Wenger: Mamy wystarczająco dobrych bramkarzy

22.10.2009, 17:30, Maciek Żmudzki 10 komentarzy

Arsene Wenger wierzy, że Arsenal posiada klasowych bramkarzy, którzy są w stanie grać na najwyższym poziomie i sięgnąć wraz z resztą drużyny po trofea.

Dobry bramkarz to fundament każdej drużyny, która chce osiągnąć w futbolu jakieś sukcesy. W ubiegłych latach bramki Kanonierów strzegli tacy golkiperzy jak Bob Wilson, Pat Jennings czy David Seaman, a obecnie ta rola spoczywa na barkach Manuela Almunii, Łukasza Fabiańskiego i Vito Mannone.

Krytycy są zdania, że ci trzej bramkarze nie posiadają jednak umiejętności, aby bronić na najwyższym światowym poziomie i uważają, że z takimi golkiperami Arsenal nie będzie w stanie osiągać wielkich wyników w najbliższym czasie. Innego zdania jest jednak Arsene Wenger, który twierdzi, że drużyna dysponuje bardzo dobrymi fachowcami na tej pozycji i jednocześnie przypomina, jak trudnym fachem jest profesja bramkarska.

- Tak, uważam, że dysponujemy bardzo dobrymi zawodnikami na tej pozycji .

- Bramkarz to bardzo trudny zawód. Dlaczego? Dlatego, że jest to człowiek, który w trakcie meczu przeżywa największy stres ze wszystkich zawodników. Ludzie mówią o bramkarzach tylko wtedy, kiedy ci popełniają błędy.

- Napastnik ma coś w rodzaju pozytywnego stresu- ciąży na nim presja strzelenia gola, ale gdy już to zrobi, momentalnie staje się bohaterem. Bramkarz natomiast jest na ustach wszystkich, kiedy puści gola, albo popełni jakiś błąd. Właśnie to sprawia, że ta pozycja jest najbardziej niewdzięczną z wszystkich.

- Tak samo jest z nowymi zasadami w futbolu. Kiedy tylko wchodzi jakaś nowa, to zawsze jest ona niekorzystna dla bramkarza.

- W efekcie dzisiejszy golkiper musi dobrze grać nogami, jeszcze lepiej rękoma, musi być bardzo szybki, skoncentrowany na najwyższym poziomie przez pełne dziewięćdziesiąt minut i nie może popełniać żadnych błędów technicznych. Zapewniam, że to czyni tę profesję niezwykle trudną.

- W środę mogliście zobaczyć, że nawet jeśli młody bramkarz zrobi błąd, to od razu mówi się o nim, że nie jest gotowy do gry na najwyższym poziomie. Jednak jak pokazał chociażby mecz Realu z Milanem, nawet ci najbardziej doświadczeni popełniają błędy - zakończył sześćdziesięciolatek.