Wenger o znaczeniu Carling Cup

02.09.2009, 15:48, Maciej Lewandowski 17 komentarzy

Wielu menadżerów na Wyspach Brytyjskich traktuje Carling Cup jako dobrą okazję do sprawdzenia piłkarzy, którzy nie dostają zbyt wielu szans na grę w innych rozgrywkach. Największym zwolennikiem tego typu praktyk jest szkoleniowiec Kanonierów, Arsene Wenger, wystawiający zazwyczaj skład, którego średnia wieku oscyluje w granicach dwudziestu lat.

Mimo iż Puchar Ligi Angielskiej jest najmniej prestiżowym trofeum Zjednoczonego Królestwa, trener Arsenalu docenia jego wartość, jednocześnie przypominając, że to właśnie od meczów w Carling Cup zaczynali tacy zawodnicy, jak Cesc Fabregas czy Gael Clichy. Wengerowi nie udało się do tej pory wygrać tych rozgrywek, wierzy jednak, że ten rok może być przełomowy.

- Oczywiście [wyścig się zaczął]. Oddaliśmy kilku zawodników na wypożyczenie, ale mamy wielką drużynę i jeśli popatrzysz na liczbę graczy, którzy nie zagrali [przeciwko Celticowi], wierzę, że będziemy mieli konkurencyjny skład na Curling Cup.

- Ktoś we Francji powiedział mi, że [przeciwko Celticowi] średnia wieku w naszym zespole wyniosła 23,9 lat. Jeśli spojrzysz na to, którzy piłkarze znaleźli się tamtej nocy na boisku, wszyscy grali w Pucharze Ligi Angielskiej - Bendtner, Song, Denilson, a nawet Fabregas czy Clichy. Oni wszyscy zaczynali w Carling Cup. To pokazuje, jak ważne jest przejście przez ten etap.