Usmanow wątpi w sukces Arsenalu

09.07.2009, 09:12, Krzysztof Mierkiewicz 52 komentarzy

Rosyjski biznesmen, będący drugim największym udziałowcem londyńskiego klubu, obawia się, że po odrzuceniu przez zarząd jego oferty finansowego wsparcia, Kanonierzy mogą nie mieć środków, by wesprzeć politykę transferową Arsene’a Wengera, a co za tym idzie, odnieść sukces w nadchodzącym sezonie.

W ubiegłym tygodniu zarząd Arsenalu nie przyjął propozycji zasilenia klubowego budżetu pieniędzmi Red & White Holdings - koncernu należącego do Usmanowa.

W związku z tym faktem holding wydał następującej treści oświadczenie:

- Zarząd Arsenalu poinformował nas, że według ich finansowej analizy klub posiada odpowiednie zasoby kapitału, by zapewnić wsparcie dla wszystkich swych przedsięwzięć. Będą one obejmowały zarówno transfery mające na celu wzmocnienie składu, renegocjację umowy na dzierżawę Highbury Square, jak i przeciwstawienie się niekorzystnym warunkom na rynku.

- Nie podzielamy ich przekonania i dlatego też pragniemy poinformować o naszych wątpliwościach.

- Mimo wszystko, dla dobra wszystkich udziałowców, nie przestaniemy dokładnie monitorować sytuacji finansowej klubu. Musimy mieć pewność, że Arsenal stać na to, by zapewnić drużynie odniesienie sukcesu na wysokim szczeblu. Mamy nadzieję, że pozostawanie przy obecnym, opartym na własnych zasobach, modelu finansowania pozwoli na triumf w Premier League lub UEFA Champions League.

Dyrektor wykonawczy The Gunners - Ivan Gazidis – odniósł się do oświadczenia określając obecną strukturę kapitałową londyńczyków jako bardzo wydajną.

- Bez problemu jesteśmy w stanie pokryć roczne koszty i spłacać dług generując przy tym zysk, który przeznaczymy na inwestycję w klub.

- Pokładamy wiarę w umiejętności naszego zespołu i nie potrzebujemy finansowego wsparcia, by wzmacniać skład. Zamiast tego wolimy skupić się na rozwoju młodych graczy, przedłużaniu umów z zawodnikami oraz bardzo selektywnych transferach, które będą stanowiły realne wzmocnienie dla drużyny.

- Do tej pory zawsze podążaliśmy drogą różną od tej, jaką wybierają inne zespoły. Zbudowaliśmy, a nie kupiliśmy drużynę złożoną z graczy, których chcą pozyskać największe i najlepsze światowe kluby. Nie zamierzamy jednak ich wyprzedawać – oświadczył Gazidis.