Wenger o przyszłości Henry'ego

10.12.2011, 09:26, Marcin Stefaniak 20 komentarzy

Arsene Wenger uważa, że Thierry Henry powinien grać w piłkę jak najdłużej, zanim zdecyduje się na odwieszenie butów na kołek i rozpoczęcie kariery menedżera.

Wczoraj z okazji 125-lecia klubu przed The Emirates zostały odsłonięte trzy posągi. Na jednym z nich znalazł się właśnie Francuz. Na pozostałych dwóch widzimy wizerunek Tony'ego Adamsa i legendarnego menedżera Arsenalu - Herberta Chapmana. Mówiono, że po zakończeniu kariery piłkarskiej Henry zdecyduje się na rozpoczęcie pracy jako menedżer.

Wenger wierzy, że 34-latek sprawdziłby się świetnie w tej roli, ale powinien dwa razy zastanowić się, zanim definitywnie zadecyduje o odwieszeniu butów na kołek.

- Pozwólmy mu nadal być zawodnikiem, jego kariera jeszcze się nie zakończyła.

- Praca menedżera to naprawdę spore wyzwanie dla każdego. To zawód, jak żaden inny. Musisz znać swoją drużynę i dobrze rozumieć się z ludźmi. Z dnia na dzień nie zostaje się menedżerem, nic nie przychodzi łatwo.

- Muszę przyznać, że wielu piłkarzy, których trenowałem, miało zadatki na dobrych szkoleniowców. Patrick Vieira czy Thierry mieli takie umiejętności. Jako menedżer prowadzisz całkiem inne życie, niż jako piłkarz. Musisz całkowicie poświęcić się drużynie.

- Menedżerem można zostać tak naprawdę z dnia na dzień, ale wtedy od początku jest na Ciebie nakładana wielka presja i musisz się uczyć współpracy z zawodnikami. Thierry zadecyduje, jak będzie to wyglądało w jego przypadku.

- Uważam, że każdy piłkarz ma pewne cechy menedżera. Każdy może wnieść coś nowego do drużyny, wywrzeć jakiś wpływ na zawodnikach.

Wenger przyznał, że byłby zachwycony, gdyby Henry zdecydował się na powrót do Londynu w roli trenera. 62-latek nie zgodził się również z opinią, że zawodnicy zazwyczaj nie zostają dobrymi menedżerami.

- Nie można mówić, że każdy piłkarz nie jest w stanie zrobić kariery jako menedżer. Widzimy kilka przykładów w Anglii. To trudna praca, oczywiście bycie dobrym piłkarzem bardzo pomaga w tym zawodzie, ale dochodzi do tego kilka innych składników.

- Mam wielką satysfakcję, kiedy widzę, że któryś z moich dawnych podopiecznych jest spełniony i nie ważne czy jest reżyserem, malarzem czy menedżerem. Jednak mam jedną przydatną wskazówkę dla każdego zawodnika "graj, jak najdłużej możesz".