W klubie coraz goręcej. Kibice zapowiadają protest

03.02.2012, 11:48, Krzysztof Mierkiewicz 113 komentarzy

Jedno ze stowarzyszeń zrzeszających fanów Arsenalu zaapelowało do wszystkich, którym losy Kanonierów nie są obojętne, by przyłączyli się do akcji protestacyjnej. Ma ona mieć miejsce jutro, podczas spotkania z Blackburn i polegać ma na tym, że puste krzesełka stadionu przy Ashburton Grove zostaną przez uczestników akcji ‘przyozdobione’ czarnymi workami na śmieci, co ma podkreślić spadającą frekwencję na meczach. „Nowemu wystrojowi” domowego obiektu Arsenalu mają towarzyszyć płynące z trybun przyśpiewki, w których fani mają żądać od włodarzy klubu zwrotu pieniędzy.

Kelvin Meadows z grup Where Has Our Arsenal Gone [z ang. Dokąd zabrnął nasz Arsenal – tłum. red.] oraz Black Scarf Movement [z ang. Ruch czarnego szalika – tłum. red.] – główny organizator akcji – podkreślił, że kibice, których reprezentuje zawsze będą stali za zespołem i Bossem, a protest ma być skierowany przeciwko zarządcom klubu.

- Co miała na celu 6-procentowa podwyżka cen wejściówek w lecie, skoro klub nie miał zamiaru ponosić żadnych znaczących wydatków? – pyta Meadows. Zawsze będziemy wspierać drużynę i Wengera. Po tym wszystkim, co zrobił dla klubu zasługuje on na szacunek.

- Jeśli Robin van Persie podpisze nowy kontrakt, to świetnie. Jednak znam niewiele osób, które miałyby pretensje do Holendra, gdyby ten zdecydował się opuścić nas w lecie, ponieważ nie wiadomo, czy klub ma zamiar kupić nowych piłkarzy i znowu przebudowywać skład.

- To nie wina zawodników. Nie są oni także winni tego, że niektórzy z nich nie są wystarczająco dobrzy [by grać w Arsenalu – przyp. red.]. Chcemy uzyskać kilka odpowiedzi bezpośrednio od zarządu – twardo stawia sprawę Meadows.

Również największe zrzeszenie kibiców Arsenalu – Arsenal Supporters Trust [AST], postanowiło nieco „przycisnąć” zarząd i wystosowało do niego pismo zawierające 6 pytań dotyczących przyszłości klubu, ze szczególnym uwzględnieniem widma braku awansu do przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Brak awansu wiązałby się utratą co najmniej 30 milionów funtów [tyle wpływa do klubowej kasy za sam awans – przyp. red.].

Ponadto AST podkreśliło, że pozostaje przychylne Wengerowi, wezwało do zamrożenia cen biletów oraz samego Stana Kroenke do spotkania się z ich przedstawicielami.