Wenger o kontuzjach Welbecka i Koscielnego
14.10.2017, 22:08, Patryk Bielski
13 komentarzy
Kanonierzy z pewnością nie zaliczą dzisiejszego wieczoru do udanych. Oprócz wyjazdowej porażki z Watfordem, Arsene Wenger stracił dwóch piłkarzy pierwszego zespołu. Mowa o Dannym Welbecku i Laurencie Koscielnym, którzy musieli opuścić murawę z powodu kontuzji. Szkoleniowiec Arsenalu odniósł się do urazów wspomnianej dwójki na pomeczowej konferencji prasowej:
- W przypadku Welbecka, wygląda to na kontuzję ścięgna stawu kolanowego. Nie jestem jednak pewny, ponieważ wszyscy w szatni byli zszokowani końcowym rezultatem. Jego problem dotyczy jednak mięśnia.
- Kościelny również zmaga się z problemem mięśniowym.
źrodło: Arsenal.com
4 godziny temu 1 komentarzy

18.10.2025, 21:05 1016 komentarzy

18.10.2025, 17:27 1 komentarzy

17.10.2025, 18:49 15 komentarzy

17.10.2025, 18:29 752 komentarzy

16.10.2025, 21:19 5 komentarzy

11.10.2025, 19:04 0 komentarzy

10.10.2025, 12:14 8 komentarzy

10.10.2025, 11:59 2 komentarzy

07.10.2025, 13:50 21 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Zagadnienia Taktyczne #39: Skrzynka narzędziowa
- 16.10.2025 5 komentarzy
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Nie ma to jak żelazna logika rozwalająca zdrowie zawodników i w konsekwencji sezon....
Szykuje się dla nas czarny sezon... Byleby się tylko nie skompromitować tak totalnie.
Obsrywa się z Wilsherem, aby nie złapał kontuzji, nawet pomimo ewidentnego braku kreatywności w środku pola, a wystawia w 1 składzie Welbecka wracającego po kontuzji. Gdzie tu logika do cholery? Jak ten dziad mnie wkurza swoimi głupimi decyzjami. W środku biega jakiś egipski rastafari, który umie podać piłkę tylko do stoperów lub ewentualnie do boku. To jest katastrofa. Zawodnicy Watfordu poczuli krew i jechali nas jak chcieli, nawet technicznie wyglądali o niebo lepiej, pomimo że ich wyjściowa 11 jest warta tyle co sama nasza obrona. Wilshere wg Wengera to będzie gotowy na 90 minut chyba dopiero w przyszłym sezonie. A jeszcze pieprzy, że Jack musi do grudnia udowodnić swoją przydatność dla zespołu. Na Boga kiedy on ma to zrobić, skoro w ogóle nie dostaje szans. W takim meczu aż się prosiło wstawić Jacka i nurek Richarlisson mógłby sobie pomarzyć o dostaniu bezpańskiej piłki i holowaniu jej skrzydłem, bo Wilshere rozgrywałby akcje środkiem. Za dużo patologii się nagromadziło w tym klubie, ale to wina trenera, który nie potrafi nawet dobrać odpowiedniego ustawienia i wybrać optymalnej 11. Teraz wypada nam główny stoper i jesteśmy w kompletnej dupie.
Była szansa wskoczyć do czołówki ale, jak zwykle .. W pierwszej połowie cały czas piach aż do główki BFG . W drugiej 2 przebłyski których nie umieliśmy zamienić na bramki .. byłoby po meczu a tak to mamy co mamy i Watford zasłużenie wygrało .
Kto przy zdrowych zmysłach wystawia welbecka świeżo po kontuzji a giroud siedzi na ławce? Pytanie retoryczne :)
Poki co sezon zapowiada sie ze bedzie jeszcze gorszy od poprzedniego,Wenger statacza sie i ciągnie za sobą Arsenal na dno,niszczy wszystko co zbudował i jest obiektem drwin na calym świecie,jak to powiedział moj kierownik do kolegi w pracy ''równia pochyła w dół'
Byli zszokowani, że samo się nie dograło do końca. Albo może myśleli, że wyżej prowadzą, bo po golu na 1:1 to chyba wprowadzili tylko jeden sensowny atak.
@Marioht: Chyba przez ostatnią połowę :D
"...ponieważ wszyscy w szatni byli zszokowani końcowym rezultatem"
A czego oni się spodziewali jak dali się zepchnąć niemal we własne pole karne przez ostatnie 20 minut.
Z podatnym na kontuzje Wilsherem obchodzi się, jak z jajkiem (co popieram, bo w jego przypadku tak trzeba), natomiast Welbecka równie podatnego na kontuzje, świeżo po takowej instant wstawia do pierwszego składu. To musiało się tak skończyć.
Bye Bye Welbeck
I ma następny mecz Holding-Per, kabaret gwarantowany x