Urugwajska ruletka
18.07.2013, 11:24, Eryk Delinger 4002 komentarzy
Kiedy kilka dni temu świat obiegła informacja o 30-milionowej ofercie Arsenalu za Luisa Suáreza, kibice z miejsca uznali tę wieść za niedorzeczną, niewartą uwagi plotkę. Fani Liverpoolu – postrzegający Urugwajczyka przez pryzmat całego wiadra goli, które raz za razem ratowały im skórę – uznali za niemożliwe, by ktokolwiek zaoferował tak mało. Fani Arsenalu – mający w pamięci wszystkie te rzeczy, które owym bramkom towarzyszyły – za taką samą niemożliwość uznali zaś, by Arsene Wenger zaproponował tak dużo.
Gdy w ślad za tamtą nowiną podążyły doniesienia o kolejnej, wartej 35 milionów ofercie, stało się jasne, że Arsenal naprawdę stara się o pozyskanie gwiazdy Liverpoolu. Wśród kibiców londyńskiego klubu rozgorzała debata. Rasista, szaleniec, ten człowiek splami dobre imię Arsenalu! można usłyszeć z jednej strony barykady, kiedy po drugiej zwolennicy transferu 26-latka utrzymują, że w obliczu niesamowitego talentu piłkarza oskarżenia o rasizm i objawiające się zatapianiem zębów w przeciwnikach kłopoty z panowaniem nad gniewem to wręcz nieistotny drobiazg. Obydwa obozy mają swoje racje, ale prawda – jak zwykle w takich sytuacjach – leży gdzieś pośrodku.
Przede wszystkim, trzeba sobie od razu, na wstępie powiedzieć – Luis Suárez wielkim piłkarzem jest. To znakomity, dynamiczny drybler i skuteczny napastnik, który napełnia strachem serca najlepszych defensorów Premier League. Właśnie takiego zawodnika Arsenalowi brakuje – Theo Walcott, Olivier Giroud i Łukasz Podolski wiedzą jak zdobywać bramki i potrafią zagrozić każdemu rywalowi, ale widok ich nazwisk w wyjściowej jedenastce nie sparaliżuje przed wyjściem na boisko żadnego klasowego obrońcy, a świadomość nadchodzącego starcia z nimi nie przyprawi czołowego menedżera o kilka nieprzespanych nocy. Urugwajczyk przywróciłby Arsenalowi ów fear factor, który zespół Wengera na dobrą sprawę utracił jeszcze przed odejściem Robina van Persiego. To piłkarz, który zwyczajnie „robi różnicę”. Dorobek El Pistolero z minionego sezonu (30 bramek i 11 asyst) byłby powodem do dumy dla każdego snajpera najlepszej nawet drużyny – fakt, że Suárez wypracował taki wynik przy, jeśli w ogóle można użyć takiego słowa, wsparciu Stewarta Downinga czy Jordana Hendersona musi budzić podziw. Strach pomyśleć, jak mógłby się prezentować w otoczeniu lepszych zawodników – ot, choćby Santiego Cazorli, Jacka Wilshere'a i Walcotta. Oczywiście indywidualny, nastawiony na dość sporą liczbę strzałów i prób dryblingu styl gry gwiazdora Liverpoolu może budzić pewne obawy co do tego, czy reprezentant Urugwaju byłby w stanie wkomponować się w drużynę preferującą futbol znacznie bardziej zespołowy. Statystyki rozwiewają jednak wątpliwości – w ciągu ostatniego sezonu Luis wykonał więcej kluczowych podań (84) niż Podolski, Walcott i Giroud razem (81). Okazuje się zatem, że i zjawisko gry zespołowej nie jest 26-latkowi obce. Można nawet przypuszczać, że na jego samolubną postawę ma pewien wpływ jakość otaczających go graczy – niejednokrotnie piłkarz był zwyczajnie zmuszony, by wziąć sprawy we własne ręce [tak, zdaję sobie sprawę, że w przypadku Suáreza jest to dość niefortunny zwrot].
Dosyć jednak o piłkarskim talencie byłego kapitana Ajaksu – przecież to nie on budzi tutaj wszelkie spory. Problemem jest oczywiście to, co Arsenal dostałby za niemal 40 milionów funtów w pakiecie z owym talentem. Poszczególnych wybryków Luisa Suáreza nie trzeba chyba nikomu przybliżać, ale by formalności stało się zadość: w ciągu ostatnich trzech lat Urugwajczyk obejrzał na Mistrzostwach Świata czerwoną kartkę za zatrzymanie ręką lecącej do bramki piłki, ugryzł zawodnika PSV Ottmana Bakkala, otrzymał karę zawieszenia za kilkukrotne użycie rasistowskiego określenia w stosunku do Patrice'a Evry (któremu przy okazji kolejnego meczu nie raczył podać ręki), a na koniec, już jako „recydywista”, zatęskniwszy za smakiem ludzkiego mięsa raz jeszcze ukąsił rywala – tym razem Branislava Ivanovicia z Chelsea. W porównaniu do powyższych niedwuznaczne gesty adresowane do kibiców rywali i bezczelne symulacje to już błahostki o których nie warto w zasadzie wspominać. „Wyskokami” Luisa można by obdzielić czterech różnych piłkarzy i pewnie każdy z osobna, z jedną czwartą bagażu gracza The Reds, cieszyłby się w futbolowym światku dość marną reputacją.
Zostawmy już w spokoju rozwałkowaną na wszystkie strony sprawę rasizmu. Skoro „poszkodowany” Patrice Evra w swoim własnym oświadczeniu oznajmił, że „nie uważa by Luis Suárez był rasistą”, niech i tak będzie. Odpuśćmy Luisowi „jego własną Rękę Boga” z meczu z Ghaną – zawodników zdolnych w akcie desperacji do takiego zagrania znalazłoby się jeszcze paru, a i reprezentant Ghany nie musiał przecież marnować podyktowanego w konsekwencji karnego. Tym co szczególnie obciąża kartotekę El Pistolero są ugryzienia Bakkala i Ivanovicia. Już jedno takie „zagranie” budzi wątpliwości co do psychicznego zdrowia piłkarza, ale dwa? Co dzieje się w głowie faceta, który zupełnie nieprowokowany dwukrotnie decyduje się w trakcie meczu ugryźć rywala? Do czego jeszcze jest zdolny? To największe ryzyko związane z tym transferem – zwyczajnie nie wiadomo, czego się spodziewać. Zresztą nawet pomijając ten aspekt – bo przecież ewentualne przenosiny Suáreza zostałyby pewnie poprzedzone wyjątkowo rozległymi badaniami psychologicznymi – Urugwajczyk wciąż odbywa karę za swój „atak” na Ivanovicia. Oznacza to, że Arsenal płaciłby ogromną kwotę za zawodnika, który do gry powróci dopiero w siódmej kolejce Premier League, a będąc na cenzurowanym każde kolejne, nawet znacznie mniej absurdalne wykroczenie może przypłacić zawieszeniem jeszcze dłuższym niż trwające, dziesięciomeczowe.
Przeciwnicy transferu Suáreza jako argumentu używają też boiskowego cwaniactwa, o którym wcześniej wspominałem. Rzeczywiście, napastnik The Reds potrafi widowiskowo upaść w każdej sytuacji, zwykle bez najmniejszego kontaktu z przeciwnikiem. Ta niezwykle frustrująca skłonność z pewnością nie pomogłaby Arsenalowi – kilka prób nabrania arbitrów prawdopodobnie skończyłoby się dla Kanonierów kolejną ponad roczną serią bez rzutu karnego na własnym boisku. Skoro jednak Arsene Wenger potrafił na osiem lat wytłumić skłonności do „nurkowania” u Cesca Fabregasa, może udałoby mu się utemperować także podobne zapędy Urugwajczyka. Niesportowe nawyki Suáreza nie ograniczają się do symulacji: stoper Arsenalu Laurent Koscielny powiedział kiedyś, że „najbardziej nienawidzi grać” właśnie przeciwko piłkarzowi Liverpoolu, który „stale ciągnie za koszulkę i wymierza drobne, niezauważalne dla sędziego ciosy”. O ile jednak próby wymuszenia fauli są zwyczajnie niesmaczne, o tyle takie drobne złośliwości nie stanowią w mojej opinii problemu – uważam wręcz, że grze Kanonierów brakuje takiego „zęba” [i kolejny niefortunny zwrot], tej szczypty boiskowego chamstwa, która sprawiałaby, że wyjazdy na Ashburton Grove dla żadnego zespołu nie stanowiłyby przyjemnej wycieczki. Fakt, że Arsene Wenger przygląda się piłkarzom lubującym się w grze na pograniczu faulu, jak bohater dzisiejszego tekstu czy omawiany przeze mnie kiedyś Marouane Fellaini, wskazuje na całkiem ciekawą zmianę w polityce transferowej Le Bossa, który w ostatnich latach zdawał się zatrudniać w północnym Londynie głównie „grzecznych chłopców”.
Ustaliliśmy już, że ewentualny zakup zawodnika Liverpoolu wiąże się z dużym ryzykiem. Jeśli zatem nie Suárez, to kto? Możliwości są dwie: Wayne Rooney i Gonzalo Higuain. Sprowadzenie napastnika Manchesteru United, choć na pewno niezupełnie nierealne, byłoby trudnym zadaniem, a przy tym również niosłoby za sobą pewne ryzyko. O ile na boisku do postawy Anglika nie można mieć zastrzeżeń i zupełnie bezpiecznym będzie założenie, że nie spróbuje nikomu odgryźć ręki, o tyle żadnej pewności nie można mieć co do jego poczynań poza boiskiem. Nie od dziś wiadomo, że Wazza nie jest modelowym profesjonalistą i miewa kłopoty z utrzymaniem odpowiedniej dla piłkarza sylwetki, a przecież przeprowadzka do Londynu otwarłaby przed nim zupełnie nowe możliwości. Do tego dochodzi „historia” wychowanka Evertonu w starciach z Arsenalem. Byłbym skłonny zaakceptować go jako Kanoniera, ale mając wybór zawsze będę preferował gracza, który swoim oszustwem nie zaszkodził legendarnym The Invincibles – i myślę, że nie jestem w tej opinii odosobniony. Inaczej sprawa ma się z Higuainem. Snajper Realu Madryt nie stwarza żadnych kontrowersji, jest cichy i pracowity. Nie byłby jednak wzmocnieniem tego formatu co dwaj kontrkandydaci. Po pierwsze, ma raczej opinię gracza niechcianego w obecnym klubie, niż rozchwytywanej gwiazdy. Po drugie, jak już pisałem, nie jest on typem zawodnika na którym można polegać w tych największych meczach – z kolei zarówno Rooney, jak i Suárez brylują właśnie w spotkaniach o największą stawkę. Ponadto Real Madryt zdaje się nie traktować Arsenalu poważnie, stale podnosząc swe żądania. Ostatnie doniesienia mówią o ok. 35 milionach funtów (40 milionach euro). Tylko 5 milionów mniej niż mógłby kosztować ograny w Premier League zawodnik prezentujący znacznie wyższą klasę. Moim zdaniem – nie warto. Rozsądźcie sami.
Wracając już do samego Luisa Suáreza: jednego nie można mu odmówić – to gość, który zrobi absolutnie wszystko by dać swojemu klubowi sukces. Ta wola zwyciężania to coś, co może imponować Wengerowi równie mocno, jak same umiejętności krnąbrnego piłkarza. Jeśli sam Le Professeur uważa, że jest w stanie zapanować nad nieprzewidywalnym snajperem i że #7 Liverpoolu jest wart 40 milionów funtów (bo najświeższe prasowe doniesienia mówią już o trzeciej, właśnie takiej ofercie The Gunners), kim jesteśmy by w to wątpić? Arsene wystarczająco wiele razy udowodnił, że po prostu wie.
Pod wieloma względami ten potencjalny transfer zdaje się przypominać pewien ruch Alexa Fergusona sprzed lat. Kiedy w 1992 roku słynny dziś Szkot sprowadzał z Leeds United niestabilnego emocjonalnie napastnika słynącego z bójek z zespołowymi kolegami i arbitrami oraz wyzywania piłkarskich działaczy od idiotów, także uważano że ryzykuje i popełnia błąd. Dziś transfer Erica Cantony uważa się za jeden z punktów zwrotnych w dziejach Manchesteru United i całej Premier League.
--
Artykuł pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
adrian,
Drogba właśnie w tym wieku zaczął swoją przygodę z footballem na najwyższym poziomie.
14tomek-----> Wątpie w to, na tym samym treningu Fabian i Gibbo mieli spodenki z numerem 22 a kieran nawet koszulke z tym numerem, podejrzewam, że kiepsko spakowali się do Japonii :)
adrian12543 nie rozumiem jak mozna zarzucac Giroud brak umiejetnosci w grze kombinacyjnej... przeciez to jedna z jego zalet ze wlasnie potrafi niekonwencjonalnie (i to czesciej niz nasi srodkowi pomocnicy) stworzyc sytuacje koledze.
adrian12543, wiekszosc jego asyst to podania z pierwszej pilki, lec i ochlon bo bzdury pleciesz, wymysliles swoja wersje wydarzen ktora nie istnieje w rzeczywistosci i sie jej twardo trzymasz
Swoją drogą na treningu Arsenalu Per miał koszulkę z numerem 2. Wcześniej miał 4... czyżby 4 była komuś potrzebna?
If You know what I mean.
adrian12543, przeciez Giroud potrafi szybko operowac pilka i dobrze odgrywa z pierwszej pilki, wymysl sobie inna wade. A na atak pozycyjny nie wymaga super szybkosci zawodnika, a umiejetnosc gry glowa girouda i jego wzrost daje tylko dodatkowe opcje, gdyz glowa tez klepnac umie
arsenalfcfan - A Ramsey w ogole trafił w bramkę zza pola karnego?
Hahaha xd widzicie główną Interii?
Real daje 20mln + Higuaina za Suareza. Wiadomo, że plotka ale myślę, że obu klubom mogło by to pasować... A my zostaniemy z niczym :D
Ramsey jeszcze musi popracować nad siłą strzału, bo te jego podania do bramkarza zza pola karnego są śmieszne...
@afcforever - przecież ty w to nie umiesz grać :|
afcforever
Radku, podaj !
@Rafson95
Dlaczego przegrywamy z czwartoligowcami? Dlatego, ze wychodza zbyt pewni siebie na takie mecze i olewaja sprawe. Nie powiesz mi chyba, ze Giroud czy inny zawodnik X bal sie wyjsc na boisko przeciw takiej ekipie jak Bradford. Stres? No stres to on moze miec jak wychodzi na finał LM, a nie taki pojedynek. Za to mu płacą, że ma grać jak potrafi. Chyba, że nie potrafi.
Co do drugiej czesci Twojej wypowiedzi to sie zgadzam. Masa byla takich, ktorzy po pierwszym slabym sezonie zaczeli grac. Ale porownywalna ilosc zawodnikow grala rownie slabo albo gorzej. Byli tez tacy, co mieli fajny start, a potem dali ciała.
Zgadzam się też, ze 30mln za Higuaina to za duza kwota. Ale nie zgadzam sie, ze lepiej zostac z samym Giroudem. To jest zagadka, bo tak jak pisalem- moze grac lepiej, moze tak samo, a moze jeszcze gorzej.
Jak na razie dupy nie urywa i pieśni pochwalne pod jego adresem są nie na miejscu. Takie szukanie na siłe usprawiedliwienia dla jego slabej/sredniej gry. Rownie dobrze ja moge sobie wierzyc w Chamakha, a ktoś inny w Bendtnera. I tak bedziemy sobie wierzyc, a oni beda grali kupe.
Napastnika trzeba kupic. Zawsze bedzie jakis komfort z przodu, a nie czekanie na przebudzenie Francuza.
Giroud to akurat technicznie jest lepszy niz np. Theo i przyjac tez potrafi. Brakuje mu tylko dynamiki.
Jovetic: 'I snubbed Arsenal and Juve'.
sie spinacie nikt juz do nas nie dolaczy sanogo ostro trenuje to jest nasz zmiennik dla girouda niestety :(
Jeśli mówimy o Realu to zacznijmy od tego, że tam drużyna 70% wszystkich okazji kreuje dla Ronaldo. Środkowy napastnik też mu kreuje albo asystą, albo ruchem na boisku. Jemu do eksplozji talentu potrzebny jest odpowiedni klub. Suarez to lepsza opcja na teraz bo wybuch talentu ma już za sobą i dlatego tyle kosztuje.
adrian,
mnie raczej martwi, że co tydzień pozostaje nam coraz to mniej opcji... od początku okienka tylko czytamy:
Gracz "wstaw nazwisko" nie dla Arsenalu.
I Giroud i Higuain to drewna, dil łyf yt.
adrian12543, to wszystko gdybanie bo w La lidze taki Real ma po 5+ setek na mecz, u nas takie rzeczy nawet z najgorszymi gamoniami typu Reading czy QPR z zeszłego sezonu są niemożliwe.
Highbury.pl zaprasza do wspólnej rywalizacji w FPL. Kod do ligi to 175427-49081, dla zwycięzcy przewidziana nagroda :)
Więcej informacji:
highbury.pl/2013/07/zagraj-w-fpl-z-highburypl.html
adrian12543, od jacka mało takich dostał, od Cazorli, tylko na początku sezonu, później też mu przestał ufać po tych przestrzelonych piłek po prostopadłych podaniach od Cazorli.
Tu panuje ogółem stereotyp że powinno się grać tylko małymi, szybkimi i zwinnymi zawodnikami a reszta do lamusa. A wszystko ma swoje wady i zalety.
No i nie zapominajmy, że Giroud był nieśmiały. To też istotne.
afcforever, to byl jego pierwszy sezon, i mu kumple z druzyny nie ufali, malo klarownych podan dostawal i musial czesto strzelac z niczego, co roznie wychodzilo. Higuain w poprzednim sezonie wolał strzelać w bramkarzy niż w bramkę gdy był sam na sam. W LM jest zagubiony od dawna.
Fajnie że obronił karnego ale nie upoważnia go do hejtowania wszystkiego -.-. Pupilek Jarka K.
Tomaszewski to ma nayebane w tej głowie.
Słyszeliście znowu błysk Tomaszewskiego?
"- A gdyby któryś z piłkarzy złamał nogę na treningu, to też odwołano by mecz "
O chorobie Villanowy. Zawsze uważałem go za debila, ale za te słowa powinien przeprosić. Jak można porównywać złamanie nogi do nowotworu?
afcforever, to tylko gadanie o tym że nie będzie kolesiostwa w chelsea i będą grali nie ci którzy siedzą tam najdłużej i mają autorytet, a Ci którzy są aktualnie w najlepszej formie
adrian12543, swietny, ale tylko przeciwko ogorka, i valencii
popieram #Rafson95, można by kupić Higuaina ale nie za taka kase jak oni żądają to jest o wiele za duże, przereklamowane. Za 20 to bym wziął no za 25.
Rafson
Higuain nie jest przereklamowany ale na obecną chwilę wart 22-25 mln IMO. Sprawdziłby się u nas, chyba że jednak jakieś szanse na Suareza są, ale sporo będzie zależało od niego samego. Ponoć LFC 40 mln też odrzuciło więc Wenga może zrobić nagły zwrot po kogoś innego.
Marzag > szuka klubu jak u nas Bendtner. jak tak dalej pójdzie to zostanie w tej Championship z gorszymi piłkarzami
adrian12543, to nie wyszukuj tego co go wygryzie w Higuainie ;p
Gdyby Wenger chciał Cesara to już by go brał, taniocha. AW ma niechęć do kupowania bramkarzy.
Conrado888, myslisz ze chce mu sie siedziec w championship z nizsza pensja i z gorszymi pilkarzami?
Jak myślicie, Shaarawy jest wart 35mln funtów?
Reina w Napoli. Julio Cesar nadal szuka klubu?
Dziwię się, że póki co nie ma żadnych info łączących Erkisena z jakimś klubem. Powinniśmy o niego zawalczyć.
Zostanie jeszcze Ibra, który zawsze chciał iść do PL ^^ 45 melonów funtów i jest nasz, tylko tygodniówa pewnie 300 tyś.
@Arsenalfcfan
Co Ty dzisiaj jeszcze wymyślisz za czarny scenariusz.
Arsenalfcfan, napewno wtedy przyszloby inne nazwisko
NBW, Ja bym dawal szanse Zelalemowi na gre w COC alfo FA, niech sie uczy gry w defensywie i przeciwko graczom z lepszymi warunkami fizycznymi, Eisfeld to bedzie predzej B2B
smiesznie by było jakby Higuani poszedł do Liverpoolu a Suarez do madrytu zostalibyśmy wydymani po całości i gralibyśmy z Giroud cały sezon...
tak jak mówiłem te zwlekanie Wengera nigdy na dobre nie wyszło i teraz czuje, że też nie wyjdzie.
Rafson95, ale tak czy inaczej, napastnika trzeba kupić
Begovic
Amorebieta Luiz Shaw
Bale Coutinho Cazorla Arteta BenArfa
Bony Lambert
ławka: Speroni, Figueroa, Manolev, Murray
Co powiecie o moim Drim Timie?
no jesli real wymieni sie tak z liverpoolem to bedziemy troche, a nawet i nie troche w czarnej d.... bo wtedy to 3 obserwowanych napastnikow by znalazlo inne kluby, a nawet i Benteke przedłużył umowe (nie wiem czy to prawda) to wtedy nie wiem jakiego napadziora kupi :/
@kamil mi mój też się znudził ale nie mogę znaleźć nic innego.
Eisfeld to taki drugi Lansbury będzie. Pokisi się, pokisi i pójdzie.
maciekbe
Jak Rooney przejdzie do Chelsea to wymienię ;] Liczę na to, rozwiążę się sprawa z napastnikami.
Luiz Gustavo zostaje w Bayernie Monachium na kolejny sezon. Taką informację podał agent piłkarza Roger Wittmann.
Awatar mi się znudził.
Eisfeld jest przereklamowany. Kisi się w rezerwach już dość długo.