Wenger: Szczęsny jest gotowy do gry

15.04.2011, 17:52, Łukasz Klimkiewicz 59 komentarzy

Na dzisiejszej konferencji prasowej Arsene Wenger powiedział kilka zdań na temat możliwego powrotu Wojciecha Szczęsnego na niedzielny mecz z Liverpoolem.

Przypomnijmy, że polski goalkeeper po raz ostatni stanął między słupkami bramki Kanonierów 8 marca podczas meczu z Barceloną w Lidze Mistrzów. Wtedy też przy niefortunnej obronie strzału wybił palec, a według ostatnich badań z ręką Polaka jest już wszystko w porządku i być może już w niedzielę wróci do gry w pierwszym zespole.

Ale powrót Wojtka Szczęsnego to nie jedyna dobra wiadomość na ten weekend, ponieważ do treningów wrócili już inni kontuzjowani zawodnicy - Johan Djourou, Alex Song, Thomas Vermaelen, Bacary Sagna, Aaron Ramsey, Tomas Rosicky oraz Manuel Almunia.

- Szczęsny przejdzie jeszcze kilka badań, ale bierze już normalny udział w treningach i zapowiada się, że to właśnie on będzie bronić naszej bramki w niedzielę. To dla nas duże i pozytywne zaskoczenie, ponieważ pierwsze badania wskazywały na to, że sezon dla Wojtka już się skończył - powiedział Wenger.

- Do treningów wraca również kilku innych zawodników. Oczywiście nie wszyscy są jeszcze gotowi do gry, ale Johan Djourou oraz Alex Song na pewno będą mogli zagrać przeciwko Liverpoolowi. Nawet Thomas Vermaelen zaczął trenować z pełnym obciążeniem i są szanse, że zagra jeszcze w tym sezonie.

- Mamy jeszcze trochę problemów z Baracy Sagną, Aaronem Ramseyem oraz Tomasem Rosickim, ale ogólnie rzecz biorąc nie mamy już poważnych problemów ze zdrowiem żadnego naszego piłkarza. Oprócz Łukasza Fabiańskiego cały zespół normalnie trenuje.

Do treningów wrócił również Manuel Almunia, jednak Arsene Wenger nie ma zamiaru ryzykować nawrotu kontuzji swojego bramkarza, więc zapowiada się, że w niedzielę na ławce rezerwowych zasiądzie Jens Lehmann, który w ubiegłym tygodniu w spotkaniu z Blackpool pokazał się ze świetnej strony.

- Jens pomoże nam wtedy, kiedy będzie potrzebny. Zna zasady. Wiem, że jeśli zdecyduję się wystawić go w pierwszym składzie, na pewno się nie zawiodę.