Vermaelen wspomina Arsenal

10.06.2020, 05:43, Kamil Garczorz 5 komentarzy

W marcu 2012 roku Thomas Vermaelen zdobył bramkę w 95. minucie w meczu z Newcastle, która zaważyła na zwycięstwie Arsenalu 2-1.

Były kapitan Arsenalu wspomina ten moment z wielkim sentymentem i określa go, jako jedno z najszczęśliwszych wspomnień w barwach Kanonierów.

- To wspaniałe wspomnienie, jedno z tych, których nigdy nie zapomnę z mojego pobytu w Arsenalu.

- Myślę, że Newcastle było naszym bezpośrednim rywalem w walce o Ligę Mistrzów, więc był to ważny mecz. Nasze zdobycze punktowe były zbliżone i gdyby to oni wygrali, wyprzedziliby nas w tabeli.

- Akcja zaczęła się od tyłu, a ja pobiegłem do przodu. Theo dośrodkował piłkę, która spadła mi pod nogi. Bez zastanowienia, uderzyłem ją. Wszyscy byli szczęśliwi, to jeden z moich najważniejszych goli w Arsenalu. To był bardzo nerwowy okres, z meczem z West Bromem na zakończenie sezonu.

- W takim czasie gromadzi się napięcie i nerwowość, ale raczej wśród fanów, sztabu szkoleniowego czy zawodników na ławce, którzy nie mogą wziąć udziału w meczu. Kiedy jesteś na boisku, skupiasz się na grze i zapominasz o presji. Bardziej to doskwiera przed meczem, kiedy uświadamiasz sobie, jak ważny jest mecz, kiedy się zacznie, koncentrujesz się na tym, b zaprezentować się jak najlepiej.