Wenger: Koniec z flirtowaniem z Europą

01.10.2013, 11:14, Michał Kowalczyk 53 komentarzy

Arsène Wenger ma ochotę zakończyć flirt z Ligą Mistrzów i wreszcie wygrać te rozgrywki. Pod wodzą Francuza Kanonierzy dotarli do finału rozgrywek w 2006 roku, jednak przegrali wówczas z FC Barceloną.

Ogólnie The Gunners aż 13 razy dochodzili do fazy pucharowej, jednak ani razu nie udało się im tryumfować - tę pustkę w swoim CV chce zmienić menadżer Arsenalu.

- Pragniemy wygranej w tych rozgrywkach, ponieważ ten Klub nigdy tego nie osiągnął, a kilka razy już z nimi flirtowaliśmy - powiedział Wenger przed pojedynkiem z Napoli.

- Nie mieliśmy szczęścia w losowaniu w ostatnich latach. Graliśmy odpowiednio z Barceloną, Barceloną, Milanem i Bayernem, więc nie można ich nazwać najłatwiejszymi rywali. Brakowało nam piłkarskiej jakości, by awansować.

- Chciałbym zwyciężyć w tych rozgrywkach, jest to coś czego brakuje w moim życiorysie. Co roku jednak trzeba się nastawić na grę z Barceloną, Bayernem, czy Realem Madryt.

- Popularne jest myślenie, że skoro gramy w Lidze Mistrzów co rok, to kiedyś musi się udać. Ale konkurencja w tym roku jest ogromna.

- Po fazie grupowej przychodzi faza pucharowa i po świętach musimy zobaczyć, kto jest dostępny, kto jest zdrowy, a kto na pewno nie zagra.

- W ostatnich paru latach Barcelona była ponad wszystkimi. Jeśli Messi nie doznał kontuzji w październiku, to było prawie pewne, że Barcelona wygra. Ale dzisiaj faworytem jest Bayern.

- To wciąż ta sama drużyna, która wygrała przed rokiem. Kupili ponadto Goetzego. Grali wiele razy w finale i są świadomi swoich możliwości. Są faworytami, zaraz przed Barceloną, ponieważ Messi nie daje już tyle drużynie, co w ubiegłych latach - dodał Boss.