Wenger nie ma pretensji do FA

20.11.2008, 17:19, Patryk Bielski 5 komentarzy

Arsene Wenger utrzymuje, że jego relacje z Fabio Capello i Angielskim Związkiem Piłkarskim nie ulegną pogorszeniu z powodu kontuzji, jakiej w środku tygodnia doznał Theo Walcott.

19-letni pomocnik nabawił się urazu barku podczas treningu przed spotkaniem z Niemcami i nie zagra przez kolejne trzy miesiące. Kontuzja młodego Anglika z pewnością mocno dotknie zespół Wengera, jednak francuski szkoleniowiec nie uważa, by winę za to co się stało, ponosił Capello i FA.

- To nie będzie miało wpływu na moją relację z Capello i FA, wcale. Zrobiliby błąd, jeśli wysłalibyśmy im piłkarza z instrukcją: 'Niech nie gra w spotkaniu i nie trenuje z zespołem, gdyż ma problem z ramieniem' - to czysty przypadek, że doszło do jego kontuzji.

- Theo grał całe spotkanie z Aston Villą i pojechał do Berlina, by wystąpić w kolejnym - wówczas do tego doszło. To przypadek. Pracujemy w fachu, w którym takie rzeczy się zdarzają. Theo niefortunnie upadł na swoje ramię.

Walcott jest jednym z wielu Kanonierów, którzy na zgrupowaniach kadrowych doznali kontuzji, jednak Wenger nie ma zamiaru iść śladami drużyn, które zakazują swoim piłkarzom wyjazdów na mecze swoich krajów.

- Nigdy nie zakazujemy tego żadnemu piłkarzowi. Chyba, że jakiś gracz doznaje ciężkiej kontuzji, w innym wypadku może grać. Są przypadki, gdy wysyłamy piłkarza na zgrupowanie i otrzymujemy go z powrotem. Prosimy reprezentacje, by uważały na piłkarzy, szczególnie w meczach towarzyskich i one robią to, ponieważ nie są zwariowane - stwierdził Wenger.