Wenger o Van Gaalu i rywalizacji

07.03.2015, 00:18, Michał Pałasz 17 komentarzy

O pluciu...

Jest to zachowanie nie do przyjęcia, FA musi się tym zająć. Tak, gramy w poniedziałek przeciwko United, ale nie uważam, by miało to jakiś związek - zostawmy tę sprawę angielskiej federacji. Uważam, że do tej pory Manchester bardzo dobrze radził sobie z takimi incydentami.

O tym, jak menedżerowie zachowują się w stosunku do siebie...

To pojedyncze incydenty. Chcecie, byśmy zachowywali się perfekcyjnie. Może musicie wybudować mur pomiędzy dwoma obozami! Im większa odległość, tym lepiej - tak właśnie wygląda to na nowoczesnych stadionach. Przykładowo na Emirates nie mieliśmy żadnego takiego incydentu ze względu na zachowanie odpowiedniego dystansu. Kiedy ławki są bardzo blisko, każdy zwraca się na arbitra technicznego i pojawiają się od razu kontrowersje. Ze względu na emocje, takie przypadki czasem przeradzają się w starcia fizyczne. Ogólnie rzecz biorąc, odległość pomiędzy dwoma obozami jest bardzo ważna w kwestii zachowania spokoju na stadionie.

O krytyce Van Gaala...

W dzisiejszych czasach tak jest. Zasada jest taka, że codziennie kogoś krytykujecie albo nie możecie całą noc spać. Z drugiej strony, wykonujemy swoją pracę na forum publicznym, więc akceptujemy to.

O zmianach, które wprowadził...

Na początku zapoznajesz się z klubem, ze swoją drużyną. Zaadaptowanie się do konkretnej ligi nie jest takie trudne - bardziej chodzi o przyzwyczajenie się do stylu gry, do jakości danych piłkarzy. Niezwykle istotne jest to, by dobrze poznać swoich zawodników. Uważam, że Manchester ciągle jest na etapie budowania zespołu, pozyskali w tym sezonie wielu nowych graczy. Kiedy przybyłem tu, miałem stabilną ekipę, gotową do rywalizacji w Premier League. Nie spoglądam jednak zbytnio na United - interesuję się swoim klubem, tym, co pragniemy osiągnąć. Pozostawię dalsze komentowanie spraw związanych z Man United innym ludziom.

O sile zespołu i głębi składu...

Ludzie zawsze o to pytają, gdy nie posiadasz odpowiedniej ilości piłkarzy. Chciałbym tylko powiedzieć, że zdecydowaliśmy się na taki zawód, w którym konkurencja jest częścią naszej pracy. Nie możemy na to narzekać, gdyż sami dokonaliśmy wyboru. Nigdy nie rozumiem tego typu pytań, gdyż to element tej roboty. Naszym zadaniem jest służyć klubowi poprzez rywalizację z innymi ludźmi. Najważniejsze jest to, co drużyna potrafi osiągnąć, wszyscy jesteśmy tutaj z tego samego powodu.