Wideo: Henry zalicza pierwszego hat-tricka w NY Red Bulls
01.04.2012, 10:57, Damian Burchardt
53 komentarzy
Tydzień temu pisaliśmy o pierwszych w tym sezonie amerykańskiej Major League Soccer bramkach legendy Arsenalu - Thierry'ego Henry'ego. Jak się okazuje, Francuz znajduje się w wyśmienitej formie, gdyż podczas tego weekendu zaliczył swojego pierwszego hat-tricka w barwach New York Red Bulls. Zespół Titiego rozgromił na własnym stadionie Montreal Impact aż 5-2.
Występ Henry'ego w taki sposób podsumował jego kolega z zespołu - Dax McCarty.
- To prawdziwa bestia. On jest naprawdę nie do zatrzymania, szczególnie w formie w jakiej obecnie się znajduje. Myślę, że wspiął się na zupełnie inny poziom. Jest lepszy z każdym meczem. Wydaje się, że kiedy tylko strzela na bramkę, musi paść gol.
New York Red Bulls 5-2 Montreal Impact
źrodło: espn.go.com

4 godziny temu 3 komentarzy

4 godziny temu 1 komentarzy

6 godzin temu 12 komentarzy

6 godzin temu 5 komentarzy

6 godzin temu 1 komentarzy

30.09.2025, 12:41 206 komentarzy

29.09.2025, 10:33 28 komentarzy

28.09.2025, 20:56 5 komentarzy

28.09.2025, 20:35 5 komentarzy

28.09.2025, 20:28 423 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
bez sensu i co On tam robi, przeciez te 70 tys. to i w AFC spokojnie by zarobil:(, a legenda powinna byc gdzie jej miejsce, ehhhhhhhh...
Prima aprilis.
Thierry to po prostu Thierry. Fajnie byłoby go ujrzeć znowu w barwach Arsenalu jako zawodnika lub członka sztabu szkoleniowego.