Unai Emery po spotkaniu z Chelsea

20.01.2019, 11:31, Patryk Bielski 16 komentarzy

Wczorajszego wieczoru Kanonierzy po świetnym widowisku pewnie ograli w derbach Londynu Chelsea 2-0. Oto, co po spotkaniu miał do powiedzenia szkoleniowiec Arsenalu, Unai Emery:

O komentarzach Sarriego, który stwierdził, że mentalność odegrała kluczową rolę w tym meczu...
Dobry wieczór. Kiedy gramy z Chelsea, nieważne czy u siebie, czy na wyjeździe, jesteśmy właściwie usposobieni. Każdy zespół chciałby grać z podobną szybkością i nastawieniem zarówno na własnym stadionie, jak i z dala od domu. Każdy mecz rządzi się własnymi prawami. W tym spotkaniu zaczęliśmy mocnym pressingiem. Kiedy natomiast grasz z drużyną, która kładzie nacisk na długie podania, nie możesz tego uczynić. Dzisiaj jednak wiedzieliśmy, co mamy robić - konstruować akcję z piłką przy nodze, korzystając ze środkowych obrońców i mieć oko na Jorginho. Pracowaliśmy nad pressingiem, by być bliżej ich pola karnego i przejąć kontrolę nad spotkaniem. Musisz jednak pamiętać, że kiedy rywalom uda się przejąć piłkę, także będą mieli swoje okazje. Taka taktyka może skończyć się dla ciebie dwojako. Dziś wszystko jednak układało się po naszej myśli. Pokazaliśmy odpowiednią mentalność, a na trybunach panowała wspaniała atmosfera. Kibice bardzo nam dzisiaj pomogli. Chcemy grać z podobnym nastawieniem u siebie, jak i na wyjeździe. Na ten moment, to przychodzi nam jednak z trudem.

O zaangażowaniu Aubameyanga w grze obronnej...
Sądzę, że każdy piłkarz dołożył swoją cegiełkę do tego zwycięstwa. Kluczowe było, by znaleźć wolną przestrzeń i zaatakować, kiedy byliśmy przy futbolówce. Dziś, przede wszystkim, kiedy nie byliśmy przy piłce - a jak sądzę, nasi rywale utrzymywali się przy niej częściej - naszym zadaniem była gra wysokim pressingiem. Przed spotkaniem powiedziałem, że musimy biegać więcej od nich. Rozmawialiśmy o tym, że musimy szybko odzyskiwać piłkę. W pierwszych trzydziestu minutach meczu ta sztuka się udawała. W drugiej połowie ciężko było grać z tym samym zaangażowaniem przez 90 minut i mecz nieco się zmienił. Ważne jest też zachowane dzisiaj czyste konto. Musimy pokazać kibicom, że podążamy właściwą ścieżką.

O ustawieniu diamentem z Aubameyangiem i Lacazzetem z przodu...
To zależy od meczu. Te spotkanie było inne od pojedynków z West Hamem, Manchesterem United czy Cardiff. Wciąż szukam najodpowiedniejszego rozwiązania dla każdego piłkarza. Czasami mogą grać wspólnie, ponieważ tego akurat potrzebujemy w danym meczu. Jesteśmy z nich zadowoleni. Sądzę też, że w niektórych sytuacjach wydatnie pomogli nam w defensywie. Poza tym, Aubameyang może grać na różnych pozycjach - z lewej i z prawej strony. W takich sytuacjach kluczowe jest jego podejście. Kiedy czegoś od niego wymagam, on odpowiada: "Ok, zrobię to". Nominalnie jest jednak napastnikiem.

O Denisie Suarezie, który nie zagra w jutrzejszym meczu Barcelony...
Każdy w klubie ciężko pracuje, by poprawić nasza sytuację. Nie mogę mówić o poszczególnych piłkarzach, ale wiem, że włodarze rozglądają się za zawodnikami, którzy mogliby pomóc nam w kolejnych czterech miesiącach.

Czy nowy zawodnik może zawitać do klubu przed meczem z Manchesterem United...
Wiem, że jesteśmy aktywni na rynku, jednak to okienko nie należy do najłatwiejszych. Jeśli jeden piłkarz do nas przyjdzie i poprawi naszą sytuację, będę zadowolony. Wiem, że nad tym pracujemy i poczekam na to.