Wenger: Mundial ma wpływ na okienko transferowe

03.05.2014, 16:07, Adam Cygański 54 komentarzy

Już 12 czerwca w Brazylii rozpoczną się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, które potrwają do 13 lipca i według Arsene’a Wengera znacznych ruchów na rynku transferowym należy spodziewać się dopiero po zakończeniu tego turnieju.

- W tym momencie ludzie z mojego otoczenia zaczynają rozglądać się za nowymi zawodnikami. O tym, kto jest dostępny, wiedzą wszyscy, jednak teraz specjalnie nie działamy na rynku transferowym, gdyż w wielu krajach trwają jeszcze rozgrywki – powiedział Wenger.

- Później też powinno być dość cicho w tej kwestii, gdyż z doświadczenia wiem, że w roku, w którym rozgrywany jest Mundial, transferów należy spodziewać się po zakończeniu turnieju. Wszyscy są skupieni na swojej reprezentacji, dlatego według mnie transferowa karuzela podczas tego lata na dobre ruszy od 15 lipca.

Wenger wypowiedział się też na temat transferów Arsenalu:

- To będzie pracowity okres, jednak dla nas najważniejszą sprawą będzie utrzymanie naszego składu, gdyż czujemy, że jesteśmy bliscy osiągnięcia bardzo wysokiego poziomu. Chcemy oczywiście pozyskać graczy, którzy podniosą jeszcze nasz poziom, jednak nie należy spodziewać się wielu nowych twarzy.

- Cały czas musimy być bardzo czujni. Wspominając tu na przykład o Özilu, muszę przyznać, że gdybyśmy mieli okazję pozyskać go miesiąc wcześniej, oczywiście zrobilibyśmy to, jednak on był dostępny dopiero na trzy dni przed zamknięciem okienka transferowego. Dlaczego? Gdyż historia z przenosinami Garetha Bale’a do Realu ciągnęła się tak długo.

Latem dwóm Kanonierom – Łukaszowi Fabiańskiemu i Bacary’emu Sagni – kończą się kontrakty z klubem, jednak Wenger przyznał, że obu chce zatrzymać w swym składzie.

- Tylko dwóm naszym piłkarzom wygasają umowy – Fabiańskiemu i Sagni. Wszyscy inni, którzy chcieliby odejść, potrzebują naszego pozwolenia i jak dotąd takiego nie otrzymali.

- Chcę zatrzymać Fabiańskiego, jednak decyzja należy do niego. Czy chce on zostać, czy jednak odejść gdzie indziej i mieć gwarancję, że będzie numerem „1”? Łukasz wie, że chcę go zatrzymać. Mam nadzieję, że zostanie. Przez dłuższy okres potwierdzaliśmy naszą wiarę w niego, więc mam nadzieję, że zostanie nam to wynagrodzone – zakończył.