawiły, że kibice niemal z miejsca pokochali Andersa i ochrzcili go pseudonimem Super Swede.
Uwielbienie fanów wzrastało z każdym kolejnym meczem – The Gunners rozgrywali fantastyczny sezon, a rewelacyjna postawa filigranowego pomocnika miała na to niebagatelny wpływ. Rozpędzony Arsenal zdawał się zupełnie przeczyć łatce zespołu solidnego, ale piekielnie nudnego. Kanonierzy Grahama rzeczywiście często zadowalali się remisami, lecz kiedy już brali się za wygrywanie, rzadko kończyło się na słynnym one-nil to The Arsenal - aż 12-krotnie strzelali rywalom trzy lub więcej bramek, niemal zawsze przy sporym udziale Super Szweda. Londyńczycy zdobyli mistrzostwo Anglii ponosząc przy tym zaledwie jedną porażkę, a sukces idealnie podsumowali w ostatnim meczu rozgrywek - rozbili Coventry aż 6-1, zaś Limpar ustrzelił hat-tricka. 25-latek zakończył sezon z trzynastoma trafieniami – w klubowej klasyfikacji wyprzedził go wyłącznie Alan Smith, który we wszystkich rozgrywkach pokonywał bramkarzy rywali aż 28 razy. Niesamowita forma Andersa nie umknęła uwadze jego rodaków, którzy uhonorowali gracza Arsenalu nagrodą Guldbollen, czyli tytułem dla najlepszego szwedzkiego piłkarza roku.
Chociaż w sezonie 1991/92 kontuzje nieco uprzykrzyły Andersowi życie, a zdobywanie goli nie przychodziło już tak łatwo, wciąż pozostawał on kluczowym elementem zespołu. George Graham zakontraktował nowego snajpera: Iana Wrighta z Crystal Palace, z którym Limpar szybko zawiązał nić porozumienia. Wyjątkowym popisem tego duetu był wygrany 4-2 mecz z Evertonem, w którym Wrighty strzelił wszystkie gole Kanonierów – wszystkie po podaniach szwedzkiego magika. Niestety, tym razem efektowna gra Andersa i spółki nie zaowocowała trofeami. Kanonierzy zdobyli we wszystkich rozgrywkach 92 gole - więcej niż ktokolwiek na Wyspach – lecz mimo 81 ligowych trafień finiszowali dopiero na 4. miejscu, a z pucharami szybko się pożegnali. Sukcesów zabrakło, ale reprezentant Szwecji i tak zdołał dostarczyć kibicom trochę radości – swoim niesamowitym trafieniem niemal z połowy boiska w starciu z Liverpoolem na zawsze zapisał się w pamięci fanów z Highbury.
Niestety, rozczarowujący sezon sprawił, że George Graham na dobre zrezygnował z widowiskowej gry. Odszedł David Rocastle, w pomocy zagościł duński mistrz Europy, Faxe, a Anders Limpar coraz częściej tracił miejsce w jedenastce na rzecz dodatkowej pary bardziej pracowitych i zdecydowanie mniej magicznych nóg. Zmiana przyniosła mieszane efekty – z jednej strony klub wywalczył historyczny, pucharowy dublet (FA Cup i Puchar Ligi), z drugiej zaś zakończył ligowe rozgrywki na upokarzającym dziesiątym miejscu. Super Szwed zdobył tylko jedną bramkę, a w dodatku nie zagrał w żadnym z finałowych meczów. Nadszedł początek końca kariery Andersa w Arsenalu. W sezonie 93/94 Graham ostatecznie zmarginalizował rolę błyskotliwego pomocnika, tylko 11 razy typując go do gry w podstawowym składzie.
W marcu 1994 roku doszło do ruchu, na który zanosiło się od dawna – menedżer Kanonierów sprzedał ulubieńca fanów, w dodatku nie pytając samego piłkarza o zdanie. Powiedział tylko „Manchester City złożył za ciebie dobrą ofertę, odchodzisz” - wspomina pożegnanie z Grahamem Anders - Zrozumiałem, że to koniec, więc wyciągnąłem rękę i odparłem „dzięki za te cztery lata”. On obrócił się tylko na krześle i zaczął wpatrywać się w ścianę. Po czterech latach współpracy nie uścisnął nawet mojej dłoni. W drodze do Manchesteru agent Szweda otrzymał jeszcze telefon z propozycją z Evertonu i ostatecznie to tam Limpar został sprzedany za kwotę 1,6 miliona funtów. Chociaż na Goodison Park nie trafił z własnej woli, nie stracił wiele ze swej magii. Walnie przyczynił się do zdobycia przez The Toffees Pucharu Anglii. W styczniu 1997 przeniósł się do Birmingham i to tam spędził ostatnie – niezbyt udane – trzy miesiące na Wyspach.
W kwietniu wrócił do ojczyzny, aby w barwach AIK wygrać mistrzostwo kraju, a po dwóch latach gry w stołecznym klubie raz jeszcze opuścił kraj, by spróbować swoich sił w amerykańskiej MLS. Po rocznej przygodzie z Colorado Rapids na dobre powrócił do Szwecji. Związał się wówczas z Djurgårdens, lecz nie zdołał ani razu wystąpić w barwach tego klubu - w marcu 2001, w wieku 35 lat, zawiesił buty na kołku i zajął się pracą z młodzieżą. Od pięciu lat pracuje jako asystent trenera w czwartoligowej Sollentunie. Po zakończeniu piłkarskiej kariery Limpar próbuje swoich sił także z dala od futbolu, jako biznesmen. Przez jakiś czas prowadził w Sztokholmie własny pub - The Limp Bar - a od pewnego czasu jest współwłaścicielem firmy Super Lock produkującej plastikowe pudełka na żywność.
Anders Limpar osiągnął w Arsenalu wiele, ale nie ma wątpliwości, że zasługiwał na jeszcze więcej. Wielu kibiców, którzy mieli okazję podziwiać grę przebojowego Szweda na żywo po dziś dzień zastanawia się co by było gdyby - gdyby Limpar trafił do Arsenalu później, gdyby nie rozstał się z klubem po zaledwie czterech latach... Krótko mówiąc, gdyby dane mu było zagrać dla Arsène'a Wengera.
--
Tekst pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Na początku lat 90. Szwedzi mieli bardzo fajną pakę. Limpar grał w drugiej linii razem z Thernem, Ingessonem i Brolinem. A do drużyny powoli wchodził Henrik Larsson ;)
Ciekawy artykuł.
Nigdy nie słyszałem nic o nim. Fajne są te teksty o zawodnikach z tych dawnych lat, których rzadko kto pamięta.
Gdzie była obrona Coventry ?
Marchwil Jesli to metafora to zupelnie niskich lotow i nie majaca najmniejszego sensu. Nie wszystko mozna tlumaczyc poetyckimi srodkami stylistycznymi. Kiepski tytul jak dla mnie
@Szogun - wiesz, że to taka metafora, co nie? ;)
Fajne koszulki, niezle passy mieli, jakas dziwna ta obrona coventry
Ten tytul mi nie lezy. Jak mozna uciec do czegos co juz bylo raczej mozna powrocic. Moja prywatne odczucie.
Świetny zawodnik z niego był.