Wenger o sobie jako następcy Sir Keswicka

13.06.2020, 18:34, Michał Koba 11 komentarzy

Francuz został w ostatnim czasie ochrzczony przez brytyjskie media na jednego z kandydatów do roli prezesa klubu, w którym spędził 22 lata swojego życia jako menadżer.

Wydaje się, że ciężko byłoby znaleźć lepszego niż Arsene Wenger następcę Sir Chipsa Keswicka - byłego już prezesa Arsenal Holding Limited, który kilkanaście dni temu ogłosił przejście na emeryturę.

Sir Keswick członkiem zarządu Arsenalu był przez 15 lat, w tym 7 jako prezes tego organu. Osoba, która miałaby go więc zastąpić, zwłaszcza w nieprzewidywalnym pokoronawirusowym świecie, powinna móc pochwalić się doświadczeniem i znajomością realiów panujących w klubie. Niewątpliwie kryteria te spełnia Wenger.

Podobnego zdania jest były gracz Kanonierów, Martin Keown, który w rozmowie z talkSPORT przyznał, że jego były trener świetnie sprawdziłby się jako prezes The Gunners.

- Sir Chips to ktoś, kto kierował Arsenalem przez kilkanaście lat, w tym czasie zastąpił też Petera Hill-Wooda, dlatego wydaje mi się, że klub z szacunkiem podchodził do wykonywanej przez niego pracy - zaczął Keown.

- To byłoby coś wyjątkowego ponownie zobaczyć Arsene'a Wengera na pokładzie klubu. Co prawda nie sądzę, aby on sam tego chciał, chyba nawet ostatnio przyznał, że nigdy nie widział siebie w roli członka zarządu. Jednak nawet pomimo tego Arsenal mógłby wybrać dużo gorzej.

- Wydaje mi się, że to byłaby idealna odpowiedź na problemy rodziny Kroenke, zwłaszcza Josh potrzebuje wokół siebie starszych osób z doświadczeniem w branży. Niektórzy pewnie twierdziliby, że zatrudnienie Wengera mogłoby być przytłaczające dla Artety, ale ja tak nie uważam. Jeśli masz mentalność zwycięzcy, to robisz swoje i nie interesujesz się tym, kto jeszcze działa w klubie. Więcej - korzystasz wtedy z wiedzy takich osób.

- Jeśli więc Arsenal zdecydowałby się ponownie zwrócić w kierunku Wengera, tym razem jako prezesa klubu, to podpisałbym się pod takim rozwiązaniem obiema rękami - zakończył Keown.

Tymczasem wczoraj do medialnych pogłosek odniósł się także sam zainteresowany. Arsene Wenger, w rozmowie online z dziennikarzami beIn Sports tak skomentował pomysł objęcia przez niego schedy po Keswicku:

- Kandydat na prezesa Arsenalu oświadcza, że nie ma żadnego kandydata.

Wydaje się więc, że głosy o powrocie Wengera do Arsenalu były jedynie wymysłem gazet i czczymi marzeniami tych, którym tęskno do świetnych lat The Gunners z francuskim menadżerem u steru.