Vermaelen: Czeka nas emocjonująca końcówka sezonu

23.04.2012, 01:47, Sebastian Czarnecki 9 komentarzy

Obrońca Arsenalu - Thomas Vermaelen - uważa, że Arsenal ma wszystko co niezbędne, by wywalczyć sobie bezpośredni awans fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Podopieczni Arsene Wengera wciąż prowadzą w wyścigu o trzecie miejsce w tabeli Premier League, mimo że nie potrafili wyjść zwycięsko z dwóch ostatnich pojedynków. Teraz czekają ich trzy piekielnie ważne pojedynki: ze Stoke, Norwich oraz West Bromwich.

Vermaelen przyznaje, że konkurencja jest naprawdę silna, ale podkreśla też, że ostra rywalizacja jest częścią gry w Premier League.

- Czeka nas wszystkich niesamowity wysiłek, by na finiszu zająć trzecie miejsce w tabeli - powiedział defensor. - To nie będzie łatwe zadanie, ponieważ gramy w lidze angielskiej, gdzie każdy może pokonać każdego. To bardzo wymagająca liga. Zdaję sobie sprawę, że ciężko będzie utrzymać trzecią lokatę, ale wierzę, że damy sobie z tym radę.

- Oczywiście, to będzie bardzo interesujące, ponieważ o nasze miejsce walczy kilka klasowych zespołów. Oprócz nas walczą jeszcze Newcastle, Chelsea oraz Tottenham. Ścisk w tabeli będzie niesamowity, ale dzięki temu rywalizacja będzie jeszcze ciekawsza.

Vermaelen pomógł Arsenalowi zachować piąte czyste konto w ostatnich siedmiu meczach, ale jednocześnie podkreśla, że ten zespół stać na jeszcze więcej.

- Nie chcę powiedzieć, że jesteśmy sfrustrowani. Wiemy, że nie jest to najlepszy wynik, ale nie jest jeszcze aż tak źle. Udało nam się zachować czyste konto, ale jednocześnie nie zdołaliśmy strzelić żadnej bramki. Bardzo chcieliśmy zdobyć trzy punkty, ale niestety musimy zadowolić się tylko jednym.

- Nie sądzę, że chodziło tutaj o zmęczenie. Chelsea przyjechała tutaj żeby się bronić, dlatego tempo meczu nie należało do najszybszych. Może dlatego wyglądaliśmy na zmęczonych, ale w rzeczywistości wcale tak nie było.

- W meczu z Wigan zaczęliśmy bardzo źle, ale w ostatnich dwóch meczach graliśmy tylko i wyłącznie o zwycięstwo, czego niestety nie udało nam się dokonać. Gdyby jednak nam się to udało, teraz bylibyśmy w komfortowej sytuacji z niemalże pewnym trzecim miejscem na finiszu. Na ten moment wciąż musimy walczyć o tę pozycję.